Prezydent latał w statusie HEAD nad morze, a premier na plan filmowy

[object Object]
Wątpliwości w sprawie lotów premier Szydło (materiał "Faktów" TVN z 14.08)tvn24
wideo 2/25

Premier Mateusz Morawiecki wykorzystywał wojskowe samoloty na potrzeby kręcenia filmu z sobą w roli głównej, a najwięcej lotów – ponad 600 – ma na koncie prezydent, który wielokrotnie w statusie HEAD latał do rezydencji w Juracie. Na Helu Andrzej Duda był też w trakcie protestów w obronie sądów w 2017 roku – wynika z dokumentów, do których dotarli dziennikarze portalu TVN24 i magazynu "Czarno na Białym".

ZOBACZ MATERIAŁ "CZARNO NA BIAŁYM" W TVN24GO O LOTACH O STATUSIE HEAD

Zestawienie stworzone przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej monitorującą loty najważniejszych osób w państwie, do którego dotarliśmy, obejmuje loty o statusie HEAD (z udziałem prezydenta, premiera lub marszałka Sejmu albo Senatu) od listopada 2015 roku do początku sierpnia 2019 roku. Z dokumentu wynika, że w tym okresie odbyły się 1643 loty, z czego część nie jest przyporządkowana do żadnego z czterech najważniejszych polityków. Tak było w przypadku, gdy lecieli rejsami liniowymi (takich lotów cywilnymi samolotami jest w zestawieniu 109) lub gdy z polskiego samolotu korzystali zagraniczni politycy przebywający w Polsce. Pozostałe loty odbyły się na pokładach wojskowych maszyn z 1. oraz 8. Bazy Lotnictwa Transportowego i Embraerów czarterowanych przez rząd od LOT-u. W dokumentach nie zawsze widnieje nazwisko lub funkcja głównego pasażera. Z naszych ustaleń i analizy dokumentu wynika jednak, że co najmniej 83 loty zaliczył marszałek Stanisław Karczewski, przynajmniej 164 - marszałek Marek Kuchciński, premier Beata Szydło - nie mniej niż 245, a premier Mateusz Morawiecki - minimum 375, ale rekordzistą jest Andrzej Duda, który zaliczył co najmniej 642 loty.

W zestawieniu oprócz tras lotów są podane godziny startów i lądowań. Dzięki temu dokument pozwala przynajmniej na częściowe zrekonstruowanie kalendarzy najważniejszych polityków.

Premier lata podczas strajku

25 październik 2018 r. Od ośmiu dni trwa strajk pracowników PLL LOT. Narodowy przewoźnik musi odwołać 50 lotów. Związkowcy apelują do Mateusza Morawieckiego o interwencję. Godz. 8:32, warszawskie Okęcie. Wyczarterowany od LOT-u Embraer wzbija się w powietrze z premierem na pokładzie i leci do Krakowa. W ciągu dnia premier bierze udział w zdjęciach do filmu "Poland: The Royal Tour" z cyklu emitowanego przez amerykańską telewizję publiczną PBS. Na dostępnych w serwisie YouTube fragmentach filmu widać Morawieckiego wspinającego się na basztę zamku, a na kolejnych majestatycznych ujęciach kręconych przy użyciu drona premier patrzy zamyślony na otaczający zamek Zalew Czorsztyński.

Film to wynik współpracy Polskiej Fundacji Narodowej z amerykańskim dziennikarzem Peterem Greenbergiem. "The Royal Tour" to cykl, w którym Greenberg pokazuje atrakcje turystyczne różnych krajów, a jego przewodnikami są przedstawiciele najwyższych władz. Przed Polską powstały odcinki pokazujące Rwandę, Ekwador, Meksyk i Izrael. W tym ostatnim przewodnikiem Greenberga był premier Benjamin Netanjahu.

Tego samego dnia o 17:04 premier Morawiecki wsiada do samolotu i wraca do Warszawy.

Filmowy maraton w statusie HEAD

Prawdziwy maraton z filmowcami Mateusz Morawiecki zalicza w dniach 12-14 listopada. 12 listopada premier oprowadza amerykańskiego filmowca po obozie Auschwitz. O 17:11 wsiada w Katowicach na pokład czarterowanego przez rząd Embraera i leci do Warszawy.

Gdy 13 listopada "Gazeta Wyborcza" publikuje tekst, od którego rozpoczęła się afera wokół Komisji Nadzoru Finansowego. Trzy minuty po godz. 6. rano Morawiecki jest już w powietrzu. Leci z powrotem z Warszawy do Katowic do Petera Greenberga.

"GW" poinformowała, że przewodniczący KNF Marek Chrzanowski, zaufany człowiek Morawieckiego, miał zaoferować biznesmenowi Leszkowi Czarneckiemu przychylność w zamian za 40 mln złotych. Gdy opinia publiczna zastanawia się, czy premier zdymisjonuje szefa KNF, szef rządu kręci właśnie ujęcia w wojskowym samolocie CASA, którym razem z amerykańskim filmowcem lecą najpierw z Krakowa na wojskowe lotnisko koło Lęborka (o godz. 11:16), a potem o 14:02 stamtąd do Warszawy.

Ujęcia CASY o numerze bocznym "22" oraz premiera rozmawiającego z Peterem Greenbergiem podczas lotu tym samolotem można znaleźć na profilu dziennikarza.

Mimo nagłośnionej przez media afery KNF i związanego z nią kryzysu kolejnego dnia szef rządu znowu korzysta z rządowych samolotów na potrzeby kręcenia filmu z sobą w roli głównej.

14 listopada 2018 r. o 5:01 rządowy Embraer zabrał szefa rządu z Warszawy do Gdańska. A stamtąd kolumna Służby Ochrony Państwa pomknęła do Malborka. Mateusz Morawiecki pokazał Peterowi Greenbergowi m.in. zamek. Tak opisuje to strona Muzeum Zamkowego w Malborku: "W rolę przewodnika po Polsce wcielił się premier Mateusz Morawiecki, który w Malborku zaprezentował najcenniejsze miejsca m.in. Pałac Wielkich Mistrzów, Wielki Refektarz oraz Kościół NMP".

Po zakończeniu zdjęć o 18:36 Morawiecki odleciał z Gdańska do Warszawy.

Amerykański dziennikarz leci z premierem

Na stronie Polskiej Fundacji Narodowej czytamy: "Film 'Poland: The Royal Tour'" trwa 56 minut, amerykańscy widzowie, a teraz także polscy, mogą zobaczyć w nim m.in.: Warszawę, Wrocław, Kraków, Wieliczkę, Malbork, Gdynię, Góry Świętokrzyskie, a także obóz Auschwitz-Birkenau. Organizacja planu zdjęciowego na terenie całego kraju była olbrzymim wyzwaniem logistycznym i organizacyjnym. Zdjęcia do filmu realizowane były w okresie od września do listopada 2018 roku przez trzy zespoły operatorskie mające do dyspozycji m.in. drony i śmigłowiec do zdjęć lotniczych". PFN nie podaje kosztu powstania produkcji. Nie informuje też, że przy produkcji były zaangażowane rządowe samoloty.

Peter Greenberg miał jeszcze jedną okazję skorzystać z lotu samolotem polskiego rządu. Gdy 16 kwietnia 2019 r. Mateusz Morawiecki poleciał do Stanów Zjednoczonych na premierę filmu "Poland: The Royal Tour", rządowy Gulfstream zabrał na pokład amerykańskiego dziennikarza na trasie z Chicago do Nowego Jorku, w drodze na jeden z trzech pokazów premierowych filmu.

Poprosiliśmy Polską Fundację Narodową o możliwość obejrzenia całego filmu i zapytaliśmy o koszt jego produkcji. Do czasu publikacji tekstu nie dostaliśmy odpowiedzi.

Fragment filmu "Poland: The Royal Tour"
Fragment filmu "Poland: The Royal Tour" YouTube/@Peter Greenberg

Jaka praktyka? Status HEAD z automatu

Wszystkie loty, które premier Morawiecki odbył na potrzeby realizacji filmu "Poland: The Royal Tour", miały status HEAD. Ten status reguluje wydana przez ministra obrony instrukcja HEAD, która zakłada, że powinny być nim objęte loty "w misji oficjalnej" z prezydentem, premierem, marszałkami Sejmu i Senatu, a także z ich zagranicznymi odpowiednikami.

Zapytaliśmy Centrum Informacyjne Rządu, czy status HEAD dla lotów premiera wpisywany jest za każdym razem.

W odpowiedzi CIR napisało, że co do zasady przy zamówieniach na lot z udziałem premiera wnioskuje się o nadanie statusu HEAD, bo ten status "wiąże się z koniecznością spełnienia rygorystycznych wymogów bezpieczeństwa".

Przypomnijmy: nadanie lotowi statusu HEAD uruchamia zapisaną w instrukcji HEAD procedurę, która stawia w stan gotowości wojskowych z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, Służbę Ochrony Państwa, służby kontroli lotów i meteorologiczne. W gotowości muszą być dwie załogi i samolot zapasowy, a przed startem trzeba próbnie uruchomić silniki. W całą operację może być zaangażowanych nawet 200 osób.

"Natomiast decyzja o nadaniu statusu HEAD zawsze podejmowana jest przez Komendanta Służby Ochrony Państwa. Praktyka ta stosowana jest od kilkunastu lat – zarówno w KPRM, jak również w Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu oraz Kancelarii Prezydenta RP. Nie było przypadku, aby z Zapotrzebowania na lot wykreślono +misję oficjalną+"– podkreśla CIR.

Inaczej sprawę przedstawia nasz rozmówca z SOP. - Do nas trafia dokument z zamówieniem lotu. Jeśli wśród pasażerów ma być jedna z czterech najważniejszych osób w państwie, to nadaje się automatycznie status HEAD. Może się zdarzyć, że taki polityk nie poleci ostatecznie tym samolotem, co powinno skutkować zdjęciem statusu HEAD, ale procedury są nieprecyzyjne. Nie jesteśmy od tego, by weryfikować, czy nadanie tego statusu jest uzasadnione – tłumaczy funkcjonariusz.

Czy status HEAD miały też loty ministrów obrony?

W zestawieniu, do którego dotarliśmy, jest też kilka lotów, które miały status HEAD, choć – wszystko na to wskazuje – na pokładzie nie było ani prezydenta, ani premiera, ani marszałka Sejmu lub Senatu. Adnotację "WICEMARSZAŁEK SEJMU" znaleźliśmy przy podróży Embraerem ze Lwowa do Warszawy 3 grudnia 2016 r.

13 maja 2016 r. status HEAD miał – jak wynika z zestawienia – lot z Siemirowic do Warszawy samolotem CASA C-295M, którym podróżował szef MON Antoni Macierewicz. Minister był wtedy na ceremonii rozpoczęcia budowy bazy w pobliskim Redzikowie. Nie jest wykluczone, że wracał do Warszawy z którymś z zagranicznych gości obecnych wtedy w bazie. Żaden z nich nie był jednak odpowiednikiem prezydenta, premiera lub marszałka Sejmu albo Senatu, a tylko wtedy byłoby uzasadnienie dla nadania statusu HEAD. Na pewno w Redzikowie był tego dnia prezydent Andrzej Duda, ale w obie strony leciał inną CASĄ.

30 maja 2018 r. były dwa nietypowe loty o statusie HEAD – z Dęblina do Warszawy i z powrotem, przy których znaleźliśmy adnotację "MINISTER OF DEFENCE OF POLAND MR. BLASZCZAK". Sęk w tym, że tego dnia rano minister Mariusz Błaszczak i prezydent Andrzej Duda byli w Krakowie, a potem pojechali na poligon w Nowej Dębie niedaleko Tarnobrzega. W archiwum na stronie MON można znaleźć relacje i zdjęcia z obu wizyt. Z zestawienia PAŻP wynika, że z czterech najważniejszych osób w państwie z transportu lotniczego korzystał tego dnia jedynie premier.

Po co więc wojskowa CASA wykonała dwa loty o statusie HEAD na trasie Dęblin – Warszawa (start o 16.46, lądowanie o 17.14) i Warszawa – Dęblin (start 17.54, lądowanie o 18.11)?

Jeszcze w sierpniu spytaliśmy MON o nazwiska pasażerów, których obecność na pokładzie uzasadniałaby nadanie tym lotom statusu HEAD. Odpowiedzi do dzisiaj nie otrzymaliśmy.

Obywatele apelują o weto, prezydent leci nad morze

Krakowskie Przedmieście, 20 lipca 2017 r. Przed Pałacem Prezydenckim od godz. 20 tysiące ludzi manifestuje przeciwko przyjętym przez PiS ustawom podporządkowującym sądownictwo władzy wykonawczej, które czekają na podpis głosy państwa. Godzinę później przed Sejmem odbywa się kolejna demonstracja "Łańcuch Światła w całej Polsce: Kulminacja w Warszawie". Manifestanci apelują do prezydenta o zawetowanie przyjętych przez parlament ustaw. Nie wiedzą, że głowy państwa od kilku godzin już nie ma w Warszawie. Z dokumentów PAŻP wynika, że Embraer z Andrzejem Dudą na pokładzie startuje o godz. 17.19 z Warszawy i ląduje w Gdańsku.

Portal Wyborcza.pl pisze wówczas, że Duda przybywa tego dnia do prezydenckiego ośrodka w Juracie, wokół którego zaczął obowiązywać zakaz lotów. Pytane o to jego służby prasowe odpowiadają wtedy: "Nie możemy potwierdzić, czy prezydent jest na Helu, możemy potwierdzać tylko oficjalne spotkania. Natomiast jeżeli nawet prezydent przebywałby na Helu, to byłby to pobyt prywatny".

Sam Andrzej Duda ocenia w sierpniowym wywiadzie dla Polsatu, że państwowe statki powietrzne, które mają służyć do lotów HEAD czy VIP "powinny być wykorzystywane w celach służbowych". - To wszystko powinno być również związane z życiem. Tam, gdzie są ważne kwestie państwowe do realizacji, to po to właśnie jest ten samolot, żeby je zrealizować jak najsprawniej – podkreśla prezydent.

"Prezydent lubi siedzieć w Juracie"

Z dokumentów PAŻP wynika, że prezydent był częstym gościem nad morzem w czasie dalszych protestów przeciw zmianom w sądownictwie w lipcu 2017 r.

- Prezydent latem lubi siedzieć w Juracie. Nieraz przylatywał do Warszawy na krótko, gdy miał jakieś oficjalne obowiązki i wracał szybko nad morze – tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl funkcjonariusz jednej ze służb odpowiedzialnych za zabezpieczenie lotów najważniejszych osób w państwie.

23 lipca 2017 r. śmigłowiec W-3 Sokół leci z Juraty do Legionowa, gdzie prezydent wręcza nominacje generalskie podczas obchodów święta policji.

24 lipca Duda wetuje dwie z trzech ustaw i zapowiada, że przedstawi własne propozycje zmian. Ludzie ponownie wychodzą na ulicę, domagając się od niego zawetowania również trzeciej ustawy.

Najważniejsi politycy PiS odbywają naradę za naradą. Dzień później wojskowy śmigłowiec leci z Juraty do Kościerzyny (nie wiadomo, jak się tam dostał, bo w dokumencie PAŻP nie ma odnotowanego lotu głowy państwa ze stolicy).

Prezydent odwiedza harcerzy odpoczywających w obozie nad jeziorem. Dostaje od nich "widokówki okolicznościowe z kościerskimi skautami i medal okolicznościowy" - relacjonuje portal Kościerzyna24.info. Śmigłowiec wieczorem wraca do Juraty. Tego dnia również nieopodal posiadłości głowy państwa zorganizowano protest przeciwko zmianom w sądownictwie.

29 lipca prezydencki minister Paweł Mucha zapewnia, że Andrzej Duda pracuje nad zmianami w sądownictwie. - Prezydent wsłuchuje się w głosy zarówno zwolenników, jak i przeciwników rozmaitych rozwiązań dotyczących wymiaru sprawiedliwości, wsłuchuje się w głosy ekspertów i proceduje zgodnie z najlepszą wiedzą – przekonuje Mucha w radiowej Trójce.

Z zestawienia lotów PAŻP wynika, że Sokół leci znad morza do Warszawy dopiero dzień później, 30 lipca. Prezydent pojawia się publicznie w stolicy 1 sierpnia na obchodach rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

2 sierpnia – jak wynika z komunikatu na stronie prezydent.pl – Duda rozmawia telefonicznie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, ale na obchody likwidacji romskiej części obozu koncentracyjnego w Auschwitz wysyła już doradcę, a sam po godz. 15 leci do Juraty.

Śmigłowiec prezydenta pojawia się potem w Warszawie na dwa dni: 8 i 9 sierpnia, kiedy trwał konflikt z ministrem obrony Antonim Macierewiczem dotyczący nominacji generalskich.

Sokół wraca do stolicy 13 sierpnia. Prezydent bierze udział w obchodach święta Wojska Polskiego. O godz. 15.08 – jak wynika z dokumentów - śmigłowiec z prezydentem na pokładzie wraca na Hel.

Następny lot znad morza do Warszawy ma miejsce 23 sierpnia, dzień przed spotkaniem Andrzeja Dudy z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem.

W sumie lotów z i na Półwysep Helski było 11. Wszystkie miały status HEAD.

O konieczność częstego latania nad morze w tym trybie w jednym z najbardziej gorących politycznie okresów 2017 roku zapytaliśmy służby prasowe prezydenta. Do czasu publikacji tekstu odpowiedź nie nadeszła.

Loty HEAD na krakowskie "miesięcznice"

Status HEAD miały również loty polityków PiS do Krakowa, gdzie prezes PiS Jarosław Kaczyński wraz z innymi politykami tej partii modli się na grobie pary prezydenckiej na Wawelu 18. dnia każdego miesiąca, w tzw. miesięcznicę pogrzebu.

Według dokumentów PAŻP od listopada 2015 do lipca 2019 r., w dni, gdy na Wawelu odbywają się "miesięcznice", prezydent Andrzej Duda latał do Krakowa pięciokrotnie. Premier Beata Szydło – ośmiokrotnie, po jednym razie - marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski.

Premier Mateusz Morawiecki jest czternastokrotnie w Krakowie 18. dnia danego miesiąca. Przylatuje tam na kilka godzin najprawdopodobniej w związku z "miesięcznicami". Strona internetowa premiera nie informuje o żadnych oficjalnym wydarzeniu, w którym uczestniczyłby premier w tych czternastu przypadkach.

Przykładowo 18 czerwca 2019 roku premier jest na miejscu o 15:36, a do Warszawy wraca o 21:22. Miesiąc później na lotnisku w podkrakowskich Balicach pojawia się o 11:42. Z Krakowa do stolicy wylatuje o 20:41. Uroczystości tzw. miesięcznic pogrzebu pary prezydenckiej odbywają się w godzinach wieczornych.

Cztery maszyny lecą do Krakowa

18 czerwca 2018 r. jest datą szczególną. To siedemdziesiąte urodziny Lecha Kaczyńskiego. Z tej okazji w Katedrze Wawelskiej jest odprawiana uroczysta msza święta. Oprócz prezydenta oraz prezesa PiS na Wawelu są wówczas również obecni marszałkowie, ministrowie, posłowie i senatorowie, eurodeputowani PiS oraz córka zmarłej pary prezydenckiej Marta Kaczyńska.

Dzięki zestawieniu PAŻP można się dowiedzieć, że krakowskie uroczystości 18 czerwca 2018 roku obsługują aż cztery rządowe maszyny. O 15:43 prezydent Duda przylatuje prosto ze Stanów Zjednoczonych Gulfsreamem. Dwadzieścia cztery minuty poźniej premier Morawiecki – ze stolicy Embraerem. Marszałek Kuchciński wsiada na pokład śmigłowca W-3 Sokół w Warszawie i jest na miejscu o 16:15. Po uroczystościach prezydent zamienia Gulfstreama na Embraera, premier – Embraera na podstawioną wojskową CASĘ. Marszałek wraca Sokołem. Wszyscy przebywają w Krakowie kilka godzin.

18 września 2018 r. śmigłowcem W-3 Sokół do Krakowa przylatuje Stanisław Karczewski. Według odpowiedzi, jaką otrzymał portal tvn24.pl z Kancelarii Senatu, marszałkowi Senatu w podróży do stolicy Małopolski towarzyszy trzech innych polityków PiS – wicepremier Piotr Gliński, ówczesna wicepremier, obecnie europosłanka Beata Szydło oraz minister koordynator służby specjalnych Mariusz Kamiński, a także czterech oficerów Służby Ochrony Państwa.

W drodze powrotnej z Krakowa razem z marszałkiem leci dwóch polityków PiS – ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński oraz były szef resortu obrony narodowej, poseł Antoni Macierewicz. Towarzyszy im dwóch funkcjonariuszy SOP oraz oficer Żandarmerii Wojskowej.

Wszystkie te loty maja status HEAD, choć politycy PiS określali wizyty prezesa na Wawelu jako prywatne. Rzecznik PiS w okręgu krakowskim Michał Drewnicki w opublikowanym na stronie Radia Kraków oświadczeniu stwierdził w marcu 2017 r., że "Jarosław Kaczyński od 7 lat odwiedza grób brata i są to wizyty prywatne".

Co więcej, prokuratura umorzyła w 2017 r. śledztwo w sprawie blokowania wjazdu polityków PiS na Wawel, uznając, że ich wizyty miały charakter prywatny.

Autor: Grzegorz Łakomski, Piotr Świerczek, Szymon Jadczak, Jan Kunert, Rafał Lesiecki / Źródło: tvn24.pl

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24