"On za seks płacił. I to dobrze płacił". Nowy świadek w sprawie księdza Jankowskiego

Przybywa osób oskarżających księdza Jankowskiego o molestowanietvn24

Po dziesiątkach lat przerywają milczenie. Zgłaszają się kolejne osoby, które twierdzą, że w dzieciństwie zostały skrzywdzone przez prałata Henryka Jankowskiego. Reporterzy "Czarno na białym" TVN24 dotarli też do świadka, który - anonimowo - po raz pierwszy zdecydował się opowiedzieć, że w latach 90. ksiądz miał być stałym bywalcem jednego z gdańskich pubów. - Bardzo często widziałem go w towarzystwie małoletnich chłopaków - wyznaje mężczyzna. Ostrzegamy, niektóre fragmenty przytoczonych w materiale relacji są drastyczne.

- Ja przychodziłem do kościoła świętej Brygidy. To było miejsce nasze, ludzi, którzy byli w opozycji - opowiada Michał Wojciechowicz, najmłodszy uczestnik strajku w stoczni Gdańskiej i najmłodszy więzień polityczny stanu wojennego.

U świętej Brygidy poznał księdza Henryka Jankowskiego. Kiedy miał 17 lat, tuż po internowaniu jego mamy, na plebanii doszło - jak twierdzi - do wydarzeń, o których gotowy jest mówić dopiero dziś.

"Czuję, że to nie jest dotyk jakby ojca"

- Stoję w korytarzu i wychodzi ksiądz Jankowski. Pyta: co z mamą, co z mamą. Idę do niego się przytulić. Mija piętnaście sekund i czuję, że to nie jest ten dotyk jakby ojca, księdza. Tylko czuję, że mnie przyciska do siebie i czuję jego penisa na sobie - opowiada Wojciechowicz. - Wtedy to był absolutny paraliż - dodaje.

Zapamiętał, że trwało to około półtorej minuty. - On mnie po policzku gładził i nagle złapał mnie za głowę i chciał mnie pocałować. Ja się ocknąłem wtedy - wyznaje.

Michał Wojciechowicz podkreśla, że nigdy później nie dopuścił do sytuacji, żeby z księdzem Jankowskim zostać sam na sam. Postanowił opowiedzieć swoją historię po artykule Bożeny Aksamit w "Dużym Formacie", magazynie "Gazety Wyborczej".

Na pytanie, czemu tak późno zaczął mówić, tłumaczy, że "do tego trzeba dojrzeć". - Poczułem się wywołany. (...) Coś musi człowieka wyzwolić - dodaje.

"Szedł na łowy jak bestia"

Dziennikarka "Dużego Formatu" Bożena Aksamit dotarła do pierwszych gotowych ujawnić swe historie ofiar prałata i opisała jego zachowania jeszcze z czasów, gdy był wikarym.

- On szedł jak na łowy, jak bestia. (...) Ja sobie nie wyobrażałam, że tak to może wyglądać. Dla mnie to było szokujące - ocenia. - Straszne prymitywne zachowania, niewyobrażalne - dodaje.

Jedną z tych historii opowiedziała Barbara Borowiecka. Miała wtedy 12 lat.

- To było dużo razy. Trzydzieści czy czterdzieści razy. To było ciało o ciało - mówiła. - To nie tylko, że on sobie mnie wybrał. Ja myślę, że w tej sytuacji był "kto pierwszy ten lepszy". Dzieciaki uciekały do piwnic czy do budynków, gdzie mieszkały. Dobierał się do pierwszej osoby, którą dorwał - stwierdziła.

Aksamit dodaje: - Koleżanka Basi skoczyła i popełniła samobójstwo z powodu ciąży, domniemanej, z Jankowskim. Kościół go stamtąd od razu zabrał.

Symbol "nie do ruszenia"

Ksiądz Jankowski z parafii świętej Barbary w Gdańsku został przeniesiony do kościoła świętej Brygidy. Tam został kapelanem Solidarności. Usłyszała o nim cała Polska.

- To, że był to symbol, to ksiądz Jankowski był w ogóle nie do ruszenia. Nie do ruszenia - powtarza Michał Wojciechowicz.

W 2004 roku prokuratura prowadziła dwa postępowania dotyczące domniemanego molestowania małoletnich chłopców przez księdza Jankowskiego. To niektóre fragmenty ich zeznań, znajdujących się w aktach prokuratorskich, cytowane za "Gazetą Wyborczą".

Jankowski powiedział, że mogę zostać na plebanii, jeśli będę z nim spał w jednym łóżku. Było mi wszystko jedno, ledwo stałem na nogach. Gdy oglądałem jeden z obrazów, ksiądz podszedł do mnie i zaczął głaskać po głowie. Po chwili muskał ustami policzki. Kiedy pocałował mnie w usta, odruchowo odepchnąłem go. Jankowski skarcił mnie i kazał się rozebrać. Akta prokuratorskie. Fragmenty zeznań pokrzywdzonych z 2004 roku

Kiedyś wkurzyłem się, bo ksiądz za bardzo mnie przytulał. Miałem wtedy 14 lat. Mnie to krępowało, ale nie rozmawiałem o tym z innymi chłopakami. Ksiądz mówił, że dziewczyny brzydko pachną, że śmierdzą. Sugerował, że mężczyźni są fajniejsi. Z początku było to dla mnie trudne, to przytulanie i całowanie, potem zobaczyłem, że mogę coś z tego mieć. Akta prokuratorskie. Fragmenty zeznań pokrzywdzonych z 2004 roku

W 2004 roku postępowania zostały umorzone. Przyczyną był "brak dowodów". W tym samym roku prałat Jankowski, wieloletni proboszcz parafii świętej Brygidy w Gdańsku, został jednak odsunięty od sprawowania tej funkcji. Właśnie w związku z oskarżeniami o wykorzystywanie seksualne dzieci.

"Płacił za seks"

Reporterzy "Czarno na białym" dotarli do mężczyzny, który anonimowo opowiada, że pod koniec lat 90. ksiądz Jankowski był stałym bywalcem jednego z gdańskich pubów. Nowy świadek pierwszy raz zdecydował się ujawnić, co tam widział.

Jak mówi, część budynku nie była otwarta dla wszystkich. Wspomina, że w sali kinowej "wyświetlane były tylko filmy porno". - Bardzo często widziałem tam Jankowskiego. Bardzo często widziałem go w towarzystwie również małoletnich chłopaków. Już na pierwszy rzut oka było widać, że to dzieciaki w wieku czternaście, piętnaście, trzynaście lat - mówi.

Sam też, jak twierdzi, był przedmiotem zainteresowania księdza. - Wychodziłem z lokalu, a on wchodził i na schodach złapał mnie za tyłek. Odwróciłem się, powiedziałem mu "wyp******aj, śmieciu" i poszedłem dalej - wyznaje.

- Niestety, taka jest prawda, że większość chłopaków czekała już na niego. Czekali na niego z tego względu, że on za seks płacił ludziom. I to dobrze płacił na te czasy. Tam wszyscy wiedzieli o tym. On był stałym klientem - podkreśla.

- On starał się być niewidoczny. Przychodził w płaszczyku, kapeluszu. Wchodził do sali, która jest półciemna. Jeżeli przychodził ze swoimi jakimiś chłopakami, to wchodził do dark roomu, a tam wchodzi się po to, żeby uprawiać seks - wspomina.

"Ja tym ludziom wierzę"

Mężczyzna ten po reportażu w "Gazecie Wyborczej" zgłosił się do Fundacji "Nie Lękajcie Się", niosącej pomoc ofiarom nadużyć seksualnych. Tam też zgłosiły się po tej publikacji trzy kolejne osoby, które miały być molestowane przez księdza Jankowskiego, gdy miały 13 i 14 lat. Jeden to były ministrant, dwóch ksiądz uczył religii.

O rozmowie z jednym z tych ludzi opowiada Marek Lisiński, prezes Fundacji Nie Lękajcie Się.

- Trudno się z nim rozmawiało. Był płacz, szloch, bardzo dużo wulgaryzmów. Ale ja się nie dziwię temu człowiekowi, bo on pierwszy raz zaczął o tym komukolwiek mówić - podkreśla Lisiński. - Przez pięć lat pracy w fundacji nie zdarzyło się, żeby trafiła się osoba, która by fałszywie oskarżyła, ponieważ w ogóle opowiedzenie o tym jest tak trudne. Ja tym ludziom wierzę - dodaje.

Pozew rodziny księdza Jankowskiego

Reporterzy "Czarno na białym" próbowali nawiązać kontakt z przyjaciółmi i współpracownikami nieżyjącego od niespełna dziewięciu lat prałata Henryka Jankowskiego. Nie chcieli się oni jednak odnieść w programie do oskarżeń wobec księdza.

Trzy siostry księdza zgłosiły się natomiast do mecenasa Michała Gilarskiego. Nie zgadzają się z obrazem prałata, jaki przedstawiła "Gazeta Wyborcza". Pozew dotyczący sprostowania został już złożony.

- Oczywistym jest, że jako siostry, które w ich najlepszej wiedzy mają świadomość tego, jaką osobą był prałat Henryk Jankowski, nie zgadzają się z tymi zarzutami stwierdzającymi, że on dopuścił się kiedykolwiek molestowania - tłumaczy pełnomocnik rodziny. Jego zdaniem także to, że pojawiają się kolejni świadkowie "będzie podlegało ocenie sądu".

"Tutaj nie chodzi o was, chodzi o ofiary"

- Co mnie obchodzi pie*****ny ksiądz Jankowski. Nie obchodzi mnie, kochana rodzino, wasz ksiądz - denerwuje się Michał Wojciechowicz, gdy dowiaduje się, że wobec oskarżających księdza mogą paść zarzuty o próby oczerniania. - Obchodzi mnie o tyle, żeby nie drażnił współobywateli Gdańska. Żeby nie męczył swoją figurką (pomnikiem w Trójmieście - red.). Ale on mnie naprawdę nie obchodzi. Tu nie chodzi o was, tu chodzi o mnie, tu chodzi o ofiary - podkreśla.

To on jest pomysłodawcą przygotowania obywatelskiego projektu ustawy w sprawie powołania komisji, która zbadałaby przypadki pedofilii w polskim Kościele. - To jest ten czas dla mnie, dla ofiar, żeby wreszcie to skończyć - wyznaje.

Uważa, że gdy taka komisja powstanie, kolejni ludzie zaczną się ujawniać i powiedzą: ja muszę opowiedzieć swoją historię.

ZOBACZ > Obalono pomnik księdza Jankowskiego w Gdańsku

Autor: asty//rzw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24