PiS zmienia własny projekt zmian w Kodeksie wyborczym. "Z sercem na dłoni"

[object Object]
Posłowie PiS zgłosili poprawki do własnej ustawytvn24
wideo 2/25

Posłowie PiS zapowiedzieli złożenie poprawek do własnego projektu zmian Kodeksie wyborczym. - Pozostawiamy JOW-y w gminach do 20 tysięcy mieszkańców oraz uprawnienie rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich do ustalania okręgów wyborczych - ogłosił poseł PiS Marcin Horała. Jak podkreślał w czasie sejmowej debaty, posłowie w trakcie prac nad ustawą przyjęli postawę "z sercem na dłoni".

Sejmowa komisja nadzwyczajna zajmie się projektem nowelizacji Kodeksu wyborczego autorstwa PiS, w środę o godz. 16, a nie jak wcześniej planowano o 13.30

PiS zaproponował do swojego projektu liczne poprawki.

Projekt wprowadza zmiany w Kodeksie wyborczym, a także w ustawach: o samorządzie gminnym, samorządzie powiatowym i o samorządzie województwa.

O poprawkach, które zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości mają wychodzić naprzeciw głosom pojawiającym się w debacie publicznej, poinformował na porannej konferencji prasowej Marcin Horała z PiS.

JOW-y i wybory proporcjonalne

Jak mówił, pierwsza z nich to odejście od likwidacji jednomandatowych okręgów wyborczych. - Pozostawienie JOW-ów w najmniejszych gminach, do 20 tysięcy mieszkańców - wyjaśniał poseł PiS. Dodał, że w gminach powyżej 20 tysięcy mieszkańców Prawo i Sprawiedliwość zaproponuje wybory proporcjonalne.

Łukasz Schreiber dodał, że kolejne poprawki dotyczą komisarzy wyborczych. Komisarzy nie będzie blisko 400, jak przewidywał projekt, lecz 100. - Okręgiem działania dla każdego z nich będzie okręg do Senatu - podkreślił poseł PiS.

Jak poinformował, komisarze nie będą dzielili okręgów wyborczych, co przewidywał projekt. - Odchodzimy od tego pomysłu, pozostawiamy tę kompetencję na najbliższe wybory radom gmin, radom powiatów i sejmikom wojewódzkim - zapowiedział poseł. Podkreślił też, że bez zmian pozostanie wielkość okręgów wyborczych. Jak dodał, Prawo i Sprawiedliwość przygotowało także poprawkę dotyczącą wydłużenia kadencji w samorządach do pięciu lat.

"Z sercem na dłoni" i "mnóstwo kłamstw"

Horała podkreślał w czasie środowej sejmowej debaty nad projektem PiS, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości w toku prac nad projektem przyjęli postawę "z sercem na dłoni".

- W toku prac komisji uwzględniliśmy kilka poprawek opozycji, z kilku naszych propozycji - pod wpływem głosów, jakie padały na komisji - się wycofaliśmy. Uważamy, że prawo wyborcze, jak również prawo dotyczące uprawnień obywateli w samorządach, powinno być przyjmowane z ponadstandardowym poziomem kompromisu - argumentował.

Poseł PiS ocenił również, że w trakcie prac nad projektem noweli Kodeksu wyborczego pojawiło się "mnóstwo fałszu i kłamstw" na jego temat, których - jak oświadczył - "nie zdążyłby poodkręcać".

"Odchodzimy od bardzo krytykowanego rozwiązania"

- Z 18 uwag Państwowej Komisji Wyborczej uwzględniliśmy 14, uwzględniliśmy mnóstwo uwag opozycji, strony społecznej. Mamy nadzieję, że wreszcie skończycie państwo z bezpodstawnym atakiem na ten projekt, dostrzeżecie nasze daleko idące dążenie do kompromisu i będziemy mogli go wspólnie przyjąć - podkreślał Horała.

Jak dodawał, PiS odchodzi również od zmiany wielkości okręgów wyborczych w wyborach do sejmików.

- Odchodzimy też od bardzo krytykowanego rozwiązania, które miało poszerzyć pulę dostępnych wyborcom kandydatów, czyli umożliwić kandydowanie w wyborach do rady gminy również kandydatom zamieszkującym poza ta gminą - zaznaczył Horała.

Jak podkreślił, PiS chce także, aby minimalny skład obwodowych komisji wyborczych wynosił pięć osób.

PO domaga się odrzucenia projektu

Poseł PO Jacek Protas złożył podczas debaty wniosek o odrzucenie "złej ustawy w całości".

Jak podkreślił, podczas prac w Komisji Nadzwyczajnej Platforma Obywatelska złożyła 28 wniosków mniejszości do projektu. - Dzisiaj składamy jeszcze jedną poprawkę oraz wniosek o odrzucenie złej ustawy w całości. Uważamy, że najbliższe wybory powinny odbyć się według obecnie funkcjonującej ordynacji i Kodeksu wyborczego - podkreślał Protas.

- Grzebiecie w Kodeksie wyborczym na parę miesięcy przed wyborami samorządowymi nie po to, żeby je ulepszyć albo przeprowadzić sprawniej, tylko po to, żeby zwiększyć w nich swoje szanse, a przy tym upartyjnić i upolitycznić wybory - argumentował poseł. Jak dodał, PO nie wyraża na to zgody.

"Kolejne niechlujstwo legislacji"

Tomasz Jaskóła (Kukiz'15) podczas drugiego czytania projektu PiS dotyczącego Kodeksu wyborczego powiedział, że nie wie, jak ma się odnosić do propozycji Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ ze względu na zapowiedziane poprawki PiS 80 procent projektu dezaktualizuje się. - I to jest kolejne niechlujstwo legislacji w tym Sejmie - ocenił.

Jaskóła podkreślił, że projekt PiS powinien się nazywać "ustawą o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia wpływu partii politycznych na działalność samorządu terytorialnego". Jego zdaniem dowodem jest wprowadzenie nowych okręgów wyborczych, co spowoduje "zmiażdżenie" komitetów lokalnych przez dwa największe podmioty polityczne.

Poseł Kukiz'15 zaznaczył, że PiS wycofuje się z likwidacji JOW-ów w gminach do 20 tysięcy mieszkańców dzięki oporowi społecznemu - Kukiz'15, PO i PSL.

Zwrócił też uwagę, że PiS nie wycofuje się z likwidacji głosowania korespondencyjnego, co - jego zdaniem - jest skandaliczne i uderza w osoby niepełnosprawne oraz Polaków mieszkających za granicą. - Może to wykluczyć nawet 2 miliony osób z głosowania - ocenił.

- Nie cofacie się z uderzenia w PKW. My proponowaliśmy, żeby nie było tam straszliwych parytetów partyjnych - podkreślił poseł Kukiz'15, zwracając się do posłów partii rządzącej.

Dodał również, że zmiana liczby komisarzy do stu pokazuje jego zdaniem prawdziwe intencje PiS. - Stu komisarzy wyborczych, którzy będą operowali w okręgach senackich. Ja stawiam tezę, że państwo nowym podziałem okręgów przygotowujecie nie tylko zmiażdżenie w sejmikach, w powiatach. (...) Stawiam tezę, że będziecie państwo przygotowywali w ten sposób nowe wybory do Sejmu, miażdżąc wszystkie komitety i wprowadzając duopol partyjny w Polsce - podkreślił Jaskóła.

"Spartolony" projekt

Piotr Zgorzelski (PSL) podczas debaty w Sejmie zarzucił politykom PiS, że zlekceważyli Polaków między innymi przez nieprzeprowadzenie konsultacji. - To projekt, który miał być antidotum na wszystkie wasze obsesje, obsesje o fałszerstwie, że Polacy nie są godni, żeby samodzielnie podejmować decyzję - dodał. Nazwał projekt "spartolonym".

Poseł dodał, że presja wywierana na wnioskodawcach ma sens, bo przed debatą posłowie PiS wycofali się z części proponowanych zmian. Jednocześnie podkreślił, że tego projektu nie można naprawić. - Nadal w projekcie funkcjonuje instytucja komisarza, który ma takie uprawnienia, że nie można wpisać je w jakiekolwiek działania samorządowe - zauważył Zgorzelski.

- Dobrze, że wycofaliście się z "krojenia" przez komisarza okręgów wyborczych w gminach i powiatach, ale zostawiliście w sejmikach. Dlaczego? Dlatego, że jak mówił wasz prezes - w sejmikach są worki pieniędzy. O tych workach pieniędzy ciągle marzycie - zwrócił się poseł ludowców do posłów PiS.

Według niego wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów powinno zostać rozszerzona o posłów.

Na koniec złożył poprawki na ręce prowadzącej obrady wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i jednocześnie wniósł o odrzucenie projektu.

Koło Wolni i Solidarni deklaruje poparcie dla projektu

Ireneusz Zyska z koła Wolni i Solidarni ocenił podczas środowej debaty w Sejmie nad projektem, że "należy wyrazić akceptację" dla większości zmian, zaproponowanych w projekcie, na przykład zachowanie jednomandatowych okręgów wyborczych w gminach do 20 tysięcy mieszkańców.

Przyznał jednak, że wolałby ordynację większościową, ale wielomandatową. Poseł wyraził jednak sprzeciw wydłużeniu kadencji do pięcu lat w samorządach. - Koło WiS poprze projekt, jednakże liczę na to, że będzie uwzględniony jeszcze szereg zmian, chociażby odnośnie kwestii związanych z wyznaczaniem członków komisji wyborczej - oświadczył Zyska.

"Skok na kształt personalny Krajowego Biura Wyborczego"

Jacek Protasiewicz (Unia Europejskich Demokratów) złożył wniosek o odrzucenie projektu Kodeksu wyborczego. Skrytykował "utrzymanie zwiększonej liczby nowo powoływanych komisarzy wyborczych". Jego zdaniem projekt przewiduje zamianę komisarzy sędziowskich "z wykształceniem i statusem sędziowskim" na komisarzy partyjnych.

- Po drugie, planowany skok na kształt personalny Krajowego Biura Wyborczego, czyli tej instytucji, która jest odpowiedzialna za przeprowadzanie wyborów - dodał polityk. Wśród argumentów UED za odrzuceniem projektu znalazły się też likwidacja głosowania korespondencyjnego oraz - jak podkreślił Protasiewicz - "pozostanie przy nowym, możliwym kształcie okręgów wyborczych do sejmików, oczywiście zmniejszonym po to, żeby zwiększyć własne szanse".

Poseł niezrzeszony Jan Klawiter zaproponował wprowadzenie ordynacji mieszanej. Jego zdaniem dobrym pomysłem byłoby, aby "zrobić przejściowo połowę radnych jednomandatowych, a połowę proporcjonalnych". - Taki sposób dawałby lepsze rozwiązania, bo każda ordynacja, i jednomandatowa, i proporcjonalna, ma swoje wady i zalety - podkreślił.

"W serce na dłoni nie wierzę"

- Wczoraj widzieliśmy jak gołębiem pokoju był [premier] Mateusz Morawiecki, a drapieżnym jastrzębiem [wicemarszałek Sejmu] Ryszard Terlecki. To maska nałożona, która ma ocieplać wizerunek PiS-u. Tutaj też będzie mowa o poprawkach - komentował zmiany zgłoszone przez posłów PiS szef Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysław Kosiniak-Kamysz. - W to serce na dłoni nie wierzę - podkreślił, odnosząc się do słów Marcina Horały.

Dodał, że to "skrojenie wyborów pod siebie to jest likwidacja Państwowej Komisji Wyborczej, która rzetelnie przeprowadziła ostatnie wybory w 2015 roku".

Marcin Święcicki z PO podkreślał z kolei, że "powinna być taka ordynacja, żeby również - w szczególności w wyborach samorządowych - dawała szansę różnym lokalnym ruchom miejskim, pozapartyjnym, jakimś indywidualnym działaczom.

- Ta ordynacja powinna sprzyjać konkurencji wyborczej, powinna sprzyjać możliwości wyboru ludziom którzy są aktywni, a nie działają w partiach - ocenił.

Kosiniak-Kamysz: w to serce na dłoni nie wierzę
Kosiniak-Kamysz: w to serce na dłoni nie wierzętvn24

- To jest troszeczkę jak z kozą. Najpierw w prowadzamy kozę, jest ciężko, a potem jak wyprowadzimy to będzie trochę lżej. Pamiętajmy o jednym. W dalszym ciągu mają zostać zapisy dotyczące sejmików. To oznacza, że realnie w dalszym ciągu mają to być małe okręgi - powiedziała TVN24 przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.

Dodała, że oznacza to, iż w dalszym ciągu my jako opozycja jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby kształtować szeroką koalicję wyborczą na wybory do sejmików wojewódzkich.

Dwukadencyjność i głosowanie korespondencyjne

Komisja nadzwyczajna, która zajmowała się projektem przez tydzień, pozytywnie zaopiniowała wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

Zgodnie z nową propozycją ograniczenie możliwości kandydowania na wójta, burmistrza i prezydenta miasta ma nie dotyczyć wyborów na wójta, burmistrza i prezydenta miasta "przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy". Ograniczenie ma też zostać umieszczone w innym artykule Kodeksu wyborczego - określającym negatywne przesłanki dotyczące biernego prawa wyborczego. Przewidziano też, że kandydat na wójta będzie mógł startować tylko do rady tej gminy, gdzie kandyduje na wójta.

Pozytywnie zaopiniowana została również propozycja zniesienia możliwości dwudniowych wyborów.

Większość komisji przegłosowała też zniesienie głosowania korespondencyjnego. Wykreślenia tego zapisu chciała opozycja, wskazując, że brak takiej możliwości utrudni oddanie głosu zwłaszcza osobom niepełnosprawnym. Poseł Schreiber zapewnił, że główną intencją wprowadzenia tej zmiany było zapobieżenie możliwościom dokonywania fałszerstw wyborczych.

Zmiany w wyborze członków PKW

Posłowie opowiedzieli się jednocześnie za zmianami w sposobie wyboru Państwowej Komisji Wyborczej. Według projektu siedmiu na dziewięciu członków PKW będzie powoływał Sejm, dwie pozostałe osoby to sędziowie wskazani przez Trybunał Konstytucyjny i Naczelny Sąd Administracyjny. Obecnie w skład PKW wchodzą sędziowie delegowani przez Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny i Naczelny Sąd Administracyjny.

Szef Krajowego Biura Wyborczego będzie powoływany przez PKW na okres 7 lat spośród kandydatów zgłoszonych przez prezydenta, Sejm oraz Senat. Obecnie szef KBW jest powoływany i odwoływany przez PKW na wniosek jej przewodniczącego. Zgodnie z projektem PiS prezydent, Sejm oraz Senat będą mogli zgłosić jednego kandydata na to stanowisko.

Kadencja członków PKW wskazanych przez Trybunał Konstytucyjny i Naczelny Sąd Administracyjny ma wynosić 9 lat, natomiast kadencja osób powołanych w Sejmie ma odpowiadać kadencji Sejmu, przy czym ich członkostwo w PKW ma wygasać z mocy prawa po upływie 150 dni od dnia wyborów do Sejmu. Przepisy dotyczące PKW mają wejść w życie dzień po dniu wyborów parlamentarnych 2019 roku i tego dnia ma wygasnąć kadencja obecnej PKW.

Zmiana definicji znaku "x"

W projekcie zmieniono także definicje znaku "x" na karcie wyborczej. Mają to być "co najmniej dwie linie, które przecinają się w obrębie kratki". O wykreślenie tego zapisu bezskutecznie apelowali posłowie PO, Nowoczesnej, PSL i Kukiz'15.

Zgodnie z projektem, transmitowany w internecie będzie zapis z lokalu wyborczego w dniu głosowania od chwili podjęcia przez obwodową komisję wyborczą czynności poprzedzających rozpoczęcie głosowania (między innymi sprawdzenie urny, spisu wyborców) aż do czasu podpisania przez komisję protokołu. Materiały zawierające transmitowany lub zarejestrowany przebieg czynności będą dokumentami z wyborów i będą przechowywane przez dwa lata lub na wniosek uprawnionych podmiotów do pięciu lat.

Komisja nadzwyczajna opowiedziała się też za obowiązkowym budżetem obywatelskim w miastach na prawach powiatu. Według projektu, wysokość budżetu obywatelskiego wynosi co najmniej 0,5 procent wydatków gminy będącej miastem na prawach powiatu zawartych w ostatnim przedłożonym sprawozdaniu z wykonania budżetu.

"Powtarzające się zarzuty" i rezygnacja PKW

Z udziału w pracach komisji nadzwyczajnej, "w związku z powtarzającymi się zarzutami o fałszowanie wyborów" zrezygnowała Państwowa Komisja Wyborcza. Szef PKW Wojciech Hermeliński zadeklarował później, że przedstawiciele Państwowej Komisji Wyborczej będą brali udział w pracach nad zmianami w Kodeksie wyborczym "w dalszych częściach etapu legislacyjnego, najprawdopodobniej w Senacie".

Autor: js//now / Źródło: PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski stwierdził, że polski rząd "nie stawia wszystkich żetonów na jeden kolor" w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi. Podkreślił, że polski rząd chce mieć jak najlepsze relacje z USA bez względu na to, kto sprawuje tam władzę.

Sikorski o relacjach z USA: Nie stawiamy wszystkich żetonów na jeden kolor. To był błąd poprzedników

Sikorski o relacjach z USA: Nie stawiamy wszystkich żetonów na jeden kolor. To był błąd poprzedników

Źródło:
PAP

802 dni temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. W nocy z soboty na Niedzielę Wielkanocną siły rosyjskie zaatakowały kilka obwodów Ukrainy. W Charkowie było słychać serię wybuchów. Drony Shahed leciały także w kierunku miasta Dniepr. Podsumowujemy, co wydarzyło się w ostatnich godzinach w Ukrainie i wokół niej.

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Źródło:
PAP, Suspilne, Ukraińska Prawda, tvn24.pl

Dwóch polskich grotołazów odnalazło zwłoki mężczyzny w jaskini Golokratna na południowym zachodzie Słowenii. W sobotę ratownikom udało się wydobyć ciało - podała słoweńska agencja STA.

Polscy grotołazi znaleźli zwłoki w słoweńskiej jaskini

Polscy grotołazi znaleźli zwłoki w słoweńskiej jaskini

Źródło:
PAP

Gdzie jest burza? W niedzielę 05.05 od rana nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Burzom towarzyszy deszcz i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie jest burza, i śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Grzmi od samego rana

Gdzie jest burza? Grzmi od samego rana

Źródło:
tvnmeteo.pl

Iga Świątek zwyciężyła w turnieju WTA 1000 w Madrycie. W Warszawie odbyły się centralne obchody Dnia Strażaka, a przemówienie ministra Marcina Kierwińskiego wzbudziło kontrowersje. Rosyjskie prorządowe media poinformowały, że Zełenski jest poszukiwany w Rosji listem gończym. W Jastarni doszło do pożaru na kempingu, dzięki zachowaniu wczasowiczów udało się nie dopuścić do rozprzestrzenienia ognia. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 5 maja.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 5 maja

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 5 maja

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Pogoda w ostatni dzień długiego majowego weekendu podzieli Polskę na burzowy zachód oraz słoneczny i gorący wschód. W rejonie Podkarpacia termometry wskażą aż 27 stopni Celsjusza.

Pogoda na dziś - niedziela 05.05. Gorące i burzowe regiony

Pogoda na dziś - niedziela 05.05. Gorące i burzowe regiony

Źródło:
tvnmeteo.pl

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk w jednym wpisie w mediach społecznościowych skomentował trzy sobotnie wydarzenia. Nawiązał między innymi do ministra Marcina Kierwińskiego i jego wystąpienia w czasie obchodów Dnia Strażaka.

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

Źródło:
tvn24.pl

Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter - mówił wicemarszałek Piotr Zgorzelski o dyskusji na temat trzeźwości szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas przemówienia na placu Piłsudskiego. - To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - powiedział Waldemar Buda z PiS.

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Źródło:
TVN24

16-letni chłopiec utonął w jeziorze Skoki w powiecie włocławskim (Kujawsko-Pomorskie). Mimo podjętej reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Źródło:
tvn24.pl

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle wyglądające chmury, nazywane mammatusami, pojawiły się w sobotę na dolnośląskim niebie. Udało się je uchwycić na zdjęciach Reporterce 24.

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24