"Nie przepadam za Gersdorf, ale w konstytucji jest zapis o sześcioletniej kadencji"

Kukiz w "Rozmowie Piaseckiego" o Gersdorf i Sądzie Najwyższym
Kukiz o Małgorzacie Gersdorf
Źródło: tvn24
Wątpię, żeby PiS znalazł jakikolwiek argument, by wykazać, że odwołanie Gersdrof jest zgodne z prawem - stwierdził w "Rozmowie Piaseckiego" Paweł Kukiz, lider Kukiz'15. Dodał też, że środowe spotkanie pierwszej prezes Sądu Najwyższego z premierem Mateuszem Morawieckim to "próba wyjścia z twarzą z niezbyt fortunnej decyzji o objęciu Gersdorf wiekiem emerytalnym".

W środę pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdrof spotkała się w SN z premierem Mateuszem Morawieckim.

Gersdorf poinformowała w piątek, że podczas rozmów przedstawiła swoje stanowisko, "co do warunków minimalnych i brzegowych". Wśród tych warunków Gersdorf wymieniła: powrót sędziów zwolnionych ze względu na wiek, pozostanie na stanowisku I Prezesa Sądu Najwyższego i "przywrócenie konstytucyjnego charakteru KRS".

"To jest próba wyjścia z twarzą z niezbyt fortunnej decyzji"

Według Pawła Kukiza, który był gościem "Rozmowy Piaseckiego", takie spotkanie "wynika z nacisków Unii Europejskiej". - Sytuacja jest podobna do sytuacji przy ustawie o IPN. To jest próba wyjścia z twarzą z niezbyt fortunnej decyzji o objęciu Gersdorf wiekiem emerytalnym - stwierdził. - Wątpię, żeby PiS znalazł jakikolwiek argument, by wykazać, że odwołanie Gersdrof jest zgodne z prawem - podkreślił Kukiz.

Przyznał, że "nie przepada za panią Gersdorf", ale "musi uznać, że w konstytucji jest zapis o sześcioletniej kadencji" pierwszego prezesa SN.

"Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy upartyjnia się sądy"

Stwierdził, że przeprowadzane zmiany w wymiarze sprawiedliwości "to nie jest rewolucja w sądownictwie". - Do tej pory mieliśmy sytuację, gdy sędziowie sami siebie wybierali i oceniali, tworząc niejako państwo w państwie - stwierdził Kukiz. Podkreślił, że jego zdaniem jest to sprzeczne z artykułem 4 konstytucji i zasadą zwierzchności narodu nad władzą. - Teraz mamy do czynienia z sytuacją, kiedy upartyjnia się sądy, co jest równie niebezpieczne - kontynuował lider Kukiz'15.Przypominał, że pomysłem jego ruchu jest "wprowadzenie instytucji sędziów pokoju". - Wybierani bezpośrednio w regionach przez obywateli do rozstrzygania najmniejszych sporów z zakresu prawa cywilnego czy karnego. Prawnicy wybierani przez ludzi. Później spośród tych prawników KRS wskazuje sędziów do wyższych instancji. To jednak wymaga czasu, a PiS-owi się spieszy, żeby zawłaszczyć sądownictwo - podkreślił Kukiz.

"Pewnie będą musieli się wycofać"

- PiS sam na własne życzenie wszedł w niepotrzebny konflikt z Unią - powiedział Kukiz, odnosząc się do krytyki zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości przez instytucje UE. Jego zdaniem, "jeżeli się prowadzi reformę tak głęboką i różną od tego, co było, trzeba przeprowadzić akcję informacyjną, która argumentuje konieczność zmian".

- Trzeba było im (Unii - przyp. red.) wcześniej pokazać, na czym polegają patologie sądownicze. Taka akcja nie została przeprowadzona i pewnie skończy się jak z IPN, czyli "cała wstecz". Pewnie będą musieli się wycofać - prognozował Kukiz.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "ROZMOWA PIASECKIEGO"

Autor: ads\mtom / Źródło: tvn24

Czytaj także: