Sprzeczność w zeznaniach posłów PiS. Dlaczego sędzia Tuleya skierował doniesienie do prokuratury

[object Object]
Politycy PiS-u złożyli sprzeczne zeznania tvn24
wideo 2/24

Po posiedzeniu 16 grudnia 2016 r. zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa między innymi przez marszałka Sejmu trafiło do prokuratury. Prokuratura kierowana przez Zbigniewa Ziobrę sprawę umorzyła. Sąd nakazał jednak zająć się nią ponownie. - 16 grudnia pogrzebano demokrację, tamtej nocy umarła zwykła ludzka przyzwoitość - takie słowa padły w uzasadnieniu decyzji sędziego Igora Tulei, który po przeczytaniu akt sprawy zaczął podejrzewać polityków PiS o składanie fałszywych zeznań i złożył doniesienie. Materiał "Czarno na białym".

Warszawski sąd uchylił w grudniu 2017 roku decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 roku, podczas którego uchwalono ustawę budżetową. Wskazał między innymi, że prokuratura w uzasadnieniu nie wyjaśniła, z jakiego powodu, kiedy i kto podjął decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej.

Zobacz pełne uzasadnienie decyzji sędziego

- 16 grudnia pogrzebano demokrację, tamtej nocy umarła zwykła ludzka przyzwoitość - takie słowa padły w uzasadnieniu decyzji sędziego Igora Tulei, który po przeczytaniu akt sprawy zaczął podejrzewać polityków PiS o składanie fałszywych zeznań i złożył doniesienie do prokuratury.

Sędzia Igor Tuleya nakazał prokuraturze ponowne rozpocząć śledztwo w sprawie kryzysu sejmowego i wyraźnie wskazał odpowiedzialnych za kryzys.

- Większość parlamentarna w sposób zaplanowany, zdecydowany, konsekwentny, po prostu z pełną premedytacją naruszała reguły konstytucyjne - mówił wówczas sędzia.

Sprzeczność zeznań posłów PiS

Sędzia swoje postanowienie oparł przede wszystkim na zeznaniach posłów Prawa i Sprawiedliwości, w których dostrzegł sprzeczność. Z kolei podległa ministrowi Zbigniewowi Ziobrze prokuratura śledztwo chciała umorzyć.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński miał zeznań, że "każdy z pewnością mógł wziąć udział w głosowaniach. Była możliwość przejścia z tyłu sali do prezydium". Z kolei wicemarszałek Ryszard Terlecki miał mówić, że "generalnie zamysł był taki, że posłowie opozycji mogą wejść na Salę Kolumnową, ale nie mogą się przemieszczać w stronę stołu prezydialnego".

Już po postanowieniu sądowym, w wywiadzie z reporterem TVN24 sędzia przyznał, że skierował w tej sprawie doniesienie do prokuratury. - Z treści niektórych protokołów wynika, że istotnie może zachodzić podejrzenie popełnienia przestępstwa fałszywych zeznań - powiedział wtedy Tuleya.

Sprzeczne zeznania w sprawie liczby głosujących

Posłowie PiS, kiedy rozpoczęły się przesłuchania w prokuraturze, mieli - według sędziego - składać fałszywe zeznania. Sprzeczności w zeznaniach pojawiają się odnośnie dostępu do obrad opozycji, a także odnośnie liczby głosujących, czyli wszystkiego, co może dowodzić złamania prawa.

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński miał zeznawać: - Kworum nie trzeba było sprawdzać, gdyż wynik głosowania daje odpowiedź, czy jest kworum.

Zbigniew Ziobro miał powiedzieć, że "kworum było sprawdzone precyzyjnie". - Liczenie kworum było zarządzone przez marszałka Sejmu - zapewniał.

A więc marszałek Kuchciński mówił, że nie sprawdzał wprost, czy na sali była wymagana w głosowaniu większość posłów, a szef prokuratorów zeznał coś zupełnie innego - że marszałek to sprawdził "precyzyjnie".

Zmiany miejsc przez posłów

Ponadto na nagraniu z jedynej kamery, która przekazywała obraz na żywo, widać, że posłowie PiS zmieniali miejsca. Zwłaszcza często podczas głosowań przemieszczał się Ryszard Terlecki.

Jednak siedząca obok Terleckiego rzeczniczka PiS Beata Mazurek miała zeznać tak: - W mojej ocenie na sali przemieszczali się tylko posłowie sekretarze liczący głosy. Nie było wtedy według mnie chaosu. (…) Nie widziałam, żeby ktoś inny przemieszczał się po tej sali.

Poseł PiS Piotr Olszówka chodził po sali i liczył głosy. Później zeznał: - Liczba była rotacyjna. Wydaje mi się, że było początkowo 28 osób. To się zmieniało na plus. Na filmie z telefonu posła Nowoczesnej Krzysztofa Truskolaskiego widać było posła PiS Dominika Tarczyńskiego, który przeszedł podczas głosowań do tyłu sali. Sam Tarczyński później przyznał, że podczas przeprowadzonych głosowań na Sali Kolumnowej "na początku siedział przy stole po lewej stronie". - W trakcie posiedzenia zmieniałem miejsca i siadłem w rzędzie krzeseł z tyłu sali, zaraz przy wejściu po lewej stronie - mówił.

To mogło - według sędziego - wypaczyć liczbę ważnie oddanych głosów.

"My żeśmy się tam pomylili w głosowaniu"

Sędzia wspominał również o nagraniu z telefonu komórkowego, które dostarczył poseł PiS. Słychać na nim wymianę zdań Krzysztofa Szulowskiego i Andrzeja Melaka.

- My żeśmy się tam pomylili w głosowaniu - mówił Szulowski. Melak odpowiedział: - To nie szkodzi, będzie dużo. Mógł nas dwa razy policzyć.

Sędzia Tuleya w uzasadnieniu przywołał również kwestię składania wniosków formalnych przez opozycję. Poseł Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczyk na nagraniu uwiecznił to, że nie mógł przejść i złożyć wniosku formalnego.

- Widać [na nagraniu - red.], jak poseł Tomczyk usiłuje przejść przez krzesła, zwraca się do posła partii rządzącej: panie pośle, chciałbym przejść złożyć wniosek formalny. Poseł Andrzej Melak odpowiedział: Nie ma przejścia, wypadaj stąd - uzasadniał Tuleya.

Poseł PiS Andrzej Melak zeznał później, że "nie słyszał, żeby ze strony opozycji były próby składania wniosków formalnych". - Widziałem, że chcieli przejść do przodu, przesuwali moje krzesło. Ja powiedziałem, że z tej strony przejścia nie ma - mówił Melak.

"Były jakieś krzyki"

Wątek zablokowania Sali Kolumnowej pojawia się w wielu zeznaniach posłów PiS. Często sprzecznych.

Jarosław Kaczyński zeznał, że "brakowało w tyle sali mikrofonów, co nie oznacza, że nie było możliwości zabrania głosu". - Podczas obrad były jakieś okrzyki z tyłu sali ze strony posłów opozycji. Trudno jednak powiedzieć, czy były to wnioski formalne - stwierdził prezes PiS.

Z kolei poseł Grzegorz Piechowiak mówił: - Oni znajdowali się w tylnej części sali, gdzie nie było mikrofonów, z których mogliby skorzystać. W mojej ocenie była to jakaś próba zabezpieczenia przed zablokowaniem obrad przez opozycję.

Na sali praktycznie od początku był ówczesny poseł klubu Kukiz'15 Piotr Liroy-Marzec. Na jego nagraniu słychać, jak poseł PO prosił marszałka Kuchcińskiego o zabranie głosu.

Sędzia Tuleya zwrócił uwagę prokuraturze, że zanim umorzyła postępowanie, powinna była zabezpieczyć i przeanalizować nagranie Piotra Liroya-Marca.

- Zgromadzony materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, że marszałek Sejmu kompletnie nie reagował na zgłaszane przez posłów wnioski formalne i nie udzielał im głosu podczas trwania obrad w Sali Kolumnowej - ocenił sędzia.

Z drugiej strony - jak dodał Tuleya - trudno się dziwić marszałkowi Sejmu, "jeżeli sam jest odpowiedzialny za to, w jaki sposób przygotował Salę Kolumnową dla posłów opozycji". - Zamknął ich w tylnej części, odgrodził krzesłami od pozostałych posłów - przypomniał.

Blokada opozycji

W Sali Kolumnowej wcześniej trwało posiedzenie klubu PiS. Wtedy zapadły decyzje, jak będzie wyglądać posiedzenie plenarne w tej sali. Na nagraniu, które udostępniła straż marszałkowska widać, jak kończono budować blokadę dla opozycji.

Krystyna Pawłowicz zeznała wprost, że "ustawiono krzesła w taki sposób, żeby uniemożliwić posłom blokującym mównicę w sali plenarnej zaatakowanie nas".

Z kolei Piotr Gliński mówił: - Trudno mi powiedzieć, czy ktoś te krzesła ustawił celowo w taki sposób.

Zdaniem sędziego Tulei "najbardziej dobitne zeznania, rozwiewające jakiekolwiek wątpliwości co do roli posłów opozycji w dzisiejszym Sejmie złożył wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki".

- Krzesła były ustawione tak, że stykały się, aby nie było możliwości przejścia pomiędzy nimi. To był specjalny zamysł uniemożliwiający przejście w głąb sali. Nie pamiętam, kto to wymyślił - powiedział Terlecki.

Ograniczone prawa mediów

Z relacji dziennikarzy widać było też, w jaki sposób zrealizowano wtedy prawa mediów, którym uniemożliwiono relację z sali obrad. Chociaż Marek Kuchciński w zeznaniach twierdził, że "nie ma wiedzy w zakresie zakazu wejścia mediów na teren Sali Kolumnowej". - Mediom umożliwiono stanie przed szeroko otwartymi drzwiami - powiedział.

Sędzia Tuleya w uzasadnieniu mówił, że "jeśli media miałyby prawidłowy dostęp do Sali Kolumnowej, może nie byłoby wątpliwości co do samego kworum".

Sędzia surowo ocenił postępowanie większości parlamentarnej. - Tamtej nocy umarła zwykła ludzka przyzwoitość - powiedział.

Zeznania Krystyny Pawłowicz

Takie przekonanie dało sędziemu szczególne zeznanie Krystyny Pawłowicz. Za początek kryzysu uważano do tej pory wystąpienie i zabranie głosu posłowi PO Michałowi Szczerbie. Blokada mównicy nastąpiła około godziny 15.00. Przeniesienie obrad do Sali Kolumnowej po 21.00.

Krystyna Pawłowicz zeznała: - O tym, że tam mogą odbyć się obrady, mówiono już od rana tego dnia. Wiem, że ta sala była już od rana przygotowywana pod ewentualne obrady Sejmu. O tym, że obrady mogą być w Sali Kolumnowej wiedziałam na pewno już koło południa tego dnia. Była to w mojej ocenie wiedza powszechna dla posłów, którzy byli w Sejmie. Zapewne dla posłów partii rządzącej.

- Przerażające jest to, że to wszystko zostało na tej Sali Kolumnowej przygotowane jakby na zimno, w sposób przemyślany przez większość sejmową - podsumował sędzia w rozmowie z reporterem TVN24.

Autor: KB/adso / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24