Cyganie politycznych emocji nie wywołują. Za to w społecznościach, które z nimi sąsiadują, budzą skrajne emocje. Nadal mają silne poczucie odrębności, ale ich styl życia nie ma nic wspólnego z dawnymi taborami.
Na ogół są nieufni i raczej za Polakami nie przepadają.
Polak przyjaciel? Bym nie wziął Polaka za przyjaciela, bo nie był w wojnie przyjacielem i teraz nie jest przyjacielem Augustyn Czajkowski, przywódca Romów z Mielca
- Polak przyjaciel? Bym nie wziął Polaka za przyjaciela, bo nie był w wojnie przyjacielem i teraz nie jest przyjacielem - przyznaje przywódca Romów z Mielca.
Tam mieszka ich ok. pół tysiąca.
Klątwa
Przywódca stoi na czele tzw. rady starszych. To w jego rękach znajduje sie władza wykonawcza i sądownicza. Polskie prawo dla Romów jest mniej istotne, mają swoje.
Kary śmierci nie mają. Jest za to banicja. Takiemu Romowi inny Rom nie ma prawa podać ręki, usiąść z nim przy jednym stole, spożywać z nim posiłek, dać mu nocleg w swoim domu. Tak długo, dopóki wisi nad nim klątwa.
Przywiązują ogromną wagę do tradycji. Dla nich tradycją jest również charakterystyczny sposób zarabiania pieniędzy - wróżenie.
Strumień pieniędzy
Większość polskich Romów utrzymuje sie z opieki społecznej. I tak mają pretensje do państwa, że pieniędzy dla na nich jest zbyt mało.
A trafia do nich szeroki strumień - ok. 50 mln złotych rocznie, głównie na edukację i zbliżenie się do siebie obu kultur.
Obcy
Zbliżenia jednak nie ma. Zamykają się na innych. Mają własne wybory, własnych przedstawicieli, własny sposób na funkcjonowanie swojej grupy. Nie utożsamiają się z radą osiedla, nie utożsamiają się z samorządem.
Władze Mielca wybudowały dla cygańskiej społeczności nowe socjalne osiedle, żeby mogli żyć w lepszych warunkach. Jednak oni woleli zostać w miejscu, na które narzekają.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24