Burza na komisji. Głosowanie nad projektem o Krajowej Radzie Sądownictwa odłożone

Aktualizacja:
[object Object]
Na sejmowej komisji sprawiedliwości doszło do burzliwej dyskusjitvn24
wideo 2/35

We wtorek sejmowa komisja sprawiedliwości nie skończyła prac nad rządowym projektem zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa, przewidującym m.in. wygaszenie kadencji 15 członków Rady. Na razie nie wyznaczono terminu kontynuacji posiedzenia.

Przez dziewięć godzin posiedzenia komisja omówiła pięć z ponad 20 punktów, z których składa się nowelizacja.

Poparcia nie uzyskały zgłoszone we wtorek poprawki opozycji. Jej posłowie po raz kolejny zarzucali projektowi naruszanie konstytucji, w tym m.in. złamanie zasady trójpodziału władz. PiS przekonywało, że projekt jest zgodny z konstytucją.

Rządowy projektem nowelizacji ustawy o KRS przewiduje między innymi wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami po 30 dniach od wejścia noweli w życie oraz powstanie w KRS dwóch izb.

Jak na początku posiedzenia komisji uzasadniał Robert Kropiwnicki (PO), do projektu "wpłynęła rekordowa liczba opinii, zarówno krajowych jak i międzynarodowych, dlatego warto, żeby odbyta została debata ze społeczeństwem na ten temat".

Zgodnie z tym wnioskiem wysłuchanie publiczne miałoby zostać przeprowadzone 20 czerwca. Do wniosku przyłączyła się Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna).

"To typowo peerelowskie rozwiązanie"

Za zorganizowaniem wysłuchania publicznego głosowało 10 członków komisji, przeciw było 16, dwóch posłów wstrzymało się od głosu.

Kropiwnicki złożył następnie wniosek o odrzucenie projektu w całości. - Państwo chcecie ustawą zwykłą zmienić ustrój państwa poprzez podporządkowanie ważnego organu konstytucyjnego Sejmowi. Sejm ma wybierać do KRS czterech posłów, a nie czterech posłów i 15 sędziów. To wprost jest napisane w konstytucji - podkreślił.

- Sędziów do KRS będzie wybierać partia rządząca - to typowo peerelowskie rozwiązanie, od czego odstąpiliśmy po 1989 roku - argumentował Marcin Święcicki (PO), przypominając, że był za tym wtedy między innymi Jarosław Kaczyński.

Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) odpowiedział, że "kiedyś partia rządząca nie pochodziła z wolnych wyborów, proszę o tym nie zapominać". Dodał, że projekt o KRS to "dopiero początek reformy sądownictwa".

Po burzliwej dwugodzinnej dyskusji wniosek o odrzucenie projektu przepadł w głosowaniu: poparło go 10 posłów, a 13 było przeciw.

Następnie komisja przystąpiła do szczegółowego omawiania poszczególnych zapisów projektu, który liczy ponad dwadzieścia punktów.

"Ustawa, która podporządkowuje sędziów partii rządzącej"

Wniosek o odrzucenie poparła Nowoczesna. Także zdaniem Tomasza Rzymkowskiego (Kukiz'15) nowelizacja "spowoduje jeszcze większy chaos i bałagan". - Jest to ustawa, która podporządkowuje sędziów partii rządzącej - wskazał i dodał, że "ordynarnie" narusza ona konstytucję.

- Demokracja polega na tym, że ostatecznie decyzje podejmuje większość - odpowiadała z kolei Krystyna Pawłowicz (PiS). Posłanka zarzuciła opozycji, że odbiera ona Sejmowi prawo uchwalania ustaw. Przypomniała, że konstytucja stanowi, iż sposób wyboru członków oraz ustrój KRS określa ustawa. - Proszę czytać konstytucję i nie wprowadzać w błąd - zwróciła się do opozycji, podkreślając, że projekt jest konstytucyjny.

Rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek powiedział zaś posłom, że "polski sędzia jest dziś sędzia unijnym". Wskazał, że jeśli nowi członkowie KRS, wybrani sprzecznie z konstytucją, obsadzą stanowiska sędziowskie, to "może się okazać, że setki tysięcy wyroków upadną", gdy dana sprawa trafi do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu pod zarzutem, iż wyrok wydał sędzia obsadzony niezgodnie z konstytucją.

- Te sygnały płyną już z Europy - dodał Żurek, przestrzegając, że państwa UE mogą przestać uznawać wyroki polskich sądów.

Projekt krytykowali także obecni na posiedzeniu przedstawiciele stowarzyszeń sędziowskich, RPO oraz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Sądy w państwach UE muszą sobie wzajemnie ufać - wskazała Barbara Grabowska-Moroz z HFPC. Przedstawiciele stowarzyszeń mówili, że członkowie KRS będący sędziami powinni być wybierani przez Sejm większością kwalifikowaną, a nie - zwykłą, bo "sędziowie nie chcą być sędziami jednej partii".

"Argumenty o niekonstytucyjności są całkowicie chybione"

Zdaniem opozycji zasady ustrojowe ma naruszać m.in. wygaszenie kadencji obecnych sędziów będących członkami Rady. Zgodnie z projektem nowi sędziowie do KRS mają być wybierani na czteroletnią wspólną kadencję. - Bez skrócenia kadencji niemożliwa jest jakakolwiek reforma KRS. Pozostawienie członków KRS w obecnym kształcie uniemożliwia jakiekolwiek równoczesne rozpoczęcie liczenia od nowa kadencji wspólnej - powiedział wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł w przerwie posiedzenia komisji. Dodał, że "argumenty o niekonstytucyjności bądź naruszeniu standardów europejskich są całkowicie chybione i świadczą właśnie o nieznajomości tych standardów". Zaznaczył, że także OBWE w opinii końcowej wskazała, że rady sądownictwa "nie powinny składać się wyłącznie lub w zbyt znacznym stopniu z przedstawicieli sądownictwa, aby zapobiec dbaniu o interes własny, wzajemnej obronie w obrębie środowiska, kumoterstwu i zarzutom korporacjonizmu". Wiceminister powołał się m.in. na rozwiązania niemieckie, duńskie i hiszpańskie. - Nie możemy zamykać oczu na te rozwiązania i twierdzić, że my proponując nasz model, który ma służyć demokratyzacji i rozwinięciu kontroli społecznej nad wymiarem sprawiedliwości, że ten model w jakimś elemencie, czy punkcie, narusza standardy europejskie - powiedział. - Projekt wprowadza demokratyzację, której brak w obecnych rozwiązaniach - podkreślił Warchoł.

Odrzucone poprawki opozycji

Sejmowa komisja sprawiedliwości odrzuciła poprawki opozycji, by 15 członków KRS-sędziów wybierały spośród swoich sędziów: Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Administracyjny, wojewódzkie sądy administracyjne, sądy wojskowe (po jednym), a także sądy rejonowe (ośmiu), okręgowe (dwóch) i apelacyjne (jednego). Opozycja wskazywała, że projekt nie daje sędziom różnych rodzajów sądów gwarancji reprezentacji w KRS. - Gdzie jest gwarancja, że nie będzie wybranych 15 sędziów np. z sądów wojskowych - pytała Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna). Szef komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) złożył w związku z tym poprawkę m.in. o tym, że Sejm wybiera 15 członków KRS spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, administracyjnych i wojskowych na wspólną, 4-letnią kadencję. Zdaniem opozycji wymienienie wszystkich rodzajów sądów nie gwarantuje reprezentatywności wyboru. Tę poprawkę komisja zaakceptowała - poparło ją 11 posłów. Kukiz’15 złożył zaś poprawkę, by 15 członków KRS - sędziów wybierano w wyborach powszechnych, podczas wyborów samorządowych. Potem ją wycofano; będzie ona ponowiona w II czytaniu na forum Izby - co ma nastąpić na następnym posiedzeniu Sejmu.

Przełożone głosowanie

Wiele pytań wywołał zapis projektu, że "stowarzyszenia zrzeszające sędziów mogą przedstawiać marszałkowi Sejmu rekomendacje dotyczące zgłoszenia kandydatów na członka Rady". Opozycja pytała, czy oznacza to możliwość zgłaszania kandydatów do KRS także przez stowarzyszenia sędziowskie. Warchoł wniósł, by tę sprawę odłożyć na później, co spotkało się z krytyką opozycji, która wniosła o przerwę - co przepadło w głosowaniu. Szef departamentu legislacyjnego Ministerstwa Sprawiedliwości Tomasz Darkowski wyjaśnił, że ideą projektu było "pełne upodmiotowienie stowarzyszeń sędziowskich, a zarazem niezwiązanie nimi Sejmu". - Rekomendacje to zarówno przedstawianie posłom własnych kandydatów, jak i opiniowanie innych - dodał. Ostatecznie Piotrowicz poinformował, że komisja zajmie się tą kwestią później.

Żurek: upolitycznienie KRS

- Chciałbym, żeby było jak w parlamencie być powinno: merytoryczna debata nad dobrymi rozwiązaniami, które odczuje obywatel. Najlepsze są rozwiązania, które los obywatela poprawią, a ten projekt do tego nie zmierza - ocenił sędzia Żurek w rozmowie z dziennikarzami przed obradami komisji sprawiedliwości, w której bierze udział.

W jego opinii projekt ma na celu upolitycznienie KRS i przejęcie jej przez większość parlamentarną.

- Projekt jest niedobry, dlatego że Rada (obecnie) decyduje o awansach na pierwsze stanowisko sędziowskie i na później każde wyższe oraz stanowi parasol ochronny przed naciskami polityków - podkreślił rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa.

"Najlepsze są rozwiązania, które los obywatela poprawią, a ten projekt do tego nie zmierza"
"Najlepsze są rozwiązania, które los obywatela poprawią, a ten projekt do tego nie zmierza"tvn24

Do czego zmierza projekt?

Obecnie KRS, konstytucyjny organ stojący na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, składa się z 25 członków. 15 sędziów do Rady wybierają przedstawiciele zgromadzeń sędziowskich. Należą też do niej I prezes Sądu Najwyższego, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, minister sprawiedliwości, a także 4 posłów i 2 senatorów oraz przedstawiciel prezydenta.

Głównym zadaniem Rady jest opiniowanie kandydatów na sędziów (oraz do awansu do sądu wyższego szczebla) i przedstawianie ich do powołania prezydentowi.

Projekt przyjęty 7 marca przez rząd przewiduje między innymi powstanie w KRS dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia noweli w życie, kadencji jej 15 członków-sędziów. Wygaszeniu uległaby także kadencja rzecznika dyscyplinarnego sądów.

W skład Pierwszego Zgromadzenia KRS mieliby wejść: I prezes SN, prezes NSA, minister sprawiedliwości, osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów i dwóch senatorów. Drugie Zgromadzenie ma utworzyć 15 sędziów wszystkich szczebli (wybieranych przez Sejm). Kandydatów ma zgłaszać marszałkowi Sejmu Prezydium Sejmu lub co najmniej 50 posłów. Stowarzyszenia zrzeszające sędziów mogą przedstawiać marszałkowi Sejmu "rekomendacje dotyczące zgłoszenia kandydatów na członka Rady".

Według projektu, jeżeli obie izby będą miały różne opinie o kandydacie na sędziego, wówczas ta, która wydała o nim opinię pozytywną, może wnioskować o decyzję Rady w pełnym składzie. Wówczas za kandydatem musiałoby się opowiedzieć 17 członków Rady: I prezes SN, prezes NSA i członkowie Rady wybrani spośród sędziów.

Zdaniem resortu sprawiedliwości, nowela ma zobiektywizować tryb wyboru kandydatów, bo dotychczas o wyborze członków Rady - jak tłumaczy ministerstwo - "decydowały w praktyce sędziowskie elity". Resort podkreśla, że podobne rozwiązania "z powodzeniem funkcjonują w Europie". Na przykład w Niemczech o powoływaniu sędziów sądów federalnych decyduje minister federalny wraz z komisją złożoną z ministrów krajowych i członków powoływanych przez parlament.

"Kto będzie zostawał sędzią, będzie się decydować na Nowogrodzkiej"

Sejm przeprowadził pierwsze czytanie projektu noweli w początkach kwietnia. PO, Nowoczesna i PSL wskazywały wtedy, że projekt jest niekonstytucyjny i mówiły o "kolonizacji sądownictwa przez PiS".

- O tym, kto będzie zostawał sędzią, będzie się decydować na Nowogrodzkiej - twierdził Borys Budka, były minister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL. Podkreślano, że projekt przerywa 4-letnie kadencje członków KRS, którzy są sędziami.

Projekt budzi krytykę między innymi środowisk sędziowskich, Rzecznika Praw Obywatelskich i niektórych organizacji pozarządowych. W marcu przedstawiciele sędziów podkreślili, że projekt zmierza "do upolitycznienia sądów i naruszenia ich niezależności". Stowarzyszenie sędziów "Iustita" apelowało do sędziów, aby w razie uchwalenia noweli nie brali udziału w wyborach do nowej Rady.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wielokrotnie podkreślał, że propozycje są zgodne z konstytucją. Dodawał, że "czas najwyższej kasty dobiega końca". MS podkreśla, że Trybunał Konstytucyjny dopuszcza możliwość skracania kadencji, gdy przemawiają za tym "szczególne okoliczności", a według resortu należy do nich "kompleksowa reforma Rady".

Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE/ODIHR) zaleciło "odstąpienie od przyjęcia projektu". - Opinia biura jest skrajnie nieprofesjonalna i pełna merytorycznych błędów - oceniał Ziobro.

Nowela miałaby wejść w życie po 14 dniach od jej ogłoszenia.

Autor: mw//now/jb / Źródło: PAP, TVN24

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Rozpoczęła się cisza wyborcza przed drugą turą wyborów samorządowych. W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na współpracownika Aleksieja Nawalnego. Z kolei pod Bagdadem doszło do potężnego wybuchu w wyniku "ataku z powietrza". Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 20 kwietnia.

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 20 kwietnia

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 20 kwietnia

Źródło:
PAP, TVN24

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24