Dwa ślady na ciele Kosteckiego. "Zwykle przed samobójstwem ludzie nie wbijają sobie igły w kark"

[object Object]
Prokurator wskazuje na "możliwy zbrodniczy charakter śmierci" Dawida Kosteckiegotvn24
wideo 2/7

Sekcja nie określiła, skąd znalazły się ślady po strzykawce - powiedział w rozmowie z TVN24 mecenas Roman Giertych, pełnomocnik rodziny Dawida Kosteckiego, odnosząc się do wątpliwości dotyczących przyczyn śmierci boksera. - Zwykle przed samobójstwem ludzie nie wbijają sobie igły w kark - dodał Giertych. Prokuratura w poniedziałek zabrała głos w tej sprawie "ukłuć, wkłuć lub nakłuć" znalezionych na ciele Kosteckiego. "Są one jedynie zadawnionymi strupami nie mającymi związku ze śmiercią denata" - napisała w oświadczeniu. Wcześniej sam prokurator badający śmierć boksera miał wątpliwości, czy chodzi o samobójstwo - napisała "Gazeta Wyborcza".

2 sierpnia nad ranem w celi Aresztu Śledczego w Warszawie Białołęce znaleziono ciało byłego boksera Dawida Kosteckiego. Miał się powiesić na pętli wykonanej z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem. Pomimo akcji reanimacyjnej nie udało się go uratować.

Sekcja zwłok potwierdziła samobójstwo Kosteckiego

Jak podkreślono w oświadczeniu opublikowanym 8 sierpnia przez rzeczniczkę prasową Dyrektora Generalnego Służby Więziennej podpułkownik Elżbietę Krakowską, zlecona przez prokuraturę sekcja zwłok Kosteckiego wykluczyła udział osób trzecich i potwierdziła, że bokser popełnił samobójstwo. Zaznaczono jednocześnie, iż zmarły już wcześniej - na wolności - próbował targnąć się na własne życie.

"Wynika to z informacji podanych przez niego w czasie przyjęcia do zakładu karnego w 2015 roku" - czytamy w oświadczeniu.

"Wyborcza" przywołuje notatkę prokuratora

Poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza" publikuje nowe informacje dotyczące okoliczności śmierci boksera. Wraca do momentu, w którym współwięźniowie odkryli ciało boksera. Jak pisze, do zdarzenia wysłano prokuratorów Wojciecha Kapuścińskiego i Piotra Prenetę, a towarzyszył im biegły medyk sądowy Wojciech Sadowski. "Preneta przesłuchiwał współwięźniów, Kapuściński i Sadowski zajęli się celą i zwłokami. Sporządzili protokoły - oględziny zaczęli o 10.47, zakończyli o 13.30" - relacjonuje dziennik.

"Wyborcza" dotarła także do służbowej notatki prokuratora Kapuścińskiego. Stwierdził on w niej brak śladów walki czy obrony, ale odnotował szeroką bruzdę wisielczą na szyi. "Wyborcza" pisze, że prokurator "miał wątpliwości, czy to było samobójstwo".

"Dr Sadowski po przekręceniu ciała na brzuch odkrył bowiem z tyłu na szyi dwa maleńkie ślady w odległości 0,5 cm. W notatce, której kopię ma 'Wyborcza', Kapuściński napisał, że 'przypominają ślady powstałe w wyniku wkłucia igły' - czytamy dalej.

Prokurator Kapuściński podejrzewał, że Kostecki mógł zostać odurzony, dlatego jako dowody zabezpieczył prześcieradło, koc i trzy części materaca - informuje gazeta. "Jeżeli ślady na szyi zostawiła igła, to ze strzykawki mogło coś skapnąć na prześcieradło czy koc. W służbowej notatce prokurator napisał wręcz o 'możliwym zbrodniczym charakterze śmierci'" - informuje "Wyborcza".

"Charakter odnalezionych na szyi dwóch śladów możliwy będzie do określenia w trakcie sekcji zwłok" - stwierdził w notatce cytowany w artykule prokurator.

Gazeta Wyborcza: biegły, który oglądał ciało Dawida Kosteckiego odkrył dwa ślady na szyi
Gazeta Wyborcza: biegły, który oglądał ciało Dawida Kosteckiego odkrył dwa ślady na szyi tvn24

"Opisała dwa maleńkie ślady z tyłu na szyi byłego boksera, ale w ogóle się nimi nie zajęła"

"Wyborcza" zauważa następnie, że "w protokole z sekcji zwłok nie ma śladu po szukaniu wyjaśnień, skąd na ciele Kosteckiego mogły się wziąć te dwa ślady".

"Przeprowadzająca sekcję dr Agnieszka Dąbkowska z Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie zupełnie nie odniosła się do przypuszczeń z notatki służbowej Kapuścińskiego. A co jeszcze dziwniejsze - sekcję przeprowadziła w obecności Prenety, a nie Kapuścińskiego" - relacjonuje dalej dziennik.

"Dr Dąbkowska w konkluzji uznała, że 'nie stwierdzono zmian urazowych wskazujących na stoczoną przed śmiercią walkę bądź aktywną obronę'. Ale gdyby Kostecki został najpierw odurzony, co podejrzewał Kapuściński, to śladów walki by nie było. Dr Dąbkowska w protokole z sekcji opisała dwa maleńkie ślady z tyłu na szyi byłego boksera, ale w ogóle się nimi nie zajęła" - zwraca uwagę dziennik, przywołując konkluzje lekarza.

Rola Kosteckiego w "aferze podkarpackiej"

W dalszej części artykułu "Gazeta Wyborcza" przybliża kulisy tak zwanej afery podkarpackiej, w której istotną rolę odegrał Kostecki. To właśnie na podstawie jego wpisu w mediach społecznościowych i późniejszych zeznań w 2016 roku został rozbity układ pomiędzy lokalnymi policjantami Centralnego Biura Śledczego a właścicielami agencji towarzyskich, braćmi Aleksandrem i Jewgienijem R.

Jak przypomina dziennik, w tej sprawie oprócz Kosteckiego zeznania składały jeszcze inne osoby. Jedną z nich był Grzegorz W., który opowiadał dziennikowi o kulisach biznesu braci R. Jak przytaczał, "do agencji zapraszano ludzi ze świecznika, bogatych, ustosunkowanych i takich, od których wiele zależało, np. w wymiarze sprawiedliwości czy w polityce". Jak czytamy, Grzegorz W. zmarł tragicznie w styczniu tego roku.

"Wyborcza" przywołuje przy tym informacje jednego z byłych wspólników Grzegorza W., który twierdzi, że przyczyną śmierci W. nie było "zapicie się na śmierć", jak miały to rozpowszechniać służby, a powieszenie. "Nie wytrzymał presji" - wskazuje cytowany przez dziennik współpracownik.

W artykule wskazano również na sprawę świadka w tej sprawie, znanego rzeszowskiego właściciela agencji Macieja G., który także zmarł tragicznie. "Był zwariowany zawsze, to prawda, ale nie aż tak, by strzelić sobie w głowę, a tak się stało" - cytuje "GW" zeznania jednego z byłych gangsterów.

Sprawa rzekomego nagrania z Markiem Kuchcińskim

"Wyborcza" przypomina także, że podkarpacka afera dotycząca współpracy pomiędzy policjantami a właścicielami agencji wzbudziła ogólnopolskie zainteresowanie wiosną 2019 roku, kiedy to część mediów opublikowała raporty byłego agenta CBA zajmującego się przestępczymi sprawami na Podkarpaciu.

"Jeden z informatorów przekazał mu nagranie, na którym były marszałek Sejmu Marek Kuchciński (PiS) uprawia seks z nieletnią prostytutką z Ukrainy" - pisze "Wyborcza", powołując się na informacje przekazane przez agenta. "Oskarżył szefów CBA, że ukrywają nagranie i próbują ukręcić łeb sprawie" - dodaje.

Dziennik wskazuje także, że Centralne Biuro Antykorupcyjne po kontrowersyjnych publikacjach podało w wątpliwość wiarygodność byłego agenta CBA. Informuje także, że sam Marek Kuchciński, dziś były już marszałek Sejmu, zaprzeczał informacjom przez niego przekazywanym. Były agent Centralnego Biura Antykorupcyjnego wystąpił w maju na posiedzeniu zespołu śledczego posłów PO-KO. Powtórzył tam, że widział nagranie z Kuchcińskim.

Ponadto dziennik informuje, że udało mu się nieoficjalnie dowiedzieć, że prawnicy rodziny Kosteckiego domagają się przesłuchania byłego agenta CBA w charakterze świadka w związku z jego śmiercią.

Giertych: domagamy się przeprowadzenia rzetelnego śledztwa w tej sprawie

W związku z wyjściem na jaw nowych informacji, poddających w wątpliwość dotychczasowe ustalenia w sprawie przyczyny śmierci Kosteckiego pełnomocnik rodziny, mecenas Roman Giertych, złożył w piątek wiosek o ponowną sekcję i zmianę kwalifikacji prawnej w śledztwie. Domaga się, by zbadano, czy doszło do zabójstwa.

W poniedziałek we wpisie w mediach społecznościowych Giertych odniósł się między innymi do informacji, które opisała "Wyborcza". "Dawid Kostecki był świadkiem, od którego zeznań zaczęło się śledztwo w sprawie domu publicznego, w którym grupa przestępcza nagrywała powszechnie znane osoby, i w którym wykorzystywano osoby małoletnie. W ostatnim czasie, jak donoszą media, śmiercią samobójczą zmarło jeszcze dwóch innych świadków zeznających w tej sprawie. Wiele wątków w tej sprawie nadal nie doczekało się wyjaśnienia" - napisał mecenas.

"Postępowanie w sprawie śmierci Dawida Kosteckiego powinno być prowadzone z szczególną starannością"

"Powyższe okoliczności dowodzą, że postępowanie w sprawie śmierci Dawida Kosteckiego powinno być prowadzone z szczególną starannością, przeprowadzeniem wszelkich możliwych dowodów i zbadaniem wszystkich wątków. W związku z powyższym, w imieniu rodziny zmarłego, domagamy się:

- dalszego prowadzenia śledztwa pod kątem możliwości udziału osób trzecich w zdarzeniu, w tym ewentualności popełnienia przestępstwa zabójstwa, jak również niedopełniania obowiązków przez funkcjonariuszy państwa, mających obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa osobie pozbawionej wolności;

- powierzenia prowadzenia tego śledztwa doświadczonemu prokuratorowi, którego awanse zawodowe nie są związane z obecną władzą, która siłą rzeczy jest zainteresowana wynikiem sprawy. Przypomnieć bowiem należy, że jedno z podobnych zdarzeń samobójczej śmierci więźnia skończyło się złożeniem rezygnacji z urzędu przez Ministra Sprawiedliwości w 2009 roku;

- przeprowadzenia dowodów wnioskowanych przez pełnomocników pokrzywdzonej żony;

- zabezpieczenia wszystkich, możliwych jeszcze do zabezpieczenia, śladów na miejscu zdarzenia;

- zachowania transparentności postępowania przed opinią publiczną, a zwłaszcza ujawnienia materiałów wskazujących na udział osób trzecich w zdarzeniu, które zostały pominięte milczeniem przez Prokuraturę Krajową w jej oświadczeniu" - zaapelował za pośrednictwem mediów społecznościowych mecenas.

"Nie przesądzając ostatecznie kwestii, czy do śmierci Dawida Kosteckiego przyczyniły się osoby trzecie, w imieniu pokrzywdzonych, domagamy się przeprowadzenia rzetelnego śledztwa w tej sprawie" - podsumował mecenas Giertych.

"Wydaje się, że postępowanie było prowadzone w sposób dość niedbały"

W rozmowie z TVN24 mecenas Giertych był pytany, czy w ocenie rodziny Kosteckiego postępowanie było prowadzone skrupulatnie.

- Wydaje się, że postępowanie było prowadzone w sposób dość niedbały i nie przeprowadzono tych czynności, które zostały zawnioskowane przez prokuratora, który był na miejscu zdarzenia i który opisał w pierwszym dokumencie, który zaczął postępowanie, co należy zrobić - ocenił mecenas.

- Rodzina oczekuje, że prokuratura, przy tak poważnym podejrzeniu, że mogło dojść do zbrodni zabójstwa, będzie postępować zgodnie z postępowaniem Kodeksu karnego - dodał. Jak wskazywał, "należało zbadać dwie rzeczy". - Precyzyjna sekcja zwłok na okoliczności ujawnione przez tego prokuratora, które mogły wskazywać na udział osób trzecich - zaznaczył. Mówił także, że "należało zabezpieczyć ślady chemiczne na miejscu zdarzenia". - Tego nie zrobiono - przyznał.

Giertych: wydaje się, że postępowanie było prowadzone w sposób niedbały
Giertych: wydaje się, że postępowanie było prowadzone w sposób niedbałytvn24

"Zwykle przed samobójstwem ludzie nie wbijają sobie igły w kark"

Giertych mówił także, że nieprawdą jest, że sekcja zwłok wykazała jednoznacznie przyczynę śmierci".

- Sekcja nie określiła, skąd znalazły się ujawnione przez media ślady po strzykawce, które mogą wskazywać na udział osób trzecich - tłumaczył. - Zwykle przed samobójstwem ludzie nie wbijają sobie igły w kark - dodał pełnomocnik. Dodał, że "oczywistym zadaniem prokuratury jest wyjaśnienie mechanizmu powstania tego śladu".

Mecenas wskazywał także, że prokurator, który był obecny na miejscu zdarzenia, nie był obecny przy sekcji zwłok". Dodał, że został on zastąpiony "przez młodego prokuratora, który został mianowany rok czy półtora roku temu". - Takich sytuacji nie powinno być i rodzina domaga się, aby prokuratura podeszła do tego postępowania poważnie - podkreślił pełnomocnik.

Giertych: zwykle ludzie przed samobójstwem nie wbijają sobie igły w kark
Giertych: zwykle ludzie przed samobójstwem nie wbijają sobie igły w karktvn24

Giertych: nie ma jeszcze wyników badań toksykologicznych

Na pytanie, czy w protokole posekcyjnym pojawiły się jakieś informacje o tym, że w ciele Dawida Kosteckiego mogły być wykryte jakieś substancje, które mogły spowodować na przykład odurzenie, odpowiedział, że trwa jeszcze badanie toksykologiczne i nie ma jego wyników. - Natomiast trzeba pamiętać, że są pewne substancje, które znikają z ciała - dodał.

Giertych: ma się wrażenie jakby ktoś prowadził to postępowanie po łebkach
Giertych: ma się wrażenie jakby ktoś prowadził to postępowanie po łebkach tvn24

Prokuratura: doniesienia "Gazety Wyborczej" nieprawdziwe

Do informacji ujawnionych przez "Gazetę Wyborczą" odniosła się w poniedziałek w komunikacie Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Pisze także o "nieprawdziwych doniesieniach" zawartych w poniedziałkowej publikacji "Gazety Wyborczej".

Prokuratura poinformowała, że "09 sierpnia 2019 r. prokurator uzyskał opinię z sądowo–lekarskich oględzin zwłok sporządzoną przez biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Warszawie, z której jednoznacznie wynika, że do zgonu Dawida Kosteckiego doszło w wyniku ucisku pętli zawiązanej przez denata na szyi".

"W opinii nie stwierdzono żadnych zmian urazowych wskazujących na stoczoną walkę bądź aktywną obronę" - dodała Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.

O śladach na szyi Kosteckiego: są one jedynie zadawnionymi strupami nie mającymi związku ze śmiercią denata

Wskazała również, że "02 sierpnia 2019 r. prokurator przy udziale biegłego dokonał szczegółowych oględzin ciała denata". "W ich trakcie stwierdzono dwie zmiany skórne w obrębie szyi denata. Zostały one ujawnione przez prokuratora w trakcie skrupulatnie przeprowadzonych oględzin zwłok. Prokurator zlecił przeprowadzenie sekcji zwłok, która miała na celu również ustalenie mechanizmu powstania ujawnionych zmian. Działania te świadczą o skrupulatności oraz profesjonalizmie prokuratury, a nie wynikają z aktywności innych uczestników postępowania" - zaznaczono w komunikacie.

Prokuratura podkreśliła także, że "biegli we wskazanej wyżej opinii stanowczo wykluczyli, że są to ślady powstałe na skutek ukłucia, wkłucia lub nakłucia".

"Są one jedynie zadawnionymi strupami nie mającymi związku ze śmiercią denata. Każdy ślad na ciele denata był zweryfikowany przez biegłych, którzy stanowczo wskazali jednoznaczną przyczynę śmierci Dawida Kosteckiego" - zapewnili śledczy.

Ponadto prokuratura poinformowała, że "dotychczasowe ustalenia śledztwa poczynione między innymi w oparciu o zabezpieczoną dokumentację oraz zeznania świadków wskazują, że w przeszłości Dawid Kostecki podejmował próby samobójcze (w 2015 roku), a w związku z obniżonym nastrojem psychicznym w lipcu 2019r. był konsultowany psychologicznie oraz psychiatrycznie".

"Należy zaznaczyć, iż wbrew doniesieniom medialnym oraz stanowisku pełnomocnika rodziny zmarłego [mecenasa Romana Giertycha - przyp. red.] śledztwo jest prowadzone ze szczególną rzetelnością, czynności były i są przeprowadzane niezwłocznie, zaś prokurator w sposób skrupulatny i szeroki zabezpiecza materiał dowodowy pod kątem ustalenia okoliczności towarzyszących zdarzeniu z dnia 02 sierpnia 2019 r." - napisała w komunikacie Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.

ZOBACZ CAŁY KOMUNIKAT PROKURATURY W SPRAWIE ŚMIERCI DAWIDA KOSTECKIEGO

Rzecznik prokuratury: Kostecki w ostatnich tygodniach korzystał z pomocy psychologicznej i psychiatrycznej

Tę argumentację w rozmowie z TVN24 przedstawił rzecznik prokuratury Marcin Saduś. Tłumaczył, że "bezpośrednią przyczyną zgonu Dawida Kosteckiego był ucisk pętli na szyję denata w mechanizmie powieszenia". - Biegli nie stwierdzili jakichkolwiek urazów mogących mieć wpływ na jego zgon, jak również urazów świadczących o przebytej walce czy próbie obrony - mówił dalej.

Saduś poinformował także, że z zeznań świadków i dokumentacji medycznej wynika, że w ostatnich tygodniach Kostecki "znajdował się w obniżonym nastroju psychicznym i korzystał z pomocy psychologicznej i psychiatrycznej".

Prokuratura: Kostecki w ostatnich tygodniach korzystał z pomocy psychologicznej i psychiatrycznej
Prokuratura: Kostecki w ostatnich tygodniach korzystał z pomocy psychologicznej i psychiatrycznejtvn24

Komunikat Ministerstwa Sprawiedliwości

W przesłanym w poniedziałek wieczorem komunikacie Ministerstwo Sprawiedliwości podkreśliło, że "prokuratura i Służba Więzienna profesjonalnie wyjaśniają wszelkie okoliczności samobójstwa Dawida Kosteckiego, a także śmierci Brunona Kwietnia, do których to przypadków doszło w zakładach karnych". Dodało, że "opinia publiczna jest na bieżąco informowana o tych sprawach".

"Każde samobójstwo to dramat. Absolutnie nie jest jednak tak, że w ostatnim czasie w polskim więziennictwie doszło pod tym względem do pogorszenia sytuacji. Wręcz przeciwnie - wskaźnik samobójstw więźniów w Polsce należy do najniższych w Europie" - zaznaczył w komunikacie resort sprawiedliwości.

Przypomniał, że "Kostecki przebywał w więzieniach pięć razy, będąc skazywanym m.in. za handel narkotykami i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą". Dodał, że są to bardzo ciężkie przestępstwa zagrożone wysokimi sankcjami karnymi.

Ministerstwo zaznaczyło, że "Prokuratura Krajowa zdementowała informacje jakoby Dawid Kostecki kiedykolwiek w swoich zeznaniach wskazywał, że znani politycy i urzędnicy państwowi korzystali z usług podkarpackich agencji towarzyskich". Dodało, że "informacje podawane na ten temat przez niektóre media są nieprawdziwe".

"Zlecona przez prokuraturę sekcja zwłok mężczyzny wykluczyła udział osób trzecich, potwierdzając, że Dawid Kostecki popełnił samobójstwo. Warto podkreślić, że wcześniej już próbował popełnić samobójstwo na wolności. Wynika to z informacji podanych przez niego w czasie przyjęcia do zakładu karnego w 2015 roku" - czytamy w komunikacie. Resort dodał, że Kostecki "był także członkiem podkultury przestępczej w więzieniu".

"6 sierpnia 2019 roku, dyrektor Aresztu Śledczego w Warszawie Białołęce spotkał się z rodziną zmarłego (siostrą, wujkiem i kuzynką Dawida Kosteckiego). Rodzina uzyskała pełną informację o okolicznościach zdarzenia i nie zgłosiła żadnych uwag" - przekazało Ministerstwo Sprawiedliwości.

Autor: mjz,js//now,adso / Źródło: Gazeta Wyborcza, TVN24, Facebook/Roman Giertych-strona oficjalna

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem - potwierdził tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Jak wyjaśnił, wezwanie nie oznacza, że Suski był podsłuchiwany. - Jest to przedmiotem śledztwa - przekazał. Wcześniej szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar mówił, że prokuratura wysłała listy do 31 osób, które "mają status świadka w postępowaniu".

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mam nadzieję, że Władimir Putin nie będzie aż na tyle szalony, żeby poważyć się na cały Sojusz Północnoatlantycki - powiedział w piątek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Jak dodał, aby "go skutecznie odstraszyć, musimy się przygotować".

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Źródło:
PAP

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL debatował w piątek nad kandydaturami do Parlamentu Europejskiego. Listy zostaną zaprezentowane razem z kandydatami Polski 2050 w ramach koalicyjnego komitetu Trzecia Droga. O szczegółach piątkowych ustaleń opowiadali w rozmowach z dziennikarzami czołowi politycy PSL.

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

Źródło:
TVN24

Bon energetyczny i ceny prądu w drugiej połowie 2024 roku, rewizja Krajowego Planu Odbudowy oraz wieloletni plan finansowy państwa. To trzy projekty, którymi już w przyszłym tygodniu może się zająć rząd. Tak wynika z zapowiedzi Macieja Berka, przewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów.

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

Źródło:
tvn24.pl

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Eliniko pod Atenami podczas prac budowlanych znaleziono 314 bomb z czasów drugiej wojny światowej - poinformowały miejscowe władze. Ładunki odkryto na głębokości dwóch metrów, między innymi pod obiektami zbudowanymi przy okazji igrzysk olimpijskich w 2004 roku.

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Źródło:
PAP

Michał Woś zadzwonił i pytał, czy będę dziś na komisji - mówiła przed komisją śledczą ds. Pegasusa główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości Elżbieta Pińciurek. Oświadczyła, że w kierowanym przez nią departamencie nikt nie wiedział, na co zostaną wydane środki z Funduszu Sprawiedliwości. Zeznała też, że osobą odpowiedzialną za weryfikację tego, na co zostały wydane środki z funduszu, jest jego dysponent, czyli minister sprawiedliwości.

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Źródło:
PAP, TVN24

Nie nadzorowałem komórki, która zajmowała się gadżetami - powiedział były szef MON Mariusz Błaszczak. Odniósł się do "procederu", o którym poinformował wiceszef resortu. Cezary Tomczyk mówił, że najważniejsi współpracownicy ówczesnego ministra dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw. "Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych.

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Źródło:
TVN24

PKP Polskie Linie Kolejowe wykazały 937 milionów złotych straty za rok 2023 - poinformowała kolejowa spółka w piątkowym komunikacie. Rok wcześniej spółka miała 173 miliony złotych zysku.

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Źródło:
PAP

Aby zachować ciągłość wypłaty świadczeń, do końca kwietnia należy złożyć wniosek o 800 plus. Pierwsze wypłaty na kolejny okres rozliczeniowy ruszą w czerwcu.

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- My, obywatele, składamy się na pensje polityków i potem widzimy, że oni uprawiają ten freak fight przed Sejmem - powiedziała w podcaście "Wybory kobiet" Marianna Schreiber, odnosząc się też do swojego udziału w walkach MMA. Była również pytana m.in. o to, czy miała poczucie, że jej aktywność publiczna jest obciążeniem dla jej męża.

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Lotnisko Warszawa-Radom przez miniony rok obsłużyło ponad 130 tysięcy pasażerów. Jak poinformowała rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych Anna Dermont, port pracuje nad zwiększeniem oferty i rozwinięciem siatki połączeń lotniczych.

Lotnisko w Radomiu podsumowało rok działalności

Źródło:
PAP

Co najmniej 70 osób zmarło w wyniku powodzi w Kenii. Jak przekazały organy rządowe, żywiołem dotkniętych zostało ponad 131 tysięcy rodzin. W piątek na rzece Kwa Muswii doszło do przerażającego wypadku - wezbrane wody porwały i przewróciły ciężarówkę pełną ludzi.

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Źródło:
CNN, Citizen TV Kenya

W Szwajcarii trwa wielkie odśnieżanie zamkniętych na okres zimowy alpejskich dróg. W kantonie Gryzonia rozpoczęło się udrażnianie przełęczy San Bernardino. Praca jest niełatwa - operatorzy sprzętu muszą uważać między innymi na schodzące lawiny.

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Źródło:
fm1today.ch

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W 2023 roku luka VAT ponownie wzrosła do dwucyfrowego poziomu - przekazał na konferencji prasowej minister finansów Andrzej Domański. Jak dodał, szczegółowe dane za ubiegły rok zostaną opublikowane w najbliższych dniach.

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24