Szef NATO: wesprzemy rozwój ukraińskiej marynarki wojennej


NATO potępia działania Rosji wobec ukraińskiej marynarki wojennej i domaga się uwolnienia marynarzy, zatrzymanych po ostrzelaniu ich okrętów w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej – oświadczył sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg. Na potwierdzenie silnego stanowiska wobec Rosji przez Unię liczy także szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.

Do końca roku NATO przekaże ukraińskim siłom zbrojnym bezpieczne systemy łączności – zadeklarował Stoltenberg po rozmowach z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką w Brukseli. Jak powiedział, NATO wesprze też rozwój ukraińskiej marynarki wojennej.

- Przeprowadziliśmy bardzo ważną dyskusję na temat pomocy NATO dla Ukrainy i agresywnych działań Rosji na Morzu Czarnym. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni problemami Ukrainy z Rosją i uważamy, że Rosja powinna uwolnić wszystkich marynarzy i zapewnić swobodę żeglugi na Morzu Azowskim - oświadczył Stoltenberg.

"NATO potępia działania Rosji"

Sekretarz generalny NATO potępił działania Rosji na morzu i uznał, że dopuściła się ona naruszenia ukraińskiej suwerenności i jedności terytorialnej.

- Słyszymy także o łamaniu praw człowieka, bo przecież Rosja nie przestrzega mińskich porozumień (w sprawie konfliktu w Donbasie na wschodzie Ukrainy). Potwierdzają to znajdujący się na Ukrainie obserwatorzy OBWE i chcemy, by to się skończyło. W Donbasie odbyły się tak zwane wybory, choć nie były one przewidziane mińskimi porozumieniami. Apelujemy o pokojowe uregulowanie tego konfliktu - powiedział Stoltenberg.

Poroszenko oświadczył na wspólnej konferencji prasowej, że przekazał NATO nazwiska Rosjan i nazwy okrętów, które uczestniczyły w listopadowej "pirackiej akcji agresji" wobec ukraińskich okrętów w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej. Wcześniej tę samą listę prezydent Ukrainy wręczył przewodniczącemu Rady Europejskiej Donaldowi Tuskowi, z którym rozmawiał w Brukseli w środę wieczorem.

Poroszenko poinformował po rozmowach ze Stoltenbergiem, że NATO będzie obserwowało sytuację wokół Morza Azowskiego. - NATO będzie śledziło sytuację na Morzu Azowskim i będzie zapewniać bezpieczeństwo w regionie. Popieramy ideę uruchomienia misji NATO na Morzu Azowskim, by mieć lepsze zrozumienie sytuacji w całym regionie - powiedział ukraiński prezydent.

"Oczekuję, że UE potwierdzi silne stanowisko wobec Rosji"

Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini, przed rozpoczętym w czwartek szczytem UE, wyraziła nadzieję, że podczas rozmów przywódcy potwierdzą stanowisko UE i zażądają od Rosji zwrotu ukraińskich okrętów i uwolnienia ukraińskich marynarzy.

- Oczekuję, że Rada Europejska potwierdzi silne stanowisko i nasze żądanie wobec Rosji zwrotu ukraińskich okrętów i uwolnienia ukraińskich marynarzy oraz potwierdzimy nie tylko nasze silne wsparcie dla terytorialnej integralności i niepodległości Ukrainy, ale także nasze silne stanowisko o nieuznawaniu nielegalnej aneksji Półwyspu Krymskiego i bardzo istotny pakiet wparcia dla Ukrainy ze strony UE - powiedziała dziennikarzom Mogherini. Dodała, że liczy na to, iż pakiet pomocy dla Ukrainy zostanie wzmocniony.

UE podjęła decyzję o przeznaczeniu kolejnych 4 mln euro na pomoc humanitarną dla wschodniej Ukrainy. Dzięki temu będziemy mogli świadczyć pomoc na terenach niekontrolowanych przez rząd - wskazał z kolei komisarz ds. pomocy humanitarnej Christos Stylianides. Całkowita pomoc humanitarna udzielona przez UE Ukrainie od 2014 r. wynosi 116 mln euro.

Trump się nie spotka

Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton oświadczył tymczasem, że Donald Trump nie spotka się prezydentem Rosji Władimirem Putinem, póki Rosjanie przetrzymują ukraińskich marynarzy i okręty. - Nie dostrzegam w przewidywalnej przyszłości okoliczności, w których mogłoby dojść do takiego spotkania, póki okręty i marynarze nie zostaną wypuszczeni - powiedział Bolton.

Kryzys w Cieśninie KerczeńskiejPAP/Reuters

25 listopada rosyjskie służby graniczne i specjalne zaatakowały trzy niewielkie okręty marynarki wojennej Ukrainy, które płynęły z Odessy nad Morzem Czarnym do portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim. Do incydentu doszło w pobliżu łączącej te dwa akweny Cieśniny Kerczeńskiej, która kontrolowana jest przez Rosję.

Ukraińskie jednostki zostały ostrzelane i przejęte przez Rosjan, a 24 członków ich załóg aresztowano. Rosja zamierza ich sądzić za nielegalne przekroczenie granicy. Ukraina twierdzi, że do zdarzenia doszło na wodach neutralnych, a jej marynarze są jeńcami wojennymi. W wyniku incydentu władze w Kijowie ogłosiły stan wojenny na 30 dni w dziesięciu obwodach wzdłuż granicy z Rosją, separatystycznym Naddniestrzem w Mołdawii oraz nad Morzem Czarnym i Azowskim.

Autor: ft\mtom\kwoj / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: