Uważam, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że dojdzie do przyspieszonych wyborów - stwierdził w "Kawie na ławę" w TVN24 przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty, komentując rozmowy koalicyjne Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski i Porozumienia o składzie przyszłego rządu. Zbigniew Girzyński z PiS zapewniał, że "trzej liderzy z całą pewnością dojdą do porozumienia". - Mam nadzieję, że ta rozpędzona w niszczeniu państwa prawa lokomotywa PiS-u nie przeżyje zderzenia z pancernym Marianem i że to Banaś obali rząd PiS-u - mówiła Izabela Leszczyna z PO-KO.
Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość wprowadził do Sejmu 235 posłów. Spośród nich 18 jest związanych z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry, a 18 z porozumieniem Jarosława Gowina. W poprzedniej kadencji oba ugrupowania miały w Sejmie odpowiednio 8 i 12 przedstawicieli. Jak twierdzą komentatorzy, w ślad za wzmocnieniem tych frakcji pójdzie zapewne wzrost pozycji Gowina i Ziobry w strukturach władzy.
Dera: najnormalniej w świecie trwają uzgodnienia
O powyborczym układzie sił rozmawiali politycy w "Kawie na ławę". - Zjednoczona Prawica jest koalicją. Zanim powstanie rząd, najnormalniej w świecie trwają uzgodnienia. To zawsze się odbywało, odbywa i odbywać będzie. Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości - przekonywał prezydencki minister Andrzej Dera.
- Wszytko w swoim czasie. Klub spotkał się już po wygranych wyborach. Jest rekomendacja na premiera, są rekomendacje na marszałków (Sejmu i Senatu - red.), jest to prawo zwycięzcy wyborów - mówił. W czwartek Ryszard Terlecki ogłosił, że klub PiS będzie rekomendował Elżbietę Witek na marszałka Sejmu IX kadencji, kandydatem w wyborach na marszałka Senatu będzie Stanisław Karczewski i że klub będzie rekomendował Mateusza Morawieckiego na funkcję premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej.
Girzyński: trzej liderzy z całą pewnością dojdą do porozumienia
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Girzyński zapytany, czy partie Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina czują się po wyborach silniejsze, odpowiedział: - Myślę, że mimo wszystko czują się podobnie, chociaż zwiększyli swój stan posiadania jeśli chodzi o liczbę parlamentarzystów. - Natomiast zawsze jest tak, że jeżeli następuje na nowo kształtowanie rządu, nawet w obrębie tej samej koalicji, to w naturalny sposób dochodzi do roszad personalnych i rozpoczyna się w tym zakresie pewna dyskusja - wskazał. Dodał, że "to nie oznacza, że Prawo i Sprawiedliwość odniosło zły wynik".
- Wygraliśmy te wybory dzięki temu, że jest trzech mądrych liderów (...) Ci trzej liderzy z całą pewnością dojdą do porozumienia i będziemy mogli przez cztery lata spokojnie pracować - zapewniał.
Leszczyna: mam nadzieję, że to Banaś obali rząd PiS-u
Posłanka Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna, mówiąc o powyborczej sytuacji Prawa i Sprawiedliwości, nawiązała do kontrowersji wokół obecnego prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia i wątpliwości dotyczących jego oświadczeń majątkowych.
- Mam nadzieję, że ta rozpędzona w niszczeniu państwa prawa lokomotywa PiS-u, nie przeżyje zderzenia z pancernym Marianem i że to Banaś obali rząd PiS-u. Jak Banaś obali rząd PiS-u, to wszystko jest możliwe, bo trzeba będzie wówczas rozpisać, mam nadzieję, wcześniejsze wybory - mówiła.
Posłanka została również zapytana, czy wyobrażałaby sobie stworzenie rządu z partią Porozumienie Jarosława Gowina.
- Trudno mi sobie wyobrazić rząd, którego członkiem byłby premier Gowin, który zagłosował za takimi fatalnymi ustawami, które Polskę stawiają poza światem praworządnym i demokratycznym - stwierdziła.
Kukiz: tak naprawdę Jarosław Kaczyński te wybory przegrał
Paweł Kukiz, mówiąc o swojej politycznej przyszłości w Sejmie, wskazywał, że w jego wypadku "koalicja możliwa jest z każdym, kto zobowiąże się realizować proobywatelskie postulaty". Odniósł się również do trwających negocjacji wewnątrz Zjednoczonej Prawicy co do kształtu przyszłego rządu. Ocenił, że "tak naprawdę Jarosław Kaczyński te wybory przegrał, bo nie ma 230 posłów". - I Gowin, i Ziobro mają swoje ambicje i w zależności od sytuacji, w zależności od tego, jak się będzie rozwijała gospodarka (...) różnie może się ułożyć - mówił.
Bosak: panowie zdają sobie sprawę, że trzeba trochę poprzeciągać linę
Przedstawiciel Konfederacji Krzysztof Bosak zapytany, czy jego zdaniem w tej kadencji Sejmu może powstać jakakolwiek inna koalicja rządowa niż ta złożona z PiS, Solidarnej Polski i Porozumienia, odparł, że "nie może, bo nikomu się to nie opłaca".
- PiS ma większość, trwają przetargi co do stanowisk rządowych, panowie (Gowin i Ziobro - red.) zdają sobie sprawę, że trzeba trochę poprzeciągać linę po to, żeby się na końcu dogadać - mówił.
Czarzasty: jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że dojdzie do przyspieszonych wyborów
Przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty zapewniał, że "nie ma możliwości", aby lewica tworzyła rząd z partią Jarosława Gowina. - Mówię to w imieniu trzech partii - dodał.
- Uważam, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że dojdzie do przyspieszonych wyborów (...) Jest trzech ambitnych panów - pan Kaczyński, pan Ziobro i pan Gowin - i na skutek ich ambicji, oraz sił, które reprezentują, można to rozwalić - stwierdził.
Girzyński: nie pierwszy raz zdarza się, że w trakcie wyborów jest niewielka różnica głosów
Goście "Kawy na ławę" rozmawiali także o protestach wyborczych, jakie w poniedziałek Prawo i Sprawiedliwość złożyło do Sądu Najwyższego. Chodzi o ponowne przeliczenie głosów w sześciu okręgach w wyborach do Senatu: numer 75, 100, 12, 92, 95 i 96. Sąd Najwyższy rozpatrzy wniesione protesty w składzie trzech sędziów nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Zbigniew Girzyński mówił, że "nie pierwszy raz zdarza się, że w trakcie wyborów jest niewielka różnica głosów, że budzi to pewną wątpliwość i niekiedy - tak jest w tym przypadku - skłaniają jedną ze stron startującą w wyborach do tego, aby jeszcze raz te głosy przeliczyć".
Zwracał uwagę, że "jeżeli jest niewielka różnica głosów, może się zdarzyć pomyłka".
Leszczyna: protesty wyborcze można podzielić na racjonalne i emocjonalne
Izabela Leszczyna mówiła, że protesty wyborcze "można podzielić na racjonalne i emocjonalne". - Racjonalne są wtedy, kiedy istnieją podstawy, a podstawą jest złamanie prawa wyborczego, emocjonalne - kiedy przegrany nie może się pogodzić z wynikiem wyborów - wskazała.
- Wszystkie protesty PiS-u są emocjonalne, natomiast trzy protesty Koalicji Obywatelskiej są racjonalne - przekonywała.
Jak mówiła, "to, czego chce PiS, to jest taka zasada: 'jak nie pałą go, to kijem". - Nie udało się skorumpować senatorów (opozycji - red.) , począwszy od profesora (Tomasza - red.) Grodzkiego, nie udało się nikogo wyciągnąć za synekurę, za jakieś stanowisko ministra, to PiS doszedł do wniosku: może przeliczmy głosy tam, gdzie na wyniku wyborów zaważyło kilkaset głosów - dodała.
Włodzimierz Czarzasty mówił, że jego zdaniem PiS złożyło protesty wyborcze po to, żeby "stworzyć wrażenie nieuczciwości przy wyborach do Senatu, które to wybory PiS przegrał".
Dera: nie ma powodu, żebyśmy angażowali organy zewnętrzne
Andrzej Dera odniósł się do działań, jakie w sprawie protestów wyborczych PiS podjął Grzegorz Schetyna. Przewodniczący PO mówił we wtorek, że uzyskał od szefa misji OBWE obietnicę, że organizacja "dalej będzie tę sprawę nadzorować i tych spraw pilnować".
Prezydencki minister stwierdził, że nie powinno być międzynarodowej komisji do zbadania głosów. - Wystarczy przedstawiciel każdego komitetu wyborczego i żeby to było robione publicznie. Nie ma powodu, żebyśmy angażowali jakieś organy zewnętrzne - stwierdził.
Bosak: jeżeli w skali jednego obwodu ktoś pomyli się o kilkaset głosów, to już nie jest żadna pomyłka
Krzysztof Bosak ocenił, że "zaprzęganie czynników międzynarodowych, żeby pomagali nam liczyć głosy, jest bardzo niebezpieczne". Jednocześnie mówił, że Konfederacja miała swoich przedstawicieli w wielu komisjach wyborczych w całym kraju i że z jego doświadczeń wynika, że "można się pomylić o kilka głosów (...)" . - Natomiast jeżeli w skali jednego obwodu ktoś pomyli się o kilkaset głosów, to już nie jest żadna pomyłka, to jest oszustwo, które powinno podlegać śledztwu prokuratorskiemu - ocenił poseł.
Propozycja Pawła Kukiza
Paweł Kukiz zaproponował, żeby Prawo i Sprawiedliwość złożyło jeden wspólny wniosek z jednym uzasadnieniem. - (PiS - red.) powinien wysłać ten protest do wszystkich tych okręgów, gdzie nie wygrał wyborów, a uzasadnienie powinno brzmieć: 'bo liczyliśmy na więcej' - ironizował.
Autor: mjz//kg / Źródło: tvn24