Sprawa Amber Gold: sąd dalej czyta wyrok. Na kary poczekamy

[object Object]
Sędzia nadal będzie czytać wyroktvn24
wideo 2/6

Sędzia Lidia Jedynak nadal będzie czytać wyrok w sprawie Amber Gold. Zdecydowała, że nie może skrócić jego odczytywania. Wysokości kar dla Marcina i Katarzyny P. poznamy więc prawdopodobnie pod koniec września.

W związku z wątpliwościami interpretacyjnymi nowych przepisów sędzia Lidia Jedynak zdecydowała, że nie przerwie odczytywania wyroku w sprawie Amber Gold. Wróci więc do odczytywania kolejnych tomów do pustych ścian, trzy razy w tygodniu.

- Kierując się dbałością o dobro toczącego się postępowania, w szczególności nie chcą narażać tego ogromnego postępowania na ryzyko prowadzenia od początku, z uwagi na wątpliwości interpretacyjne, które się pojawiły, sąd podejmuje decyzję o kontynuowaniu ogłaszania wyroku w sposób dotychczasowy - przekazała na poniedziałkowej rozprawie Jedynak.

O tych "wątpliwościach interpretacyjnych" pisaliśmy w piątek 6 września.

Winni, ale jeszcze bez kary

W maju, gdy sędzia zaczęła czytać, dowiedzieliśmy się, że Katarzyna i Marcin P. zostali uznani za winnych oszustwa oraz niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Według sądu twórcy Amber Gold wprowadzali klientów w błąd i "prowadzili działalność parabankową bez pozwolenia".

Na ogłoszenie wymiaru kar musieliśmy poczekać kilka miesięcy. Sędzia miała do przeczytania 59 tomów po 200 stron każdy. Po ponad trzech miesiącach czytania, wciąż zostało jej 11 tomów.

Kary poznamy więc prawdopodobnie pod koniec miesiąca.

Zgodnie z dotychczas obowiązującymi przepisami, a dokładnie zgodnie z art. 418 Kodeksu postępowania karnego sąd musiał odczytać całą sentencję wyroku razem z listą osób poszkodowanych i zarzutami. Kiedy poszkodowanych jest ponad 18 tysięcy, a proces trwał ponad trzy lata, odczytanie wyroku musiało trwać miesiącami.

Sędzia czyta do ściany

W sierpniu Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku informował, że o wysokości kary dla Katarzyny i Marcina P. dowiemy się pod koniec września. Tymczasem w miniony czwartek rzecznik napisał w przesłanym do mediów komunikacie, że "jutrzejszy termin odczytywania wyroku, tj. 6 września 2019 roku został odwołany". Co oznacza, że sędzia już nie musi czytać do ściany. I, że "na dzień 9 września 2019 planowane jest zakończenie ogłaszania wyroku".

Wszystko przez to, że w środę pojawił się w Dzienniku Ustaw, a w czwartek w życie wszedł w życie znowelizowany Kodeks postępowania karnego. Paragraf 1b w artykule 418 pozwala sędziemu na zwięzłe odczytanie wyroku.

- Obowiązek odczytywania sentencji wyroków jest archaiczny. Miał sens bardzo dawno temu, gdy nie wszyscy ludzie potrafili czytać, więc trzeba było im przedstawić wyrok. Dziś absolutnie nie ma potrzeby, żeby sędzia spędzał dni, a niekiedy nawet miesiące na odczytywaniu wyroku – tłumaczył 3 sierpnia tvn24.pl Jan Kanthak, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości.

Kanthak informował wtedy, że nowe przepisy będą dotyczyły spraw, w których akty oskarżenia wpłyną do sądu po wejściu w życie przepisów.

"Zaczęła, musi skończyć"

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł w miniony czwartek w rozmowie z portalem tvn24.pl powiedział jednak, że przepisy mają zastosowanie także do trwających już postępowań sądowych. Podkreślił równocześnie, że sprawa Amber Gold się do nich niestety nie zalicza.

- Nowy przepis, który wchodzi w życie, brzmi, że jeśli ogłoszenie wyroku wymagałoby zarządzenia przerwy czy odroczenia rozprawy, to przewodniczący, ogłaszając wyrok, może poprzestać na zwięzłym przedstawieniu rozstrzygnięcia sądu i zastosowanych przepisów ustawy karnej - tłumaczył Warchoł, autor znowelizowanych przepisów. - Natomiast ważne jest drugie zdanie tego przepisu, że przed ogłoszeniem wyroku przewodniczący uprzedza obecnych o takim sposobie ogłoszenia wyroku i jego przyczynie oraz poucza o możliwości zapoznania się z pełną treścią wyroku po jego ogłoszeniu w sekretariacie sądu - dodaje.

Wyjaśniał, że skoro sędzia Jedynak zaczęła odczytywanie wyroku ws. Amber Gold, to musi to skończyć.

- Przepis oczywiście obowiązuje w całości od momentu wejścia w życie nowelizacji Kodeksu postępowania karnego i ma zastosowanie do już trwających postępowań sądowych. Jednak, aby doszło do skrótowego przedstawienia wyroku trzeba, by wcześniej uprzedził sędzia, że takie coś będzie miało miejsce (...). Jeżeli już doszło do odczytywania wyroku i jest on w trakcie, to niestety nie można zastosować tego przepisu, bo nie można stosować przepisów w połowie - dodał wiceminister.

Przepis niekonieczny

Zapytaliśmy eksperta, czy sędzia Jedynak może skrócić odczytywanie wyroku, skoro w życie weszły nowe przepisy.

- Sąd rozpoczął odczytywanie wyroku i, w moim odczuciu, tę czynność, niezależnie od tego, jak długo ona trwa, a w tym wypadku wyjątkowo długo, powinien dokończyć według procedury starej, czyli według tego, co było w poprzednim stanie prawnym - mówi tvn24.pl prof. Wojciech Cieślak, specjalista w zakresie prawa karnego.

Dodaje także, że jego zdaniem wprowadzone zmiany w Kodeksie postępowania karnego nie były konieczne. W większości spraw odczytanie wyroku trwa kilka minut. Rozpraw tak rozległych, jak Amber Gold jest niewiele, a i tak nowych przepisów nie będzie można w tym przypadku zastosować.

Rzecznik gdańskiego sądu nie skomentował słów ministra. Stwierdził jedynie, że to sędzia Jedynak zadecyduje o tym, czy zakończy odczytanie wyroku. "Na poniedziałek zaplanowane jest zakończenie ogłaszania wyroku. Ostatecznie decyzja należy do sędziego prowadzącego sprawę. Wydaje się, że musimy poczekać na poniedziałkową rozprawę. Tam zapadną wszelkie rozstrzygnięcia" - napisał w piątek Tomasz Adamski.

Jedyny taki proces

Liczący prawie dziewięć tysięcy stron akt oskarżenia w sprawie Amber Gold wpłynął do gdańskiego sądu pod koniec czerwca 2015 roku.

Według prokuratury Marcin P. i jego żona Katarzyna P. w latach 2009-12 w ramach tzw. piramidy finansowej oszukali ponad 18 tysięcy klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 milionów złotych. Oskarżenie dotyczyło także prowadzenia działalności parabankowej i prania brudnych pieniędzy.

Według prokuratury Katarzyna P. i Marcin P. działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu. W sumie Marcin P. został oskarżony o cztery przestępstwa, a Katarzyna P. - o 10. Oskarżeni w trakcie śledztwa nie przyznali się do winy, odmawiali składania wyjaśnień bądź - składając je - zaprzeczali prokuratorskim ustaleniom.

Proces w ich sprawie ruszył przed Sądem Okręgowym w Gdańsku w marcu 2016 roku. Toczył się on w sposób jawny. Sąd zakazał jednak upubliczniania treści wyjaśnień oskarżonych oraz zeznań świadków. Dziennikarze i publiczność mogli więc być obecni na sali rozpraw, ale nie mogli relacjonować przebiegu procesu. Podejmując taką decyzję, sędzia Lidia Jedynak argumentowała, że nie chce, by świadkowie zeznający w tej sprawie, znali zeznania osób wcześniej przesłuchiwanych.

W trakcie przewodu sądowego odbyło się ponad 180 rozpraw, podczas których przesłuchano około 730 świadków i 10 biegłych. Część przesłuchań odbyło się za granicą, m.in. w USA, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii. Prowadziły je polskie ambasady lub konsulaty.

Prokuratura w kwietniu 2019 roku wniosła o karę 25 lat więzienia dla obojga oskarżonych. Z kolei obrońcy chcieli uniewinnienia Katarzyny i Marcina P.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eŁKa/MAK/ks / Źródło: TVN24 Pomorze/PAP

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24