"Był zgodny wniosek stron. Wszyscy uznali, że dziecko powinno wrócić do rodziny"

[object Object]
Sędzia Marcin Walczuk o decyzji Sądu Rejonowego w Oleckutvn24
wideo 2/5

Zachowanie matki poprawiło się, przeszła leczenie odwykowe i dlatego wszyscy uznali, że trzeba dać tej rodzinie szansę - wyjaśniał w TVN24 rzecznik Sądu Okręgowego w Suwałkach Marcin Walczuk, pytany o okoliczności, w jakich zdecydowano o powrocie kilkumiesięcznej Blanki do rodziców biologicznych. Dziewczynka zmarła, jej rodzice usłyszeli między innymi zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Burmistrz Olecka zapowiedział w tej sprawie kontrolę w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej.

W poniedziałek do aresztu trafili rodzice 9-miesięcznej Blanki z Olecka w województwie warmińsko-mazurskim - 35-letnia matka i 45-letni ojciec. Prokuratura postawiła obojgu zarzuty znęcania się nad niemowlęciem, zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz wykorzystania seksualnego.

Przez kilka miesięcy przebywała w rodzinie zastępczej

Od listopada 2018 roku decyzją Sądu Rejonowego w Olecku dziewczynka przebywała w zawodowej rodzinie zastępczej. Do rodziny biologicznej wróciła w kwietniu tego roku.

- To było zarządzenie tymczasowe - poinformował w TVN24 rzecznik Sądu Okręgowego w Suwałkach Marcin Walczuk. - Chodziło o niewłaściwe zachowanie matki dziecka. Natomiast nie było mowy absolutnie o przemocy - zaznaczył. Dodał, że chodziło o nadużywanie środków psychoaktywnych.

Sędzia Walczuk podkreślił, że postanowienie sądu z 2018 roku było zarządzeniem tymczasowym na czas trwania postępowania, które zakończyło się w marcu 2019 roku. Jak tłumaczył, zostało wydane na podstawie wniosku z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

- Postępowanie zakończyło się powrotem dziecka do rodziny. Trzeba tutaj przyznać, że to był zgodny wniosek stron, zarówno dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodziny, jak i rodziny zastępczej. Wszyscy uznali, że dziecko powinno wrócić do rodziny pod nadzorem kuratora - przekazał.

"Matka robiła wszystko, żeby dziecko wróciło do niej"

Rzecznik sądu powiedział, że "zachowanie matki poprawiło się, przeszła leczenie odwykowe, było kontynuowane i dlatego wszyscy uznali, że trzeba dać tej rodzinie szansę".

- Matka robiła wszystko, żeby dziecko do niej wróciło. Co ważniejsze, tak jak powiedziałem, rozpoczęła terapię przeciwnarkotykową. To zachowanie było na dobrej drodze ku temu, by po prostu wszyscy stanowili rodzinę - dodał.

Przekazał, że decyzja Sądu Rejonowego w Olecku z 14 marca 2019 roku zobowiązywała kuratora do składania comiesięcznych wizyt w rodzinie. Jak mówił, takie wizyty się odbyły. - Były sprawozdania przedkładane sądowi, z których wynikało, że wszystko jest na dobrej drodze - dodał.

- Nie było śladów bicia, nie było śladów żadnej przemocy - podkreślił rzecznik sądu okręgowego.

Przekazał, że kurator kontaktował się również z terapeutami uzależnień, którzy stwierdzali, że matka nie przyjmuje narkotyków. Według jego relacji miała też wykonywane testy na obecność narkotyków.

- Gdyby z tych wywiadów wynikały jakieś kwestie niepokojące sędziego rodzinnego, to w każdym czasie z urzędu sąd może natychmiast zmienić swoją decyzję w przedmiocie powierzenia tego dziecka władzy rodzicielskiej - zaznaczył.

"Z wywiadów wynika, że wszystko było prawidłowo"

Sędzia Walczuk poinformował, że 35-letnia matka mieszkała sama z 9-miesięczną córką oraz innym dzieckiem, natomiast ojciec mieszkał w innym miejscu. - Odwiedzał tę rodzinę, utrzymywał. Pracował zawodowo jako kierowca - dodał.

- Z wywiadów wynika, że wszystko było prawidłowo i sąd po prostu dał szansę. Muszę jeszcze raz podkreślić, że to postępowanie sądowe, które odbyło się w przedmiocie ograniczenia władzy rodzicielskiej, na początku rozpoczęło się wnioskiem dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie o to, by dziecko umieścić w rodzinie zastępczej. Natomiast w toku postępowania, po wysłuchaniu rodziców zastępczych, matki, ojca, po zapoznaniu się w wywiadami kuratorskimi dyrektor PCPR-u skorygował swój wniosek i wniósł o to, by dziecko zwrócić rodzicom i poddać nadzorowi kuratora - tłumaczył.

Lustracja prawidłowości postępowania

Rzecznik suwalskiego sądu przekazał, że akta tej sprawy z Sądu Rejonowego w Olecku zostały przesłane do Sądu Okręgowego w Suwałkach.

- Pan prezes zarządził lustrację prawidłowości tego postępowania. W chwili obecnej są badane przez wizytatora sądu okręgowego - poinformował.

PCPR w Olecku: dwukrotnie przeprowadzano ocenę sytuacji dziecka

O działaniach w sprawie rodziny zastępczej dla Blanki mówiła w rozmowie z TVN24 Anna Świderska z Powiatowego Centrum Pomoc Rodzinie w Olecku.

- W czasie pobytu dziecka w rodzinie zastępczej (pobyt tymczasowy - red.) pani dyrektor PCPR wystąpiła z wnioskiem do sądu o uregulowanie sytuacji prawnej dziecka, o ograniczenie władzy rodzicielskiej poprzez umieszczenie w rodzinie zastępczej, dotychczasowej, w której Blanka przebywała - tłumaczyła Świderska.

- Z tego, co mi wiadomo, w czasie pobytu Blanki w rodzinie zastępczej dwukrotnie była przeprowadzana ocena sytuacji dziecka, w której brali udział pracownicy nasi, również Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Olecku. Na podstawie tych ocen ustalono, że zasadny jest dalszy pobyt dziecka w rodzinie zastępczej - wyjaśniła przedstawicielka oleckiego PCPR.

PCPR w Olecku: dwukrotnie przeprowadzano ocenę sytuacji dziecka
PCPR w Olecku: dwukrotnie przeprowadzano ocenę sytuacji dzieckatvn24

"Wielokrotnie naćpana, w domu ogromny syf"

Najbliżsi 35-letniej kobiety twierdzą, że sprawę niewłaściwego sprawowania opieki nad dziewczynką przez kobietę zgłaszali służbom. Jak mówiła jedna z krewnych 35-latki, była ona "wielokrotnie naćpana, w domu [był - przyp. red.] ogromny syf".

- Dzwoniliśmy na policję. Policja powiedziała, że nie może nic z tym zrobić: "proszę dzwonić do MOPS-u". MOPS powiedział, że tam nic złego się nie dzieje - dodała.

- Nie wiem, na jakiej podstawie bez leczenia, bez terapii, bez rozmowy z nami - nie byliśmy na żadnej sprawie - dziewczynka została zwrócona matce - przyznaje.

Policja: to z naszej inicjatywy dziecko zostało odebrane rodzicom

Komisarz Krzysztof Wasyńczuk, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Olsztynie, poinformował TVN24 w przesłanym komunikacie, że "to z inicjatywy Policji dziecko w listopadzie ubiegłego roku zostało odebrane rodzicom".

"Związane było to z podejmowanymi interwencjami w stosunku do rodziców dziewczynki oraz okolicznościami, w jakich do nich dochodziło. O sytuacji informowaliśmy zarówno sąd, jak i inne instytucje. Policja nie otrzymała informacji, że decyzją sądu dziecko wróciło do rodziców, nie znamy uzasadnienia tej decyzji" - wyjaśnił.

Dodał, że "w ostatnim czasie nie było zgłaszanych interwencji policyjnych w stosunku do tej rodziny".

Burmistrz: chcemy sprawdzić, czy nasz MOPS zrobił, co mógł

Edyta Truszczyńska, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Olecku, mówiła w poniedziałek, że pracownicy nie widzieli "niepokojących sygnałów, nie było śladów obrażeń na dziecku".

- Ta rodzina była często odwiedzana przez pracownika socjalnego. Nic nie wskazywało na to, że taka tragedia może się wydarzyć - powiedział w poniedziałek w TVN24 burmistrz Olecka Karol Sobczak.

- Chcemy sprawdzić, czy rzeczywiście nasz MOPS zrobił, co mógł, i na bazie tego wydarzenia smutnego wyciągnąć wnioski do ewentualnie innych działań, żeby taka tragedia nam się nie powtórzyła - przekazał.

Serce przebite złamanym żebrem

Policja otrzymała informacje o śmierci 9-miesięcznej dziewczynki w piątek wieczorem. Sekcja zwłok wykazała, że niemowlę miało szereg obrażeń, między innymi serce przebite złamanym żebrem. Śledczy nie precyzują, czym było uderzane dziecko. Jak mówił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach Ryszard Tomkiewicz, mógł to być młotek lub wałek. Niemowlę mogło być także uderzone o rant biurka albo stołu. Dziewczynka doznała między innymi krwotoku wewnętrznego i uszkodzenia mózgu.

Olecko w województwie warmińsko-mazurskim

Autor: js,mjz//now / Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski stwierdził, że polski rząd "nie stawia wszystkich żetonów na jeden kolor" w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi. Podkreślił, że polski rząd chce mieć jak najlepsze relacje z USA bez względu na to, kto sprawuje tam władzę.

Sikorski o relacjach z USA: Nie stawiamy wszystkich żetonów na jeden kolor. To był błąd poprzedników

Sikorski o relacjach z USA: Nie stawiamy wszystkich żetonów na jeden kolor. To był błąd poprzedników

Źródło:
PAP

802 dni temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. W nocy z soboty na Niedzielę Wielkanocną siły rosyjskie zaatakowały kilka obwodów Ukrainy. W Charkowie było słychać serię wybuchów. Drony Shahed leciały także w kierunku miasta Dniepr. Podsumowujemy, co wydarzyło się w ostatnich godzinach w Ukrainie i wokół niej.

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Źródło:
PAP, Suspilne, Ukraińska Prawda, tvn24.pl

Dwóch polskich grotołazów odnalazło zwłoki mężczyzny w jaskini Golokratna na południowym zachodzie Słowenii. W sobotę ratownikom udało się wydobyć ciało - podała słoweńska agencja STA.

Polscy grotołazi znaleźli zwłoki w słoweńskiej jaskini

Polscy grotołazi znaleźli zwłoki w słoweńskiej jaskini

Źródło:
PAP

Gdzie jest burza? W niedzielę 05.05 od rana nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Burzom towarzyszy deszcz i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie jest burza, i śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Grzmi od samego rana

Gdzie jest burza? Grzmi od samego rana

Źródło:
tvnmeteo.pl

Iga Świątek zwyciężyła w turnieju WTA 1000 w Madrycie. W Warszawie odbyły się centralne obchody Dnia Strażaka, a przemówienie ministra Marcina Kierwińskiego wzbudziło kontrowersje. Rosyjskie prorządowe media poinformowały, że Zełenski jest poszukiwany w Rosji listem gończym. W Jastarni doszło do pożaru na kempingu, dzięki zachowaniu wczasowiczów udało się nie dopuścić do rozprzestrzenienia ognia. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 5 maja.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 5 maja

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 5 maja

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Pogoda w ostatni dzień długiego majowego weekendu podzieli Polskę na burzowy zachód oraz słoneczny i gorący wschód. W rejonie Podkarpacia termometry wskażą aż 27 stopni Celsjusza.

Pogoda na dziś - niedziela 05.05. Gorące i burzowe regiony

Pogoda na dziś - niedziela 05.05. Gorące i burzowe regiony

Źródło:
tvnmeteo.pl

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk w jednym wpisie w mediach społecznościowych skomentował trzy sobotnie wydarzenia. Nawiązał między innymi do ministra Marcina Kierwińskiego i jego wystąpienia w czasie obchodów Dnia Strażaka.

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

Źródło:
tvn24.pl

Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter - mówił wicemarszałek Piotr Zgorzelski o dyskusji na temat trzeźwości szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas przemówienia na placu Piłsudskiego. - To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - powiedział Waldemar Buda z PiS.

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Źródło:
TVN24

16-letni chłopiec utonął w jeziorze Skoki w powiecie włocławskim (Kujawsko-Pomorskie). Mimo podjętej reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Źródło:
tvn24.pl

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle wyglądające chmury, nazywane mammatusami, pojawiły się w sobotę na dolnośląskim niebie. Udało się je uchwycić na zdjęciach Reporterce 24.

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24