"Miałem cię za przyjaciela i lekarza, a okazałeś się potworem"

[object Object]
"Lekarz bez granic". Fragment reportażu "Superwizjera"Superwizjer
wideo 2/4

Doktor Romuald Ś. z listy stu najbogatszych Polaków trafił prosto do aresztu. Oskarżony o wyłudzenie mienia, pranie brudnych pieniędzy oraz oszukanie prawie 600 osób. Medyczny gigant, który miał obsługiwać milion pacjentów, upadł, a sprawa wciąż czeka na swój finał w sądzie. W cieniu tej afery rozegrała się inna tragedia. Właściciel cennych działek we Wrocławiu zmarł w tajemniczych okolicznościach. Zostawił po sobie notatki. Reportaż "Superwizjera" TVN.

Wrocławskie osiedle Ołtaszyn to jedna z najdroższych dzielnic tego miasta, cenny kąsek dla wszelkich inwestorów.

W jednym z poniemieckich majątków mieszkał samotnie Krzysztof Pieprzak. Duży dom wraz z ziemią odziedziczył po rodzicach. Nie pracował, znał za to biegle kilka języków i często wyjeżdżał za granicę. Utrzymywał się z wynajmu pomieszczeń domu lokalnym rzemieślnikom. To właśnie jeden z nich znalazł w lipcu 2014 roku Krzysztofa martwego.

- W progach poczułem ten zapach i to mnie po prostu zaniepokoiło. Czułem, że coś się musiało stać - mówi Mariusz Choroszko, znajomy właściciela, który dolną część budynku należącego do zmarłego dzierżawił na pracownię ceramiki.

- Powoli, ze strachem szedłem po tych schodach i zobaczyłem ten widok. Ujrzałem Krzysztofa, który siedział skulony. Oparty o telewizor i szafkę. To był widok człowieka, który cierpiał i w tym cierpieniu zmarł - podkreśla dobitnie.

Choroszko pytany o to, czy ktoś mógł skorzystać na śmierci Pieprzaka, odpowiada twierdząco: - Był właścicielem działki tam z tyłu. Skarżył się, że to była jego porażka.

Nieżyjący Krzysztof Pieprzak posiadał działki w różnych częściach Polski. Najcenniejsza z nich znajduje się przy ulicy Łubinowej we Wrocławiu, kilkaset metrów od domu, w którym mieszkał. Sprawa tej właśnie ziemi budzi dziś największe kontrowersje.

Ziemię Pieprzaka zgodnie z prawem odziedziczyły jego siostry, Arletta Pieprzak i Anna Pieprzak-Wałowska. Teren, który powinien znaleźć się w ich rękach, został ogrodzony wysokim murem.

- Płacimy za to podatki, dbamy prawnie o tą ziemię. Natomiast korzysta z niej w pełni pan Ś. - zaznacza Anna Pieprzak-Wałowska.

Z domu Krzysztofa Pieprzaka zginęły jego pamiętniki, zdjęcia oraz dokumenty. W widocznym miejscu leżał za to szkic umowy, który wzbudził podejrzenia obydwu sióstr. Zgodnie z treścią umowy, którą kobiety znalazły po śmierci brata, mężczyzna praktycznie zrzekł się praw do działki na ulicy Łubinowej na korzyść dużej, medycznej spółki. Reprezentował ją wówczas jej prezes, doktor Romuald Ś.

Dokument nie był podpisany. Jedynie na pierwszej stronie postawiono parafkę.

"Bańka, która pękła"

Historia potęgi finansowej Romualda Ś. sięga 2013 roku, kiedy był najbogatszym lekarzem w Polsce oraz twórcą największej, prywatnej sieci medycznej. Holding miał zapewnić opiekę milionowi pacjentów. W jego skład wchodziły przejmowane od gmin szpitale, przychodnie i sanatoria. Dwa lata wcześniej flagowa spółka holdingu zadebiutowała na giełdach alternatywnych - wyceniono ją wtedy na 600 milionów złotych.

W 2015 roku jednak spółka upadła, a jej kierownictwo na czele z doktorem Ś. trafiło do aresztu. Zarzuty, jakie mu postawiono, obejmowały między innymi oszustwa związane z wyemitowanymi obligacjami, próbą wyłudzenia kredytu oraz praniem brudnych pieniędzy.

- Główny zarzut dotyczy wyłudzenia mienia w kwocie ponad 59 milionów złotych od 598 osób fizycznych i podmiotów - relacjonuje Robert Tomankiewicz z Prokuratury Krajowej. - Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika jednoznacznie, że określone działania były celowe i były to działania, które wyczerpują znamiona przestępstwa - mówi Tomankiewicz.

- Spółka ta była taka nadmuchiwaną bańką, która w pewnym momencie pękła - dodaje.

"Dowiedziałam się od prokuratury, że był alkoholikiem"

- Pamiętam, jak brat opowiadał, że ma znajomego lekarza, naprawdę mądrego i dobrego człowieka. Mówił to właśnie o Romualdzie Ś. - wspomina siostra zmarłego, Arletta Pieprzak. - Mówił, że to taki mężczyzna, który ma swoją ideę pomagania innym - dodaje druga siostra.

Reporterom "Superwizjera" TVN udało się dotrzeć do zeznań, które Romuald Ś. złożył po śmierci Krzysztofa Pieprzaka. Biznesmen przyznał wtedy, że miał pewne plany dotyczące ziemi na ulicy Łubinowej. Działka Pieprzaka sąsiadowała z podobnej wielkości terenem należącym do doktora Ś. Nieżyjący mężczyzna konsekwentnie odmawiał jej sprzedaży.

Z relacji jego rodziny oraz znajomych wynika, że Krzysztof zgodził się jedynie na czasowe składowanie na jego ziemi materiałów budowlanych należących do firmy Romualda Ś. Sytuacja znacznie zmieniła bieg, kiedy działkę otoczono wysokim murem i wybudowana na jej terenie okazały budynek.

- Chodził z tą kartką [Krzysztof Pieprzak - red.], z tą umową pod ten mur ze mną i mówił: Andrzej, to nie miało być tak, tu miało być całkiem co innego. Kłopotał się, bił się z tym wewnętrznie. Mówił, że już nie daje z tym rady - opowiada Andrzej Niechwiadowicz, znajomy Pieprzaka.

Prokuratorzy zajmujący się sprawą śmierci Krzysztofa Pieprzaka założyli, że mężczyzna najprawdopodobniej zatruł się skażonym alkoholem. Tym samym miał samodzielnie doprowadzić się do śmierci. Wersja ta od początku jednak była mało wiarygodna, ponieważ zmarły w dzieciństwie stracił jedną nerkę. Od tamtego momentu bardzo uważał na swoje zdrowie i nigdy nie nadużywał alkoholu.

- Dowiedziałam się od prokuratury, że był zwykłym alkoholikiem - relacjonuje dziennikarzowi "Superwizjera" Anna Pieprzak-Wałowska. - Że był menelem, i że nie ma co dochodzić sprawy. To było bardzo bolesne, bo musiałam tłumaczyć prokuraturze, że to nie jest ktoś taki - mówi ze łzami w oczach siostra zmarłego.

"Ma pani trzy dni na decyzję"

Prokuratura Wrocław-Krzyki umorzyła postępowanie zaledwie po dwóch miesiącach. Wtedy do akcji wkroczył doktor Romuald Ś., będący w tym czasie honorowym konsulem Belgii. Teren należący do spadkobierczyń po Pieprzaku stał się placówką dyplomatyczną.

- Zaprosił nas do swojej siedziby i patrząc mi w oczy powiedział, że mamy trzy wyjścia - opowiada Arletta Pieprzak. - Zrzec się na jego rzecz spadku, drugi warunek to sprzedać ziemię wartą milion złotych za 100 tysięcy, a trzeci to podpisanie hipoteki na trzy miliony złotych - dodaje. Według jej relacji, Romuald Ś. powiedział, że przejmuje w ten sposób wiele majątków. - Ma pani trzy dni na podjęcie decyzji - miał dodać na koniec spotkania.

Po aresztowaniu doktora Ś., na światło dzienne zaczęły wychodzić kolejne niejasności związane z centrum zdrowia. Do sądów na Dolnym Śląsku zgłaszali się wierzyciele, którzy czuli się oszukani przez doktora-biznesmena i jego spółkę.

- Tak wrednych, tak złośliwych ludzi, myślę, że w życiu, by pan nie spotkał - mówi jeden z oszukanych przedsiębiorców, który po kontaktach z Romualdem Ś. skończył jako bankrut. - Wielu osobom zniszczył życie, zabrał dorobek całego życia. To człowiek bezwzględny, nieprzewidywalny, który nie liczy się z niczym. A na pewno nie z drugim człowiekiem - twierdzi.

Milion złotych za przebywanie na schodach

Szpital w Środzie Śląskiej był jednym z kluczowych inwestycji holdingu Romualda Ś. Kierowana przez biznesmena spółka krótko po podpisaniu z gminą aktu notarialnego przestała płacić kolejne raty. Wszystko to działo się przed aresztowaniem doktora Ś. Szpital nie funkcjonuje do dziś.

Metody Romualda Ś. jednak najdotkliwiej odczuły siostry Elżbietanki, od wielu lat zamieszkujące jedno ze skrzydeł szpitala. Po zakupie budynku, nowy właściciel zabronił im korzystania z windy i klatki schodowej.

- Miał tam się pojawić taki warunek, czy też groźba właściwie, że jeśli siostra zostanie wyłapana schodach, to grozi jej kara w wysokości miliona złotych - podkreśla Elżbieta Osowicz z Radia Wrocław. - Widziałam, że są tam takie taśmy biało-czerwone i siostry nie mają prawa tamtędy przechodzić - dodaje.

Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez reporterów "Superwizjera" TVN wynika, że siostry uległy szantażowi i oddały spółce część działki, na terenie której znajdował się szpital.

"Lekarz bez granic" - pierwsza część dyskusji w studiu "Superwizjera"
"Lekarz bez granic" - pierwsza część dyskusji w studiu "Superwizjera" Superwizjer

"Miałem cię za przyjaciela i lekarza, a okazałeś się potworem"

Notatki Krzysztofa Pieprzaka znaleziono po jego śmierci, tuż obok miejsca ujawnienia zwłok. Doktor Romuald Ś. opisywany był w nich jako "potwór", który próbuje przejąć rodzinną ziemię. Wszystko wskazuje na to, że przed śmiercią próbował przekazać rodzinie ważne informacje.

- To, co znaleźliśmy, to było: nobody believes me. Pisał po angielsku: nikt mi nie wierzy - mówi Arletta Pieprzak. - Z drugiej strony [kartki - red.] było: znaleźć karę na Ś. i po niemiecku oszustwa, szwindle Ś. - wylicza dalej siostra zmarłego.

"Miałem cię za przyjaciela i lekarza, a okazałeś się potworem. Nawet jak mnie zabijesz, to moje demony cię dopadną" - między innymi takie słowa, według relacji sióstr, znalazły się na jednej z zapisanych kartek. - Jestem przekonana, że był osaczany. Naprawdę bardzo się bał - podkreśla Pieprzak.

W zeznaniach złożonych w prokuraturze doktor zapewniał, że między nim a Pieprzakiem istniała wyłącznie relacja biznesowa związana z dzierżawą ziemi. Jednak zdaniem rodziny i znajomych zmarłego, Romuald Ś. stał się również osobistym lekarzem Krzysztofa. Miał on zdiagnozować u mężczyzny raka kości.

- Miał receptę od niego z pieczątką. Zobaczyłem te leki, żółtozielone kapsułki. Kilka razy dziennie po tę tabletkę chodził i ją jadł - mówi znajomy zmarłego, Andrzej Niechwiadowicz.

Jak zaznaczyła Arletta Pieprzak, jej brat przez rok "schudł niewyobrażalnie". - Mamy takie powodzenie, że jakby wyszedł z obozu koncentracyjnego. Tak właśnie wyglądał - podkreśla. Jej słowa potwierdza Niechwiadowicz: - Człowiek, który tura mógłby przewrócić, a nagle staje się papierem, piórkiem. Ktoś nad tym dobrze pracował i ktoś się dobrze starał.

Siostry zmarłego zaskarżyły decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa. Dopiero wtedy zbadano lekarstwa znalezione w domu Pieprzaka. W części z nich stwierdzono obecność sterydu: hydrokortyzonu. Inne zawierały betahistynę, lek podawany w przypadku rzadkiego schorzenia objawiającego się zaburzeniami błędnika. Zarówno hydrokortyzon jak i betahistyna to środki dostępne wyłącznie na receptę.

- Biegli stwierdzili, że mogą one powodować efekty uboczne w postaci zaburzeń metabolicznych, sercowych, neurologicznych czy psychicznych,jednakże brak jest podstaw do twierdzenia, by Krzysztof Pieprzak te lekarstwa zażywał - mówi Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

"Lekarz bez granic" - druga część reportażu "Superwizjera"
"Lekarz bez granic" - druga część reportażu "Superwizjera"Superwizjer

"Poświadczam podpis"

Powołani do sprawy biegli nie byli w stanie jednoznacznie określić przyczyny śmierci. Nic nie wskazuje jednak na to, by Pieprzak cierpiał na raka kości. Pojawiały się kolejne wątpliwości. Siostry zleciły dwie niezależne ekspertyzy grafologiczne umów znalezionych po śmierci brata. Z oceny specjalistów wynikało, że żaden z podpisów prawdopodobnie nie należał do zmarłego mężczyzny.

- Problem polega na tym, że potrzebowałyśmy oryginału umowy do tego, by grafolog mógł jednoznacznie stwierdzić nieprawidłowość podpisu. A tych oryginałów nie możemy nigdzie odnaleźć - mówi Arletta Pieprzak.

Autentyczność podpisów na umowie oraz na jej czterech kolejnych aneksach potwierdzono natomiast w kancelarii notarialnej Simony K. i Dominiki G. z Wrocławia. Spółki doktora Ś. nie posiadają oryginału umów zawartych z Krzysztofem Pieprzakiem, a jedynie ich kopie z popisami potwierdzonymi notarialnie.

O kancelarii Simony K. i Dominiki G. zrobiło się głośno, kiedy Dominika G. usłyszała zarzuty związane z działalnością grupy przestępczej wyłudzającej mieszkania od starszych osób.

Kiedy ekipa "Superwizjera" TVN wraz z Arlettą Pieprzak pojawiła się w kancelarii, Simona K. stwierdziła, że "poświadcza podpis osoby na umowie". - Ja poświadczam podpis osoby, która przede mną ten podpis składała i potwierdzam, że ta osoba się podpisała pod tym dokumentem - powiedziała. Na argument, że niezależna ekspertyza wykazała prawdopodobną nieprawidłowość podpisu, odparła: - Dobrze, że podkreślił pan "prawdopodobnie" - skwitowała. Pytana o to, gdzie mogą znajdować się oryginały dokumentów, odpowiedziała, że "nie ma pojęcia": - Nie ma przepisu, który nakazywałby mi przechowywanie tego typu dokumentów.

Pozdrowienia z Izraela

Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu stwierdziła, że kojarzy nazwiska obydwu wspólniczek z innych prowadzonych spraw.

Po dwóch miesiącach oczekiwania Romuald Ś. w końcu wyraził zgodę na spotkanie z reporterem "Superwizjera" TVN. Chcąc udowodnić, że jest niewinny, a oskarżenia prokuratury bezpodstawne, pojawił się w asyście dwóch prawników. Kiedy padły pierwsze pytania o majątek zmarłego w niewyjaśnionych okolicznościach Krzysztofa Pieprzaka, biznesmen odmówił dalszej rozmowy przed kamerami. Tłumacząc, że to on jest ofiarą, nękaną przez spadkobierczynie zmarłego, poprosił o przesłanie pytań drogą mailową. W odpowiedzi na przesłaną wiadomość, reporterzy TVN otrzymują pozdrowienia z Izraela.

"To jest taki mały Amber Gold"

Jeden z informatorów, mający dużą wiedzę o przypadku Romualda Ś., w rozmowie z dziennikarzem "Superwizjera" TVN przyznał, że nie ma nadziei na ukaranie doktora.

- Sprawa Romualda Ś. to jest taki mały Amber Gold. Pieniądze są porównywalne, bo chodzi o kwotę - blisko pół miliarda złotych. A mały, jeśli chodzi o lokalność. W przypadku Amber Gold ludzie stracili w całej Polsce, a w przypadku Ś. sprawa dotyczy województwa opolskiego, może dolnośląskiego. Teraz, kiedy wyszedł na wolność, to ma duże pole do popisu - stwierdza rozmówca reportera Michała Fui. - Teraz się zacznie zastraszanie tych wszystkich osób, które złożyły doniesienia na niego. Teraz dopiero zacznie się cały cyrk. To jest człowiek nieobliczalny - podkreśl.

Sprawa upadku wrocławskiej spółki jest wyjątkowa również ze względu na odnaleziony przez Prokuraturę Krajową majątek. Zabezpieczenie majątkowe objęło łącznie trzynaście nieruchomości, w tym trzy luksusowe apartamenty w wieżowcu Sky Tower. Ujawniono również kolekcję 32 luksusowych aut, z których większość była marki Rolls Royce. Prokuraturze udało się też przeszukać pomieszczenia zarejestrowanego na Romualda Ś., honorowego konsulatu belgijskiego.

- Przeprowadziliśmy czynności procesowe w tym pomieszczeniu, ujawniliśmy tam sejf rzekomo konsularny i znaleźliśmy przedmioty, które bynajmniej nie były związane z działalnością konsulatu, a które miały istotne znaczenie dla tego postępowania - ocenia Tomankiewicz.

Teren, który należy do spadkobierców Krzysztofa Pieprzaka, nadal oznaczony jest tabliczką honorowego konsulatu Belgii. Pytana o to ambasada Belgii odparła, że Ś. nie jest już honorowym konsulem, a przy ulicy Łubinowej nie jest prowadzona żadna działalność konsularna.

"Lekarz bez granic" - druga część dyskusji w studiu "Superwizjera"
"Lekarz bez granic" - druga część dyskusji w studiu "Superwizjera"Superwizjer

"Próbowano stworzyć wyimaginowany obraz człowieka"

Sprawa śmierci Krzysztofa Pieprzaka została ponownie umorzona w czerwcu ubiegłego roku. Prokurator Anna Martyniak nie dopatrzyła się przestępstwa, choć przyznała, że ustalenie przyczyny zgonu nie jest możliwe. Z kolei prokurator Anna Kamińska umorzyła sprawę możliwego oszustwa wobec zmarłego. Powołała się na przedawnienie karalności przestępstwa. Według prokuratury, nieżyjący mężczyzna miał świadomie wydzierżawić swoją ziemię w wyniku kłopotów finansowych.

Podczas zdjęć, ekipa "Superwizjera" TVN wraz z Arlettą Pieprzak znalazła schowane w lampie kilkanaście tysięcy euro. - Próbowano stworzyć wyimaginowany obraz człowieka na skraju ubóstwa, wręcz bezdomnego - komentuje Arletta Pieprzak.

Odpowiedź na pytanie o przyczynę zgonu Krzysztofa Pieprzaka pozostaje nieznana. Na razie nie jest też możliwe jednoznaczne ustalenie, czy i na ile mężczyzna świadomie pozwolił na przejęcie swojego majątku. Siostry podkreślają jednak, że będą nadal walczyć.

Autor: JZ\mtom / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer

Pozostałe wiadomości

Nastoletni chłopiec zginął, a cztery inne osoby zostały ranne po wtorkowym ataku z użyciem miecza w Londynie. Sprawca został aresztowany przez policję. Służby twierdzą, że zdarzenie nie miało podłoża terrorystycznego.

Atak z użyciem miecza w Londynie. Policja o "wielu ofiarach"

Atak z użyciem miecza w Londynie. Policja o "wielu ofiarach"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl. BBC

Maspex sfinalizował we wtorek proces przejęcia spółki Jan Becher - Karlovarská Becherovka, w wyniku czego polska spółka stała się właścicielem czeskiej marki alkoholu Becherovka oraz zakładu produkcyjnego i magazynu w Karlovych Varach. Transakcja została zrealizowana z firmą The Pernod Ricard Group.

Słynna czeska marka trafia w polskie ręce

Słynna czeska marka trafia w polskie ręce

Źródło:
PAP

Były prezes Orlenu Daniel Obajtek przebywa poza Polską - przekazał poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Jak dodał, został o tym poinformowany premier Donald Tusk. - Jest na Węgrzech, czyli schronił się u Orbana, czyli schronił się u swoich kontrahentów - dodał Szczerba w rozmowie z reporterką TVN24.

Szczerba: Obajtek przebywa poza Polską, przekazałem informację premierowi

Szczerba: Obajtek przebywa poza Polską, przekazałem informację premierowi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Z ministerstwa funduszy w czwartek niespodziewanie odeszła Małgorzata Szczepańska, która kierowała departamentem nadzorującym Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w czasie, gdy doszło do afery NCBR - ustalił tvn24.pl. Nasze informacje potwierdziła szefowa tego resortu Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która powiedziała, że urzędniczka odeszła "przez NCBR". - Będzie trzęsienie ziemi. Była królową, która decydowała o rozdzielaniu miliardów i mówiła dyrektorom NCBR, co mają robić - mówi nasz informator.

Decydowała o miliardach dla NCBR i nagle odeszła z ministerstwa. "Będzie trzęsienie ziemi"

Decydowała o miliardach dla NCBR i nagle odeszła z ministerstwa. "Będzie trzęsienie ziemi"

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Andrzej Duda ponownie zaprosił premiera Donalda Tuska na spotkanie w środę, 1 maja, na godzinę 9 - przekazał minister w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski.

Prezydent ponownie zaprosił premiera na spotkanie

Prezydent ponownie zaprosił premiera na spotkanie

Źródło:
PAP

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego dobry wynik w jednym okręgu wpływa na wynik partii w kraju

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego dobry wynik w jednym okręgu wpływa na wynik partii w kraju

Źródło:
Konkret24

Ministerstwo Finansów stworzy internetowy system e-faktur od nowa - zapowiedział minister Andrzej Domański. - Nasi poprzednicy de facto podłożyli minę pod polską gospodarkę - stwierdził szef MF.

"Podłożyli minę pod polską gospodarkę". Jest decyzja rządu

"Podłożyli minę pod polską gospodarkę". Jest decyzja rządu

Źródło:
PAP

49-letnia Suzanne Morphew wybrała się na przejażdżkę rowerową w maju 2020 r. Nigdy nie wróciła do domu. Po latach znaleziono jej szczątki. Sekcja zwłok, której wyniki przedstawiono wczoraj, wykazała, że kobieta ​​zmarła w wyniku zabójstwa. W jej organizmie stwierdzono obecność "mieszanki leków używanej do unieruchamiania zwierząt".

Sekcja zwłok zaginionej 49-latki. "Zabójstwo", w organizmie stwierdzono "leki do unieruchamiania zwierząt"

Sekcja zwłok zaginionej 49-latki. "Zabójstwo", w organizmie stwierdzono "leki do unieruchamiania zwierząt"

Źródło:
CNN, CBS, ABC News

Król Wielkiej Brytanii Karol III rozmawiał we wtorek z pacjentami cierpiącymi na raka. We wtorek monarcha wrócił do uczestnictwa w oficjalnych wydarzeniach publicznych i pojawił się w londyńskim ośrodku onkologicznym.

Karol III spotkał się z innymi chorymi na raka. "To zawsze trochę szok, gdy ci o tym mówią"

Karol III spotkał się z innymi chorymi na raka. "To zawsze trochę szok, gdy ci o tym mówią"

Źródło:
PAP, The Guardian

Sąd skazał drugiego kierowcę po wypadku na warszawskim Gocławiu, w którym jedna osoba zginęła, a trzy zostały poszkodowane. Michał W. został uznany winnym umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Był świadkiem, został skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku. "Wina nie budzi wątpliwości"

Był świadkiem, został skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku. "Wina nie budzi wątpliwości"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

13-letni chłopiec odnalazł na plaży plastikową figurkę-ośmiornicę słynnego producenta klocków. Jak podają brytyjskie media, jest ona jedną z kilku tysięcy, które wpadły do morza ponad ćwierć wieku temu w wyniku uderzenia fali w kontenerowiec Tokyo Express. Zbieracze zatopionych klocków tłumaczą, że ośmiornica jest postrzegana przez nich jako "święty Graal".

Poszukiwacze klocków z zatopionego transportu nazywają ją "świętym Graalem". 13-latek odnalazł rzadką figurkę

Poszukiwacze klocków z zatopionego transportu nazywają ją "świętym Graalem". 13-latek odnalazł rzadką figurkę

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Podatek od aut spalinowych zostanie zastąpiony dopłatami do elektryków - wynika z wpisu na platformie społecznościowej X ministry klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski. We wtorek rząd przyjął zmiany w Krajowym Planie Odbudowy.

Zwrot w sprawie podatku od aut. Będzie nowe rozwiązanie

Zwrot w sprawie podatku od aut. Będzie nowe rozwiązanie

Źródło:
PAP

Trzyletnia dziewczynka przez kilka miesięcy skarżyła się rodzicom, że w jej pokoju są potwory. Ci sądzili, że to wytwór bujnej dziecięcej wyobraźni. Jak się jednak później okazało - w ścianie kilkadziesiąt tysięcy pszczół stworzyło sobie ogromny ul.

Trzylatka skarżyła się na "potwory w ścianie". Okazało się, że to 50 tysięcy pszczół

Trzylatka skarżyła się na "potwory w ścianie". Okazało się, że to 50 tysięcy pszczół

Źródło:
BBC, People

Osiedle Przyjaźń ma nadal służyć celom mieszkaniowym, a znajdujące się tam zaniedbane domki będą sukcesywnie remontowane - zapewnia stołeczny ratusz i przedstawia plan działań po zwrocie osiedla przez dotychczasowego dzierżawcę - Akademię Pedagogiki Specjalnej.

Miasto przejmuje Osiedle Przyjaźń i proponuje rozwiązania dla najemców

Miasto przejmuje Osiedle Przyjaźń i proponuje rozwiązania dla najemców

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na S2 doszło do zderzenia czterech samochodów. Trzy osoby trafiły do szpitala. Droga w kierunku Terespola jest całkowicie zablokowana.

Zderzenie na S2, są poszkodowani. Droga jest zablokowana

Zderzenie na S2, są poszkodowani. Droga jest zablokowana

Źródło:
PAP

Kierował Polak, w aucie było też pięciu mężczyzn podających się za obywateli Somalii. Nielegalnie przekroczyli polsko-białoruską granicę, jechali do Niemiec.

Nielegalnie przekroczyli granicę, jechali do Niemiec

Nielegalnie przekroczyli granicę, jechali do Niemiec

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zatrzymali 38-latka, który już dwa razy miał ukraść elektronarzędzia z marketu w Lublinie. Tym razem gdy próbował uciec, funkcjonariusz użył tasera. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Policja opublikowała nagranie z kamery.

Uciekał po kradzieży w sklepie, policjant użył tasera. Nagranie

Uciekał po kradzieży w sklepie, policjant użył tasera. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Jechali w w sprawie nieprzepisowo zaparkowanego samochodu, gdy zauważyli poruszenie przy drodze dla rowerów, biegnącej wzdłuż Wisłostrady na wysokości Wybrzeża Gdyńskiego. Na asfaltowej drodze leżał zakrwawiony i nieprzytomny, około 40-letni mężczyzna.

Leżał na drodze rowerowej, był zakrwawiony i nieprzytomny

Leżał na drodze rowerowej, był zakrwawiony i nieprzytomny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Nie jestem mścicielem. Jestem premierem demokratycznego rządu w dużym europejskim kraju. (...) Moim celem jest, aby niezależne sądy i prokuratura skutecznie rozliczyły polityków. Nie na mój rozkaz, ale na podstawie prawa" - napisał premier Donald Tusk po konferencji prokuratury w sprawie postępowań dotyczących Orlenu. Wczoraj premier spotkał się z ministrem sprawiedliwości, prokuratorem generalnym Adamem Bodnarem i ministrem koordynatorem służb specjalnych Tomaszem Siemoniakiem.

Tusk po konferencji prokuratury w sprawie Orlenu. "Nie jestem mścicielem, jestem premierem"

Tusk po konferencji prokuratury w sprawie Orlenu. "Nie jestem mścicielem, jestem premierem"

Źródło:
tvn24.pl

W praktyce zapadła decyzja, że nie będzie budowany Centralny Port Komunikacyjny. Musimy się temu zdecydowanie przeciwstawić, bo Polska nie może być krajem peryferyjnym, potrzebujemy lotniska na miarę naszego kraju - powiedział we wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Kaczyński zabrał głos w sprawie CPK

Kaczyński zabrał głos w sprawie CPK

Źródło:
PAP
Blockchain Kukiza za milion od Morawieckiego. "Przypomina telewizor z pękniętym kineskopem"

Blockchain Kukiza za milion od Morawieckiego. "Przypomina telewizor z pękniętym kineskopem"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Były prezes Orlen Trading Switzerland Samer A. na razie nie został wezwany przez prokuraturę, w związku z czym nie wiadomo, gdzie przebywa - powiedziała prokurator regionalna w Warszawie Małgorzata Adamajtys. Prokurator krajowy Dariusz Korneluk przekazał, że Prokuratura Regionalna w Gdańsku prowadzi wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, dlaczego wobec Libańczyka zastosowano poręczenie majątkowe.

Co wiadomo w sprawie byłego prezesa Orlen Trading Switzerland Samera A.?

Co wiadomo w sprawie byłego prezesa Orlen Trading Switzerland Samera A.?

Źródło:
PAP, TVN24, RMF FM

Na chwilę obecną są prowadzone trzy główne postępowania w sprawie Orlenu - powiedział prokurator krajowy Dariusz Korneluk na konferencji prasowej. Przekazał też, że w związku z tym doszło do przeszukań, między innymi u byłego prezesa koncernu Daniela Obajtka.

Prokurator krajowy: trzy główne postępowania w sprawie Orlenu

Prokurator krajowy: trzy główne postępowania w sprawie Orlenu

Źródło:
TVN24

Spółka Orlenu była naszpikowana agentami służb, którzy nie zorientowali się, że mają do czynienia z lewym interesem i kradzieżą pieniędzy na wielką skalę - stwierdził były prezes PGNiG Piotr Woźniak, odnosząc się do 1,5 miliardowej straty Orlen Trading Switzerland. To i tak według niego nic, wobec ogromnej straty w wysokości 10,2 mld złotych jaką odnotowała w ubiegłym roku spółka. Orlen straciła na inwestycjach w petrochemię.

Gigantyczna strata Orlenu. "10-miliardowy odpis z powodu ignorancji i braku kompetencji zarządu"

Gigantyczna strata Orlenu. "10-miliardowy odpis z powodu ignorancji i braku kompetencji zarządu"

Źródło:
TVN24 BiS

Mam pewien niedosyt po tej konferencji, ponieważ wczoraj w rozmowie w TVN24 minister koordynator do spraw służb specjalnych Tomasz Siemoniak mówił o sześciu śledztwach, które są prowadzone w sprawach Orlenu. Dzisiaj tak naprawdę usłyszeliśmy o dwóch - mówił po konferencji prokuratury dziennikarz portalu Onet Jacek Harłukowicz, który zajmuje się nieprawidłowościami w Orlenie. Zgodził się z nim dziennikarz "Czarno na Białym" TVN24 Łukasz Frątczak, który mówił, że "dowiedzieliśmy się tyle, że prokuratorzy nie za wiele wiedzą, ale bardzo się starają i dużo pracują nad tym, żeby się dowiedzieć".

"Dowiedzieliśmy się tyle, że prokuratorzy nie za wiele wiedzą"

"Dowiedzieliśmy się tyle, że prokuratorzy nie za wiele wiedzą"

Źródło:
TVN24

Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, zdecydował o przekazaniu do windykacji kary pieniężnej od Radia ZET. Chodzi o kwotę 476 tysięcy złotych. Wcześniej szef KRRiT podobne decyzje podjął wobec spółki TVN S.A. oraz radia TOK FM. Działaniom Macieja Świrskiego sprzeciwiają się organizacje dziennikarskie.

Jest decyzja szefa KRRiT w sprawie kary dla Radia ZET

Jest decyzja szefa KRRiT w sprawie kary dla Radia ZET

Źródło:
tvn24.pl

IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed roztopami. Obowiązuje też prognoza zagrożeń, z której wynika, że w części kraju zagrzmi. Burze mogą pojawić się w jeden dzień majówki.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie powrót burz

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie powrót burz

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ciepła i słoneczna pogoda sprawiają, że w lasach wzrasta zagrożenie pożarowe. Uważajmy, aby podczas spacerów nie zaprószyć przypadkowo ognia. Sprawdź, gdzie ryzyko pożaru jest największe.

Mapa Polski pełna czerwieni i brązu

Mapa Polski pełna czerwieni i brązu

Źródło:
tvnmeteo.pl, IBL, IMGW

Pogoda na majówkę. Już w środę rozpoczyna się maj, a wraz z nim długi weekend. Jaka pogoda będzie nam towarzyszyć w wolne dni? Jak wynika z prognozy synoptyka tvnmeteo.pl Artura Chrzanowskiego, po ciepłym i słonecznym okresie czeka nas powrót do pochmurnej i burzowej rzeczywistości.

Pogoda na majówkę 2024. Jaka będzie pogoda na długi weekend?

Pogoda na majówkę 2024. Jaka będzie pogoda na długi weekend?

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Ministrowie kandydują do PE. Czy można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Ministrowie kandydują do PE. Czy można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie tak zwanej afery wiedeńskiej. Chodzi o wyjazd funkcjonariuszy CBA do stolicy Austrii, którego kulisy ujawnił były agent Tomasz Kaczmarek. Zawiadomienia w tej sprawie złożyli posłowie KO i samo CBA.

Jest śledztwo prokuratury w sprawie "afery wiedeńskiej"

Jest śledztwo prokuratury w sprawie "afery wiedeńskiej"

Źródło:
tvn24.pl

Do pierwszego półfinału tegorocznej Eurowizji pozostał tydzień. Polskę będzie w nim reprezentować Luna, jednak z terenu naszego kraju nie będziemy mogli na nią zagłosować. Kto może oddać głos i jak przyznawane są punkty, które zdecydują, kto zostanie zwycięzcą?

Eurowizja 2024. Jak głosować i jak są liczone głosy?

Eurowizja 2024. Jak głosować i jak są liczone głosy?

Źródło:
eurovision.tv, tvn24.pl

Jedno z najstarszych, nieprzerwanie działających w tym samym miejscu kin na świecie od 30 kwietnia jest własnością Szczecina. Miasto zdecydowało, że nowym operatorem instytucji zostanie warszawskie Stowarzyszenie Kin Studyjnych.

Wiadomo już, kto zajmie się najstarszym kinem na świecie

Wiadomo już, kto zajmie się najstarszym kinem na świecie

Źródło:
tvn24.pl, stowarzyszeniekinstudyjnych.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24