Kamiński postawił kropkę. "Było warto"

Aktualizacja:
Kamiński przed komisją hazradową
Kamiński przed komisją hazradową
TVN24/ fot. PAP
Kamiński przed komisją hazradowąTVN24/ fot. PAP

Zeznawał - z przerwami - prawie dziesięć godzin. W tym czasie powtarzał to, co już słyszeliśmy: że aferę hazardową próbowano zamieść pod dywan, a sprzyjał temu premier, który miał też stać za przeciekiem z akcji prowadzonej przez CBA. Mariusz Kamiński przekonywał też, że jego dymisja z funkcji szefa CBA, to kara za ujawnienie afery hazardowej. Ale mówił też rzeczy nowe. Na przykład, że do hazardowego przecieku doszło po południu 24 sierpnia 2009 r. w warszawskiej kawiarni "Pędzący Królik".

Sejmowa komisja śledcza zakończyła przesłuchiwanie Mariusza Kamińskiego przed godziną 19. Na przesłuchaniu były szef CBA stawił się o godzinie 9. Posłom śledczym nie udało się wypełnić planu i przepytać we wtorek jeszcze jednego świadka - sekretarza kolegium ds. służb specjalnych Jacka Cichockiego. To przesłuchanie przeniesiono na środę. Cichocki będzie miał szansę odpowiedzieć na zarzuty, jakie dzień wcześniej pod jego adresem wysunął Kamiński. Były szef CBA przed komisją mówił długo i dużo.

Zaczął od przedstawienia sejmowym śledczym spójnego obrazu tego, jak zaczęła się afera hazardowa, jaki udział mieli w niej prominentni politycy PO: Zbigniew Chlebowski (były szef klubu PO), Mirosław Drzewiecki (były minister sportu) i Grzegorz Schetyna (były wicepremier i szef MSWiA) oraz jakie nieprawidłowości zaszły w pracach nad przepisami hazardowymi. Kamiński ujawnił też w jakich okolicznościach i kiedy dokładnie doszło do przecieku z afery hazardowej - pojawiły się nowe fakty nieznane do tej pory dziennikarzom i opinii publicznej.

Kamiński o Sobiesiaku: To przestępca
Kamiński o Sobiesiaku: To przestępcaTVN24

Były szef CBA przypomniał, że istotą ustawy hazardowej (z marca 2008 r.) było wprowadzenie dopłat od gier i pozyskanie pieniędzy na infrastrukturę Euro 2012. Jednak politycy Platformy robili wszystko, żeby ich nie było, o co zabiegali biznesmeni z branży hazardowej: Ryszard Sobiesiak "Rysio" i Jan Kosek.

O pierwszym z nich Kamiński mówił: - Miał kontakty ze zorganizowaną przestępczością, był podejrzewany o pranie brudnych pieniędzy, korumpował urzędników. To przestępca, a jednocześnie przyjaciel wszystkich: od urzędników w gminie, po ministrów w rządzie oraz prokuratorów i policjantów. Grono znajomych jest intrygujące w kontekście jego przeszłości.

"Branża hazardowa była w szoku"

Kamiński: Jak w ustawie hazardowej pojawiały się i znikały dopłaty od gier
Kamiński: Jak w ustawie hazardowej pojawiały się i znikały dopłaty od gierTVN24

Potem były szef CBA przedstawił kalendarium afery hazardowej i opisał, jak w ustawie hazardowej pojawiały się i znikały dopłaty od gier. W projekcie z marca 2008 r. dopłaty były, w kolejnym z maja 2008 r. - już nie. Ponieważ ówczesny minister sportu nie był zainteresowany dochodami do budżetu państwa z dopłat od gier.

- Kiedy jednak 17 lipca 2008 r. na posiedzeniu komitetu Rady Ministrów okazuje się, że dopłaty od gier są w ustawie - bo minister Drzewiecki zmienił zdanie - jest to szok dla branży hazardowej - relacjonował Kamiński przypominając, że na przywrócenie dopłat naciskał minister finansów Jacek Rostowski, co zresztą sam zeznał w ub. tygodniu przed komisją.

Ale był to szok - jak podkreślił były szef CBA - nie tylko dla branży hazardowej. Nerwowo zareagował też wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld (jego udział w aferze hazardowej będzie badany). - Po zakończeniu komitetu przesłał swoje uwagi kwestionujące dopłaty - wyjaśnił Kamiński.

Seria spotkań....

Były szef CBA powiedział, że 18 lipca Kosek spotkał się z Kapicą (wiceminister finansów - red.), gdzie dowiedział się, że dopłaty - na wniosek Drzewieckiego - pojawiły się z powrotem. - Następnie w rozmowie Koska z Sobiesiakiem padają słowa: "musimy wyprostować Mirka", "i natychmiast spotkać się z Mirkiem i Zbyszkiem" - relacjonował sejmowym śledczym Kamiński.

Z kolei 31 lipca Sobiesiak spotkał się z Drzewieckim. Ówczesny minister sportu nerwowo tłumaczył się wtedy, że to nie jego wina, iż dopłaty od gier się pojawiły. Twierdził, że wniosek o wpisanie ich do projektu ustawy wysłał jego zastępca. Jednocześnie zapewniał biznesmena od hazardu, że ostatecznie i tak ich nie będzie.

1 sierpnia Sobiesiak rozmawiał z Chlebowskim. - Podczas kolejnego spotkania, 2 sierpnia, podają słowa: "Grzesiek co innego obiecywał, gdy się spotykaliśmy w domu, a co innego oni teraz robią, jak to jest".

... i telefony do Schetyny

Potem Sobiesiak wielokrotnie dzwonił do Schetyny, ale ten nie odbierał telefonu. - Zaniepokojony zadzwonił do Drzewieckiego, ten uspokajał go mówiąc, że wicepremier jest na plaży w Bułgarii, ale wie, że Sobiesiak będzie do niego dzwonił - relacjonował Kamiński. - Ale Sobiesiak uznał, że może lepiej będzie, jeśli Drzewiecki przekaże Schetynie, że oczekuje, iż "urzędnicy będą słuchać we wszystkim Zbyszka, bo teraz jeszcze tego nie robią".

Potem, 14 sierpnia dochodzi do czterogodzinnego spotkania Chlebowskiego, Sobiesiaka i Koska.

Były szef CBA stwierdził, że wycofanie się z dopłat od gier oznaczało straty dla budżetu w wysokości 2,5 mld zł w ciągu kilku lat. A biznesmeni z branży "jednorękich bandytów" ciągle naciskali na polityków Platformy, by się z nich wycofać. Mieli nawet plan zdymisjonowania wiceministra Kapicy, który - jak to określił Kamiński - był dla nich niewygodny. Chcieli rzucić na niego cień korupcji, której miałby się dopuścić w Ministerstwie Finansów.

"Gdyby nie ja, byłaby ustawa bez dopłat"

Kamiński wyraził przekonanie, że gdyby nie przekazał premierowi informacji o nieprawidłowościach w pracach nad ustawą hazardową, wówczas pojawiłaby się jej kolejna wersja, już bez zapisu o dopłatach. - Byłaby to ustawa haniebna, powstała w wyniku nielegalnych działań ludzi z branży jednorękich bandytów - podkreślił Kamiński i dodał, że on jako "odpowiedzialny i lojalny urzędnik państwowy" nie mógł na to pozwolić.

"Dyspozycyjni wobec lobby"

Postanowił działać, kiedy - jak mówił - wiedział już, jak wyglądają kulisy podejmowania decyzji przez Mirosława Drzewieckiego.

- Zdecydowałem się ujawnić premierowi całą aferę, kiedy zobaczyłem pismo ministra Drzewieckiego z 30 czerwca (ówczesny minister sportu poprosił wiceministra Kapicę o wykreślenie dopłat z projektu ustawy, bowiem w związku ze zmianą planów inwestycji przed Euro 2012, pieniądze z dopłat miały nie być już potrzebne) - tłumaczył były szef CBA. - Nie można było się pogodzić, że biznesmeni od "jednorękich bandytów" byli silniejsi niż państwo polskie. Wiedziałem, że sprawa nie będzie łatwa, bo dotyczy najbliższych polityków z otoczenia Donalda Tuska - podkreślał Kamiński, nawiązując do pierwszej rozmowy z szefem rządu na temat afery hazardowej.

Zdecydowałem się ujawnić premierowi całą aferę, kiedy zobaczyłem pismo ministra Drzewieckiego z 30 czerwca. (...) Nie można było się pogodzić, że biznesmeni od "jednorękich bandytów" byli silniejsi niż państwo polskie. Wiedziałem, że sprawa nie będzie łatwa, bo dotyczy najbliższych polityków z otoczenia Donalda Tuska. Mariusz Kamiński, b. szef CBA

- Na spotkaniu z premierem 14 sierpnia powiedziałem, że Chlebowski i Drzewicki są w pełni dyspozycyjni wobec lobby hazardowego, w przypadku Chlebowskiego może chodzić o wieloletnią współpracę - relacjonował były szef CBA. - Ostrzegałem, że kodeks karny będzie miał zastosowanie i zleciłem analizę prawno-karną. Ani razu nie mówiłem, że są to działania nieetyczne, ale zgodne z prawem (premier twierdził, że Kamiński mówił o zachowaniach nieetycznych) - dodał.

O czym Chlebowski rozmawiał z Sobiesiakiem?

Kamiński stwierdził, że miał świadomość, że jeśli Tusk nie przejdzie testu na przywództwo, to cena, jaką zapłacą on i jego współpracownicy, będzie wysoka.

Posłowie Platformy - w trakcie przesłuchania - zarzucili byłemu szefowi CBA, że chciał zastawić na premiera pułapkę, a te słowa są tylko na to dowodem. - Absurdalnie pan interpretuje moje słowa - zwrócił się do posła PO Jarosława Urbaniaka, Kamiński. Później jeszcze kilkakrotnie odpierał zarzuty, jakoby zastawił pułapkę na szefa rządu.

Według posła PO Sławomira Neumanna, Kamiński - nawet jeśli pułapki nie zastawiał - to wprowadzał premiera w błąd. Przykładem na to ma być sytuacja z 14 sierpnia, kiedy przedstawiał szefowi rządu stenogramy z rozmów, w tym także rozmowy Chlebowskiego z Sobiesiakiem ze słynnym już zdaniem: "Z tobą na 90 proc. Rysiu, że załatwimy. Tam walczę, nie jest łatwo, tak ci powiem".

Zdaniem Neumanna, były szef CBA przedstawił ją w kontekście afery hazardowej, a jak sam wcześniej zeznał, nie dotyczyła ona prac nad ustawą hazardową. - Dzisiaj już wiemy, że ta rozmowa dotyczyła przedłużenia koncesji, która została odebrana z uwagi na to, że (Sobiesiak) był skazany - mówił kilkanaście minut wcześniej Kamiński.

Czułem się lojalnym pracownikiem państwa polskiego. Gdybym nie ujawnił premierowi sprawy, powstałaby haniebna ustawa o grach. Mariusz Kamiński, b. szef CBA

"Premier mówił: nie boję się trudnych decyzji"

Kamiński zeznał, że dopiero od niego premier dowiedział się, że Drzewiecki zmienił zdanie ws. dopłat od gier. Podkreślił też, że radził szefowi rządu, że powinien odbyć rozmowę ze Schetyną, który miał wiedzę o bliskich kontaktach lobbystów od hazardu z Chlebowskim i Drzewieckim.

- Uważałem, że Tusk może mieć pretensje do Schetyny, że nie powiedział mu o spotkaniu z Sobiesiakiem - stwierdził były szef CBA. I dodał: - Pamiętam, jakie było ostatnie słowa naszego spotkania: powiedziałem do premiera, że teraz są przed nim trudne decyzje. On zapewnił: "Nie boję się podejmować trudnych decyzji". Dla mnie było jasne, że premier może podjąć decyzje, bez ujawniania roli CBA, ma do tego narzędzia.

Kamiński podkreślił, że prosił premiera, by nie ujawniał, iż CBA prowadzi akcję "Black Jack" i inne sprawy, w których przewija się nazwisko Sobiesiaka. - Byłem przekonany, że uruchomiłem sprawę w dobrym kierunku, byłem zadowolony - podkreślił były szef CBA. Szybko jednak - jak powiedział sejmowym śledczym - okazało się, że został odcięty od informacji, co premier robi w sprawie afery hazardowej. - I co się dzieje dalej? Cisza i coraz gorzej - dodał były szef CBA.

Pamiętam, jakie było ostatnie słowa naszego spotkania: powiedziałem do premiera, że teraz są przed nim trudne decyzje. On zapewnił: "Nie boję się podejmować trudnych decyzji". Dla mnie było jasne, że premier może podjąć decyzje, bez ujawniania roli CBA, ma do tego narzędzia. Mariusz Kamiński, b. szef CBA

Kamiński o przecieku

Po spotkaniu z szefem CBA, premier 26 sierpnia spotkał się z ministrem i wiceministrem finansów (Kamiński zeznał sejmowym śledczym, że radził szefowi rządu, by spotkał się z Kapicą i zapytał, czy nikt nie wywiera na niego wpływu w związku z aferą hazardową).

Dzień później o rozmowę w Sejmie prosi Kapicę Chlebowski. Zapewniał wtedy wiceministra, że nie ma nic wspólnego z nieprawidłowościami wokół ustawy hazardowej (to, co mówił pokrywało się tematycznie z rozmową szefa rządu z ministrami finansów).

W tym czasie pojawiły się pierwsze sygnały, że Sobiesiak został poinformowany, iż interesuje się nim CBA. Ze stenogramów CBA wynika, że 27 sierpnia Sobiesiak mówił o tym Koskowi przez telefon.

Tego samego dnia Sobiesiak spotykał się z Chlebowskim na cmentarzu przy stacji benzynowej. - Krążyli między grobami, omawiali jakieś sprawy - relacjonował Kamiński. - Na przełomie sierpnia i września mieliśmy już jasność, że doszło do przecieku, że zostali ostrzeżeni i politycy i biznesmeni z branży hazardowej - dodał.

Premier nie zdał testu?
Premier nie zdał testu?TVN24

Kamiński ujawnił, że 10 września poinformował szefa Kolegium ds. Służb Specjalnych Cichockiego, że jest przeciek i że wysyła do premiera pismo z analizą, jak do niego doszło, prosi też o bezpośrednią rozmowę. - 11 września przekazałem pismo. Nie ma żadnej reakcji zwrotnej - powiedział były szef CBA, podkreślając że milczenie Tuska było "niepokojące".

Potem - jak relacjonował - 16 września na Kolegium ds. Służ Specjalnych próbował porozmawiać z premierem. Do rozmowy w końcu doszło. Kamiński pytał - jak mówił - czy to, że rzeszowska prokuratura chce mu stawiać zarzuty, ma związek z tym, że wykrył aferę hazardową. Szef rządu zaprzeczył. - Wtedy pomyślałem, że premier nic nie zrobił, żeby wyjaśnić aferę i że jeśli jest plan zamiecenia pod dywan, to ja do tego nie dopuszczę - powiedział Kamiński.

Dwa dni później, czyli 18 września informacje nt. afery hazardowej przekazał prezydentowi, władzom Sejmu i Senatu.

Dali cynk w "Pędzącym Króliku"

Do przecieku doszło po południu 24 sierpnia 2009 r. W warszawskiej kawiarni "Pędzący Królik", gdzie spotkali się Marcin Rosół (asystent Drzewieckiego) i Magda Sobiesiak (córka Sobiesiaka). Mariusz Kamiński, b.szef CBA

Kamiński mówiąc, że doszło do przecieku z afery hazardowej, podkreślił, iż wydarzenia z tym związane układają się w logiczną całość. Nie przedstawił jednak żadnych dowodów, opierał się jedynie na podsłuchach CBA, kalendarzu premiera i tego, co pojawiło się w mediach.

- Do przecieku doszło po południu 24 sierpnia 2009 r. W warszawskiej kawiarni "Pędzący Królik", gdzie spotkali się Marcin Rosół (asystent Drzewieckiego) i Magda Sobiesiak (córka Sobiesiaka) - powiedział były szef CBA.

A potem dowodził, że asystent Drzewieckiego miał informacje o tym, że CBA interesuje się biznesmenami od hazardu od ministra sportu. Ten 19 sierpnia spotkał się z premierem Tuskiem i wicepremierem Schetyną w kancelarii szefa rządu. A wcześniej - 14 sierpnia - Kamiński poinformował Tuska o tym, że politycy PO załatwiają córce Sobiesiaka pracę w zarządzie Totalizatora Sportowego.

- Po spotkaniu premiera z Drzewieckim, Rosół rozpoczął histeryczną akcję wycofania Magdy Sobiesiak z Totalizatora Sportowego - powiedział Kamiński. Pytany przez Bartosza Arłukowicza, posła SLD, od kogo Drzewiecki mógł się dowiedzieć o tym, że CBA interesuje się Sobiesiakiem, odpowiedział: - Od premiera, albo od ministra Cichockiego.

- Teoretycznie jeszcze od pracowników CBA? - dopytywał poseł Sojuszu.

- Teoretycznie tak - odparł Kamiński. Były szef CBA przyznał też, że "nie można wykluczyć tezy", iż Sobiesiak dowiedział się o akcji CBA od Chlebowskiego lub jego współpracowników.

"Cichocki był przestraszony"

Gdy Kamiński powiedział Cichockiemu (10 września w Sejmie) o przecieku dotyczącym działań CBA "odniósł wrażenie", że ten "był przestraszony". Sekretarz kolegium ds. służb specjalnych miał zapytać go wtedy, "czy na pewno się nie myli?".

- Moim zdaniem spotkanie 19 sierpnia z udziałem Schetyny, Drzewieckiego i premiera Tuska jest kluczowe. (...) Wydaje mi się, że wszystkie następne wydarzenia układają się w logiczny ciąg, że tam zapadły pewne decyzje. Nie wykluczam, że również co do mojej osoby i możliwości dalszego pełnienia funkcji jako szefa CBA. Mariusz Kamiński

- Nie, nie mylę się - odpowiedział Kamiński. Poinformował też wtedy Cichockiego, że następnego dnia skieruje pismo w tej sprawie do premiera. Kamiński zeznał, że następnego dnia - 11 września - gdy tylko dowiedział się o tym, że pismo wpłynęło do sekretariatu premiera, zadzwonił do Cichockiego z prośbą, by ten przekazał premierowi tę informację.

Zdecydowali we czwórkę?

Według Kamińskiego, premier miał zdecydować o jego dymisji najprawdopodobniej 19 sierpnia 2009 r. na spotkaniu ze Schetyną i Drzewieckim. Z kalendarium prac premiera wynika jednak, że tego dnia premier spotkał się tylko z Drzewieckim prosząc o wyjaśnienie zmiany jego stanowiska w sprawie dopłat od gier.

Mimo to Kamiński mówił: - Moim zdaniem spotkanie z udziałem Schetyny, Drzewieckiego i premiera jest kluczowe. Wszystkie następne wydarzenia układają się w logiczny ciąg, tam zapadły pewne decyzje. Nie wykluczam, że również co do mojej osoby i możliwości dalszego pełnienia funkcji jako szefa CBA.

Wcześniej, pytany przez Beatę Kempę z PiS o śledztwo, które przeciwko niemu toczyło się w rzeszowskiej prokuraturze powiedział, że informacja o tym była dla niego "czymś całkowicie niezrozumiałym". - W sposób naturalny zarówno dla mnie jak i moich współpracowników, którzy byli wprowadzeni w temat, było oczywiste, że to musi mieć związek ze sprawą afery hazardowej - dodał.

Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ fot. PAP

Pozostałe wiadomości

Na autostradzie A2 pod Świebodzinem (Lubuskie) kierowcy jadący pod prąd zablokowali korytarz życia. Przez to do wypadku busa, gdzie doszło do rozszczelnienia butli gazowych, co groziło skażeniem i wybuchem, nie mogła dojechać specjalistyczna grupa strażaków zajmująca się zagrożeniami chemicznymi.

Jechali pod prąd korytarzem życia, przez nich strażacy mieli problem

Jechali pod prąd korytarzem życia, przez nich strażacy mieli problem

Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup. Są duże utrudnienia w ruchu.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Jeśli USA nie wyślą broni, Ukraina może przegrać wojnę do końca roku - zaalarmował szef CIA William Burns. Dodał, że brak wsparcia może doprowadzić do sytuacji, w której Władimir Putin będzie mógł dyktować warunki.

Szef CIA: Ukraina może przegrać wojnę jeszcze w tym roku

Szef CIA: Ukraina może przegrać wojnę jeszcze w tym roku

Źródło:
PAP

Rozprzestrzenianie się szczepu H5N1 ptasiej grypy jest "powodem do niepokoju" - ocenia WHO, wskazując na jego "wyjątkowo wysoką" śmiertelność wśród ludzi. A notowane w ostatnim czasie przypadki przeniesienia wirusa na kilka gatunków ssaków budzą "ogromne obawy".  

Wirus atakuje kolejne gatunki. WHO o "ogromnych obawach"

Wirus atakuje kolejne gatunki. WHO o "ogromnych obawach"

Źródło:
The Guardian, Telegraph, TVN24.pl

Dwoje nastolatków odpowie za zniszczenie pszczelich uli znajdujących się na terenie Muzeum Pałacu Króla III w Wilanowie. Chcieli spróbować świeżego miodu i rozbili gaśnicami pięć uli. Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin.

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od grudnia 2022 roku do kwietnia 2023 roku wpływały zalecenia ówczesnego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka o przyjęcie wniosków wizowych od grup obywateli Filipin w procedurze przyspieszonej - powiedział przed komisją śledczą do spraw afery wizowej były konsul RP w Manili Aleksander Parzych. Mówił także o mailu od asystentki ówczesnego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, który wzbudził jego "zaniepokojenie".

Zalecenia Wawrzyka, mail od asystentki, który wzbudził "zaniepokojenie". Były konsul w Manili przed komisją śledczą

Zalecenia Wawrzyka, mail od asystentki, który wzbudził "zaniepokojenie". Były konsul w Manili przed komisją śledczą

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W południe w Warszawie zawyły syreny w 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Przed Pomnikiem Bohaterów Getta rozpoczęły się jednocześnie oficjalne uroczystości, gdzie złożono wieńce i upamiętniono bohaterów zrywu. Na niedzielę, 21 kwietnia zaplanowano Marsz Modlitwy Szlakiem Pomników Getta Warszawskiego.

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Źródło:
tvnwarzawa.pl, PAP

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Nie żyje czternastoletnia uczennica, która dostała ataku serca po tym, jak we wschodniej Francji nożownik zaatakował dzieci przed szkołą - poinformowała w piątek agencja AFP.

Po ataku nożownika zatrzymało się jej serce. Nie żyje 14-letnia uczennica

Po ataku nożownika zatrzymało się jej serce. Nie żyje 14-letnia uczennica

Źródło:
PAP, Le Figaro, tvn24.pl

Po bardzo spokojnym początku roku w połowie kwietnia gwałtownie wzrosła średnia liczba rezerwowanych lokali. Na celowniku głównie Warszawa i Poznań - informuje piątkowa "Rzeczpospolita".

Ruszył wyścig do biur sprzedaży

Ruszył wyścig do biur sprzedaży

Źródło:
PAP

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku.

Tragedia na przystanku. 15-latka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami

Tragedia na przystanku. 15-latka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami

Źródło:
tvn24.pl

Premier Donald Tusk w kwestii polityki migracyjnej pod względem merytorycznym jest równie twardy jak jego poprzednicy z Prawa i Sprawiedliwości – ocenia niemiecki dziennik "Die Welt". Szef polskiego rządu podchwycił panujące w polskim społeczeństwie nastroje, dodała gazeta.

"Die Welt": postawa Tuska ws. paktu migracyjnego równie twarda jak PiS-u

"Die Welt": postawa Tuska ws. paktu migracyjnego równie twarda jak PiS-u

Źródło:
PAP

Aktywny rodzic, czyli nowa forma wsparcia dla rodziców, ma wystartować już w październiku. W związku z tym Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej odpowiedziało na najważniejsze pytania dotyczące tak zwanego babciowego. Między innymi, czy konieczne jest spełnienie kryteriów dochodowych, co z rolnikami i osobami prowadzącymi własną firmę, a także czy świadczenie jest wstrzymywane, gdy rodzic bierze L4 na opiekę nad chorym dzieckiem?

Dziesięć pytań o "babciowe". Ministerstwo odpowiada

Dziesięć pytań o "babciowe". Ministerstwo odpowiada

Źródło:
tvn24.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Jak przekazał litewski prokurator generalny, zatrzymani to obywatele Polski.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. Litewski prokurator generalny: to obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. Litewski prokurator generalny: to obywatele Polski

Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Strażacy z Opatowa (Świętokrzyskie) uratowali kozę ze studni. Zwierzę mogło tam spędzić kilka dni. Na szczęście kozie nic poważnego się nie stało, została zwrócona właścicielowi.

Uwięziona w studni, na głębokości 35 metrów, kilka dni czekała na pomoc

Uwięziona w studni, na głębokości 35 metrów, kilka dni czekała na pomoc

Źródło:
tvn24.pl

Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk odniosła się w piątek do informacji o zwolnieniach grupowych w działających w Polsce firmach. - Faktycznie tych zwolnień grupowych jest sporo – przyznała, dodając jednocześnie, że resort monitoruje tę kwestię.

"Faktycznie zwolnień grupowych jest sporo". Ministra komentuje

"Faktycznie zwolnień grupowych jest sporo". Ministra komentuje

Źródło:
PAP

Dowódca ukraińskich sił lądowych potwierdził, że po raz pierwszy udało się im zestrzelić rosyjski bombowiec dalekiego zasięgu Tu-22M3. Wcześniej w piątek resort obrony w Moskwie przekazał, że maszyna rozbiła się na opuszczonym terenie po wykonaniu misji bojowej.

Ukraińcy: zestrzeliliśmy rosyjski bombowiec dalekiego zasięgu

Ukraińcy: zestrzeliliśmy rosyjski bombowiec dalekiego zasięgu

Źródło:
Meduza, Ukraińska Prawda, tvn24.pl

Jest coraz więcej bankrutów i firm będących w restrukturyzacji – alarmuje w piątkowym artykule "Puls Biznesu". Kłopoty dotyczą w szczególności jednej branży.

Upadłości wciąż przybywa. Wyróżnia się jedna branża

Upadłości wciąż przybywa. Wyróżnia się jedna branża

Źródło:
PAP

Za niespełna dwa miesiące wybory do Parlamentu Europejskiego. Ugrupowania rejestrują już swoje komitety, niedługo poznamy nazwiska kandydatów. Startu nie wykluczają między innymi obecni posłowie Koalicji Obywatelskiej: Dariusz Joński i Michał Szczerba.

Kto do europarlamentu? W KO "selekcjoner dobiera najlepszych", w PiS lista "znakomitych nazwisk"

Kto do europarlamentu? W KO "selekcjoner dobiera najlepszych", w PiS lista "znakomitych nazwisk"

Źródło:
PAP, TVN24

Izrael wykonał atak na cel w Iranie - potwierdzają trzy źródła cytowane przez agencję Reutera. O przeprowadzeniu przez Izrael uderzenia na bliżej niesprecyzowany irański obiekt informowały wcześniej amerykańskie stacje ABC News i CNN. Irańskie media podają, że w pobliżu lotniska w mieście Isfahan były słyszane eksplozje i uruchomiono systemy obrony powietrznej.

Media: Izrael uderzył na cel w Iranie, eksplozje słyszane w pobliżu miasta Isfahan

Media: Izrael uderzył na cel w Iranie, eksplozje słyszane w pobliżu miasta Isfahan

Źródło:
Reuters, ABC News, CNN, PAP
Majchrowski oddaje Kraków. Po najdłuższych rządach w historii miasta

Majchrowski oddaje Kraków. Po najdłuższych rządach w historii miasta

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Oskarżenia o brudną kampanię, związki z deweloperami i biznesowe powiązania, a zarazem niemal zbieżne wizje przyszłości miasta – tak wygląda kampania Łukasza Gibały (bezpartyjny) i Aleksandra Miszalskiego (KO), walczących o fotel prezydenta Krakowa. W walce politycznej wykorzystywano fake newsy, manipulacje i gazetki z niejasnego źródła. - To najostrzejsza kampania w historii wyborów na prezydenta Krakowa - ocenia prof. Marek Bankowicz, politolog.

"To najostrzejsza kampania w historii Krakowa. Bardzo brutalna"

"To najostrzejsza kampania w historii Krakowa. Bardzo brutalna"

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Nikt nie spodziewał się, że ta dwójka zmierzy się w II turze wyborów na prezydenta Gdyni. A jednak to właśnie Aleksandra Kosiorek i Tadeusz Szemiot zdołali przekonać do siebie większą rzeszę mieszkańców, niż zrobił to rządzący przez ponad 26 lat prezydent Wojciech Szczurek. W niedzielę przekonamy się kto zajmie jego miejsce.

Gdynia przed wielką zmianą. Kandydaci deklarowali powyborczą współpracę

Gdynia przed wielką zmianą. Kandydaci deklarowali powyborczą współpracę

Źródło:
TVN24, PAP

O ponad 80 kilometrów na godzinę za szybko jechała kierująca na drodze ekspresowej S8 w rejonie Wrocławia. Zatrzymały ją policjantki, które w tym czasie prowadziły kontrole. W rozmowie z nimi kobieta stwierdziła, że nie była świadoma tego, z jaką prędkością się porusza.

Jechała z prędkością 201 kilometrów na godzinę, "na licznik nie patrzyła"

Jechała z prędkością 201 kilometrów na godzinę, "na licznik nie patrzyła"

Źródło:
tvn24.pl

W piątek przed południem na Pradze Południe doszło do potrącenia kobiety jadącej na hulajnodze. Poszkodowana została przewieziona do szpitala.

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Źródło:
tvnwrszawa.pl

Skamieniałe szczątki gigantycznego węża, który mógł mierzyć nawet 15 metrów, odkryto na terenie kopalni węgla brunatnego w miejscowości Panandhro w stanie Gudżarat, w zachodniej części Indii. Naukowcy nazwali gada Vasuki indicus.

Odkryto szczątki gigantycznego prehistorycznego węża

Odkryto szczątki gigantycznego prehistorycznego węża

Źródło:
PAP, CNN, Reuters

Słowacy, wbrew swojemu premierowi, zbierają środki na zakup amunicji dla Ukrainy. Kiedy rozpoczęli kampanię na rzecz wsparcia walczącego z reżimem Putina kraju, liczyli na zebranie 250 tysięcy euro. Organizatorzy nie docenili jednak hojności Słowaków – po trzech dniach zgromadzono już ponad 1,5 mln euro. Organizatorzy ogłosili w czwartek, że akcja nie ma żadnych limitów kwoty i czasu.

Chcieli zebrać 250 tysięcy euro dla Ukrainy, mają już 1,6 mln

Chcieli zebrać 250 tysięcy euro dla Ukrainy, mają już 1,6 mln

Źródło:
PAP

Przedstawiciel władz w Teheranie po piątkowym ataku dronów na prowincję Isfahan stwierdził, że "nie zostało potwierdzone zagraniczne źródło ataku". Iran "nie ma planu natychmiastowego odwetu", dodał. Atak początkowo przypisywany był Izraelowi. Zarówno władze, jak i armia Izraela nie udzieliły mediom komentarzy na temat piątkowych wydarzeń. Według CNN, "tego rodzaju operacje nie będą kontynuowane".

Iran "nie ma planu natychmiastowego odwetu"

Iran "nie ma planu natychmiastowego odwetu"

Źródło:
PAP, Reuters

Główne lotnisko w Dubaju zaczyna powoli wracać do pracy po zakłóceniach związanych z powodziami. Utrudnień doświadczyło i wciąż doświadcza wielu pasażerów. - Po dwudziestu siedmiu godzinach czekania na lotnisku linie proponują nam lot powrotny dopiero 23 kwietnia - przekazała w czwartek Polka znajdująca się na lotnisku.

"Chaos nie do opisania". Sytuacja na lotnisku w Dubaju

"Chaos nie do opisania". Sytuacja na lotnisku w Dubaju

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Węgierski rząd nie wyklucza interwencji dotyczącej cen paliw - stwierdził minister gospodarki Marton Nagy na konferencji prasowej. Kwestia ewentualnego wprowadzenia rozwiązań w tej sprawie ma być omawiana na środowym posiedzeniu gabinetu.

Ceny paliw w górę. Rząd nie wyklucza interwencji

Ceny paliw w górę. Rząd nie wyklucza interwencji

Źródło:
Reuters, tvn24.pl