Pieniądze na "głupi mur" zamiast na odbudowę po huraganie. Senator krytykuje Trumpa

Budowa muru podzieliła USA
Budowa muru podzieliła USA
tvn24bis.pl
Budowa muru podzieliła USAtvn24bis.pl

Demokratyczna senator Elizabeth Warren, która rozważa start w wyścigu do Białego Domu, obiecała we wtorek pomoc w odbudowie Portoryko ze zniszczeń spowodowanych przez huragan Maria i przyznanie mu równych praw ze stanami USA. Krytykowała też politykę Donalda Trumpa.

Warren nie szczędziła ostrych słów pod adresem Trumpa, krytykując go zwłaszcza za kwestionowanie liczby ofiar i rozmiarów zniszczeń spowodowanych przez huragan oraz za wykorzystywanie funduszy przeznaczonych na likwidację skutków klęsk żywiołowych na budowę - jak się wyraziła - "głupiego" muru na granicy z Meksykiem. - Portoryko nie było traktowane z szacunkiem. To jest obelżywe i sprawy zaszły już za daleko. Portoryko dość się już nacierpiało. Nie pozwolimy nikomu sabotować jego odbudowy, nawet prezydentowi Stanów Zjednoczonych - powiedziała senator ku aplauzie słuchaczy.

Niszczycielski żywioł

Zażądała między innymi rezygnacji Brocka Longa, obecnego administratora Federalnej Agencji ds. Zarządzania Kryzysowego, która kontroluje i rozdziela środki finansowe na likwidację zniszczeń katastrof naturalnych.

Huragan Maria, który nawiedził wyspę ponad rok temu, uważany jest za najgorszą klęskę naturalną w historii Portoryko. Zniszczenia w wielu rejonach wciąż nie są usunięte a ludność nadal boryka się ze skutkami ataku żywiołu.

Przyjeżdżają i obiecują

Była to już kolejna podróż na tę wyspę stanowiącą terytorium stowarzyszone z USA, ale nieposiadające praw stanu, polityka Partii Demokratycznej rozważającego start w najbliższych wyborach prezydenckich lub już zdeklarowanego ich uczestnika. Jak podkreśla Associated Press, wykorzystują oni te podróże do krytykowania administracji Trumpa za jej stosunek do usuwania skutków katastrofalnego huraganu. W ubiegłym tygodniu Portoryko odwiedził były sekretarz ds. mieszkalnictwa i rozwoju miast Julian Castro, który już zadeklarował, że będzie startować w wyścigu do Białego Domu. Wizyty te przyjmowane są przez Portorykańczyków z mieszanymi uczuciami, bowiem zdają oni sobie sprawę, że są one jedynie elementem walki politycznej. Janina Cabret, 28-letnia mieszkanka stolicy wyspy San Juan, powiedziała, że ma nadzieję, iż niezależnie od tego, kto wygra wyścig do Białego Domu, wywiąże się z obietnic pomocy. - Nawet jeśli jest to tylko polityczny marketing, to przynajmniej Portoryko jest obecne w debacie publicznej - zauważyła. Portorykańczycy są obywatelami USA i mogą brać udział w prawyborach, czyli we wstępnej fazie procesu wyborczego, ale nie w wyborach właściwych.

Autor: /ja / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SHAWN THEW