Co wiemy o "Kaście" i jakie są dowody na jej istnienie?

Jakie są dowody na istnienie grupy "Kasta"? "Czarno na białym" prześledziło to krok po krokutvn24

Co wiemy o grupie "Kasta", która miała między innymi zapoczątkować akcję wysyłania pocztówek z groźbami do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego? Czy ujawnione w mediach screeny mogą być dowodem na istnienie "Kasty"? Informatycy i biegli podkreślają, że jeśli rozmowy miały miejsce w grupie kilkunastu sędziów, usunięcie wszystkich śladów byłoby bardzo trudne. Kluczem do odpowiedzi na te pytania mogłyby być telefony sędziów, ale na razie nie wiadomo, żeby prokuratura je zabezpieczyła. Materiał "Czarno na białym".

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "CZARNO NA BIAŁYM" W TVN24GO

Pod koniec 2016 roku, gdy PiS zapowiadało zmiany w sądownictwie, na komunikatorze WhatsApp miała powstać grupa pod nazwą "Kasta". Taką nazwę nadał jeden z 13 sędziów, którzy mieli wchodzić w jej skład. Nazwa w każdej chwili mogła zostać zmieniona.

- To było takie miejsce, takie forum zamknięte, które służyło do tego, żeby wymieniać się pomysłami, w jaki sposób zwalczać wszystkich przeciwników wprowadzanych zmian w sądownictwie - tłumaczy Ewa Ivanova, dziennikarka "Gazety Wyborczej".

"Gazeta Wyborcza" ustaliła, że to forum tworzyli ludzie, których kariery nabrały rozpędu wraz z "dobrą zmianą" PiS.

Sędziowie, którzy mieli być w grupie "Kasta"

Aktywnym uczestnikiem "Kasty" był "MS dwa" - według ustaleń gazety - to Łukasz Piebiak, były już wiceminister sprawiedliwości, nazywany przez grupę "Hersztem".

W "Kaście" miał udzielać się także sędzia Jakub Iwaniec, pracownik Ministerstwa Sprawiedliwości, odpowiedzialny wcześniej między innymi za zwalczanie mowy nienawiści. Został zwolniony z resortu, gdy wyszło na jaw, że to on miał brać udział w hejterskich akcjach.

Ustalenia gazety i treść dyskusji mają wskazywać na to, że w grupie udzielali się także: Tomasz Szmydt, szef wydziału prawnego w nowej Krajowej Radzie Sądownictwa,
 dwaj zastępcy głównego rzecznika dyscyplinarnego sędziów - Przemysław Radzik, nazywany przez innych uczestników "Rzeźnikiem", oraz Michał Lasota, 

sędziowie nowej KRS - jej wiceszef Dariusz Drajewicz oraz Jarosław Dudzicz i Maciej Nawacki, 

sędzia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - Konrad Wytrykowski, 

byli i obecni szefowie Sądów Okręgowych: Ireneusz Wiliczkiewicz, Rafał Stasikowski, Dariusz Kliś, Arkadiusz Cichocki.

To między innymi screeny opublikowane przez Onet, czyli zrzuty z ekranu telefonu, mają być dowodem na istnienie "Kasty".

- Te, które zostały opublikowane, to są screeny z telefonu pana sędziego Cichockiego - twierdzi Konrad Pogoda, pełnomocnik Emilii, która ujawniła mediom sprawę.

Sędzia miał być częścią grupy "Kasta", miał robić zrzuty z konwersacji grupy i przesyłać Emilii, która organizowała internetowy hejt na sędziów.

"Nie wiem czemu je wysyłał. Robił to raczej na bieżąco, ale czasem z opóźnieniem (...). Nie wiem, czy dziś sędzia Cichocki zbiera 'haki', ale zawsze wszystko zabezpieczał i skrinował" - mówiła w wywiadzie dla OKO.Press Emilia. Ona sama nie należała do grupy "Kasta".

Jej pełnomocnik dodaje, że liczba uczestników "Kasty" zmieniała się. - To nie było tak, przynajmniej według mojej wiedzy, że oni cały czas byli w tej grupie. Zdarzały się sytuacje, że ktoś do niej wszedł, bo został zaproszony, a później tę grupę opuścił, albo nie był aktywny w sensie rozmów. Oczywiście zapewne je widział i czytał, przynajmniej miał taką możliwość, ale niekoniecznie zabierał głos - mówił Pogoda.

"Materiały całkowicie niewiarygodne"

Bartosz Lewandowski, pełnomocnik części sędziów, którym przypisuje się udział w "Kaście" odpowiada, że "Kasta" nigdy nie istniała. On i ośmiu innych prawników zapowiadają pozwy przeciwko Emilii i redakcjom publikującym informacje o "Kaście", z żądaniami przeprosin i odszkodowań na łączną kwotę 10 milionów złotych. Mecenas będzie chciał udowodnić przed sądem, że te screeny nie są żadnym dowodem.

- Są materiałami całkowicie niewiarygodnymi. Nie wiem, czy pan wie, ale z informacji, które posiadam podobno pan redaktor umawiał się dzisiaj na wywiad z prezesem Jarosławem K. Tutaj mam akurat potwierdzenie, to jest dokument, z którego wynika, że dzisiaj o godzinie 18.20 najpóźniej ma pan przyjechać do pana prezesa. Przygotowanie tego zrzutu zajęło nam w kancelarii pięć minut. To jest naprawdę żaden dowód - mówił Bartosz Lewandowski do reportera "Czarno na białym" Cypriana Jopka.

Na potwierdzenie swoich słów pełnomocnik przesłał nam zrobiony przez kancelarię screen konwersacji, która nigdy nie miała miejsca - między redakcją "Czarno na białym" a prezesem Jarosławem K.

"Istnieją rozwiązania, które w wielu przypadkach, pozwalają na odzyskanie plików"

Pełnomocnik Emilii Konrad Pogoda pytany, czy jego zdaniem są dowody na to, że grupa "Kasta" istniała, odpowiada: - W mojej ocenie, z tego co ja miałem okazję zobaczyć, tak.

- Odpowiedź nie jest prosta, ponieważ to sędzia decyduje, co może być dowodem - zwraca uwagę Adam Haertlé, redaktor naczelny serwisu Zaufana Trzecia Strona.

Trudno odpowiedzieć wprost na pytanie, czy zrzut ekranu otrzymany od kogoś może być dowodem na istnienie "Kasty" - podkreślają informatycy i biegli. Ale jeśli takie rozmowy miały miejsce w grupie kilkunastu sędziów, usunięcie wszystkich śladów istnienia "Kasty" byłoby bardzo trudne.

- Z reguły usuwanie aplikacji, usuwanie konta z telefonu oznacza, że usunięte są pewne pliki, które były w telefonie. Te pliki w zależności od telefonu są usuwane mniej lub bardziej skutecznie. Istnieją specjalistyczne rozwiązania, które w wielu przypadkach pozwalają na odzyskanie plików, a tym samym ich treści - wyjaśnia Adam Haertlé.

Jak sprawdzić, czy grupa "Kasta" istniała?

Specjalista od cyberbezpieczeństwa tłumaczy, że biegli sądowi posługują się specjalistycznym sprzętem.

Aby sprawdzić, czy grupa "Kasta" naprawdę istniała, potrzebne byłyby telefony sędziów, którzy mieli do niej należeć. Cała ich zawartość mogłaby wtedy trafić na dysk komputera, który wytworzyłby raport ze wszystkimi informacjami, jakie są i były na danym urządzeniu, także tymi usuniętymi.

- W tym raporcie możemy wybrać dział czaty i widzimy aplikację WhatsApp, a w tej aplikacji widzimy rozmowy, które były przeprowadzane przez użytkownika tego aparatu z jego konta - tłumaczy.

- Jeżeli będziemy mieli więcej niż jedno źródło informacji, będzie to bardzo cenne, bo będzie można porównać, czy te źródła są tożsame, czy mają te same konwersacje - dodaje.

Specjalistyczny program tworzy takie zrzuty ekranu. To oznacza, że można byłoby zobaczyć dokładnie to, co na ekranach swoich telefonów widzieli sędziowie, którzy mieli tworzyć "Kastę". To byłby jednoznaczny dowód na to, czy "Kasta" istniała. Ale aby tak się stało, należy zabezpieczyć telefony sędziów.

"W sprawie zabezpieczono sprzęt elektroniczny w siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości"

Redakcja "Czarno na białym" zapytała, czy prokuratorzy prowadzący postępowanie w sprawie mają taki zamiar. "W sprawie zabezpieczono sprzęt elektroniczny w siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości" - odpowiedział Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Nie ma informacji, by ktokolwiek zabezpieczył sędziowskie telefony.

"Nie jestem w stanie potwierdzić ani zaprzeczyć prawdziwości tych zapisów"

Redakcje "Gazety Wyborczej" i Onetu, które publikowały screeny rozmów z "Kasty" nie ujawniają, jakimi dokładnie materiałami dysponują. W rozmowie z Onetem sędzia Arkadiusz Cichocki nie zaprzeczył autentyczności zrzutów. - Nie jestem w stanie potwierdzić ani zaprzeczyć prawdziwości tych zapisów - powiedział.

- Nie mam takich informacji od mojego mocodawcy, jak też w materiałach, którymi dysponuję nie sposób dopatrzeć się, żeby to od sędziego Arkadiusza Cichockiego tego typu materiały przychodziły - mówi natomiast Piotr Paweł Urbanek, pełnomocnik sędziego Cichockiego.

W sprawie "Kasty", poza zrzutami z ekranu, są bezpośrednie konwersacje Emilii z sędziami, którzy mieli należeć do grupy. - Pokrywają się daty i czas oraz przede wszystkim sens tych wszystkich wypowiedzi - zauważa pełnomocnik Emilii.

Zarchiwizowane bezpośrednie rozmowy Emilii mają - zdaniem pełnomocnika - uwiarygadniać materiały dotyczące "Kasty".

Akcja wysyłania pocztówek do Małgorzaty Gersdorf

O istnieniu "Kasty" mają świadczyć także wydarzenia z połowy 2018 roku, gdy na ulicach Polski trwały marsze i protesty przeciw prowadzonym przez PiS próbom przeniesienia części sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku - w tym profesor Małgorzaty Gersdorf.

W grupie "Kasta", jak pisał Onet, w odpowiedzi na akcję wsparcia dla pierwszej prezes padł pomysł: "Proponuję akcję wysyłania pocztówek z hasłem W.....dalaj".

Autorem wpisu - według portalu - miał być sędzia Konrad Wytrykowski, powołany przez prezydenta Andrzeja Dudę do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Sędzia zaprzecza ustaleniom dziennikarzy.

Jednak po opisanej dyskusji, na Twitterze pojawił się taki wpis Emilii: "Uwaga!!!! Robimy akcję listów i kartek z "przesłaniem" do sędzi Gersdorf. 
Przekażmy wyrazy poparcia dla reformy sądownictwa a nie dla kasty Pani byłej Prezes". Kobieta we wpisie podała również adres Sądu Najwyższego.

"Obelżywe, okropne, obrzydliwe treści"

Sędzia Michał Laskowski, rzecznik Sądu Najwyższego, mówi w rozmowie z "Czarno na białym", że "pocztówki przychodziły w dużych ilościach z różnymi obelżywymi, okropnymi, obrzydliwymi treściami, niepodpisane".

- Tego typu korespondencja w części została zniszczona. W dużej mierze nie była pokazywana pani prezes, bo to było po to robione, żeby ją nękać, żeby ją psychicznie zniszczyć - opowiada.

Według wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła to "kłótnia w rodzinie". Inny wiceminister sprawiedliwości 
Michał Wójcik też przekonywał, że "to jest bardzo silny, głęboki konflikt w środowisku sędziowskim".

- Niestety wbrew moim zakazom, kilka osób z tych kilkuset sędziów, zdecydowało się na prywatnych forach zorganizować odpowiedź na zachowania, czy ataki, które ich dotknęły. To było bardzo niemądre, poza tym bardzo naganne, nieakceptowalne przeze mnie i musiało się spotkać z jednoznaczną stanowczą reakcją, jeśli oczywiście te wszystkie informacje się potwierdzą - mówił we wtorek na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro.

Zdaniem sędziego ze Stowarzyszenia Sędziów "Iustitia" Bartłomieja Starosty, "zupełnie nieuzasadnione są twierdzenia, że aktualnie jest to jakaś walka dwóch grup sędziów". - Moim zdaniem jest to niewątpliwie działalność związana z Ministerstwem Sprawiedliwości - mówi w rozmowie z "Czarno na białym".

Profil KastaWatch na Twitterze, który hejtuje sędziów, prawników i dziennikarzy

Sędzia zwraca uwagę na inne konto ze słowem "Kasta" w tytule. Wskazuje, że kolejny przykład ataku na sędziów to powstały w listopadzie 2018 roku na Twitterze profil KastaWatch, który w taki sposób dyskredytuje i hejtuje nie tylko sędziów, ale prawników i dziennikarzy krytykujących "dobrą zmianę". Przekonała się o tym Ewa Ivanova, dziennikarka "Gazety Wyborczej", której dane kontaktowe zostały bezprawnie upublicznione przez konto KastaWatch.

- Jestem nękana SMS-ami i telefonami - mówi w rozmowie z TVN24 Ivanova.

To kolejny przykład zmasowanej akcji hejtu. Dziennikarka otrzymała dziesiątki telefonów i SMS-ów. - One mają podobną treść i dotyczą redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika - wyjaśnia.

"Na tym koncie publikowane są dokumenty z akt osobowych sędziów"

- Z moich wielomiesięcznych obserwacji wynika, że za tym muszą stać urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości. Nie ma innej możliwości, ponieważ na tym koncie publikowane są dokumenty z akt osobowych sędziów - zaznacza Bartłomiej Starosta.

Michał Laskowski wskazuje z kolei, że jeden czy dwa wpisy dotyczyły jego. - Zdziwiło mnie, że ci autorzy mają tak dokładne wiadomości z mojego życiorysu i to sprzed wielu lat, bo to nie są powszechnie znane informacje nawet w moim środowisku - mówił.

Dokumenty, do których ludzie spoza ministerstwa nie powinni mieć wglądu

- Wiele wskazuje na to, że muszą to być osoby mające kontakty z Ministerstwem Sprawiedliwości, ponieważ dokumenty, które pojawiały się na tamtym koncie w okresie, który analizowałam, czyli od grudnia 2018 do końca lutego 2019, to były dokumenty, które znajdowały się w aktach osobowych sędziów. I to nie są dokumenty dostępne powszechnie - tłumaczy Anna Mierzyńska, autorka artykułu dla OKO.press.

W swojej analizie dla OKO.press prześledziła publikacje internetowego konta. Jego autorzy udostępniali dokumenty, do których ludzie spoza ministerstwa nie powinni mieć wglądu: fragmenty akt osobowych sędziów, zdjęcie postanowienia o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego z etapu, na którym nie można upubliczniać takich dokumentów; 

list jaki jeden z sędziów bezpośrednio napisał do ministra sprawiedliwości; zestawienie służbowych wyjazdów zagranicznych jednego z sędziów należących do stowarzyszenia krytykującego reformę.

Większość z tych rzeczy jest w sądach, w których pracowali bądź pracują atakowani sędziowie.

- W tych konkretnych sądach w Polsce sprawdzałam, czy wnioskowano o udostępnienie tych dokumentów na bazie wniosku o udostępnienie do informacji publicznej. Nie było takich wniosków. A mimo wszystko to się pojawiło, czyli musiał mieć do tego dostęp ktoś na drodze służbowej - dodaje Mierzyńska.

Kanthak: jeśli informacje się potwierdzą, będą wyciągane konsekwencje

Redakcja "Czarno na białym" zapytała Ministerstwo Sprawiedliwości o to, czy ktokolwiek zwracał się do resortu o udostępnienie dokumentów opublikowanych przez KastaWatch. Rzecznik ministerstwa nie miał takiej wiedzy, ministerstwo nie sprawdzało kto mógł je udostępniać. - Nie mam zielonego pojęcia, jeśliby się potwierdziło, że któryś z pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości ma coś wspólnego z tym profilem, będą wyciągane konsekwencje, ponieważ taka działalność byłaby bez wiedzy ministra Ziobry i mojej jako rzecznika, który odpowiada za kontakt z mediami - odpowiada Jan Kanthak.

Nie wiadomo, czy grupa "Kasta" ma cokolwiek wspólnego z internetowym hejterskim kontem KastaWatch. Faktem jest, że profil KastaWatch chętnie polecał społecznościowe konta sędziów, którzy mieli współtworzyć "Kastę". Choć trzeba podkreślić, że mogło się to odbywać bez ich zgody.

Nie wiadomo, czy telefony sędziów zostały zabezpieczone przez prokuraturę

Przykładem tego, jak przekazywano dokumenty w sprawie sędziów "niepokornych" mogłyby być publikacje Onetu, który opisał jak Emilia otrzymywała poufne informacje od wiceministra Piebiaka, prawej ręki Zbigniewa Ziobry, za pośrednictwem internetowego komunikatora, wykorzystywane później do oczerniania sędziów także w prorządowych mediach.

- Pani Emilia dostarczyła dziennikarzom dokumenty, które były dokumentami absolutnie poufnymi i były to dokumenty takie, do których dostęp mógł mieć wyłącznie prokurator albo sąd - tłumaczy Magdalena Gałczyńska, dziennikarka Onetu.

Kluczem do odpowiedzi na wszystkie wątpliwości są telefony sędziów, którzy mieli tworzyć "Kastę". Wciąż nie wiadomo, czy zostały zabezpieczone przez prokuraturę.

Autor: kb//kg / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Dowódca ukraińskich sił lądowych potwierdził, że po raz pierwszy udało się im zestrzelić rosyjski bombowiec dalekiego zasięgu Tu-22M3. Wcześniej w piątek resort obrony w Moskwie przekazał, że maszyna rozbiła się na opuszczonym terenie po wykonaniu misji bojowej.

Ukraińcy: zestrzeliliśmy rosyjski bombowiec dalekiego zasięgu

Ukraińcy: zestrzeliliśmy rosyjski bombowiec dalekiego zasięgu

Źródło:
Meduza, Ukraińska Prawda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Na tory miał ją wepchnąć jej rówieśnik. Chłopak został zatrzymany.

Tragedia na przystanku. Nie żyje 15-latka, "na tory wepchnął ją jej rówieśnik"

Tragedia na przystanku. Nie żyje 15-latka, "na tory wepchnął ją jej rówieśnik"

Źródło:
tvn24.pl

Izrael wykonał atak na cel w Iranie - potwierdzają trzy źródła cytowane przez agencję Reutera. O przeprowadzeniu przez Izrael uderzenia na bliżej niesprecyzowany irański obiekt informowały wcześniej amerykańskie stacje ABC News i CNN. Irańskie media podają, że w pobliżu lotniska w mieście Isfahan były słyszane eksplozje i uruchomiono systemy obrony powietrznej.

Media: Izrael uderzył na cel w Iranie, eksplozje słyszane w pobliżu miasta Isfahan

Media: Izrael uderzył na cel w Iranie, eksplozje słyszane w pobliżu miasta Isfahan

Źródło:
Reuters, ABC News, CNN, PAP

Co najmniej osiem osób zginęło, a 29 zostało rannych w wyniku ataku rakietowego Rosjan na obwód dniepropietrowski. Alarm powietrzny obowiązywał w całej Ukrainie. Armia rosyjska wykorzystała do ostrzałów 22 pociski i 14 dronów.  

Atak rakietowy na Dniepr i Krzywy Róg, wiele ofiar, wśród nich dzieci

Atak rakietowy na Dniepr i Krzywy Róg, wiele ofiar, wśród nich dzieci

Źródło:
PAP, Ukraińska Prawda, Suspilne

Wrocław to nasz sukces. Głęboko wierzymy, że Izabela Bodnar zostanie prezydentką - mówiła w TVN24 Aleksandra Leo, posłanka Polski 2050. Oskarżała też kontrkandydata Izabeli Bodnar Jacka Sutryka o prowadzenie "bardzo brudnej kampanii" wyborczej. Leo odpowiadała na krytykę, która spadła na nią w czwartek po tym, jak opublikowała zdjęcie z pokładu samolotu, którym udała się z Warszawy do Wrocławia.

Leo: niestety we Wrocławiu jest bardzo brudna kampania

Leo: niestety we Wrocławiu jest bardzo brudna kampania

Źródło:
TVN24
Majchrowski oddaje Kraków. Po najdłuższych rządach w historii miasta

Majchrowski oddaje Kraków. Po najdłuższych rządach w historii miasta

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Główne lotnisko w Dubaju zaczyna powoli wracać do pracy po zakłóceniach związanych z powodziami. Utrudnień doświadczyło i wciąż doświadcza wielu pasażerów. - Po dwudziestu siedmiu godzinach czekania na lotnisku linie proponują nam lot powrotny dopiero 23 kwietnia - przekazała w czwartek Polka znajdująca się na lotnisku.

"Chaos nie do opisania". Sytuacja na lotnisku w Dubaju

"Chaos nie do opisania". Sytuacja na lotnisku w Dubaju

Źródło:
Reuters, PAP

Pojawiają się pytania o weekendowe wydarzenia przed KPRM i działania służb. Mężczyzna podjechał przed budynek kancelarii szefa rządu i wylał śmierdzącą substancję. Został zatrzymany, usłyszał dwa zarzuty i wyszedł na wolność. Wygląda na to, że nieprzypadkowo ten incydent był transmitowany przez kanał, który od dłuższego czasu jest na celowniku osób zajmujących się dezinformacją. Łukasz Łubian.

Incydent przed Kancelarią Premiera. Pytania o możliwy związek z działalnością obcych służb

Incydent przed Kancelarią Premiera. Pytania o możliwy związek z działalnością obcych służb

Źródło:
TVN24

W chwili wybuchu granatnika w gabinecie ówczesnego komendanta policji generała Jarosława Szymczyka nie było innych osób. To nowe ustalenia śledczych po incydencie z grudnia 2022 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie.

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Źródło:
RMF RM, tvnwarszawa.pl

Sytuacja na ukraińskim froncie jest krytyczna, a najbliższe tygodnie mogą rozstrzygnąć o losach wojny - powiedział po nieformalnym szczycie Rady Europejskiej premier Donald Tusk. Dodał, że w konkluzjach szczytu pojawił się zapis zobowiązujący UE do podjęcia działań na rzecz bezpieczeństwa ukraińskiego nieba.

Premier: sytuacja na froncie jest krytyczna, najbliższe tygodnie mogą rozstrzygnąć o losach wojny

Premier: sytuacja na froncie jest krytyczna, najbliższe tygodnie mogą rozstrzygnąć o losach wojny

Źródło:
TVN24, PAP

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podtrzymuje plany produkcji polskiej wersji koreańskiego czołgu K2 w Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych w Poznaniu. Jak dodał, MON chciałby, by w poznańskich zakładach H. Cegielskiego produkowano także korpusy do BWP Borsuk i AHS Krab.

MON: chcemy, by polska wersja czołgów K2 była produkowana w Poznaniu

MON: chcemy, by polska wersja czołgów K2 była produkowana w Poznaniu

Źródło:
PAP

Anna Maria Żukowska w nowym odcinku podcastu "Wybory kobiet" mówiła między innymi o spotkaniu posłanek Lewicy z Andrzejem Dudą. Jak stwierdziła, prezydent powiedział wówczas, że jest za zakazem aborcji w przypadku ciąży z gwałtu. - I to mnie wbiło w fotel, mówiąc szczerze - dodała. Żukowska została zapytana też, kto będzie kandydatem Lewicy w wyborach prezydenckich w 2025 roku.

Czy Magdalena Biejat będzie kandydatką Lewicy w wyborach prezydenckich? Żukowska odpowiada

Czy Magdalena Biejat będzie kandydatką Lewicy w wyborach prezydenckich? Żukowska odpowiada

Źródło:
tvn24.pl
"Nie byłam gotowa umierać, żeby mieć 'piękną śmierć'. Po co?"

"Nie byłam gotowa umierać, żeby mieć 'piękną śmierć'. Po co?"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

19 kwietnia przypada 81. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. W piątek w stolicy oprócz oficjalnych uroczystości przed Pomnikiem Bohaterów Getta, odbędzie się szereg wydarzeń towarzyszących. Wystawy, pokazy filmy, czy tradycyjna już akcja "Żonkile". W południe zawyją także syreny.

"Byłem świadkiem wspaniałej heroicznej walki bojowców żydowskich"

"Byłem świadkiem wspaniałej heroicznej walki bojowców żydowskich"

Źródło:
PAP
Tajemnica skrzyni numer cztery

Tajemnica skrzyni numer cztery

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tym razem Izraelczycy byli za tym, żeby armia odpowiedziała Iranowi. Tym, co hamowało Izrael, była międzynarodowa opinia publiczna, ale też naciski ze strony najważniejszych sojuszników - powiedziała w TVN24 dr hab. Joanna Dyduch z Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Jeżeli to będzie wszystko, co Izrael zrobi, to nie spodziewam się odpowiedzi irańskiej - ocenił natomiast dr hab. Jarosław Jarząbek z Instytutu Studiów Międzynarodowych i Bezpieczeństwa Uniwersytetu Wrocławskiego.

"Dla Izraela zagrożeniem niemal egzystencjalnym jest irański program nuklearny"

"Dla Izraela zagrożeniem niemal egzystencjalnym jest irański program nuklearny"

Źródło:
TVN24, Reuters, CNN

Katecheta jednej ze szkół podstawowych w Sanoku (Podkarpacie) miał uderzyć ucznia, bo ten ruszał jego gitarę. Prokuratura prowadzi w tej sprawie dochodzenie pod kątem "naruszenia nietykalności" cielesnej. Statut pokrzywdzonych w tej sprawie ma pięcioro uczniów. Nikt nie usłyszał zarzutów, ale nauczyciel został zawieszony.

Zawieszony katecheta, pięcioro uczniów i dochodzenie w sprawie "naruszenia nietykalności"

Zawieszony katecheta, pięcioro uczniów i dochodzenie w sprawie "naruszenia nietykalności"

Źródło:
tvn24.pl

Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie naruszenia prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych. Postępowanie ma związek ze śmiercią noworodka w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie. Śledztwo wszczęła wcześniej prokuratura.

Śmierć noworodka w szpitalu w Kościerzynie. Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie

Śmierć noworodka w szpitalu w Kościerzynie. Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie

Źródło:
PAP

Służby ratunkowe poinformowały w czwartek, że runęła jedna z zewnętrznych ścian zniszczonego przez pożar gmachu Starej Giełdy Papierów Wartościowych w Kopenhadze. Moment jej zawalenia się został zarejestrowany podczas relacji na żywo duńskiego dziennikarza, Jensa Ehlersa.

Fasada gmachu giełdy w Kopenhadze runęła podczas transmisji na żywo. Nagranie

Fasada gmachu giełdy w Kopenhadze runęła podczas transmisji na żywo. Nagranie

Źródło:
ENEX, PAP, nyheder.tv2.dk

Jest stare powiedzenie i to działa w dwie strony: pokaż mi jakich masz przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, odnosząc się do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. Ocenił, że ta wizyta była "ryzykowna", ale jego zdaniem "strat nie ma". - Panowie się zgadzają ideologicznie w sprawach obyczajowych, światopoglądowych - dodał.

Sikorski o spotkaniu Duda-Trump: pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś

Sikorski o spotkaniu Duda-Trump: pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś

Źródło:
TVN24

Stany Zjednoczone ogłosiły w czwartek nowe sankcje nałożone na Iran po jego ataku na Izrael, wymierzone w produkcję bezzałogowych statków powietrznych. Prezydent USA Joe Biden przekazał, że przywódcy krajów G7 są zdecydowani współpracować w celu zwiększenia presji gospodarczej na Teheran.

Joe Biden ogłosił nowe sankcje, "by ograniczyć destabilizacyjne programy wojskowe Iranu"

Joe Biden ogłosił nowe sankcje, "by ograniczyć destabilizacyjne programy wojskowe Iranu"

Źródło:
PAP

Brazylijska policja zatrzymała kobietę, która przywiozła do banku zwłoki 68-latka na wózku inwalidzkim. Z nagrania monitoringu wynika, że kobieta chciała wziąć pożyczkę w imieniu zmarłego wiele godzin wcześniej mężczyzny.

Policja: weszła do banku ze zmarłym na wózku. Chciała, by dali mu pożyczkę

Policja: weszła do banku ze zmarłym na wózku. Chciała, by dali mu pożyczkę

Źródło:
Reuters, Correio Braziliense

Zatrzymano dwie osoby podejrzane o wyłudzenie milionów poprzez spoofing. Pokrzywdzone są firmy niemal z całego świata w tym z Francji, Belgii, Armenii, Korei Południowej, Indonezji, Szwajcarii, Turcji, Wielka Brytanii, Holandii, Włoch, Czech, Słowacji, Rumunii, Niemiec, USA, Chile, Hongkongu, Hiszpanii, Szwecji, Algierii, Portugalii i Filipin. Zatrzymanym grozi nawet 20 lat więzienia.

Zmieniali numery rachunków bankowych, firmy z całego świata traciły miliony

Zmieniali numery rachunków bankowych, firmy z całego świata traciły miliony

Źródło:
PAP

Bon energetyczny przyznawany gospodarstwom domowym w drugiej połowie bieżącego roku będzie miał wartość od 300 do nawet 1200 złotych. Wsparcie ma trafić do rodzin spełniających określone kryteria dochodowe.

Bon energetyczny. Można dostać nawet 1200 złotych

Bon energetyczny. Można dostać nawet 1200 złotych

Źródło:
PAP

Fentanyl to śmierć i to trzeba zapamiętać. Bo młodzi myślą, że to fajny "odlot". Tylko w niewielkim Żurominie na Mazowszu, tylko od początku roku przez fentanyl zmarło aż pięć osób. Wiadomo, kim są dilerzy. Policja prowadzi śledztwo, ale nic się nie zmienia. Materiał Dariusza Łapińskiego w "Faktach" TVN.

Tylko w niewielkim Żurominie na Mazowszu od początku roku przez fentanyl zmarło aż pięć osób

Tylko w niewielkim Żurominie na Mazowszu od początku roku przez fentanyl zmarło aż pięć osób

Źródło:
Fakty TVN, Uwaga!
Cory miał 48 lat, David 18, Nicholas rok. "Fetty" mógłby zabić wszystkich Amerykanów

Cory miał 48 lat, David 18, Nicholas rok. "Fetty" mógłby zabić wszystkich Amerykanów

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Nikt nie spodziewał się, że ta dwójka zmierzy się w II turze wyborów na prezydenta Gdyni. A jednak to właśnie Aleksandra Kosiorek i Tadeusz Szemiot zdołali przekonać do siebie większą rzeszę mieszkańców, niż zrobił to rządzący przez ponad 26 lat prezydent Wojciech Szczurek. W niedzielę przekonamy się kto zajmie jego miejsce.

Gdynia przed wielką zmianą. Kandydaci deklarowali powyborczą współpracę

Gdynia przed wielką zmianą. Kandydaci deklarowali powyborczą współpracę

Źródło:
TVN24, PAP

W kwietniu pogoda jest bardzo zmienna - raz letnia, raz zimowa - o czym mogliśmy się przekonać w ostatnim czasie. Mamy za sobą letnią Wielkanoc, a teraz w części kraju spadł śnieg. W piątek rano biało było w Bukowinie Tatrzańskiej.

W Bukowinie Tatrzańskiej leży śnieg. "Na początku stycznia nie zaznałam takich widoków"

W Bukowinie Tatrzańskiej leży śnieg. "Na początku stycznia nie zaznałam takich widoków"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Warszawscy rolkarze i wrotkarze rozpoczynają kolejny sezon wieczornych przejazdów po stolicy. Pierwsza impreza z cyklu Nightskating Warszawa odbędzie się w sobotę, 20 kwietnia. Trasa biegnie przez cztery dzielnice: Śródmieście, Mokotów, Ochotę i Wolę.

Rolkarze zaczynają sezon, przejadą przez cztery dzielnice

Rolkarze zaczynają sezon, przejadą przez cztery dzielnice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

To nie jest przejaw fiskalizmu państwa, które szuka pieniędzy w kieszeniach kolejnej grupy osób, ale gra o uzdrowienie rynku pracy - tak plan pełnego oskładkowania zleceń i umów o dzieło komentuje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich i członek rady nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jak ocenił, pod względem obowiązujących rozwiązań Polska jest "absolutnym ewenementem" w Europie.

Polska "absolutnym ewenementem". Rząd szykuje ważną zmianę dla pracowników

Polska "absolutnym ewenementem". Rząd szykuje ważną zmianę dla pracowników

Źródło:
tvn24.pl

Największy i najbardziej zaawansowany polski satelita zostanie w tym roku wyniesiony na orbitę okołoziemską. Technologia wykorzystana do jego budowy w przyszłości może zostać użyta także podczas misji w stronę Srebrnego Globu. Reporter TVN24 BiS Hubert Kijek był jedną z pierwszych osób, która miała okazję zobaczyć ten wyjątkowy sprzęt na żywo i porozmawiać z jego twórcami.

To najbardziej zaawansowany polski satelita. Zobacz go z bliska

To najbardziej zaawansowany polski satelita. Zobacz go z bliska

Źródło:
TVN24, PAP

W hali na terenie stoczni w Gdańsku Przeróbce operator wózka widłowego potrącił mężczyznę. 37-letni obywatel Gruzji zmarł w wyniku wstrząsu urazowego. Nowe ustalenia śledczych wskazują, że nie był to nieszczęśliwy wypadek, a zabójstwo.

Pracownik zginął przygnieciony wózkiem widłowym. Prokuratura: to nie był wypadek

Pracownik zginął przygnieciony wózkiem widłowym. Prokuratura: to nie był wypadek

Źródło:
tvn24.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

IMGW wydał prognozę zagrożeń na kolejne dni. Wynika z niej, że pogoda w weekend będzie bliższa zimowej niż wiosennej. Miejscami spadnie śnieg, poza tym w wielu regionach kraju dokuczą przymrozki. W poniedziałek obejmą już one cały kraj.

Pogoda w weekend będzie bliższa zimowej. Spodziewamy się alertów przed śniegiem

Pogoda w weekend będzie bliższa zimowej. Spodziewamy się alertów przed śniegiem

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ogłoszono tegorocznego laureata nagrody World Press Photo. Zwycięzcą został Mohammed Salem za zdjęcie dokumentujące konflikt w Strefie Gazy. Fotografia przedstawia kobietę obejmującą ciało pięcioletniej siostrzenicy, która zginęła wraz z matką i siostrą, gdy izraelska rakieta uderzyła w ich dom w Khan Younis.

"Z troską i szacunkiem" przedstawia "niewyobrażalną stratę". Oto zdjęcie, które zwyciężyło w World Press Photo 2024

"Z troską i szacunkiem" przedstawia "niewyobrażalną stratę". Oto zdjęcie, które zwyciężyło w World Press Photo 2024

Źródło:
tvn24.pl, Reuters, worldpressphoto.org