Prezesi PKP bez premii za chaos na torach
Prezesi trzech spółek PKP i ich zastępcy tracą roczne premie finansowe w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych - to kara za ostatnie zamieszanie na kolei. Decyzję podjął minister infrastruktury Cezary Grabarczyk - dowiedziała się TVN24.
Kary dotknęły prezesów PKP SA, PKP Polskie Linie Kolejowe i PKP Intercity.
- Zawinili prezesi spółek, ponieważ to oni byli odpowiedzialni za wdrożenie nowego rozkładu jazdy i wprawdzie został on podany do publicznej wiadomości tydzień przed wejściem w życie, ale okazało się, że nie zostały dopełnione inne czynności, które pozwoliłyby klientom kolei poznać ten rozkład - tłumaczył w TVN24 minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. - Brak dobrej informacji i brak koordynacji między spółkami - to zadecydowało, dodał Grabarczyk. - Zostały odwołane pociągi, które już w tym rozkładzie się znajdowały. Ta sytuacja nie może się już powtórzyć.
Pytany o to czy czuje się odpowiedzialny za zaistniałe zamieszanie, odpowiada - Minister zawsze będzie ponosił odpowiedzialność w sektorze transportu, w krytycznych dniach z prezesami byłem w stałym kontakcie. Po interwencjach podjęte zostały działania. Dziś ta sytuacja wygląda lepiej, ale żeby ten stan się nie powtórzył podjąłem decyzję o pozbawieniu premii rocznej. Pozbawieni są je prezesi oraz ich zastępcy. Ta sankcja jest bolesna, myślę że prezesi wyciągną konsekwencje także w stosunku do pracowników, którzy przyczynili się do powstania bałaganu i przysłowiowy piąty peron w Katowicach, którego nie ma, nie będzie wywoływał złości u klientów kolei, bo oni są najważniejsi – przyznał minister.
"Skutki zweryfikowane"
We wtorek resort infrastruktury zobowiązał szefów spółek PKP do podjęcia natychmiastowych działań, których celem ma być poprawa sytuacji na kolei i zapowiedział, że "efekt podjętych działań i skutki mają być zweryfikowane w najbliższym czasie".
Grabarczyk krytycznie ocenił m.in. sposób informowania pasażerów o nowym rozkładzie jazdy na kolei. Jego zdaniem, kolej nie zadbała również "w sposób wystarczający" o obsługę pasażerów.
Wcześniej, w poniedziałek minister Grabarczyk rozmawiał na ten temat z prezesem zarządu PKP Andrzejem Wachem oraz prezesem spółki zarządzającej polską siecią torów PKP Polskie Linie Kolejowe Zbigniewem Szafrańskim.
Kilkadziesiąt uchybień na dworach kolejowych
Urząd Transportu Kolejowego między 13 a 15 grudnia przeprowadził kontrolę na 33 dworcach kolejowych. Kontrolerzy sprawdzali m.in., czy punkty informacji i kasjerzy udzielają prawdziwych informacji dotyczących zmian w rozkładzie jazdy, opóźnień pociągów i praw pasażerów. W wyniku kontroli znaleziono kilkadziesiąt uchybień. Decyzja o konieczności przeprowadzenia kontroli została podjęta po tym, jak do Urzędu napłynęły informacje dotyczące nieprzestrzegania praw pasażerów w związku z wprowadzeniem nowego rozkładu. - Może to skutkować wszczęciem postępowań administracyjnych, a w konsekwencji nałożeniem kar pieniężnych - powiedział rzecznik UTK Alvin Gajadhur.
Chaos na kolei
Nowy roczny rozkład jazdy pociągów obowiązuje od ostatniej niedzieli. Na kilka dni przed jego wprowadzeniem były problemy m.in. ze sprzedażą miejscówek na pociągi TLK, ponieważ nie wszystkie zmiany udało się w porę wprowadzić do systemu.
Pasażerowie mieli także problem z korzystaniem z internetowej wyszukiwarki połączeń, zamieszczonej na stronie PKP SA. Nie mogli sprawdzić rozkładu z domu i przychodzili w niedzielę na dworzec kierując się starym rozkładem, a wtedy okazywało się często, że pociąg już odjechał, albo w ogóle go nie będzie.
W piątek rząd ma przedstawić w Sejmie informację o sytuacji na kolei.
ant//gak