Rzecznik prasowy Prowincji Polskiej Zgromadzenia Księży Marianów ks. Piotr Kieniewicz przypomniał, że pod koniec tego roku ks. Boniecki otrzymał możliwość korzystania "nie tyle z prawa, co z przywileju wypowiedzi w szeroko rozumianych mediach". Jak wyjaśnił, powodem udzielenia byłemu redaktorowi naczelnemu "Tygodnika Powszechnego" pozwolenia na zabieranie głosu szerzej, aniżeli tylko na łamach pisma, była jego trzykrotna interwencja z prośbą o zniesienie zakazu korzystania z tego przywileju, wydanego w listopadzie 2011 roku.
"W oparciu o pisemnie przedstawioną przez ks. Bonieckiego historię swojej działalności, odbyła się rozmowa z nowym przełożonym prowincji, w której między innymi przypomniano ks. Bonieckiemu wydane przez władzę kościelną i obowiązujące duchownych występujących w mediach przepisy i normy. W tejże samej rozmowie, przez przełożonego prowincji została jasno podkreślona pasterska troska o wszystkich jako bezwzględnie obowiązujące kryterium wypowiedzi, bez wzbudzania niepotrzebnych podziałów i kontrowersji wśród wiernych" - podkreślono w komunikacie.
Wskazano, że kościelne przepisy odnoszące się do obecności duchownych w przestrzeni medialnej między innymi wyraźnie akcentują, że występujący w mediach duchowny nie przestaje być reprezentantem Kościoła. "W praktyce oznacza to, że wypowiedzi duchownego mają być przepełnione wiernością Ewangelii, nieskażonym przekazem doktryny głoszonej przez Urząd Nauczycielski Kościoła, ewangeliczną troską o zbawienie wszystkich. Wypadałoby również unikać wszystkiego, co np. rodzi nieuzasadniony podział, wprowadza zamęt odnośnie interpretacji zagadnień moralnych, narusza dobre imię wspólnoty kościelnej, rani wrażliwość religijną wiernych, bądź rodzi podejrzenie o stawanie się "rzecznikiem" jakiejkolwiek partii politycznej" - czytamy w komunikacie prowincji.
"Wypowiedzi księdza stają się źródłem kolejnych rozdarć"
"Analiza treści wypowiedzi ks. Bonieckiego i reakcji na nie pokazują, że stają się one źródłem kolejnych rozdarć i moralnych niepewności wśród wiernych Kościoła Katolickiego, naruszając punkt 8 oraz 9 Norm wydanych przez Konferencję Episkopatu Polski o udziale duchownych w mediach, z marca 2005 r." - oceniono.
Jak przypomniano w komunikacie, punkt 8 mówi między innymi o tym, że duchowni i członkowie instytutów zakonnych wypowiadający się w mediach winni cechować się "wiernością nauce Ewangelii, rzetelną wiedzą, roztropnością i odpowiedzialnością za wypowiedziane słowo, troską o umiłowanie prawdy i owocny przekaz ewangelicznego orędzia", a jeśli nie są w danej dziedzinie wystarczająco kompetentni, powinni zrezygnować z występowania w mediach, zwłaszcza w kwestiach trudnych i kontrowersyjnych. Punkt 9 wskazuje między innymi, że wypowiadając się w sprawach nauki katolickiej lub obyczajów, duchowni i zakonnicy winni pamiętać, że są powołani do głoszenia nauki Chrystusa, a nie własnych opinii.
Upomnienie dla księdza Bonieckiego
"Z tego powodu, po rozmowie z ks. Bonieckim, przełożony prowincji udzielił mu upomnienia, wzywając raz jeszcze do bezwzględnego zachowania przewidzianych przez prawo norm regulujących udział i zaangażowanie duchownych w świecie mediów" - poinformował rzecznik.
W komunikacie nie wskazano, jakie dokładnie wypowiedzi są powodem upomnienia. Jak przypomniała w komunikacie archidiecezja warszawska, ostatnio w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" ks. Boniecki wypowiedział się między innymi o śmierci mężczyzny, który podpalił się przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Jego zdaniem "to mocny znak protestu, obok którego nie można przejść obojętnie".
Na ten sam temat ks. Boniecki pisał w listopadzie w "Tygodniku Powszechnym". "Dawno minęły czasy, w których Kościół jednoznacznie potępiał każde odebranie sobie życia. Rozwój wiedzy o człowieku sprawił, że do tragedii samobójstwa Kościół dziś podchodzi z wielką ostrożnością" - pisał w numerze tygodnika z zeszłego tygodnia.
Archidiecezja warszawska przypomniała, że to nie pierwsza reakcja przełożonych na wystąpienia medialne ks. Bonieckiego. W marcu 2011 r. poprzedni prowincjał ks. Paweł Naumowicz, ograniczył mu "przywilej występowania w mediach" do "Tygodnika Powszechnego".
Ks. Boniecki przez niemal całe życie związany jest z "Tygodnikiem Powszechnym". W latach 1979-91 był też redaktorem polskiej edycji "L'Osservatore Romano". W latach 1993-99 był przełożonym generalnym Zgromadzenia Księży Marianów. Obecnie mieszka w Warszawie, choć piastuje funkcję "redaktora seniora" krakowskiego "Tygodnika Powszechnego".
Niepokorny bez zakazu
Autor: kb//mtom / Źródło: PAP