Parlament Europejski zdecydował w sprawie kandydatury Ursuli von der Leyen

[object Object]
Parlament Europejski głosował w sprawie kandydatury Ursuli von der Leyen EBS
wideo 2/21

Parlament Europejski w Strasburgu poparł kandydaturę Ursuli von der Leyen na przewodniczącą Komisji Europejskiej. Niemka zastąpi Jean-Claude’a Junckera i będzie pierwszą kobietą na tym stanowisku.

To jest zaufanie wobec Europy. To wiara w silną, zjednoczoną Europę od wschodu po zachód, od południa po północ. To wiara w Europę, która jest gotowa do walki o przyszłość zamiast wzajemnego zwalczania się Ursula von der Leyen

Ursula von der Leyen zdobyła 383 głosy deputowanych do Parlamentu Europejskiego. 327 osób zagłosowało przeciw.

Kandydatka na następczynię Jean-Claude'a Junckera potrzebowała poparcia bezwzględnej większości (50 procent plus jeden) europosłów. W PE zasiada teraz 747 deputowanych, zgodnie z oficjalnymi zawiadomieniami z państw członkowskich, a zatem próg wynosił 374 głosy.

Głosowanie było tajne, przy użyciu papierowych kart do głosowania.

Ursula von der Leyen jest pierwszą kobietą w historii, która zajmie stanowisko szefowej Komisji Europejskiej.

- To dla mnie ogromny zaszczyt, że zostałam wybrana na to stanowisko. Dziękuję serdecznie za pokładane we mnie zaufanie. To jest zaufanie wobec Europy. To wiara w silną, zjednoczoną Europę od wschodu po zachód, od południa po północ. To wiara w Europę, która jest gotowa do walki o przyszłość zamiast wzajemnego zwalczania się. Państwo zaufali Europie, która będzie mogła wziąć na swoje barki, wspólnymi siłami, wszystkie wielkie wyzwania naszych czasów - oświadczyła w Parlamencie Europejskim von der Leyen po ogłoszeniu wyników

- To były zdecydowanie najbardziej intensywne dwa tygodnie w moim politycznym życiu - mówiła później dziennikarzom wyraźnie zadowolona niemiecka polityk. Jak podkreślała, chce Europy, która będzie przyjazna dla klimatu, Europy, która służy ludziom i która jest oparta na praworządności z ożywioną demokracją.

KIM JEST URSULA VON DER LEYEN? CZYTAJ WIĘCEJ >

Większość to większość?

Wynik, jaki uzyskała von der Leyen, jest wprawdzie wystarczający z formalnego punktu widzenia, ale może wróżyć problemy z forsowaniem propozycji legislacyjnych w europarlamencie. Przed czterema laty na Jeana Claude'a Junckera oddano 422 głosy przy 250 sprzeciwiających się i 47 wstrzymujących. Zdecydowane poparcie niemiecka polityk dostała tylko od swojej macierzystej Europejskiej Partii Ludowej oraz frakcji Odnowić Europę, w której zasiadają liberałowie i deputowani z list prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Socjaliści, którzy byli kluczowi w tej układance, mocno się podzielili i choć oficjalnie zadeklarowali poparcie, znaczna część była przeciw. - Byliśmy bardzo sceptyczni, gdy kandydatka była na naszej grupie w ubiegłym tygodniu, ale w ciągu ostatnich dni przyjęła nasze podstawowe wymagania, przedstawiając konkretne propozycje legislacyjne - podkreśliła liderka socjalistów w europarlamencie Iratxe Garcia. W ostatniej chwili wsparcie dla Niemki ogłosili eurodeputowani PiS, ale nie cała frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów była "za". Z deklaracji polityków wynika, że "za" głosowali także europosłowie PO, PSL, Wiosny i SLD.

- Większość to większość - odniosła się do swojego wyniku von der Leyen. - Dwa tygodnie temu jej nie miałam, ludzie mnie nie znali - podkreśliła. Zaapelowała do państw członkowskich o przedstawianie najlepszych kandydatów na unijnych komisarzy, zapowiadając jednocześnie, że chce, by przyszła Komisja Europejska w połowie składała się z kobiet. Jak podkreślała, chce przezwyciężać różnice w Unii Europejskiej. - Chcę zjednoczyć Europę, chcę, żeby Europa poszła do przodu i, jeśli chcemy odnieść sukces, musimy się trzymać razem. Oczywiście będziemy się różnić, oczywiście zawsze będą problemy, ale musimy się skupić na ważnych kwestiach. To jest moje zadanie - zaznaczyła.

Merkel: tracę minister w rządzie, zyskuję partnerkę w Brukseli

Ursuli von der Leyen pogratulował między innymi przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

Zadowolenie z wyboru von der Leyen wyraziła także kanclerz Niemiec Angela Merkel. "Cieszę się, bo szefową Komisji Europejskiej zostanie przekonana i przekonująca Europejka. Z wielkim zapałem zajmie się ona wyzwaniami, przed którymi stoimy jako Unia Europejska. Dała to wyraźnie do zrozumienia w dzisiejszym wystąpieniu w Parlamencie Europejskim" - napisała Merkel w oświadczeniu. Podkreśliła, że po ponad 50 lat na czele "europejskiej egzekutywy" znów stanie przedstawiciel Niemiec i po raz pierwszy w historii będzie to kobieta. "Chociaż tracę dziś długoletnią minister w rządzie, to zyskuję nową partnerkę w Brukseli. Dlatego cieszę się na dobrą współpracę" - zaznaczyła Merkel.

Von der Leyen: nie będzie kompromisów w kwestii praworządności

DEBATA NAD KANDYDATURĄ URSULI VON DER LEYEN. CZYTAJ WIĘCEJ >

Jeszcze przed wieczornym głosowaniem, w europarlamencie w Strasburgu odbyła się debata, na której kandydatka na stanowisko przedstawiła europosłom obietnice, które chce realizować, jeśli zostanie wybrana na przewodniczącego Komisji Europejskiej.

Poruszyła kwestię praworządności. Jak podkreśliła, przez wiele lat Europejczycy ciężko walczyli o wolność, a praworządność to najlepszy sposób, by ją chronić. - Dlatego kompromisów nie będzie, jeśli chodzi o poszanowanie zasad praworządności, nie dopuszczę do tego - zaznaczyła Niemka.

Podkreśliła, że Komisja Europejska zawsze będzie strażnikiem traktatów. - Będziemy chronić praworządność tam, gdzie będzie łamana. Praworządność to wartość uniwersalna - oświadczyła von der Leyen.

Całe wystąpienie Ursuli von der Leyen
Całe wystąpienie Ursuli von der LeyenEBS

Przedstawiciel każdego kraju i debata w komisjach

Zgodnie z procedurami kolejnym krokiem po wyborze przewodniczącego Komisji Europejskiej powinno być ustalenie jej składu. W tym przypadku to Rada Europejska w porozumieniu z nowo wybranym przewodniczącym Komisji przyjmuje listę kandydatów na komisarzy, po jednym z każdego państwa członkowskiego. Kandydaci na komisarzy prezentują się przed komisjami parlamentarnymi właściwymi w poszczególnych dziedzinach. Stanie się to najprawdopodobniej we wrześniu.

Następnie komisje parlamentarne będą obradowały za zamkniętymi drzwiami, aby przygotować ocenę wystąpienia oraz kompetencji kandydata. Ocena ta jest wysyłana przewodniczącemu Parlamentu Europejskiego. W przeszłości zdarzyło się, że negatywna ocena spowodowała wycofanie kandydatury.

Cały skład Komisji Europejskiej, w tym osoba przewodniczącego oraz wysokiego przedstawiciela ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, musi zostać następnie zatwierdzony przez europarlament w jednym głosowaniu. Przewodniczący i komisarze po zatwierdzeniu przez europarlament są oficjalnie mianowani przez Radę, która podejmuje decyzję większością kwalifikowaną.

Układ sił w EuroparlamencieMałgorzata Latos/PAP

Autor: ft//kg//kwoj / Źródło: PAP, tvn24.pl