Prawnicy Sejmu: Polsce należą się reparacje. Waszczykowski: potrzebne dalsze analizy

[object Object]
Polska poniosła największe straty w Europie z powodu agresji i okupacji Niemiec - stwierdza ekspertyza BAStvn24
wideo 2/24

Biuro Analiz Sejmowych twierdzi, że Polska ma podstawy, aby żądać reparacji od Niemiec za II wojnę światową. Z oświadczeń kierownictwa MSZ wynika, że rząd nie ma wspólnego stanowiska w tej kwestii. Na razie więc opinia BAS nie przełoży się na konkretne działania polskich władz, choć nie jest to wykluczone w przyszłości.

Biuro Analiz Sejmowych sporządziło ekspertyzę na zlecenie posła klubu Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusza Mularczyka. Czterdziestostronicowa opinia prawna na początku wylicza w skrócie tezy, które są rozwijane w kolejnych częściach opracowania.

Tezy Biura Analiz Sejmowych (skrót)
Tezy Biura Analiz Sejmowych (skrót)Tezy Biura Analiz Sejmowych (skrót) | tvn24.pl

Polsce "przysługują roszczenia odszkodowawcze"

"Zasadne jest twierdzenie, że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze, a twierdzenie, że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuzasadnione" - konstatuje autor ekspertyzy dr hab. Robert Jastrzębski, ekspert ds. legislacji w Biurze Analiz Sejmowych.

Zasadność tego twierdzenia autor ekspertyzy wywodzi z faktu, że Polska poniosła w drugiej wojnie światowej największe straty w ludziach i majątku narodowym w stosunku do liczby ludności, w porównaniu ze wszystkimi pozostałymi krajami europejskimi. Sześć milionów polskich obywateli poniosło śmierć, a ponad 10 mln (dokładnie 10 084 585) przeżyło, ale zostało poszkodowanych z powodu działań wojennych oraz zbrodni i terroru popełnionych w czasie okupacji. Straty materialne, jakie poniosła Polska, BAS oszacowało na 48,8 mld dolarów, według siły nabywczej dolara z 1939 roku.

Ekspertyza Biura Analiz Sejmowych w sprawie reparacji wojennych od Niemiec
Ekspertyza Biura Analiz Sejmowych w sprawie reparacji wojennych od Niemiectvn24

Świadczenia Niemiec na rzecz Polaków, wypłacane za pośrednictwem Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie wyniosły niecałe 732 mln zł, co po podzieleniu przez liczbę uprawnionych do świadczeń wynosi 690 zł na osobę (Fundacja na swoich stronach internetowych podaje, że do 2006 roku wypłaciła również 3,5 mld zł byłym polskim robotnikom przymusowym i niewolniczym w III Rzeszy. Ale tej kwoty ekspertyza BAS nie uwzględnia).

"Mimo poniesienia w trakcie wojny największych obok ZSRR strat i zniszczeń, Polska i polscy obywatele otrzymali świadczenia pieniężne od Niemiec nie tylko niewspółmierne do poniesionych szkód, ale zdecydowanie niższe niż odszkodowania wypłacone przez RFN innym państwom i ich obywatelom" - czytamy w analizie dra hab. Roberta Jastrzębskiego.

Innym Niemcy płaciły

Ekspert Sejmu zauważa w swojej opinii prawnej, że niezależnie od ustaleń konferencji poczdamskiej, Niemiecka Republika Federalna zwierała z innymi państwami odrębne umowy dotyczące odszkodowań wojennych (np. konwencja bońska z 1952 r., umowy dwustronne), na mocy których symboliczne odszkodowania wojenne dostały nawet kraje neutralne w czasie II wojny światowej (Szwecja, Szwajcaria).

W tym kontekście ekspertyza BAS polemizuje, choć nie wprost i nie bezpośrednio, ze stanowiskiem Niemiec, wyrażanym w ostatnich tygodniach przez służby prasowe rządu RFN i w opinii prawnej Bundestagu. W tej ostatniej napisano, że w 1990 roku, akceptując postanowienia Traktatu 2+4 regulującego zjednoczenie Niemiec Polska milcząco zrezygnowała z reparacji.

Opinia prawna Jastrzębskiego głosi zaś, że "w podpisanym 12 września 1990 r. Traktacie o ostatecznej regulacji w odniesieniu do Niemiec, zwanym traktatem 2+4, w ogóle nie zajmowano się sprawami reparacji wojennych, ale tylko generalnie zamknięciem problemu drugiej wojny światowej. Ponadto Polska nie była stroną tego traktatu".

"Niemcy w pewnym zakresie nie traktowały traktatu 2+4 jako zamknięcia spraw odszkodowań w związku z drugą wojną światową. Po podpisaniu bowiem traktatu 2+4 w 1990 r. już w 1995 r. RFN zawarła umowę ze Stanami Zjednoczonymi, na podstawie której rząd niemiecki przekazał kwotę 3 mld marek niemieckich na rzecz ofiar prześladowań nazistowskich" - czytamy na kolejnych stronach dokumentu.

Alicja Rucińska o pierwszych reakcjach Berlina na ekspertyzę w sprawie reparacji
Alicja Rucińska o pierwszych reakcjach Berlina na ekspertyzę w sprawie reparacjitvn24

Podważenie zrzeczenia

Ekspertyza BAS podważa również koronny argument osób i instytucji głoszących, że Polska zrzekła się reparacji od Niemiec w 1953 roku.

Po pierwsze dlatego, że oświadczenie o zrzeczeniu się złożył rząd, a zgodnie z Konstytucją PRL powinna to uczynić Rada Państwa (kolegialny organ wykonujący funkcję głowy państwa, zastąpiony w 1989 roku urzędem prezydenta).

Po drugie zostało to uczynione pod naciskiem Związku Sowieckiego, a więc w warunkach przymusu, a nie wolnej woli.

Po trzecie zaś oświadczenie rządu PRL dotyczyło tylko NRD (komunistycznego państwa wydzielonego z sowieckiej powojennej strefy okupacyjnej), a nie całych Niemiec. Wprawdzie w oświadczeniu rządu PRL skierowanym do NRD (z zachodnimi Niemcami Polska nie utrzymywała wtedy stosunków dyplomatycznych) użyto słowa "Niemcy", ale autor analizy dowodzi, że Prezydium Rady Ministrów zaprotokołowało, że chodzi o NRD.

Zdaniem autora ekspertyzy BAS sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że choć Polska zgodnie z postanowieniami poczdamskimi miała otrzymać reparacje od Niemiec z puli ZSRS i za pośrednictwem tego komunistycznego mocarstwa, to Sowieci zaspokajali swoje roszczenia reparacyjne, wywożąc poniemiecki majątek z dawnych niemieckich ziem, które znalazły się w granicach Polski. ZSRS zmuszał zaś Polskę do dostarczania za bezcen milionów ton polskiego węgla, warunkując tym przekazanie Polsce reparacji od Niemiec.

"Wszystkie te wątpliwości (...) stanowiły podstawę do wysuwania wniosków o nieważności zrzeczenia się przez PRL reparacji wojennych w oświadczeniu z dnia 23 sierpnia 1953 r." - czytamy w opinii prawnej BAS.

Sprawa reparacji powracała po 1953 roku

Autor analizy dowodzi, że to w związku z tymi wątpliwościami Sejm RP w 2004 roku "zobowiązał rząd Rzeczypospolitej Polskiej do podjęcia stosownych działań, w celu wyegzekwowania od rządu RFN należnych Polsce reparacji wojennych ".

W treści uchwały Sejmu z 2004 r., na którą powołuje się BAS nie ma jednak stwierdzenia podważającego zrzeczenie się przez Polskę reparacji. Mowa jest o tym, że "Polska nie otrzymała dotychczas stosownej kompensaty finansowej i reparacji wojennych". Uchwała została podjęta w związku z ówczesnymi roszczenia obywateli niemieckich o odszkodowania za mienie pozostawione na polskich ziemiach odzyskanych. Wtedy Sejm przyjął ją bez głosu sprzeciwu (za głosowały m.in. kluby SLD, PO, PiS, PSL). Zobowiązywała ona rząd "do podjęcia stosownych działań w tej materii [braku odszkodowań wojennych - przyp. red.] wobec Rządu Republiki Federalnej Niemiec". Rząd Marka Belki tej uchwały nie wykonał, uznając, że zrzeczenie się reparacji przez rząd PRL w 1953 roku jest wiążące.

Analiza dowodzi jednak, że po 1953 roku nie było powszechnej zgody czy zrzeczenie się przez rząd w 1953 roku kwestii reparacji. Biuro Analiz Sejmowych przytacza opracowania naukowe z lat PRL, jak i te opublikowane po 1990 roku oraz wystąpienia polityczne świadczące o tym, że nie wszyscy w Polsce uznawali sprawę reparacji za zamkniętą. Cytowane jest wystąpienie polskiego delegata w komisji praw człowieka ONZ w latach 60. XX wieku, który na forum komisji mówił m.in. że "obywatele polscy nie otrzymują do dzisiaj odszkodowania w związku z dyskryminacyjnym ustawodawstwem RFN i RFN nie poczuwa się do obowiązku spłaty tego tragicznego długu wobec narodu polskiego".

"W praktyce jednak ówczesny dwubiegunowy podział polityczny świata uniemożliwiał załatwienie kwestii odszkodowań" - czytamy w dzisiejszej analizie BAS.

Minister spraw zagranicznych: potrzebne dalsze analizy

Do opublikowanej dziś opinii Biura Analiz Sejmowych z rezerwą odniósł się minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. Dał do zrozumienia, że ekspertyza ta nie przesądza o dalszych działaniach rządu w tej kwestii.

- Trzeba jeszcze dokonać analizy strat, analizy prawnej. I wtedy po dokonaniu takich dwóch procesów możemy przystąpić do analizy politycznej sytuacji i oceny decyzji, czy podjąć działania. Nie wiem, jakie są szanse w tej chwili - mówił dziś Waszczykowski.

Szef MSZ zaznaczył, że ekspertyza BAS to dopiero pierwsza analiza prawna w tej sprawie.

- Być może trzeba będzie zasięgnąć opinii jeszcze innych, być może prawników międzynarodowych, ponieważ zajmują się oni prawem międzynarodowym poza Polską, być może prawników niemieckich, którzy zajmują się sytuacją prawną państwa niemieckiego - tłumaczył Waszczykowski.

Minister spraw zagranicznych, choć zapewniał, że jego zdaniem reparacje Polsce się należą, unikał deklaracji dotyczących działań rządu. Z dokumentów, jakie można znaleźć na stronach Sejmu RP, można wnioskować, że rząd nie ma wypracowanego wspólnego stanowiska w sprawie reparacji. Wiceminister Bartosz Cichocki w odpowiedzi na poselską interpelację 24 sierpnia dwukrotnie zaznaczał, że dla dalszych działań w tej sprawie "konieczne jest wypracowanie wspólnego stanowiska rządu".

Dzień przed powstaniem ekspertyzy BAS, wiceminister spraw zagranicznych Joanna Wronecka odpowiadała posłom, że realne działania w sprawie reparacji to pieśń przyszłości. "W ocenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych dopiero dogłębne rozważenie problematyki reparacji wojennych obejmujące m.in. aspekty prawne i międzynarodowe pozwoli na podjęcie skutecznych działań w tym zakresie" - pisze Wronecka w odpowiedzi na poselską interpelację.

Premier Beata Szydło zapewniła niedawno, że "jesteśmy gotowi upominać się" o reparacje. Zaznaczył jednak, że konkretne działania zostaną przeprowadzone wtedy, gdy zostanie podjęta "decyzja polityczna, że będziemy występować o reparacje".

W dyplomacji ostrożnie, w polityce gorąco

Niezależnie od tego, że polska dyplomacja ostrożnie wypowiada się o ewentualnych przyszłych działaniach rządu w sprawie odszkodowań wojennych, publikacja dzisiejszej analizy BAS ponownie podniosła temperaturę politycznego sporu w tej sprawie.

Justyna Sieklucka z TVN24 o politycznych reakcjach na ekspertyzę BAS
Justyna Sieklucka z TVN24 o politycznych reakcjach na ekspertyzę BAStvn24

Były minister obrony, a obecnie poseł opozycyjnej Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak twierdzi, że choć w sprawie reparacji racja leży po stronie Polski, to sposób działania ekipy rządzącej w tej sprawie może przynieść więcej strat niż pożytku.

- Uważam, że reparacje Polsce się należą, natomiast z tej opinii i akcji propagandowej PiS nic nie wynika. Bo nie rozmawiają z Niemcami, nie podjęli analiz międzynarodowych. To jest wyłącznie propagandowa gra, która ma nas poróżnić z Unią Europejską i Niemcami. Gra w interesie Rosji tak naprawdę - mówił dziś Siemoniak w "Jeden na Jeden" TVN24.

Przewodnicząca klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer stwierdziła zaś, że sprawa odszkodowań wojennych potrzebna jest PiS dla doraźnych działań w polityce krajowej.

- Prawo i Sprawiedliwość sprawy reparacji potrzebuje na rynek wewnętrzny. Rozumiem, że taka opinia była im potrzebna, żeby w tej sprawie jeszcze długo grać. Natomiast niekoniecznie, żeby mieć jakieś wytyczne, jak postępować - powiedziała Lubnauer.

Znawca prawa międzynarodowego prof. Wiesław Czapliński w rozmowie z TVN24 uznał, że Polska nie ma szans na skuteczne domaganie się odszkodowań od Niemiec. Przede wszystkim dlatego, że trudno będzie jego zdaniem, podważyć na arenie międzynarodowej fakt zrzeczenia się reparacji przez polski rząd w 1953 roku.

- Podnosi się argument, że tamten rząd nie był demokratyczny, ale prawo międzynarodowe do skuteczności aktów woli nie wymaga demokratycznej legitymacji rządu. Mówi się w ekspertyzie, że to Rada Państwa miała wyłączne prawo do zawierania i ratyfikacji umów międzynarodowych, ale zrzeczenie się reparacji w 1953 roku było jednostronnym oświadczeniem, a nie umową międzynarodową. W międzynarodowej sferze prawnej oświadczenie rządu PRL z 1953 roku uznawane jest za wiążące. Co do zasady w sprawie odszkodowań Polska może mieć rację, ale jest jeszcze coś takiego jak międzynarodowa wiarygodność państwa. Po tych ponad 60 latach nie możemy powiedzieć, że to wszystko to jest kupa śmieci i nie będziemy się tym w ogóle zajmować - uważa Wiesław Czapliński.

Zleceniodawca opublikowanej dziś ekspertyzy BAS Arkadiusz Mularczyk, uważa z kolei, że po raz pierwszy w powojennej historii powstała tak kompleksowa analiza, wykazująca że w sprawie odszkodowań Polska była niesprawiedliwie traktowana.

- Wobec Polski stosowano zupełnie inne standardy. Można mówić, podwójne standardy w zakresie odszkodowań wojennych i osób poszkodowanych i z tego trzeba wyciągnąć wnioski - powiedział poseł Mularczyk.

Stanowisko Niemiec niezmienne

Rząd niemiecki nie zareagował dziś na opublikowanie ekspertyzy Sejmu na temat reparacji. Trzy dni wcześniej rzecznik rządu Angeli Merkel potwierdził znane stanowisko władz w Berlinie, że Polska "zrezygnowała wiążąco" z reparacji wobec całych Niemiec i potwierdzała to, między innymi w latach 1970 i 2004. Zdaniem Steffena Steiberta z punktu widzenia niemieckiego rządu "nie ma żadnego powodu do podważania prawnomiędzynarodowych skutków rezygnacji z reparacji" a "kwestia ta jest zarówno prawnie jak i politycznie ostatecznie uregulowana".

Stanowisko rządu Niemiec w sprawie reparacji
Stanowisko rządu Niemiec w sprawie reparacjitvn24

28 sierpnia zaś powstała ekspertyza dla niemieckiego parlamentu - Bundestagu, w której choć podkreśla się moralną odpowiedzialność Niemiec za zbrodnie II wojny światowej, to uznaje, że kwestia odszkodowań dla Polski "została ostatecznie uregulowana" i z prawnego punktu widzenia nie ma do niej powrotu.

Autor: jp/sk / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Domena publiczna, Wikipedia

Pozostałe wiadomości

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem - potwierdził tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Jak wyjaśnił, wezwanie nie oznacza, że Suski był podsłuchiwany. - Jest to przedmiotem śledztwa - przekazał. Wcześniej szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar mówił, że prokuratura wysłała listy do 31 osób, które "mają status świadka w postępowaniu".

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mam nadzieję, że Władimir Putin nie będzie aż na tyle szalony, żeby poważyć się na cały Sojusz Północnoatlantycki - powiedział w piątek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Jak dodał, aby "go skutecznie odstraszyć, musimy się przygotować".

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Źródło:
PAP

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL debatował w piątek nad kandydaturami do Parlamentu Europejskiego. Listy zostaną zaprezentowane razem z kandydatami Polski 2050 w ramach koalicyjnego komitetu Trzecia Droga. O szczegółach piątkowych ustaleń opowiadali w rozmowach z dziennikarzami czołowi politycy PSL.

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

Źródło:
TVN24

Bon energetyczny i ceny prądu w drugiej połowie 2024 roku, rewizja Krajowego Planu Odbudowy oraz wieloletni plan finansowy państwa. To trzy projekty, którymi już w przyszłym tygodniu może się zająć rząd. Tak wynika z zapowiedzi Macieja Berka, przewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów.

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

Źródło:
tvn24.pl

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Eliniko pod Atenami podczas prac budowlanych znaleziono 314 bomb z czasów drugiej wojny światowej - poinformowały miejscowe władze. Ładunki odkryto na głębokości dwóch metrów, między innymi pod obiektami zbudowanymi przy okazji igrzysk olimpijskich w 2004 roku.

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Źródło:
PAP

Michał Woś zadzwonił i pytał, czy będę dziś na komisji - mówiła przed komisją śledczą ds. Pegasusa główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości Elżbieta Pińciurek. Oświadczyła, że w kierowanym przez nią departamencie nikt nie wiedział, na co zostaną wydane środki z Funduszu Sprawiedliwości. Zeznała też, że osobą odpowiedzialną za weryfikację tego, na co zostały wydane środki z funduszu, jest jego dysponent, czyli minister sprawiedliwości.

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Źródło:
PAP, TVN24

Nie nadzorowałem komórki, która zajmowała się gadżetami - powiedział były szef MON Mariusz Błaszczak. Odniósł się do "procederu", o którym poinformował wiceszef resortu. Cezary Tomczyk mówił, że najważniejsi współpracownicy ówczesnego ministra dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw. "Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych.

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Źródło:
TVN24

PKP Polskie Linie Kolejowe wykazały 937 milionów złotych straty za rok 2023 - poinformowała kolejowa spółka w piątkowym komunikacie. Rok wcześniej spółka miała 173 miliony złotych zysku.

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Źródło:
PAP

Aby zachować ciągłość wypłaty świadczeń, do końca kwietnia należy złożyć wniosek o 800 plus. Pierwsze wypłaty na kolejny okres rozliczeniowy ruszą w czerwcu.

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- My, obywatele, składamy się na pensje polityków i potem widzimy, że oni uprawiają ten freak fight przed Sejmem - powiedziała w podcaście "Wybory kobiet" Marianna Schreiber, odnosząc się też do swojego udziału w walkach MMA. Była również pytana m.in. o to, czy miała poczucie, że jej aktywność publiczna jest obciążeniem dla jej męża.

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Lotnisko Warszawa-Radom przez miniony rok obsłużyło ponad 130 tysięcy pasażerów. Jak poinformowała rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych Anna Dermont, port pracuje nad zwiększeniem oferty i rozwinięciem siatki połączeń lotniczych.

Lotnisko w Radomiu podsumowało rok działalności

Źródło:
PAP

Co najmniej 70 osób zmarło w wyniku powodzi w Kenii. Jak przekazały organy rządowe, żywiołem dotkniętych zostało ponad 131 tysięcy rodzin. W piątek na rzece Kwa Muswii doszło do przerażającego wypadku - wezbrane wody porwały i przewróciły ciężarówkę pełną ludzi.

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Źródło:
CNN, Citizen TV Kenya

W Szwajcarii trwa wielkie odśnieżanie zamkniętych na okres zimowy alpejskich dróg. W kantonie Gryzonia rozpoczęło się udrażnianie przełęczy San Bernardino. Praca jest niełatwa - operatorzy sprzętu muszą uważać między innymi na schodzące lawiny.

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Źródło:
fm1today.ch

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W 2023 roku luka VAT ponownie wzrosła do dwucyfrowego poziomu - przekazał na konferencji prasowej minister finansów Andrzej Domański. Jak dodał, szczegółowe dane za ubiegły rok zostaną opublikowane w najbliższych dniach.

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24