"Możemy żonę ci sprzedać do burdelu, a dzieci wywieźć". Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii

[object Object]
Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii. Pierwsza część reportażuSuperwizjer
wideo 2/4

Jak wygląda współczesne niewolnictwo w Wielkiej Brytanii? Wielu Polaków, którzy wyjechali tam szukać lepszego życia, pada ofiarą handlarzy ludźmi. Są zastraszani, szantażowani i zmuszani do darmowej pracy. Mimo wstydu i strachu, kilkoro zdecydowało się opowiedzieć dziennikarzowi "Superwizjera" o tym, co ich spotkało. Reportaż Endiego Gęsiny-Torresa "Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii".

Według rządowego raportu z 2017 roku, w Wielkiej Brytanii ponad 13 tysięcy osób jest zmuszanych do niewolniczej pracy w gospodarstwach domowych, przemyśle i rolnictwie; w przypadku kobiet najczęściej do prostytucji. Brytyjska policja zidentyfikowała ofiary ze 116 krajów, głównie Albanii, Wietnamu, Chin, Nigerii oraz Polski. Organizacje pozarządowe twierdzą, że oficjalne dane to wierzchołek góry lodowej i szacują liczbę ofiar współczesnego niewolnictwa w Anglii na ponad 130 tysięcy.

"Nie mogłem się kąpać w łazience, ani załatwiać w toalecie"

55-letni Andrzej Koplin przyjechał do Anglii w 2017 roku. Jak tłumaczy w rozmowie z dziennikarzem "Superwizjera", chciał zarobić, bo córkę czekała operacja barku. - Znałem koleżankę w Polsce, która znała Cygana. Zadzwoniła do niego. Ja z nim rozmawiałem i on się zapytał, czy chcę pracować. Powiedziałem, że tak - relacjonuje. Przyjechał do Birmingham. Zabrano mu dokumenty i przez siedem miesięcy był zmuszany do pracy w fabryce bez wynagrodzenia.

- Przez dwa miesiące u niego mieszkałem i spałem na wykładzinie na piętrze w pokoju. Nie mogłem się kąpać w łazience, ani załatwiać w toalecie. Musiałem to robić w reklamówkach albo w wiaderko i swoje odchody wynosić osobiście - opowiada.

"Znam mnóstwo historii, które pozostaną we mnie do końca życia"

W akcjach uwalniania wyzyskiwanych pracowników wielokrotnie brał udział John z brytyjskiej organizacji pozarządowej Hope for Justice, która pomaga ofiarom handlu ludźmi i współczesnego niewolnictwa.

- Znam tyle historii ludzi, których ratowaliśmy, mnóstwo historii, które odcisnęły na mnie piętno i które pozostaną we mnie do końca życia - wyznaje w rozmowie z reporterem.

- Handlarze niewolników nie mają uprzedzeń. Nie ma dla nich znaczenia kolor czyjejś skóry, religia czy kultura. Nieważne, czy mężczyzna, kobieta, czy dziecko. Dla handlarza to po prostu towar - podkreśla.

"Serdeczny przyjaciel mnie urządził"

Magda i Robert, młodzi małżonkowie z Podkarpacia, przyjechali za pracą do Anglii w 2014 roku, bo firma budowlana, którą mężczyzna prowadził w Polsce, splajtowała. Zamieszkali w Birmingham z dwójką małych dzieci. - Już miałem tego wszystkiego dość. Wiedziałem, że tu, w Anglii, cały czas jest praca. Jak ktoś chce pracować, to będzie pracował - tłumaczy Robert powody decyzji o wyjeździe.

W Birmingham, jak mówi, poszedł do biblioteki publicznej szukać pracy, "bo tam jest za darmo internet". - Spotkałem serdecznego przyjaciela, który mnie tak urządził, że jestem dzisiaj tu, gdzie jestem - mówi. - Człowiek po sześćdziesiątce, sześćdziesiąt pięć lat, prawie dziadek, w wieku mojego ojca. Ja go wcześniej zapraszałem na obiady, znałem go, bo przychodził z dziećmi, no taki był przyjaciel - opisuje Robert. - W tej bibliotece on do mnie powiedział (...), że przyjeżdża para, kobieta w ciąży i mężczyzna. Mają mieszkanie, mają wszystko, ale nie mogą podać adresu, do GP, czyli do pielęgniarki położnej - relacjonuje. "Czy użyczyłbyś swój adres, pomógłbyś? Oni by ci się jakość odwdzięczyli" - miał pytać Roberta mężczyzna. Ten - jak mówi - wyraził zgodę. - Po tym liście zaczęły przychodzić następne. Tylko, że na inne imiona, nazwiska - opowiada Magda, żona Roberta. Mówi, że po jakimś czasie było już "około dziewięciu nazwisk".

Co kilka dni w mieszkaniu Magdy i Roberta pojawiał się mężczyzna, żeby odebrać listy. Dopiero później okazało się, że "serdeczny przyjaciel", o którym wspomina Robert, wystawił jego rodzinę jako niewolników grupie polskich Romów.

"Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii". Pierwsza część dyskusji
"Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii". Pierwsza część dyskusjiSuperwizjer

"Miałam iść do banku i otworzyć konto"

Jak opowiada Robert, któregoś dnia ciekła im w mieszkaniu woda i zalewali na dole sklep. W tym czasem mężczyzna przyjechał po listy. Żona poszła zakręcić wodę. - W wózku zostawiła swoje dokumenty. I do dzisiaj ich nie ma - opowiada Robert.

Według Magdy, mężczyzna zapytał ją potem, czy chciałaby odzyskać dowód. - Pokazał mi dowód jakiejś dziewczyny, kazał mi przefarbować włosy i żebym poszła z tym do banku. Patrzę się na niego: "Ty chyba chory jesteś. Przecież ja nawet do niej podobna nie jestem, ja trochę grubsza jestem na twarzy. Jak ty sobie to wyobrażasz?" - relacjonuje Magda. - Ja z tym dowodem miałam iść do banku i otworzyć konto - przypomina.

John z Hope for Justice tłumaczy, że przestępcy potrzebują tych kont, żeby kontrolować swoje ofiary. - Konta otwierane są na nazwiska, pod jakimi zatrudniani są legalnie niewolnicy w różnych firmach i to na te konta spływają ich pensje. Ale to handlarze a nie ofiary mają do nich dostęp - wyjaśnia.

Groźby i agresja

Magda była wykorzystywana jako słup, który otwierał pod przymusem konta, posługując się fałszywymi dokumentami. Natomiast Robert musiał pracować na budowie, za co dostawał kilkadziesiąt funtów tygodniowo. Każda próba sprzeciwu kończyła się groźbami i agresją.

Jak mówi Robert, mężczyzna, który odbierał listy, miał jego dokumenty, znał adres. - On powiedział: "Ja mogę odwiedzić twoją rodzinę w Polsce, jak będziesz chciał. Możemy żonę ci sprzedać, za przeproszeniem, do burdelu, a dzieci wywieźć" - mówi Robert.

- Zadzwonił do mnie, że stoi w uliczce. Wyszedłem, bo on mówi, co ma coś do załatwienia. W międzyczasie wyszło dwóch gości i zaczęło jakiegoś kolesia, faceta, bić. Dostał sporo, bo nie mógł się podnieść z ziemi. Usłyszałem: "To jest tak, jak się nie jest posłusznym i nie otwiera kont" - relacjonuje.

"Pracowałem za darmo"

Konta, które otwierała Magda były używane przez przestępców do zabierania pensji ofiarom pracującym - tak jak Andrzej Koplin - w legalnie działających fabrykach. Natomiast w listach przychodziły dokumenty z instytucji publicznych i banków, przez które przepływały pieniądze niewolników.

- Pracowałem po prostu za darmo. Ten Cygan mi nie dawał pieniędzy za moją pracę. Zakład pracy wypłacał pieniądze na konto, ale on miał moją kartę (...) i on brał te pieniądze a mi dawał pięć, dziesięć funtów tygodniowo - mówi Koplin.

"Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii". Druga część reportażu
"Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii". Druga część reportażuSuperwizjer

"Strach ucisza"

John z Hope for Justice nie ma wątpliwości, że wiele działających firm w całym kraju, świadomie lub nieświadomie, zatrudnia ludzi, którzy są ofiarami współczesnego niewolnictwa.

- Strach ucisza. Ofiary są zastraszane fizycznie i psychicznie, wykańczane. To psychologiczna gra, w której karty rozdaje handlarz i w której wbija do głowy niewolnikowi, że nie powinien ufać policji - wyjaśnia mechanizm procederu.

"Miałem plastikowy leżak, jadłem resztki ze stołu"

45-letni Andrzej Szczurkowski, który w Anglii mieszka od prawie 20 lat, tak jak wszyscy bohaterowie reportażu nie ufał w to, że angielska policja może mu pomóc. Polak przez ponad dwa lata był wykorzystywany jako niewolnik przez indyjsko-brytyjskie małżeństwo. Za pracę nie dostawał pieniędzy, spał w nieogrzewanym garażu.

- Pracowałem w zakładzie, który wykonuje naczynia emaliowane i wanny. (...) Chciałem się uwolnić od rodziny, która była alkoholikami (...). Cierpiałem. Wyjechałem z Polski, zarobić jakieś pieniądze - przyznaje.

Przez kilkanaście lat pobytu w Anglii Andrzej wykonywał różne prace: na budowach, w magazynach i przy zbiorach warzyw. W 2016 roku znajomy namówił go, żeby zaczął pracę w okazałej willi. Mieszkająca tam kobieta miała firmę organizującą przyjęcia weselne, a jej mąż był wykładowcą literatury angielskiej na miejscowym uniwersytecie.

Jak mówi Szczurkowski, kobieta początkowo płaciła mu 40 funtów tygodniowo. - Później nawet zrezygnowała z tych 40. Powiedziała mi, że jedzenie mi daje. Miałem taki leżak plastikowy, jak mają na plaży. Najgorzej było zimową porą, bo tam było dosyć zimno - opowiada.

- Ona mi kupowała na przykład worek wielki ziemniaków, worek marchewki, worek cebuli, kurczaki. Czasami jadłem rzeczy, których nie chcieli, albo były po terminie. Resztki ze stołu po prostu - dodaje.

Pracownik Hope For Justice zaznacza, że handlarze żerują na słabościach niewolników. - Chociażby na tym, że nie mówią po angielsku. Słabością jest też to, że nie wiedzą, jakie mają prawa i jakie są warunki zatrudnienia w Zjednoczonym Królestwie - dodaje.

Uwolnienie po ponad pół roku gehenny

Magda i Robert nie potrafili odnaleźć wyjścia z piekła, w którym żyli od miesięcy. Jedynymi momentami spokoju były msze w kościele. To właśnie tam, przez przypadek, poznali przedstawiciela organizacji Hope For Justice, który zaoferował im pomoc: ucieczkę z niewoli.

W 2017 roku, po ponad pół roku gehenny, pracownicy organizacji uwolnili rodzinę.

Takie akcje odbywają się kilka razy w tygodniu. Ofiary przewożone są do tak zwanych "safe houses", czyli schronisk, z których następnie przenoszą się do domów socjalnych. Po przesłuchaniu przez policję i przyznaniu im statusu ofiary przestępstwa, dostają zasiłek, dzięki któremu mogą łatwiej rozpocząć nowe życie.

Handlarze działają w zorganizowanych grupach

Nie ma miesiąca, w którym brytyjska policja nie zatrzymałaby podejrzanych o handel ludźmi i zmuszanie do niewolniczej pracy.

Handlarze działają w zorganizowanych grupach. W styczniu 2018 r aresztowano w Birmingham 13 osób, w tym dziewięciu Polaków, większość romskiego pochodzenia. Uwolniono wtedy pięć ofiar, ale angielska policja podejrzewa, że gang wykorzystywał ponad 80 Polaków. Proces trwa.

"Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii". Druga część dyskusji
"Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii". Druga część dyskusjiSuperwizjer

Uwolnieni

Nie wiadomo jak wyglądałoby dziś życie Andrzeja Szczurkowskiego, gdyby nie rozmowa z innym Polakiem, szefem firmy budowlanej, która wykonywała prace na posesji małżeństwa. Pod wpływem tej rozmowy, Szczurkowski zdobył się na odwagę i opowiedział o tym, w jakich warunkach żyje i pracuje znajomemu Anglikowi, który zawiadomił policję.

Następnego dnia został ewakuowany do ośrodka prowadzonego przez jedną z organizacji charytatywnych. Na razie nie może pracować ze względu na uraz ręki. Jedzenie kupuje za zasiłek w wysokości 40 funtów tygodniowo, ale nie stać go na wynajęcie mieszkania. Andrzej Koplin, po ponad pół roku niewolniczej pracy i poniżania, uciekł do innego miasta. Czeka na nowe dokumenty, dzięki którym będzie mógł zacząć legalnie pracować w Anglii.

Autor: js//rzw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

Uważam, że Europa powinna przedstawić gospodarkę na tryb bezpośredniego zagrożenia wojną - stwierdził w TVN24 Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i szef MON. Wcześniej w podobny sposób wypowiadał się francuski minister obrony.

Gospodarka na "torach wojennych". Wicepremier komentuje

Gospodarka na "torach wojennych". Wicepremier komentuje

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że amerykański Kongres zaakceptował sprzedaż Polsce lotniczych środków bojowych: rakiet dalekiego zasięgu powietrze-ziemia JASSM-ER, rakiet powietrze–powietrze średniego zasięgu AMRAAM oraz krótkiego zasięgu AIM-9X.

Szef MON: Kongres USA zaakceptował sprzedaż Polsce rakiet

Szef MON: Kongres USA zaakceptował sprzedaż Polsce rakiet

Źródło:
PAP

Peruwiańscy chirurdzy uratowali życie kobiecie, która połknęła gwóźdź, który znajdował się w jedzeniu. 68-latka musiała przejść skomplikowaną operację, obiekt przebijał tętnicę szyjną.

Lekarze uratowali życie kobiecie, która połknęła gwóźdź

Lekarze uratowali życie kobiecie, która połknęła gwóźdź

Źródło:
Reuters

Pożar materiałów na jednej z budów w Gdańsku. Palił się styropian. Czarny dym unosił się nad miastem i był widoczny z odległości kilku kilometrów. Strażakom udało się szybko opanować sytuację.

Kłęby czarnego dymu nad Gdańskiem. Służby w akcji

Kłęby czarnego dymu nad Gdańskiem. Służby w akcji

Źródło:
tvn24.pl

Trwają analizy dotyczące skrócenia czasu pracy w Polsce - poinformowała ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - Ponad 100 lat po tym, jak został wprowadzony ośmiogodzinny dzień pracy, czas na następny krok - oceniła. Ministra skomentowała propozycję Polski 2050 w sprawie poluzowania zakazu handlu w niedziele, zapowiedziała także zmiany w sprawie płacy minimalnej.

"Absurdy" w płacy minimalnej. Będą zmiany

"Absurdy" w płacy minimalnej. Będą zmiany

Źródło:
tvn24.pl

Świadczy to o takim dużym poczuciu bezkarności. Pan Ziobro po prostu uważał, że może wszystko - powiedziała mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram z inicjatywy "Wolne Sądy", odnosząc się do dokumentów znalezionych podczas przeszukania w domu byłego ministra sprawiedliwości.

Dokumenty, których "nikt nie powinien wynosić", w domu Ziobry. "Uważał, że może wszystko" 

Dokumenty, których "nikt nie powinien wynosić", w domu Ziobry. "Uważał, że może wszystko" 

Źródło:
TVN24

Nie ma planów przywrócenia wprowadzenia obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej. Ale ona jest zawieszona, a nie zlikwidowana. W razie potrzeby można ją odwiesić - mówił w TVN24 minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Szef MON: Obowiązkowa służba wojskowa jest zawieszona, a nie zlikwidowana. W razie potrzeby można odwiesić

Szef MON: Obowiązkowa służba wojskowa jest zawieszona, a nie zlikwidowana. W razie potrzeby można odwiesić

Źródło:
TVN24

Najnowsze pociski Cyrkon, którymi chwalił się Władimir Putin, latają wolniej, niż zapowiadano, a ich głowica bojowa jest niewielka - wynika z pierwszej analizy jej szczątków. Dwa takie pociski zostały w ostatnich dniach zestrzelone przez ukraińską obronę powietrzną. - Cyrkon lata w złym kierunku i nie wykonuje zadań, do których został stworzony - twierdzą specjaliści z Kijowa.

Szczątki ujawniają prawdę o najnowszym pocisku Rosjan. Cyrkon "lata w złym kierunku"

Szczątki ujawniają prawdę o najnowszym pocisku Rosjan. Cyrkon "lata w złym kierunku"

Źródło:
Ukrainska Pravda, Defense Express, PAP, tvn24.pl

W Niemczech pojawił się projekt ustawy, który ma zakazać hodowli psów z "nieprawidłowościami układu kostnego". Budzi on wiele kontrowersji wśród miłośników jamników. Petycja przeciwko ustawie, stworzona przez organizację kynologiczną, zebrała już ponad 15 tysięcy podpisów.

Koniec jamników? W Niemczech pojawił się kontrowersyjny projekt ustawy

Koniec jamników? W Niemczech pojawił się kontrowersyjny projekt ustawy

Źródło:
CNN

Księżna Mette-Marit z Norwegii, żona księcia koronnego Haakona, cierpi na idiopatyczne zwłóknienie płuc (IPF). O swojej chorobie mówi ze szczerością nietypową dla członków rodziny królewskiej. - Nie mogę od razu myśleć, że wszystko się ułoży. To zależy od tego, jak się czuję - stwierdziła w sierpniu, obchodząc swoje 50. urodziny. W ubiegłym tygodniu o swojej chorobie poinformowała księżna Kate. U żony następcy brytyjskiego tronu zdiagnozowano nowotwór.

Księżna Mette-Marit walczy z poważną chorobą. Czym jest IPF?

Księżna Mette-Marit walczy z poważną chorobą. Czym jest IPF?

Źródło:
NRK, "El Pais"

W kwietniu mamy poznać szczegóły rządowej propozycji wsparcia rozwoju mikroinstalacji fotowoltaicznych - podała "Rzeczpospolita". Wcześniej minister klimatu Paulina Hennig-Kloska zapowiadała przekazanie projektu do konsultacji w drugiej połowie marca.

Rząd szykuje zmiany w sprawie fotowoltaiki

Rząd szykuje zmiany w sprawie fotowoltaiki

Źródło:
"Rzeczpospolita", tvn24.pl

Kakao jest rekordowo drogie. "Kiedy na większości rynków niewiele się dzieje w okresie przedświątecznym, rynek kakao jest rozgrzany do czerwoności" - napisał w komentarzu Łukasz Zembik, ekspert domu maklerskiego TMS Brokers. Zdaniem analityków może to oznaczać podwyżki cen słodyczy. Wśród przyczyn są susze, upały i gwałtowne burze w Afryce Zachodniej, gdzie wytwarza się najwięcej ziaren.

Cena ostro w górę, fatalna wiadomość dla klientów. "Najgorsze wciąż przed nami"

Cena ostro w górę, fatalna wiadomość dla klientów. "Najgorsze wciąż przed nami"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W czwartek rano ksiądz Michał O., prezes kościelnej Fundacji Profeto, został doprowadzony na posiedzenie aresztowe przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa.

Ksiądz Michał O. został doprowadzony na posiedzenie aresztowe

Ksiądz Michał O. został doprowadzony na posiedzenie aresztowe

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Jest postępowanie kontrolne w sprawie generała Gromadzińskiego, będzie proces wyjaśnienia, po tym etapie będzie ostateczna decyzja - mówił w TVN24 minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Stwierdził, że "jeżeli się wchodzi na taką ścieżkę, to jest to zawsze sprawa poważna", ale "to nie jest oskarżenie wobec kogokolwiek".

Kosiniak-Kamysz o Gromadzińskim: jeżeli się wchodzi na taką ścieżkę, to jest to zawsze sprawa poważna

Kosiniak-Kamysz o Gromadzińskim: jeżeli się wchodzi na taką ścieżkę, to jest to zawsze sprawa poważna

Źródło:
TVN24

Policjanci warszawskiej drogówki dostali zgłoszenie, że na parkingu centrum handlowego przy ulicy Modlińskiej driftuje kierowca mercedesa. Zareagowali natychmiast i przerwali "popisy". Wystawili kierowcy mandat na pięć tysięcy złotych i zatrzymali dowód rejestracyjny auta.

"Popisy" na parkingu kosztowały go pięć tysięcy złotych

"Popisy" na parkingu kosztowały go pięć tysięcy złotych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) pracuje nad centralną bazą danych o rynku mieszkań, która zawierać będzie między innymi realne, transakcyjne ceny nieruchomości. Projekt ma być uruchamiany etapami.

To może być rewolucja na rynku nieruchomości. "Pomysł powrócił"

To może być rewolucja na rynku nieruchomości. "Pomysł powrócił"

Źródło:
PAP

Wielkanoc już niedługo. W związku z tym warto z odpowiednim wyprzedzeniem zaplanować zakupy przed świętami. Oto szczegóły dotyczące otwarcia sklepów w najbliższych dniach.

Zmiany w dużych sieciach handlowych

Zmiany w dużych sieciach handlowych

Źródło:
tvn24.pl

Koalicja rządząca ciągle dysponuje dużym kapitałem zaufania i poparcia wyborców. Widać już jednak wyraźnie oznaki zniecierpliwienia oraz zróżnicowania ocen elektoratów poszczególnych partii koalicyjnych – wynika z raportu Fundacji im. Stefana Batorego. W publikacji dr Pawła Marczewskiego zwrócono uwagę, że rozczarowaniu sytuacją w Polsce u wyborców Prawa i Sprawiedliwości towarzyszy także poczucie głębokiego rozczarowania formacją, którą poparli w wyborach.

Raport: wyborcy rządzącej koalicji ciągle pełni nadziei, wyborcy PiS popadają w fatalizm

Raport: wyborcy rządzącej koalicji ciągle pełni nadziei, wyborcy PiS popadają w fatalizm

Źródło:
TVN24

Osoby cierpiące na prozopometamorfopsję mogą postrzegać twarze innych ludzi jako zdeformowane i demoniczne. Amerykańskim badaczom udało się zrekonstruować sposób, w jaki jeden z pacjentów widzi świat. Jak przekazali, osoby cierpiące na tę chorobę często spotykają się z niezrozumieniem ze strony najbliższych i służby zdrowia.

Zamiast twarzy widzą demony. "Nagle wszyscy wyglądają jak z horroru"

Zamiast twarzy widzą demony. "Nagle wszyscy wyglądają jak z horroru"

Źródło:
PAP, Dartmouth College, Understanding PMO, Smithsonian Magazine

Dziennikarz amerykańskiej telewizji CNN, w asyście specjalistów od żeglugi, wziął udział w symulacji wypadku kontenerowca uderzającego w most na rzece Patapsco. Do wypadku w Baltimore doszło we wtorek. Konstrukcja mostu zawaliła się w wyniku uderzenia w jedną z podpór.

Tak doszło do katastrofy kontenerowca. Symulacja wypadku z dziennikarzem CNN na pokładzie

Tak doszło do katastrofy kontenerowca. Symulacja wypadku z dziennikarzem CNN na pokładzie

Źródło:
CNN, PAP, tvn24.pl

W Baltimore w Stanach Zjednoczonych po uderzeniu kontenerowca zawalił się most. CNN zwraca uwagę, że to już trzecia podobna sytuacja od początku roku. Wcześniej statki towarowe uderzyły w mosty w Chinach i w Argentynie.

Trzy mosty w trzy miesiące. Ten w Baltimore nie był pierwszy

Trzy mosty w trzy miesiące. Ten w Baltimore nie był pierwszy

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Młodsze pokolenia mają coraz większe mózgi. Rośnie zarówno ich objętość, jak też powierzchnia kory mózgowej - twierdzą kalifornijscy naukowcy. Badacze przypuszczają, że większe mózgi mogą mieć wpływ na ludzkie zdrowie i zmniejszać ryzyko zachorowania na demencję.

Młodsze pokolenia mają coraz większe mózgi. To może wpływać na zdrowie

Młodsze pokolenia mają coraz większe mózgi. To może wpływać na zdrowie

Źródło:
Science Alert, health.ucdavis.edu, JAMA Network

Próbujący wyjechać z Filipin migranci płacą podejrzanym agentom tysiące dolarów, by dostać się do Polski. Mierzą się później z surowym prawem migracyjnym - informuje w środę telewizja Al-Dżazira.

Media: Filipińczycy płacą tysiące dolarów podejrzanym agentom, by dostać się do Polski

Media: Filipińczycy płacą tysiące dolarów podejrzanym agentom, by dostać się do Polski

Źródło:
PAP

Z mieszkania w Śródmieściu zniknął zegarek warty 40 tysięcy złotych. Zostało puste pudełko, ale nie było żadnych śladów kradzieży.

Tajemnicze zaginięcie cennego zegarka

Tajemnicze zaginięcie cennego zegarka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeżeli będziemy słabi, to Rosja nas zaatakuje - powiedział w "Faktach po Faktach" dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał Maciej Klisz. Przyznał, że byłby daleki od opinii, że "zaatakuje nas czołgami", natomiast "ekonomicznie, cybernetycznie, kognitywnie" - w jego ocenie - to "dzieje się codziennie". Mówił też o rosyjskiej rakiecie, która weszła w polską przestrzeń powietrzną w ostatnich dniach. Zapewnił, że w takich sytuacjach nie ma "wątpliwości, czy zestrzelić", bo jest do tego przygotowany. - Mam w głowie pytanie, co się stanie po zestrzeleniu. Mówię tu nie tylko o tej domenie wojskowej - zaznaczył.

"Rosja nas atakuje". Dowódca operacyjny tłumaczy, w jaki sposób 

"Rosja nas atakuje". Dowódca operacyjny tłumaczy, w jaki sposób 

Źródło:
TVN24

764 dni temu rozpoczęła się rosyjska pełnoskalowa inwazja na Ukrainę. Nowa rosyjska Flotylla Rzeczna "Dniepr" ma przejąć od Floty Czarnomorskiej patrolowanie ujścia Dniepru, ale będzie tak samo jak ona podatna na ataki ukraińskich dronów nawodnych - oceniło brytyjskie ministerstwo obrony. Podsumowujemy, co wydarzyło się w ostatnich godzinach w Ukrainie i wokół niej.

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Źródło:
PAP

Firma, do której należy zgubiony kilka dni temu defektoskop, wyznaczyła nagrodę w wysokości pięciu tysięcy złotych za znalezienie lub przyczynienie do znalezienia się urządzenia. W sprawie zarzut usłyszał 33-latek, który był odpowiedzialny za nadzór nad zawierającym wysokoaktywne źródło promieniotwórcze sprzętem.

Trwają poszukiwania defektoskopu. Firma wyznaczyła nagrodę

Trwają poszukiwania defektoskopu. Firma wyznaczyła nagrodę

Źródło:
PAP, TVN24

W 1998 roku zginął pracownik jednej z warszawskich hurtowni. Tej sprawy przez lata nie udawało się wyjaśnić. Teraz śledczy poinformowali o przełomie i zatrzymaniu podejrzanego o zbrodnię. Usłyszał już zarzuty i został aresztowany.

Przełom w sprawie zabójstwa pracownika hurtowni. Zatrzymanie po 26 latach

Przełom w sprawie zabójstwa pracownika hurtowni. Zatrzymanie po 26 latach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

IMGW wydał prognozę zagrożeń na najbliższe dni. Wynika z niej, że w części kraju powieje silny wiatr. Sprawdź, gdzie aura może być na tyle groźna, że IMGW wyda alerty.

Niebezpiecznie silny wiatr. Gdzie powieje najmocniej

Niebezpiecznie silny wiatr. Gdzie powieje najmocniej

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Roman Giertych przekazał, że wspólnie z mecenasem Jackiem Dubois reprezentuje "jednego z podejrzanych" w sprawie dotyczącej Funduszu Sprawiedliwości. Poinformował o tym po publikacji Onetu w tej sprawie. Portal twierdzi, że to "główny świadek prokuratury". Zaangażowanie w sprawę Giertycha, który jest także posłem Koalicji Obywatelskiej, komentował w "Kropce nad i" szef KPRM Jan Grabiec.

Reprezentują "jednego z podejrzanych" w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Wpisy Giertycha i Dubois

Reprezentują "jednego z podejrzanych" w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Wpisy Giertycha i Dubois

Źródło:
TVN24, Onet, tvn24.pl

Na 38-letniego pracownika Zamku Książ w Wałbrzychu (woj. dolnośląskie) runęły zmagazynowane tam stoły. Mężczyzna nie przeżył. - Badamy okoliczności tragedii - przekazuje komisarz Marcin Świeży z wałbrzyskiej komendy powiatowej.

Tragiczny wypadek w Zamku Książ. Nie żyje 38-letni mężczyzna

Tragiczny wypadek w Zamku Książ. Nie żyje 38-letni mężczyzna

Źródło:
tvn24.pl

Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności śmierci 17-latki, która została śmiertelnie potrącona przez przejeżdżający tramwaj. Do tragedii doszło w środę około godziny 16. - Wstępne ustalenia oraz zeznania świadków wskazują, że dziewczyna miała zielone światło - mówi młodszy aspirant Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Nastolatka na pasy "weszła na zielonym świetle", zginęła potrącona przez tramwaj

Nastolatka na pasy "weszła na zielonym świetle", zginęła potrącona przez tramwaj

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W domu Zbigniewa Ziobry ujawniliśmy oryginał teczki nadzoru akt postępowania przygotowawczego, będziemy analizowali, jak się tam znalazł i czy się tam powinien znaleźć - poinformował rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak. Dodał, że chodzi o sprawę śmierci ojca Ziobry.

Prokuratura o dokumentach, które znalazła w domu Ziobry

Prokuratura o dokumentach, które znalazła w domu Ziobry

Źródło:
TVN24, PAP

Do ośrodka ratującego dzikie zwierzęta w Knutsford w Wielkiej Brytanii zgłosiła się w ubiegłym tygodniu kobieta zaniepokojona stanem jeża, którego poprzedniego wieczora znalazła na poboczu drogi. Jak wyjaśniła, zwierzę przez całą noc nie tylko nie tknęło karmy, jaką mu podała, ale też nie ruszyło się nawet o milimetr. Jeż okazał się pomponem od czapki.  

Całą noc opiekowała się znalezionym jeżem. Okazało się, że to pompon  

Całą noc opiekowała się znalezionym jeżem. Okazało się, że to pompon  

Źródło:
Independent, BBC, TVN24.pl

Siedem osób usłyszało zarzuty, a wobec trzech będzie wniosek o areszt - to dotychczasowy efekt działań służb w aferze Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura nie wyklucza wniosków o uchylenie immunitetów posłom. Przybliżamy sylwetki najważniejszych osób związanych z aferą i wyjaśniamy, za co były odpowiedzialne w Funduszu Sprawiedliwości lub jak z niego korzystały.

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Źródło:
Konkret24

Siedmiu osobom zamieszanym w aferę wokół Funduszu Sprawiedliwości prokuratura postawiła zarzuty, a wobec trzech będzie wnioskowała o areszt tymczasowy. W sprawę są zamieszani ważni politycy, którzy do niedawna nadzorowali fundusz, a który rozdawał wielomilionowe dotacje.

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
Konkret24

Trwa śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w związku z wydatkowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości. Doszło do przeszukań i pierwszych zatrzymań. Afery wokół FS wielokrotnie były tematem materiałów na portalu tvn24.pl i w magazynie reporterskim "Czarno na białym" w TVN24. Na bieżąco piszemy też o postępach w śledztwie.

Afery wokół Funduszu Sprawiedliwości, główni bohaterowie, przeszukania i zatrzymania. Najważniejsze materiały 

Afery wokół Funduszu Sprawiedliwości, główni bohaterowie, przeszukania i zatrzymania. Najważniejsze materiały 

Źródło:
tvn24

Kto mógł liczyć na publiczne pieniądze zarządzane przez ministerstwo Ziobry? Warto przypomnieć, jak sto milionów złotych poszło do fundacji księdza egzorcysty, a 14 milionów złotych do Tadeusza Rydzyka. I jak politycy Suwerennej Polski drwili wtedy z pytań dziennikarzy wolnych mediów.

Gdzie płynęły miliony z Funduszu Sprawiedliwości? Wielu beneficjentów może zaskakiwać

Gdzie płynęły miliony z Funduszu Sprawiedliwości? Wielu beneficjentów może zaskakiwać

Źródło:
Fakty TVN

To jest ten jeden dzień, to jest ta chwila, a później my przez 365 dni pracujemy na to, aby o tej chwili mówić - stwierdził w "Faktach po Faktach" prezes WOŚP Jerzy Owsiak, mówiąc o finałach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Owsiak: to jest ten jeden dzień, to jest ta chwila

Owsiak: to jest ten jeden dzień, to jest ta chwila

Źródło:
TVN24
Wielki Projekt, wielka kasa. Jak rządowy instytut rozdawał dotacje? Ujawniamy raport NIK

Wielki Projekt, wielka kasa. Jak rządowy instytut rozdawał dotacje? Ujawniamy raport NIK

Źródło:
tvn24.pl
Premium

To zagadnienie nabiera pierwszorzędnego znaczenia. Przekonują mnie o tym moje ostatnie pogawędki z taksówkarzami. Twierdzą oni, że w polityce jedni warci są drugich, wszyscy kłamią i tylko łatwowierni dają się na to nabrać, ale oni do takich frajerów nie należą.

"A prawdomówni przegrywają..."

"A prawdomówni przegrywają..."

Źródło:
tvn24.pl

W pierwszej turze wyborów samorządowych większość głosujących otrzyma w lokalu wyborczym cztery karty do głosowania, część wyborców dostanie jednak tylko trzy karty. Tłumaczymy, od czego to zależy, jak one wyglądają i jak poprawnie oddać głos.

Ile dostaniemy kart do głosowania w wyborach samorządowych? Podpowiadamy, na co uważać

Ile dostaniemy kart do głosowania w wyborach samorządowych? Podpowiadamy, na co uważać

Źródło:
tvn24.pl