"Strzelali do ludzi, kiedy wychodzili z meczetu". Najkrwawszy zamach w historii Egiptu

Aktualizacja:

Co najmniej 305 osób zginęło w piątkowym zamachu na meczet na północy półwyspu Synaj w Egipcie - poinformowała prokuratura. Wcześniejszy oficjalny bilans, podawany przez prokuraturę generalną i media państwowe, mówił o 235 ofiarach śmiertelnych i 109 rannych. Zamachowcy zdetonowali ładunki wybuchowe, gdy wierni opuszczali świątynię po piątkowej modlitwie. Później zaczęli strzelać.

Do zamachu doszło w mieście Bir al-Abd, około 40 kilometrów na zachód od Al-Arisz, stolicy prowincji Synaj Północny.

Zamachowcy posłużyli się improwizowanymi ładunkami wybuchowymi - umieścili je na zewnątrz budynku i zdetonowali, gdy wierni opuszczali meczet po piątkowej modlitwie. Następnie otworzyli ogień i strzelali do każdego, kto usiłował uciec - informuje agencja EFE, powołując się na źródła w służbach bezpieczeństwa.

- Strzelali do ludzi, kiedy wychodzili z meczetu - relacjonował w rozmowie z Reutersem jeden z mieszkańców, którego krewni byli na miejscu zamachu.

- Strzelali też do karetek - dodał.

Na nagraniach publikowanych w państwowych egipskich mediach widać wiele zakrwawionych osób, a także ciała przykryte kocami wciąż znajdujące się w meczecie.

Najkrwawszy zamach w historii Egiptu

Prokuratura poinformowała, że w zamachu zginęło 305 osób. Wcześniej burmistrz miasta Bir al-Abd poinformował, że zginęło co najmniej 270 osób. Poprzedni oficjalny bilans, podawany przez prokuraturę generalną i media państwowe, mówił o 235 ofiarach śmiertelnych i 109 rannych.

Oznacza to, że był to najkrwawszy zamach w historii Egiptu. Dotychczas za najbardziej brutalny zamach uważano atak bombowy z 31 października 2015 roku, do którego przyznał się egipski odłam tzw. Państwa Islamskiego (IS).

224 pasażerów i członków załogi zginęło, gdy rosyjski samolot czarterowy lecący do Petersburga rozbił się 23 minuty po wylocie z Szarm el-Szejk z powodu eksplozji pozostawionej na pokładzie bomby.

Prezydent zapowiada odwet

Władze Egiptu ogłosiły w piątek trzydniową żałobę narodową. Prezydent Abd el-Fatah es-Sisi po ataku zwołał ponadto nadzwyczajne spotkanie z udziałem ministrów obrony i spraw wewnętrznych, a także szefem służb wywiadowczych.

W wystąpieniu telewizyjnym nazwał zamach "tchórzliwym i zbrodniczym" i obiecał, że rząd odpowie na ten akt z "brutalną siłą".

- Siły zbrojne i policja pomszczą naszych męczenników i bardzo szybko przywrócą siłą bezpieczeństwo i stabilność - zapewnił Sisi.

Atak wymierzony w meczet, do którego uczęszczają wyznawcy sufizmu, czyli muzułmańskiego mistycyzmu. Już wcześniej byli oni prześladowani przez islamistycznych bojowników w regionie, w tym przez lokalny odłam IS. Dżihadyści uważają wyznawców sufizmu za heretyków. W zeszłym roku IS ścięło czołowego przedstawiciela tego odłamu islamu, szejka Sulejmana Abu Heraza i umieściło w internecie zdjęcia z egzekucji.

Raubo: dopiero duża liczba ofiar sprawia, że dostrzegamy problem
Raubo: dopiero duża liczba ofiar sprawia, że dostrzegamy problemTVN24 BiS

Trzy lata starć z islamistami

Cytowani przez AP anonimowi przedstawiciele egipskich władz informowali, że zamachowcy przyjechali w piątek przed meczet czterema samochodami terenowymi.

Jak informuje "Egypt Today", w wyniku wybuchu budynek meczetu został uszkodzony.

Choć na razie do ataku nie przyznała się żadna organizacja terrorystyczna, wydaje się - pisze Associated Press - że był to kolejny zamach lokalnej organizacji Prowincja Synaj, lojalnej wobec tak zwanego Państwa Islamskiego.

Agencja Reutera podkreśla, że jest to najkrwawszy atak, odkąd trzy lata temu nasiliły się starcia sił bezpieczeństwa z islamistami na Synaju.

Do eskalacji aktywności islamistów doszło w 2013 roku, gdy Sisi, wówczas głównodowodzący egipskiej armii, przeprowadził zamach stanu i obalił prezydenta Mohameda Mursiego związanego z Bractwem Muzułmańskim. Od tamtej pory w atakach islamskich bojowników związanych z tak zwanym Państwem Islamskim zabito setki egipskich żołnierzy i policjantów, głównie na półwyspie Synaj.

Od kwietnia w Egipcie obowiązuje stan wyjątkowy, ogłoszony po zamachach na Koptów.

Do zamachu doszło w miejscowości Bir al-Abd (Bir al-Abed) Google Maps

Autor: kg,mm / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: