"Dlatego został zwolniony". Minister rolnictwa o zachowaniu prezesa stadniny w Michałowie

Jan Krzysztof Ardanowski w "Faktach po Faktach" skomentował zachowanie prezesa stadniny w Michałowie
Ardanowski o zachowaniu prezesa stadniny w Michałowie. "Dlatego został zwolniony"
Źródło: tvn24
Zwolnił pan dyrektora stadniny w Michałowie. Widział pan, jak się zachowywał przed kamerą? - pytał ministra rolnictwa w środę w "Faktach po Faktach" w TVN24 prowadzący program Piotr Marciniak. - Dlatego został zwolniony - odpowiedział Jan Krzysztof Ardanowski. Odwołany prezes po ostatniej aukcji potrącił operatora TVN24 po tym, jak reporter zadał mu pytanie, czy jego zdaniem aukcja była udana.

W ubiegłym tygodniu Maciej Grzechnik został odwołany z funkcji prezesa stadniny koni arabskich w Michałowie. Do czasu rozpisania nowego konkursu obowiązki prezesa będzie pełnić Monika Słowik - poinformował Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który sprawuje nadzór nad stadninami w Michałowie i Janowie Podlaskim.

O zwolnienie Macieja Grzechnika został zapytany w środę w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski.

- Zwolnił pan dyrektora stadniny w Michałowie. Widział pan, jak on się zachowywał przed kamerą? - pytał prowadzący program Piotr Marciniak.

- Dlatego został zwolniony - odpowiedział Ardanowski.

"Sprawa honorowa"

Wspominane przez ministra okoliczności dotyczyły sytuacji, do jakiej doszło 12 sierpnia po zakończeniu 49. aukcji koni arabskich Pride of Poland w Janowie Podlaskim. Reporter TVN24 próbował wówczas porozmawiać z prezesem stadniny koni w Michałowie.

- Co chcesz ode mnie? Skąd ty jesteś? - pytał prezes reportera TVN24. Jak dodał, jest "umiarkowanie zadowolony", ale "nie liczył" wyników aukcji. A kiedy odchodził, potrącił operatora TVN24.

Prezes stadniny kontra reporter TVN24. Co chcesz ode mnie? Skąd ty jesteś?

Prezes stadniny kontra reporter TVN24. "Co chcesz ode mnie? Skąd ty jesteś?"

Ardanowski dopytywany, jak to się stało, że ludzie, którzy mieli - według poprzedniego ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela - poprawić zyski z koni arabskich, "rozłożyli Pride of Poland na łopatki", odparł: - Nie wiem, czy rozłożyli. Zmienia się rynek koni. Już takich cen, jakie były kiedyś uzyskiwane, się nie uzyska.

- Dla mnie uporządkowanie sytuacji na rynku koni jest sprawą i honorową i również wielką szansą dla polskiego rolnictwa (...). Cały sektor koński może tworzyć miejsca pracy, może być źródłem dochodów i chcę korzystać z wiedzy najmądrzejszych w tym zakresie. Dlatego między innymi zaprosiłem również tych, których mój poprzednik zwolnił - podsumował.

Pół miliona euro na aukcji Pride of Poland

W tym roku w czasie aukcji Pride of Poland sprzedano sześć koni za łączną kwotę 501 tysięcy euro. Najwyższą cenę (180 tysięcy euro) osiągnęła na licytacji siwa klacz Parmana ze stadniny w Michałowie. Wylicytował ją nabywca z Izraela.

Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski w rozmowie z dziennikarzami "Echa Dnia" podkreślał, że decyzja o odwołaniu prezesa należała do dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.

- Uważam, że jest słuszna. Maciej Grzechnik nie nadawał się na to stanowisko - oświadczył minister.

"Nie podano mi powodów zwolnienia"

Do zwolnienia ze stanowiska prezesa stadniny w Michałowie w piątek po południu odniósł się sam Maciej Grzechnik. - Nie podano mi żadnych powodów zwolnienia, nie było też żadnych zarzutów - powiedział.

Dodał jednocześnie, że właściciel spółki - Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa - ma prawo do takiej decyzji, choć on sam uważa, że nie ma merytorycznych podstaw do jego zwolnienia.

Jak mówił, stadnina w Michałowie w tym roku osiągnęła najlepsze w historii wyniki, konie wygrały trzy z czterech czempionatów, co świadczy o dobrych wynikach hodowlanych. Dodał, że także dobre rezultaty zostały osiągnięte w hodowli bydła.

Zdaniem Grzechnika, który był szefem tegorocznej aukcji Pride of Poland, impreza była udana. Zaznaczył, że oczywiście nie można porównywać obecnych cen koni na aukcjach z tymi z lat poprzednich, bo zmienił się rynek. Ale sama sprzedaż świadczy o tym, że konie były dobrze dobrane, choć było ich mniej niż wcześniej, a oferta skierowana do potencjalnych kupców.

Wyniki wcześniejszych aukcji

Aukcja Pride of Poland przez lata przynosiła stadninom milionowe zyski. W 2015 roku 10-letnia, siwa klacz Pepita wyhodowana w Janowie została sprzedana za 1,4 miliona euro. W sumie sprzedano wtedy 24 konie za niemal 4 miliony euro.

W 2017 roku licytacja - po zmianach - nie cieszyła się już taką popularnością gości. Sprzedano wtedy zaledwie sześć z 25 oferowanych koni za w sumie 410 tysięcy euro.

Wartość sprzedanych koni w ostatnich latach
Wartość sprzedanych koni w ostatnich latach

Pierwsza aukcja koni arabskich w Janowie Podlaskim została zorganizowana w 1970 roku. Nazwa Pride of Poland została jej nadana w roku 2001.

Zmiany kierownictwa

W lutym 2016 roku odwołano wieloletniego prezesa stadniny w Janowie Podlaskim Marka Trelę. Jako powód zwolnienia podano "utratę zaufania" i niegospodarność. W tym samym czasie stanowisko stracił Jerzy Białobok, dyrektor stadniny koni arabskich w Michałowie. Spotkało się to z oburzeniem środowiska hodowców koni w kraju i za granicą.

Marek Trela skierował sprawę do sądu, który orzekł, że jego zwolnienie było zgodne z prawem. Również w sądzie zakończyło się odwołanie dyrektora stadniny koni arabskich w Michałowie. W tym przypadku pozew dotyczył ustalenia, jaka umowa o pracę wiązała byłego prezesa ze spółką, a w związku z tym - trybu, w jakim można było ją rozwiązać. Podobnie jak w przypadku Treli powództwo zostało oddalone.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "FAKTY PO FAKTACH" >

Autor: kb/ / Źródło: tvn24

Czytaj także: