Trump krytykuje szefów wywiadu. "Bierni i naiwni"


Prezydent Donald Trump nazwał w środę szefów amerykańskich służb wywiadowczych "wyjątkowo biernymi i naiwnymi" w kwestii zagrożenia ze strony Iranu i zasugerował im, że może powinni wrócić do szkoły.

"(...) Oni się mylą! Kiedy zostałem prezydentem, Iran robił problemy na całym Bliskim Wschodzie i dalej. Od czasu zakończenia okropnej Irańskiej Umowy Nuklearnej jest zupełnie inaczej, ale (jest - red.) źródłem potencjalnego zagrożenia i konfliktu. (...) Uważajcie na Iran. Może Wywiad powinien wrócić do szkoły!" - napisał Trump na Twitterze.

Sprawozdanie na temat globalnych zagrożeń

Była to reakcja na wtorkowe wystąpienie dyrektora Wywiadu Narodowego Dana Coatsa, który wraz z dyrektorami innych służb wywiadowczych przedstawił senackiej komisji wywiadu doroczne sprawozdanie na temat globalnych zagrożeń dla bezpieczeństwa USA.

W sporządzonym przez nich raporcie napisano m.in., że Iran nie podejmuje działań w kierunku budowy bomby atomowej, natomiast według wywiadu Korea Północna zapewne nie zrezygnuje całkowicie z broni jądrowej.

Te wnioski są zupełnie przeciwne do opinii prezydenta. Trump w zeszłym roku wypowiedział w imieniu USA umowę nuklearną z Iranem, która mimo licznych jej wad zamrażała program jądrowy Teheranu, a swoje spotkanie z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem i złożone przez niego obietnice denuklearyzacji przedstawia jako wielki sukces, choć wobec braku konkretnych ustaleń eksperci uważają taką ocenę za przedwczesną.

Trump w przeszłości już nieraz podważał kompetencje amerykańskich służb wywiadowczych, szczególnie w kwestii domniemanych rosyjskich prób wpływania na przebieg wyborów prezydenckich.

W lipcu zeszłego roku po szczycie z Władimirem Putinem w Helsinkach publicznie podważył raporty amerykańskich służb, mówiąc, iż wierzy w zapewnienia prezydenta Rosji, że żadnych takich prób nie było.

Autor: asty/ja / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: