"Udało nam się uratować dziewięć istnień tygrysich". Jeden jest w ciężkim stanie

Aktualizacja:
[object Object]
Akcja przenoszenia uratowanych tygrysówtvn24
wideo 2/7

Dziewięć tygrysów, które utknęły na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Koroszczynie zostało uratowanych. Siedem trafiło do poznańskiego zoo, dwa do ogrodu w Człuchowie w województwie pomorskim. Stan jednego z nich uznawany jest za ciężki.

"Przyjechały. Chude, odwodnione, z zapadniętymi oczami, futra obklejone odchodami, odparzenia od moczu, w totalnym stresie, bez woli i chęci do życia. Pokrzywione grzbiety, straszliwy smród w aucie. Skrzywdzone, cierpiące i upodlone" - poinformowało w czwartek nad ranem poznańskie zoo w komunikacie.

Jak czytamy, dwójka tygrysów jest "w stodole, nakarmiona, napojona, obłożona słomą, odpoczywa po podróży".

"I koszmar, z którym musimy zmierzyć się od rana - w rozpadającej się skrzyni tygrys oszalały ze stresu i agresywny. Jego klatka zagradza dostęp do pozostałych. W pozostałych skrzyniach zwierzęta zrezygnowane, ale żywe. W jednej - brak oznak życia. Ze względu na bezpieczeństwo zwierząt i ludzi musimy odczekać do świtu, bo dopiero za dnia spróbujemy przetransportować rozpadającą się skrzynię" - napisało poznańskie zoo.

Tygrysy z granicy dotarły do zoo w Poznaniu. "Są odwodnione"
Tygrysy z granicy dotarły do zoo w Poznaniu. "Są odwodnione"tvn24

"Kondycja zwierząt - bardzo zła"

"Sytuacja jest dramatyczna. Kondycja zwierząt - bardzo zła" - poinformowano.

"Prawdopodobnie będzie konieczne użycie środków przysypiających"

Rzeczniczka prasowa ogrodu zoologicznego w Poznaniu Małgorzata Chodyła powiedziała na konferencji prasowej po godzinie 7, że nie rozładowano jeszcze pięciu skrzyń, w których znajdują się tygrysy. - One są jak śledzie w beczce ciasno poukładane. (...) To takie straszne drewniane skrzynie - mówiła.

Akcja rozładunku skrzyń może zająć wiele godzin.

- Na drodze stoi nam skrzynia, która podczas próby transportu się rozpada. Odchodzi dno, a szybry, czyli przejście i końcówka z tyłu, żeby zwierzę wyszło albo mogło wejść po prostu są niezabezpieczone śrubami, blokadami. Nie mogliśmy ryzykować, ponieważ zwierzę w środku jest bardzo pobudzone, przerażone, agresywne - wyjaśniła Chodyła.

- Kiedy ryknął nam w samochodzie raz, drugi, trzeci, po prostu odpuściliśmy. (...) Nie mogliśmy ryzykować życia ludzi. Życie tych zwierząt jest dla nas bardzo cenne, ale nie jest cenniejsze niż życie całej naszej załogi - podkreśliła rzeczniczka.

Jak mówiła, trzeba było poczekać do świtu na przybycie nowych pracowników. - Oni już się zjeżdżają. Już trwa narada. Chociaż oczywiście jest obawa o stan i kondycję zdrowia tego zwierzęcia i wszystkich zwierząt, prawdopodobnie będzie konieczne użycie środków przysypiających przez lekarza weterynarii, żeby to zwierzę było spokojniejsze, żeby zasnęło chociaż na chwilę - poinformowała Chodyła.

Czekali na policjanta

Podczas briefingu prasowego o godz. 9 dyrektor zoo Ewa Zgrabczyńska poinformowała, że działania opóźnia brak asysty policji.

- Mamy ogromny problem. Obiecano mi, że pojawi się policjant z bronią długą, który jest niezbędny jako jedyne możliwe zabezpieczenie zdrowia i życia ludzkiego. Musimy ratować tego tygrysa, ale istnieje realne niebezpieczeństwo wyswobodzenia się agresywnego zwierzęcia z klatki, brak reakcji na środki przysypiające - mówiła dyrektorka zoo.

Dopóki funkcjonariusza nie będzie, pracownicy zoo będą próbować jedynie uśpić agresywnego tygrysa

- Walczymy o życie i zdrowie tych zwierząt, ale bez narażania życia i zdrowia ludzkiego. Niestety poznańska policja nam nie pomaga - powiedziała.

Na reakcję nie trzeba było długo czekać - pododdział policji ze specjalną bronią pojawił się na terenie zoo około godz. 10.

Ciężarówka z tygrysem pojechała do hangaru, gdzie podejmowane były próby przyśpienia zwierzęcia i rozładowania skrzyni.

- Środek podawany będzie z tak zwanej długiej strzykawki, jabsticka. Tylko tak możemy działać w warunkach zamknięcia w samochodach-klatkach. Nie wiemy czy środek zadziała. Musimy działać z dużą ostrożnością. Dopóki tego tygrysa nie uda nam się zabezpieczyć, cała reszta czeka na pomoc - tłumaczyła Zgrabczyńska.

Około godziny 10.20 ciężarówka z przyśpionym tygrysem opuściła hangar i podjechała pod klatkę, gdzie skrzynię rozładowano.

Rozładunek skrzyni z agresywnym tygrysemTVN 24

Brak oznak życia w jednej skrzyni

Po wywiezieniu skrzyni z agresywnym tygrysem, pracownicy mogli ocenić kondycję pozostałych tygrysów.

Zwierzętom będzie pobierana krew do badań. W większości tygrysy są "bardzo apatyczne". - Mimo że zostały podkarmione, napojone, są po prostu takie zrezygnowane. One nie wiedzą, że są tygrysami. To są złamane, upokorzone zwierzęta. To był bardzo przykry widok - mówiła nad ranem Małgorzata Chodyła o stanie zwierząt, do których pracownicy zoo mieli dostęp.

Rzeczniczka ogrodu zoologicznego w nocy informowała, że w jednej ze skrzyń, która jest na końcu samochodu nie ma oznak życia. Zaznaczyła jednak, że "być może zwierzę jest tak apatyczne, że nie reaguje odgłosami, ani żadnym drapaniem, przemieszczaniem się".

Na szczęście okazało się, że zwierzę żyje.

Po godzinie 14 dyrektor zoo poinformowała, że cała akcja zakończyła się sukcesem.

- Udało nam się uratować dziewięć istnień tygrysich - powiedziała łamiącym głosem.

Jak dodała, jeden z tygrysów jest w ciężkim stanie. - Trzymajcie za niego kciuki - dodała.

Dwa tygrysy już w Człuchowie

Dwa tygrysy dowiezione do Poznania od razu załadowano do osobnej ciężarówki, która ruszyła do zoo w Człuchowie (województwo pomorskie). - To jest akcja spontaniczna. Nie jesteśmy przygotowani na przyjęcie tylu dużych zwierząt, więc dwa zawozimy do Człuchowa, gdzie będą miały dobrą opiekę i warunki - powiedziała lekarz weterynarii z poznańskiego ogrodu zoologicznego Monika Olejniczak.

Właścicielka zoo w Człuchowie powiedziała, że zaproponowała swoją pomoc, bo akurat ma wolny wybieg, który idealnie nadaje się dla dwóch tygrysów.

Tygrysy do Człuchowa dojechały o godz. 4.

- Były bardzo zmęczone i zestresowane. To był nas najtrudniejszy transport, z jakim się zmagaliśmy. Po pierwsze zwierzęta były zdenerwowane i co chwilę zmieniały miejsce w skrzyni. Poza tym drewniana skrzynia próchniała i nie mieliśmy pewności czy wytrzyma – mówi TVN24 Izabella Odejewska, właścicielka zoo w Człuchowie.

Wybieg, na który trafią ma 280 metrów kwadratowych. - Ma dwa oddzielne pomieszczenia. To jest wygodne dla nich. Robimy to, co do nas należy. Mamy się zająć stanem zdrowia tych zwierząt i to jest teraz nasze zadanie – tłumaczy.

Zwierzęta są już w swoich sypialniach przy wybiegu. - Widzą się przez kraty. Naszym zdaniem jest to ważne, bo widać, że te zwierzęta się lubią. Na początku myśleliśmy, że mamy do czynienia z samcem i samicą. Teraz wiemy, że to dwa samce - wyjaśnia właścicielka.

Pracownicy tamtejszego ogrodu zoologicznego twierdzą, że ich stan jest dobry. - Kiedy będą mogły wyjść na zewnątrz, o tym zdecyduje lekarz. Jest to szczególny przypadek. Na pewno nie możemy tu zakładać sztywnego okresu kwarantanny, bo tygrysy będą musiały w końcu wyjść - mówi.

Nie wiadomo w jakim wieku są te zwierzęta. - Na pewno to młode osobniki. Są dobrze odżywione i dorodne - wyjaśnia.

Odejewska zwróciła też uwagę, jak trudny i niebezpieczny jest rozładunek zwierząt. – Przyjechało do nas dwadzieścia osób, które deklarowały swoją pomoc. Bardzo im za to dziękuję. Mamy duży szacunek dla tego, co zrobił ogród w Poznaniu – dodaje Odejewska.

Nie wiadomo, jak długo tygrysy zostaną w Człuchowie.

Dwa tygrysy zostały w ogrodzie zoologicznym w Człuchowie
Dwa tygrysy zostały w ogrodzie zoologicznym w Człuchowie tvn24

Nie miały certyfikatów

Transport 10 tygrysów dotarł na przejście graniczne w Koroszczynie w sobotę, 26 października. Jak poinformował Główny Inspektorat Weterynarii, zwierzęta zostały wysłane z Włoch 22 października z zamiarem przewiezienia ich do Dagestanu w Federacji Rosyjskiej - zgodnie z informacją umieszczoną w dokumencie INTRA wygenerowanym przez jednostkę weterynaryjną we Włoszech.

Ciężarówka ze zwierzętami została przepuszczona przez polskie służby graniczne. Przewożący tygrysy mężczyźni przedstawili dokumenty wymagane w Unii Europejskiej przy transporcie zwierząt objętych ochroną na mocy Konwencji Waszyngtońskiej. Białoruskie służby graniczne odmówiły jednak wjazdu transportu na terytorium Białorusi, ponieważ przewoźnik nie miał wymaganych w tym kraju urzędowych certyfikatów weterynaryjnych wystawionych przez włoskie służby weterynaryjne. Dodatkowo kierowcy nie mieli aktualnych wiz.

Transport został cofnięty w związku z tym do Polski. Ciężarówka ze zwierzętami została zaś umieszczona na terminalu w Koroszczynie. Jeden z tygrysów zdechł.

Trafią do azylu w Hiszpanii

W środę dyrektor poznańskiego ogrodu zoologicznego Ewa Zgrabczyńska poinformowała na konferencji prasowej, że władze miasta zgodziły się na przyjęcie dziewięciu tygrysów w zoo w Poznaniu. Zwierzęta mają spędzić w stolicy Wielkopolski kilka dni, potem trafią do azylu w Hiszpanii dzięki pomocy holenderskiego stowarzyszenia Adwokaci Zwierząt.

Decyzję dotyczącą czasowego odebrania tygrysów opiekunom wydał - zgodnie z przepisami ustawy o ochronie zwierząt - wójt gminy Terespol. - Decyzja została wydana zgodnie z wnioskiem policji - poinformował w środę zastępca wójta Bogdan Daniluk.

Główny Inspektorat Weterynarii poinformował, że kwestie możliwości przejęcia tych zwierząt od właściciela reguluje art. 7 ustawy o ochronie zwierząt. "Organy Inspekcji Weterynaryjnej nie są wymienione w ustawie jako posiadające uprawnienia do odebrania zwierząt" - zaznaczono w środę w komunikacie.

Sprawą zajęła się prokuratura

Sprawę transportu tygrysów bada Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej. - Prowadzone są obecnie czynności w niezbędnym zakresie mające na celu ustalenie wszystkich okoliczności, w tym także tego, czy mamy do czynienia z przestępstwem znęcania się nad zwierzętami - mówiła w środę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.

Główny Inspektorat Weterynarii poinformował, że o fakcie przewożenia zwierząt bez wymaganej dokumentacji weterynaryjnej zostały powiadomione włoskie służby weterynaryjne oraz Ambasada Włoch w Warszawie.

Tygrysy z granicy przekazane pod opiekę poznańskiego zoo
Tygrysy z granicy przekazane pod opiekę poznańskiego zooFakty TVN

Autor: js//now,FC/gp / Źródło: PAP, tvn24.pl, TVN24

Pozostałe wiadomości

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem - potwierdził tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Jak wyjaśnił, wezwanie nie oznacza, że Suski był podsłuchiwany. - Jest to przedmiotem śledztwa - przekazał. Wcześniej szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar mówił, że prokuratura wysłała listy do 31 osób, które "mają status świadka w postępowaniu".

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mam nadzieję, że Władimir Putin nie będzie aż na tyle szalony, żeby poważyć się na cały Sojusz Północnoatlantycki - powiedział w piątek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Jak dodał, aby "go skutecznie odstraszyć, musimy się przygotować".

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Źródło:
PAP

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL debatował w piątek nad kandydaturami do Parlamentu Europejskiego. Listy zostaną zaprezentowane razem z kandydatami Polski 2050 w ramach koalicyjnego komitetu Trzecia Droga. O szczegółach piątkowych ustaleń opowiadali w rozmowach z dziennikarzami czołowi politycy PSL.

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

Źródło:
TVN24

Bon energetyczny i ceny prądu w drugiej połowie 2024 roku, rewizja Krajowego Planu Odbudowy oraz wieloletni plan finansowy państwa. To trzy projekty, którymi już w przyszłym tygodniu może się zająć rząd. Tak wynika z zapowiedzi Macieja Berka, przewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów.

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

Źródło:
tvn24.pl

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Eliniko pod Atenami podczas prac budowlanych znaleziono 314 bomb z czasów drugiej wojny światowej - poinformowały miejscowe władze. Ładunki odkryto na głębokości dwóch metrów, między innymi pod obiektami zbudowanymi przy okazji igrzysk olimpijskich w 2004 roku.

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Źródło:
PAP

Michał Woś zadzwonił i pytał, czy będę dziś na komisji - mówiła przed komisją śledczą ds. Pegasusa główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości Elżbieta Pińciurek. Oświadczyła, że w kierowanym przez nią departamencie nikt nie wiedział, na co zostaną wydane środki z Funduszu Sprawiedliwości. Zeznała też, że osobą odpowiedzialną za weryfikację tego, na co zostały wydane środki z funduszu, jest jego dysponent, czyli minister sprawiedliwości.

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Źródło:
PAP, TVN24

Nie nadzorowałem komórki, która zajmowała się gadżetami - powiedział były szef MON Mariusz Błaszczak. Odniósł się do "procederu", o którym poinformował wiceszef resortu. Cezary Tomczyk mówił, że najważniejsi współpracownicy ówczesnego ministra dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw. "Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych.

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Źródło:
TVN24

PKP Polskie Linie Kolejowe wykazały 937 milionów złotych straty za rok 2023 - poinformowała kolejowa spółka w piątkowym komunikacie. Rok wcześniej spółka miała 173 miliony złotych zysku.

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Źródło:
PAP

Aby zachować ciągłość wypłaty świadczeń, do końca kwietnia należy złożyć wniosek o 800 plus. Pierwsze wypłaty na kolejny okres rozliczeniowy ruszą w czerwcu.

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- My, obywatele, składamy się na pensje polityków i potem widzimy, że oni uprawiają ten freak fight przed Sejmem - powiedziała w podcaście "Wybory kobiet" Marianna Schreiber, odnosząc się też do swojego udziału w walkach MMA. Była również pytana m.in. o to, czy miała poczucie, że jej aktywność publiczna jest obciążeniem dla jej męża.

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Lotnisko Warszawa-Radom przez miniony rok obsłużyło ponad 130 tysięcy pasażerów. Jak poinformowała rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych Anna Dermont, port pracuje nad zwiększeniem oferty i rozwinięciem siatki połączeń lotniczych.

Lotnisko w Radomiu podsumowało rok działalności

Źródło:
PAP

Co najmniej 70 osób zmarło w wyniku powodzi w Kenii. Jak przekazały organy rządowe, żywiołem dotkniętych zostało ponad 131 tysięcy rodzin. W piątek na rzece Kwa Muswii doszło do przerażającego wypadku - wezbrane wody porwały i przewróciły ciężarówkę pełną ludzi.

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Źródło:
CNN, Citizen TV Kenya

W Szwajcarii trwa wielkie odśnieżanie zamkniętych na okres zimowy alpejskich dróg. W kantonie Gryzonia rozpoczęło się udrażnianie przełęczy San Bernardino. Praca jest niełatwa - operatorzy sprzętu muszą uważać między innymi na schodzące lawiny.

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Źródło:
fm1today.ch

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W 2023 roku luka VAT ponownie wzrosła do dwucyfrowego poziomu - przekazał na konferencji prasowej minister finansów Andrzej Domański. Jak dodał, szczegółowe dane za ubiegły rok zostaną opublikowane w najbliższych dniach.

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24