Kazał celować w głowę i klatkę piersiową. "Gdyby wiedział, że żyję, to by mnie dobił"

"Mordercy w gumiakach" - fragment reportażu
"Mordercy w gumiakach" - fragment reportażu
Superwizjer
"Mordercy w gumiakach" - fragment reportażu "Superwizjera"Superwizjer

Tadeusz Grzesik, zwykły rolnik podający się za plantatora truskawek, według sądów i prokuratury był bezlitosnym mordercą, który przez kilkanaście lat swojej działalności pozbawił życia co najmniej 18 osób. Jednak podejrzenia oficerów Centralnego Biura Śledczego i policji kryminalnej sięgają 40 zabójstw. "Superwizjer" dotarł do unikatowych materiałów dokumentujących działalność "gangu kantorowców", na czele którego stał Grzesik.

Gang Grzesika działał bezlitośnie. Jego ludzie strzelali prosto w głowę lub w klatkę piersiową - tak, aby ofiara nie miała szans na przeżycie. Jakie zasady obowiązywały w grupie Grzesika? Kto do niej trafiał? Co sprawiło, że tak długo pozostawali nieuchwytni?

Radlin, Gostków i Górno pod Kielcami. Niewielkie wsie, których mieszkańcy utrzymują się z pracy na roli lub dojeżdżają do pobliskich zakładów przemysłowych.

To również miejsce zamieszkania członków najkrwawszego w historii polskiej kryminalistyki gangu dokonującego napadów na właścicieli kantorów. Uznawani za spokojnych i dobrych ludzi - rolnicy, przez lata żyli z morderstw i napadów rabunkowych.

- Takiego przyjętego sposobu działania nigdy wcześniej nie widziałam. Nigdy się z tym wcześniej nie spotkałam. Zwłaszcza na taką skalę - przyznała Katarzyna Płończyk, krakowska prokurator prowadząca sprawę gangu Grzesika.

Skrucha bandyty

W lutym 2007 roku w Myślenicach pod Krakowem doszło do napadu rabunkowego. Z broni maszynowej zastrzelono pod domem właściciela kantoru i jego syna. Zbrodnia była ostatnią dokonaną przez grupę Tadeusza Grzesika.

Dzięki drobiazgowej analizie kryminalistycznej i wykonywanych w Myślenicach połączeń telefonicznych policja zatrzymała przywódcę grupy Tadeusza Grzesika oraz Jacka P. Ten ostatni podjął współpracę z prokuraturą decydując się na udział w wizjach lokalnych przeprowadzanych w miejscach popełnianych zbrodni.

Dziennikarze "Superwizjera" dotarli do unikatowych nagrań z rekonstrukcji zbrodni dokonywanych przez gang Grzesika.

- Dostałem telefon od Grzesika, że już wyjeżdżają i weszliśmy tutaj. Po przyjściu w to miejsce wkręciliśmy tłumiki na broń. Młody miał Skorpiona, ja miałem P-83. "Młody" za chwilę wyskoczył. Usłyszałem jedną krótką serię, tak powiedzmy trrryt... Za chwilę trrryt znowu. Z tym, że ja już byłem gdzieś w tym miejscu i zobaczyłem słaniającego się człowieka - tak Jacek P. podczas jednej z wizji lokalnych opisywał szczegóły napadu.

- "Młody" krzyknął do mnie: wal! Strzeliłem w tą osobę. Ta osoba gdzieś mniej więcej tutaj upadła. Krew pamiętam później z tej strony i popatrzyłem, a ja mam tutaj psa koło siebie. W tego psa krótko strzeliłem. I nagle usłyszałem: Co się tutaj dzieje? Zobaczyłem kobietę i w stronę tej kobiety, tylko tak żeby ja odstraszyć też oddałem strzał. I zaczęliśmy z "Młodym" uciekać - mówił dalej na nagraniu Jacek P.

"Mordercy w gumiakach" - pierwsza część reportażu
"Mordercy w gumiakach" - pierwsza część reportażuSuperwizjer

Na pytanie, dlaczego Jacek P. zdecydował się na współpracę ze śledczymi, prokurator Płończyk wskazała kilka powodów.

- Sam deklarował, że jest to kwestia decyzji tego, że nie jest już w stanie dłużej żyć ze świadomością tego, w czym uczestniczył. Że ma to charakter rzeczywistej skruchy. Taka była ta wersja, którą prezentował - wyjaśniała. - Zresztą wiązał to z kwestiami religijnymi. Z pewnym przełomem, który wewnętrznie przeżył i świadomość tego, że to nie jest jedyna rzecz, w czym Jacek P. uczestniczył. Obawa przed tym, że być może dowiemy się tutaj więcej na temat ich działalności - dodawała prokurator.

"Zupełnie spokojny. Jak by się nic nie stało"

Zebrane przez policję dowody po napadzie w Myślenicach wskazywały na Tadeusza Grzesika. Podczas przeszukania jego domu znaleziono kartę telefoniczną, która była używana w Myślenicach.

Jacek P. był według policji drugim uczestnikiem napadu. Trzecim - Wojciech W. zwany "Młodym".

"Młody" i Grzesik milczeli. Nie przyznawali się do winy. Nie było też żadnych dowodów na ich udział w innych napadach. W krakowskiej prokuraturze rozpoczęto jednak ściąganie kolejnych, dawno umorzonych spraw. Jacek P. konsekwentnie ujawniał kolejne zbrodnie. W przypadku jednej z Sosnowca to Grzesik wydawał rozkazy, a Jacek P. pociągał za spust.

Wizje lokalne z udziałem Jacka P., ze względu na rodziny ofiar i przypadkowych gapiów przeprowadzano wcześnie rano. Aby nie dopuścić do rozpoznania gangstera, a także dla jego bezpieczeństwa, Jackowi P. pozwolono nałożyć kominiarkę. O wszystkim opowiadał ze szczegółami jeszcze raz, przeżywając popełniane zbrodnie.

- Grzesik mi przez krótkofalówkę powiedział: na co ty jeszcze czekasz? Zacząłem iść w stronę tego samochodu - relacjonował Jacek P.

Właściciel kantoru w Sosnowcu już po raz drugi był ofiarą napadu rabunkowego. Poprzednim razem zaatakowano go za pomocą paralizatora. Teraz Jacek P. użył broni palnej z ostrą amunicją.

- Ten samochód jechał bardzo wolno, bo szukał miejsca zatrzymania się. Nawet przez chwilę zatrzymał się. Strzeliłem - mówił śledczym Jacek P.

Z broni palnej ukrytej w reklamówce strzelał do Krzysztofa Książka, właściciela kantoru. - Działał z premedytacją. Chciał zabić. Gdyby wiedział, że ja żyję, to by mnie dobił. Innych dobijali, jak żyli - podkreślił Książek.

Właściciel kantoru z Sosnowca pojawia się na kolejnych rozprawach gangu Grzesika. - Ten był zupełnie spokojny. Jak by się nic nie stało. Spływało wszystko po nim - tak Książek opisuje postawę szefa grupy przestępczej.

Tadeusz Grzesik, jak wynika z wyjaśnień Jacka P., kazał celować w głowę i w klatkę piersiową ofiar. Zabójcy najpierw strzelali, a dopiero potem sprawdzali, czy napadnięty ma przy sobie gotówkę. W przypadku Krzysztofa Książka, który cudem przeżył postrzał, Grzesik zabrał mu jedynie reklamówkę z dokumentami.

Z ustaleń śledczych wynika, że z 22 ofiar Grzesika i jego ludzi przeżyły zaledwie cztery osoby.

"Strzeliłem od tyłu do pokrzywdzonego. Zachwiał się"

Prokurator Płończyk podkreśliła, że rola Grzesika w gangu była decydująca.

- To on miał główny głos. To w zasadzie od niego wychodziły typowania dotyczące pokrzywdzonych ofiar. On dysponował bronią. Decydował, ile i jakie jednostki zostaną użyte i przez kogo. I on decydował, jak samo zabójstwo i napad będzie przebiegał - wyjaśniała Płończyk.

Jak ustalili śledczy, Grzesik podejmował decyzję na podstawie długich obserwacji. O wyborze decydował regularny tryb życia właścicieli kantorów, miejsce zamieszkania oraz to, czy potencjalna ofiara nosiła ze sobą reklamówkę, koszyk czy saszetkę. W Myślenicach sprawcy zrabowali przenoszoną w plecaku walutę wartą 180 tysięcy złotych. W Kraśniku łupem Grzesika i Jacka P. padło 70 tysięcy złotych.

W Kraśniku Jacek P. popełnił swoje pierwsze morderstwo. Razem z Grzesikiem przyjeżdżali kilkanaście razy do miasta, żeby obserwować potencjalne ofiary.

- Strzeliłem od tyłu do pokrzywdzonego. Zachwiał się. Wydaje mi się, że strzeliłem drugi raz. Co wtedy zrobił? Odwrócił się i mówi: "co ty, ch..., robisz?". Odwrócił się i plecakiem zaczął mnie atakować i ja zacząłem strzelać do niego. Skończyła mi się amunicja. Podleciałem do niego, uderzyłem go w głowę. Upadł - relacjonował Jacek P. w czasie wizji lokalnej.

Dobrzy, spokojni rolnicy

Jacek P. nigdy nie był karany. Żonaty, wychowywał dwójkę dzieci. Według kuratora sądowego bandyci cieszyli się opinią dobrych i spokojnych ludzi. Grzesik również żonaty, ojciec dwóch synów. "Młody", jedyny z całej trójki, był dwukrotnie wcześniej karany. Nie nadużywał alkoholu i troskliwie opiekował się rodzicami. Jacek P. pracował w zakładach metalowych. Tadeusz Grzesik był rolnikiem, uprawiał truskawki.

Przed sądem szef gangu przekonywał, że na rolnictwie i uprawie truskawek zarabia "w zależności, jaki jest urodzaj". - Dorabiałem, bo wyjeżdżałem samochodem - tłumaczył Grzesik.

Według jego wyjaśnień jego wyjazdy miały związek z jego interesami, jakie prowadził z rosyjskojęzycznymi handlarzami. Jednak śledczy ustalili, że oprócz organizowania morderstw właścicieli kantorów należał do przestępczego podziemia.

"Mordercy w gumiakach" - pierwsza część dyskusji
"Mordercy w gumiakach" - pierwsza część dyskusjiSuperwizjer

- Tadeusz Grzesik był czynnym uczestnikiem zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, której celem było między innymi wymuszanie haraczy od moich mocodawców. Poprzez podpalenia, ostrzelanie domu, rzucanie granatu a na koniec podłożenie bomby pod samochód osobowy pana Leszka - wyjaśniał Ireneusz Wilk, pełnomocnik pokrzywdzonych.

Tadeusz Grzesik miał być najbardziej zaufanym człowiekiem Leszka K. - szefa zorganizowanej grupy przestępczej. Zajmowała się ona wymuszeniami, kradzieżą samochodów i napadami rabunkowymi. Do tej pory kielecka prokuratura w sprawie działań gangu wysłała 20 aktów oskarżenia, stawiając zarzuty ponad 120 osobom.

Skazany za zabójstwo konkurenta na 25 lat więzienia mieszkaniec wsi Ciechostowice niedaleko Skarżyska-Kamiennej przez kilka lat kontrolował całą przestępczą działalność w regionie. Nie udowodniono mu, że wiedział o zabójstwach popełnianych przez Grzesika. Część z kieleckich śledczych uważa, że Grzesik był równorzędnym partnerem, a nie wykonującym rozkazy członkiem grupy.

- Tadeusz Grzesik miał taką wiodącą rolę w tej całej grupie przestępczej. Był nazywany w środowisku cynglem. Była powszechna świadomość, że za grupą idzie właśnie pan Tadeusz. Był osobą, która straszono przeciwników i osoby, które z takich czy innych względów nie chciały współpracować z grupą przestępczą - tłumaczył Ireneusz Wilk.

"Młody" pociągnął za spust

Jacek P. znał Grzesika od dawna. Już w latach 90. ubiegłego wieku jako rusznikarz przerabiał nielegalnie posiadaną przez niego broń. Potem razem z niej strzelali w okolicznych lasach. Dzięki tej znajomości Jacek P. orientował się w kulisach czarnego rynku.

Kiedy kielecki oddział Centralnego Biura Śledczego, w którym pracował szkolny kolega Jacka P., zaczął odnosić sukcesy w zwalczaniu handlu bronią, padło podejrzenie, że to Jacek P. jest policyjnym agentem. Podpalono mu samochód i ostrzelano dom. Wtedy Jacek P. poprosił Grzesika o ochronę.

"Mordercy w gumiakach" - druga część reportażu
"Mordercy w gumiakach" - druga część reportażuSuperwizjer

Zdaniem śledczych wersja o wrobieniu Jacka P. w zbrodniczy proceder nie jest całkowicie pozbawiona sensu. - To jest mechanizm, który grupy przestępcze wykorzystują w swoim funkcjonowaniu. Kwestia zaangażowania nowego członka grupy w poważne przestępstwo, najlepiej zabójstwo, jest skutecznym najczęściej środkiem wiążącą ją z tą grupą - wskazała prokurator Płończyk.

W przypadków napadów na dwóch właścicieli kantorów w Kraśniku i Sosnowcu sprawcami byli Tadeusz Grzesik i Jacek P. Według wyjaśnień Jacka P., kiedy podczas obserwacji kolejnej ofiary w Piotrkowie Trybunalskim nie był w stanie strzelać, Grzesik przyjechał z Wojciechem W. zwanym "Młodym".

- Grzesik miał plany wejść do domu, na co ja się nie zgodziłem, bo wiedziałem, że to by mnie zmusiło do sytuacji, z której bym nie miał wyjścia. Ja miałem możliwość zrobić to wtedy. Nie zrobiłem. Grzesik mnie uderzył. Później mi w ogóle nic nie powiedział, tylko przywiózł tego "Młodego" - tak Jacek P. wspominał w czasie wizji loKalnej napad w Piotrkowie Trybunalskim.

W związku z tym, że bandyci mieli tylko jeden pistolet maszynowy, Grzesik miał zadecydować, że to "Młody" przejmie broń. Kiedy właściciel kantoru przyjechał do domu, Wojciech W. zastrzelił go w garażu.

Jacek P. z kolei po wszystkim przejął broń i osłaniał kompana. Grzesik, jak zwykle z daleka, obserwował przebieg napadu. - Dbał o to, żeby jego rola tutaj była marginalna. W żadnym wypadku sam za spust nie pociągnął, ale to w żaden sposób nie zmniejsza jego odpowiedzialności za to, co się wydarzyło - tłumaczyła prokurator Płończyk.

- "Młody" obszukiwał. Widziałem taki moment, że świecił latarką w teczkę. "Młody" mówił, że nic nie ma i słyszałem jęki tego człowieka - relacjonował Jacek P.

Sypią bandytów dla mniejszych wyroków

Właściciel kantoru z Piotrkowa Trybunalskiego nie przeżył postrzału. Grzesik z "Młodym" ciężko pobili jego żonę, która pojawiła się kilka minut po zabójstwie. Na szczęście przeżyła, bo wcześniej Jacek P. uciekł, zabierając ze sobą broń.

Jacek P. w ramach współpracy z prokuraturą opowiedział nie tylko o dokonanych, ale i planowanych przez Grzesika napadach rabunkowych.

W zamian za przyznanie się do winy i współpracę z prokuraturą w ujawnieniu ośmiu zbrodni Grzesika Jacek P. został skazany na 15 lat więzienia, odsiedział już 10 lat. "Młodemu" i Grzesikowi sąd wymierzył karę dożywotniego więzienia.

- Tylko ta kara jest adekwatną do rozmiaru winy oskarżonych, do rozmiaru tego, co uczynili - tak wyrok ten uzasadniała sędzia.

"Młody" skazany za udział w zabójstwach trzech osób, chcąc mieć możliwość ubiegania się o warunkowe zwolnienie po odsiedzeniu 25 lat kary, zaczął ujawniać kolejne zbrodnie Grzesika. To dzięki jego wyjaśnieniom udało się rozwikłać sprawy na właścicieli kantorów w Tarnowie, Ostrowie i Przeworsku.

"Mordercy w gumiakach" - druga część dyskusji
"Mordercy w gumiakach" - druga część dyskusjiSuperwizjer

Notatka, którą zignorowano

Z rąk "Młodego" i Grzesika zginęło tam pięć osób. Kolejne zarzuty, postawione Grzesikowi w ubiegłym roku, dotyczą zabójstw, do których doszło w latach 90. pod Kielcami. Wliczając cztery osoby, które cudem przeżyły, to w sumie 22 zamachy na ludzie życie, w tym potrójne zabójstwo sprzed ćwierć wieku.

W przypadku tych trzech zabójstw w Cedzynie koło Kielc policja już 26 lat temu była o włos od ujęcia i skazania Tadeusza Grzesika. Dysponowano pozostawionym DNA Grzesika w ciele zgwałconej i zamordowanej kobiety, co stanowiło pewny dowód jego winy.

Jak ustalił reporter "Superwizjera", zignorowano jednak notatkę wskazującą na Grzesika i jego ówczesnych kompanów jako potencjalnych sprawców tej zbrodni. Notatkę napisał jeden z wówczas najzdolniejszych oficerów operacyjnych. Jednak przez kilkanaście lat dokument spoczywał w aktach komendy wojewódzkiej policji w Kielcach.

Druga część reportażu "Superwizjera" za tydzień, w sobotę o godzinie 20 w TVN24.

Autor: PTD//now / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer

Pozostałe wiadomości
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W powiecie słupskim na Pomorzu służby zlikwidowały ogromną fabrykę narkotyków. Przejęto blisko cztery tony klefedronu oraz zabezpieczono 20 ton chemikaliów służących do produkcji nielegalnych używek. Zatrzymano trzy osoby. W akcji brał udział policyjny pojazd opancerzony oraz śmigłowce Black Hawk i Bell.

Służby zlikwidowały ogromną fabrykę narkotyków. Przejęto tony chemikaliów

Służby zlikwidowały ogromną fabrykę narkotyków. Przejęto tony chemikaliów

Źródło:
PAP

"Następni funkcjonariusze CBA ułaskawieni przez Andrzeja Dudę. Zanim się obejrzymy, gotów będzie ułaskawić cały PiS" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych. Skomentował w ten sposób informację TVN24 o tym, że prezydent Andrzej Duda ułaskawił dwóch byłych agentów CBA, skazanych w sprawie tzw. afery gruntowej.

Premier komentuje ułaskawienie dwóch byłych agentów CBA przez prezydenta Andrzeja Dudę

Premier komentuje ułaskawienie dwóch byłych agentów CBA przez prezydenta Andrzeja Dudę

Źródło:
tvn24.pl

Jeżeli dostałabym na stół informację, że proponowana osoba nie spełnia kryteriów i taka jest sugestia służb, to taka osoba by nie została powołana - powiedziała w "Jeden na jeden" w TVN24 Grażyna Piotrowska-Oliwa, menadżerka, inwestorka i była prezeska PGNiG. Odniosła się do sprawy zatrudnienia Samera A. na stanowisko prezesa Orlen Trading Switzerland, przed którym miała ostrzegać ABW. Przypomniała także, że były prezes Orlenu Daniel Obajtek "nie chciał się poddać tak zwanej wirówce, czyli sprawdzaniu przez służby"

Człowiek widmo w Orlenie. "Tym bardziej bym kogoś takiego nie powoływała"

Człowiek widmo w Orlenie. "Tym bardziej bym kogoś takiego nie powoływała"

Źródło:
TVN24

Warburg Pincus, właściciel Gemini, jednej z największych sieci aptek w Polsce, oczekuje od Polski wypłaty odszkodowania za tak zwaną Aptekę dla aptekarza albo zmiany prawa. Firma daje czas stronie polskiej do maja. Według nieoficjalnych informacji amerykański gigant może zażądać nawet 25 miliardów dolarów. Resort zdrowia jeszcze w tej sprawie nie odpowiedział - pisze w piątek "Rzeczpospolita".

Polsce grozi gigantyczny pozew od amerykańskiej firmy. Ostatnie chwile na odpowiedź

Polsce grozi gigantyczny pozew od amerykańskiej firmy. Ostatnie chwile na odpowiedź

Źródło:
PAP

Ośmioosobowa Spółdzielnia Mleczarska w Łużnej (woj. małopolskie) pierwszy duży rachunek za gaz otrzymała już w styczniu. 32 tysiące złotych, zamiast sześciu, które płacili dotychczas. - Wystraszyłam się i mówię do ludzi, że gasimy piece, siedzimy w zimnie - opowiada redakcji biznesowej tvn24.pl Barbara Niemaszyk, prezeska firmy. Ostatnia mleczarnia w powiecie gorlickim zmaga się z groźbą zamknięcia działalności. Pytamy PGNiG, co mają zrobić takie małe firmy.

Po trzycyfrowej podwyżce rachunku są na skraju upadku. "Gasimy piece, siedzimy w zimnie"

Po trzycyfrowej podwyżce rachunku są na skraju upadku. "Gasimy piece, siedzimy w zimnie"

Źródło:
tvn24.pl

Po żartobliwych i wymijających odpowiedziach w sprawie obecności Jacka Kurskiego na wieczorze wyborczym PiS, dziś już wiadomo, że były prezes TVP wystartuje w eurowyborach. Jak nieoficjalnie ustalił TVN24 wystartuje z pierwszego miejsca w okręgu podlasko-warmińsko-mazurskim. Dostał zielone światło od prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Mimo niezadowolenia w partii i krytycznego głosu z pałacu prezydenckiego. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Jacek Kurski kandydatem PiS do europarlamentu. Komentarze polityków

Jacek Kurski kandydatem PiS do europarlamentu. Komentarze polityków

Źródło:
TVN24

Niebezpieczny manewr kierowcy porsche na skrzyżowaniu w Lubiczu Dolnym pod Toruniem. Kierujący z pasa do skrętu w lewo pojechał na wprost, a jego nieodpowiedzialne zachowanie zostało zarejestrowane przez kamerę innego kierowcy. Teraz grozi mu mandat oraz punkty karne.

Niebezpieczny manewr kierowcy porsche. "Okazał brak kultury". Nagranie

Niebezpieczny manewr kierowcy porsche. "Okazał brak kultury". Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Nie żyje 26-letni motocyklista, który w czwartek wieczorem zderzył się czołowo pod Kielcami z samochodem osobowym, wyprzedzającym inne pojazdy. Osobowa honda uderzyła też w trzy inne auta. Kierujący nią 48-latek stracił prawo jazdy. Mężczyźnie została też pobrana krew do badań pod kątem obecności alkoholu i narkotyków.

Samochód wyprzedzał, z naprzeciwka jechał motocykl. Motocyklista nie miał szans

Samochód wyprzedzał, z naprzeciwka jechał motocykl. Motocyklista nie miał szans

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Andrzej Duda ułaskawił dwóch byłych agentów CBA, skazanych w sprawie tzw. afery gruntowej - dowiedział się TVN24. Wcześniej w tej samej sprawie skazani, a następnie ułaskawieni przez prezydenta zostali Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Byli agenci CBA byli skazani na rok więzienia. 

TVN24: prezydent ułaskawił dwóch byłych agentów CBA, skazanych w sprawie tzw. afery gruntowej

TVN24: prezydent ułaskawił dwóch byłych agentów CBA, skazanych w sprawie tzw. afery gruntowej

Źródło:
TVN24

W najbliższą niedzielę, 28 kwietnia, sklepy będą otwarte. To jedna z siedmiu takich niedziel w tym roku. Kolejna handlowa niedziela wypada 30 czerwca.

Handlowy kalendarz na najbliższe dni. Czy zrobimy zakupy w niedzielę?

Handlowy kalendarz na najbliższe dni. Czy zrobimy zakupy w niedzielę?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ukraiński sąd nakazał w piątek aresztowanie ministra rolnictwa i żywności Mykoły Solskiego w związku z zarzutami o jego udział w nielegalnym nabyciu państwowej ziemi, wartej setki milionów hrywien. Dzień wcześniej minister podał się do dymisji.

Areszt dla ukraińskiego ministra rolnictwa

Areszt dla ukraińskiego ministra rolnictwa

Źródło:
Reuters

Donald Tusk awansował w kwietniu na pierwsze miejsce w rankingu zaufania do polityków - wynika z sondażu IBRiS dla Onetu. Premier może pochwalić się zaufaniem na poziomie 45 procent. Do czołowej piątki awansował z szóstego miejsca Władysław Kosiniak-Kamysz.

Ranking zaufania do polityków. Zmiana lidera i duży skok notowań

Ranking zaufania do polityków. Zmiana lidera i duży skok notowań

Źródło:
Onet

Posłowie mają dziś zagłosować w sprawie uznania języka śląskiego za język regionalny. Projekt popiera Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcieli odrzucenia projektu już w pierwszym czytaniu.

Sejm zagłosuje w sprawie języka śląskiego

Sejm zagłosuje w sprawie języka śląskiego

Źródło:
PAP

Nie jest wyrokiem bycie prezesem czy członkiem zarządu jakiejkolwiek firmy - powiedziała w programie "Jeden na Jeden" na antenie TVN24 Grażyna Piotrowska-Oliwa, menadżerka, inwestorka i była prezeska PGNiG, odnosząc się do słów Daniela Obajtka o "piekle", które miał przeżywać kierując Orlenem. Odniosła się także do utraconych 1,6 mld zł przedpłaty za ropę z Wenezueli. - Widzę ogromny brak konsekwencji. Mówimy o byciu czempionem, potentatem w Europie. Żaden jednak nie płaci zaliczek w stu procentach - zwracała uwagę.

Piotrowska-Oliwa o Orlenie: żaden czempion tego nie robi

Piotrowska-Oliwa o Orlenie: żaden czempion tego nie robi

Źródło:
TVN24

Wenecja wprowadziła w czwartek 29-dniowy program pilotażowy. Turyści, którzy nie będą nocować w tym mieście, są zobowiązani do zgłoszenia swojego przyjazdu i zapłacenia opłaty w wysokości 5 euro. 113 tysięcy osób zarejestrowało wizytę w Wenecji w pierwszym dniu obowiązywania nowych zasad, opłatę uiściło już prawie 16 tysięcy osób. - Nie chcemy skończyć jak Barcelona, gdzie mieszkańcy wywieszają w oknach prześcieradła z napisem: tourists go home - mówił burmistrz Wenecji Luigi Brugnaro.

Turyści muszą zapłacić 5 euro za jednodniowy pobyt w Wenecji. W czwartek ruszył pilotaż

Turyści muszą zapłacić 5 euro za jednodniowy pobyt w Wenecji. W czwartek ruszył pilotaż

Źródło:
PAP

Brytyjski okręt HMS Diamond zniszczył w środę pocisk balistyczny wystrzelony przez milicję Huti w kierunku pobliskiego amerykańskiego statku handlowego - poinformował w czwartek minister obrony Wielkiej Brytanii Grant Shapps. To pierwszy taki przypadek od wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku.

Brytyjski okręt zniszczył pocisk balistyczny wystrzelony przez Hutich

Brytyjski okręt zniszczył pocisk balistyczny wystrzelony przez Hutich

Źródło:
PAP

Ponad dwumetrowy krokodyl spowodował wypadek drogowy, w wyniku którego zginęły trzy osoby - dwóch mężczyzn i kobieta. Jak podają lokalne media, gad wbiegł po zmroku na drogę położoną na obrzeżach miasta Culiacan w stanie Sinaloa w zachodnim Meksyku.

Wbiegł w nich krokodyl. Trzy osoby zginęły w wypadku drogowym

Wbiegł w nich krokodyl. Trzy osoby zginęły w wypadku drogowym

Źródło:
PAP, losnoticieristas.com

Dwa z pięciu koni, które w środę spłoszone hałasem uciekły z próby przed paradą wojskową i galopowały po ulicach Londynu, przeszły operacje – poinformował rzecznik brytyjskiej armii. Są w poważnym stanie i nie wiadomo, czy będą mogły powrócić do służby wojskowej - dodano.

Dwa konie, które zbiegły z próby wojskowej w Londynie, były operowane. Są w poważnym stanie

Dwa konie, które zbiegły z próby wojskowej w Londynie, były operowane. Są w poważnym stanie

Źródło:
PAP

Wysoko w Tatrach panuje jeszcze zimowa aura. Na Kasprowym Wierchu leżą 93 centymetry śniegu. - Takich warunków narciarskich pod koniec kwietnia to chyba jeszcze nie było - powiedział Maciej Stasiński, reporter TVN24.

"Mamy piękną zimę na Kasprowym Wierchu"

"Mamy piękną zimę na Kasprowym Wierchu"

Źródło:
TVN24, TPN, TOPR

Białoruś to sąsiedni kraj, a jednak inny świat. Latem 2020 roku media obiegły obrazy spokojne, ale przez to poruszające. Po sfałszowanych wyborach ludzie wyszli na ulice. Zorganizowali się tak, że nie zakłócili nawet ruchu ulicznego. Łukaszenka protesty brutalnie zdusił. Łukaszenka krytykuje Zachód i Ukrainę, odwraca pojęcia, obwinia ofiary. Białoruskie firmy dostarczają Rosji części do czołgów i pojazdów opancerzonych, a dyktator Białorusi się dziwi, że Polska się zbroi.

Łukaszenka dziwi się Polsce: po co oni się tak zbroją? Sam jednak uzbraja rosyjską machinę wojenną

Łukaszenka dziwi się Polsce: po co oni się tak zbroją? Sam jednak uzbraja rosyjską machinę wojenną

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Ze sprawozdania finansowego Orlenu wynika, że w 2023 roku Daniel Obajtek jako prezes spółki otrzymał wynagrodzenie w wysokości około 1,67 miliona złotych. To o prawie 280 tysięcy złotych więcej niż w roku 2022. Jeśli chodzi o dodatkowe premie "potencjalnie należne" do wypłaty, to byłemu już szefowi koncernu przysługuje ponad 1,25 miliona złotych.

Tyle zarobił Daniel Obajtek

Tyle zarobił Daniel Obajtek

Źródło:
tvn24.pl

Komendant Główny Żandarmerii Wojskowej pułkownik Tomasz Kajzer złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez instruktorów w Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim. Chodzi o osoby zatrudnione w ŻW, które ochraniały prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. O sprawie informował w TVN24 wiceszef MON Cezary Tomczyk.

Jest zawiadomienie w sprawie członków ochrony Kaczyńskiego

Jest zawiadomienie w sprawie członków ochrony Kaczyńskiego

Źródło:
TVN24, PAP

Ponad trzy miliony Polaków będą musiały uzyskać w tym roku nowy dowód osobisty - poinformował resort cyfryzacji. Ministerstwo dodało, że liczba dokumentów, które utracą ważność, przekracza dwa miliony. Reszta to osoby, które osiągną pełnoletność, zmienią nazwisko lub zgubią dokument.

Ponad trzy miliony Polaków musi złożyć wniosek

Ponad trzy miliony Polaków musi złożyć wniosek

Źródło:
PAP

Posłowie Parlamentu Europejskiego oklaskami pożegnali Jerzego Buzka. Polityk nie będzie się już ubiegał o mandat do europarlamentu. W historii izby zapisał się jako pierwszy i do tej pory jedyny przewodniczący pochodzący z Polski.  

Pożegnanie Jerzego Buzka w europarlamencie. Owacja na stojąco i wyjątkowe słowa

Pożegnanie Jerzego Buzka w europarlamencie. Owacja na stojąco i wyjątkowe słowa

Źródło:
TVN24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Sąd Najwyższy na czwartkowym posiedzeniu Izby Cywilnej podjął uchwałę dotyczącą kredytów frankowych. Zawarto w niej pięć punktów.

Pięć kluczowych punktów. Sąd Najwyższy o kredytach frankowych

Pięć kluczowych punktów. Sąd Najwyższy o kredytach frankowych

Źródło:
PAP

Już za kilka tygodni mieszkańcy Unii Europejskiej zdecydują, kto zasiądzie w Parlamencie Europejskim. Na co dzień do budynków PE wstęp mają jednak nie tylko politycy. Na co mogą liczyć odwiedzający Strasburg i Brukselę? I gdzie właściwie mieści się siedziba europarlamentu?

Nie trzeba wygrać wyborów, by znaleźć się w Parlamencie Europejskim. 27 kwietnia dzień otwarty w Strasburgu

Nie trzeba wygrać wyborów, by znaleźć się w Parlamencie Europejskim. 27 kwietnia dzień otwarty w Strasburgu

Źródło:
tvn24.pl

Do niedawna obowiązywała narracja, że każdy może się przebranżowić, pójść na krótki kurs programowania, a po nim będzie zarabiać 10 tysięcy złotych na rękę. Sytuacja się zmieniła - mówi specjalistka od branży IT. Liczba ofert zmniejszyła się niemal o połowę, ale gruntownie wykształceni fachowcy nie mają się czego obawiać.

Koniec z eldorado? "Takie osoby muszą się liczyć ze stratą pracy"

Koniec z eldorado? "Takie osoby muszą się liczyć ze stratą pracy"

Źródło:
tvn24.pl

Były wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz został prezydentem Raciborza, 55-tysięcznego miasta na Śląsku. - To wyzwanie. Nie traktuję tego jako zwieńczenia swojej kariery zawodowej, liczę, że uda się w życiu trochę jeszcze zrobić - mówi nam samorządowiec. 

Był wiceprezydentem Warszawy, będzie rządził małym miastem na Śląsku

Był wiceprezydentem Warszawy, będzie rządził małym miastem na Śląsku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwa auta zderzyły się w nocy z czwartku na piątek na zjeździe z mostu Poniatowskiego. Jak podaje policja, nikt nie ucierpiał. Jeden z kierowców po stłuczce uciekł.

Nocna kolizja na zjeździe z mostu. Kierowca auta z wypożyczalni uciekł

Nocna kolizja na zjeździe z mostu. Kierowca auta z wypożyczalni uciekł

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prezydent Andrzej Duda przybył z roboczą wizytą na Litwę, gdzie spotka się z prezydentem Gitanasem Nausedą. W piątek wraz z litewskim przywódcą będzie obserwował ćwiczenia wojskowe Brave Griffin.

Prezydent Duda na Litwie. Będzie obserwował ćwiczenia wojskowe Brave Griffin

Prezydent Duda na Litwie. Będzie obserwował ćwiczenia wojskowe Brave Griffin

Źródło:
PAP

Zdecydowaliśmy się na dwa terminy wprowadzenia w życie Krajowego Systemu e-Faktur - poinformował minister finansów. Od 1 lutego 2026 roku do systemu mają wejść firmy o przychodach ponad 200 mln zł. Pozostałe do KSeF wejdą od 1 kwietnia 2026 roku.

Firmowe faktury po nowemu. Są dwa terminy, minister wyjaśnia

Firmowe faktury po nowemu. Są dwa terminy, minister wyjaśnia

Źródło:
PAP

Na czas majówki zmianie ulegnie rozkład jazdy pojazdów komunikacji miejskiej. 1 i 3 maja będzie kursować według świątecznego harmonogramu, a 2 maja podjedzie na przystanki zgodnie z sobotnim rozkładem.

Komunikacja miejska w majówkę. Sprawdź, jak będą kursować tramwaje, autobusy i pociągi

Komunikacja miejska w majówkę. Sprawdź, jak będą kursować tramwaje, autobusy i pociągi

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przed Polską pojawiła się szansa na otrzymanie unijnych funduszy na budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Parlament Europejski poparł bowiem w głosowaniu zaktualizowaną listę strategicznych projektów infrastrukturalnych w Unii Europejskiej, na której znalazł się również CPK.

CPK trafił na ważną listę

CPK trafił na ważną listę

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24