"Złoty pociąg" pod Wałbrzychem?

7 września 2015

"Na sto procent jest tunel i na sto procent wjeżdżał do niego pociąg"

Pięć lat po wybuchu "gorączki złota" wciąż nie wiadomo, czy pociąg wypełniony kosztownościami mieszkańców Breslau czeka na odkrycie w tajemniczym tunelu pod Wałbrzychem. Naukowcy zarzekają się, że pociągu nie ma. - Ktoś może sobie mówić, że go nie ma, jego prawo. Ja mam badania i na nich się opieram - upiera się Piotr Koper, ten, który gorączkę wywołał. Więc może pociąg jednak jest?

Muzeum Wojska Polskiego ma "rewelacyjnej jakości" georadarowe zdjęcie ukrytego pociągu pancernego

Rok temu do Muzeum Wojska Polskiego zgłosiło się trzech mężczyzn, którzy przekazali zdjęcie z georadaru i informację, że wiedzą, gdzie ukryty jest pancerny pociąg. Jakość fotografii ma być tak rewelacyjna, że można nie tylko zmierzyć wielkość składu, ale nawet rozpoznać typy poszczególnych dział. Przygotowano nawet propozycję umowy pomiędzy muzeum a poszukiwaczami, ale wtedy temat ucichł.

Złoto, pieniądze, militaria. "Historia tego pociągu jest jak najbardziej prawdziwa"

Tajemnicza historia tzw. złotego pociągu budzi coraz więcej emocji. Nie wiemy, czy skład w ogóle istnieje i co może się w nim znajdować. Także eksperci się o to spierają. - Ta historia jest ja najbardziej prawdziwa. Jak wskazali znalazcy, w pociągu mogą się w nim znajdować kruszce szlachetne na potrzeby przemysłu zbrojeniowego III Rzeszy, militaria i może coś cennego - podkreśla historyk Łukasz Kazek. - To co znajduje się w pociągu należy do Skarbu Państwa, a znalazcy mogą liczyć na nagrodę w wysokości 10 proc. wartości materialnej znaleziska - zaznacza radca prawny Krzysztof Rąpała. O pociągu rozmawiali goście TVN24 Biznes i Świat.

Belka: "złoty pociąg" to jakaś kaczka

Chyba nikomu nie przyszło do głowy, żeby kwestii "złotego pociągu" poświęcić nawet sekundę. Przecież to jest jakaś kaczka - powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Marek Belka na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężniej. - Zwykle omawiamy bardziej pieprzne plotki niż pociągi - dodał członek RPP prof. Adam Glapiński.

"Może tam znajdować się Bursztynowa Komnata". Światowe media o "złotym pociągu"

Media z całego świata pasjonują się historią "złotego pociągu" z Wałbrzycha. Piątkową konferencję Piotra Żuchowskiego, generalnego konserwatora zabytków, który wyraził przekonanie, że "na 99 proc. taki pociąg istnieje", opisywały portale internetowe, telewizje i gazety z całego globu. Rozmówca brytyjskiej telewizji Sky News sugerował nawet, że w pociągu może znajdować się słynna Bursztynowa Komnata.

Ministerstwo apeluje: nie szukajcie "złotego pociągu", może być zaminowany

Generalny Konserwator Zabytków ostrzega i apeluje do poszukiwaczy skarbów, aby nie próbowali na własną rękę szukać pociągu ze złotem, który pod koniec wojny rzekomo wywieziono z Wrocławia. - W ukrytym pociągu, co do którego istnienia jestem przekonany, znajdować się mogą niebezpieczne materiały z czasów II wojny światowej. Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że pociąg jest zaminowany - informuje Piotr Żuchowski. O odnalezieniu składu poinformowali wałbrzyskich urzędników dwaj mężczyźni: Polak i Niemiec.

Czy to "złoty pociąg"? "Znalezisko na terenie Wałbrzycha"

Czy rzeczywiście dwóch mężczyzn odkryło na terenie Wałbrzycha legendarny niemiecki pociąg, który podczas wojny miał wywieźć z Wrocławia cenne kruszce? Osoby, które rzekomo go odnalazły, wciąż nie chcą zdradzić, gdzie dokładnie jest ukryty. Władze Wałbrzycha poinformowały o sprawie Skarb Państwa. - Formalne zgłoszenie znaleziska zostało dziś przez nas przyjęte. Znalezisko znajduje się na terenie Wałbrzycha - powiedział na konferencji prasowej wiceprezydent miasta Zygmunt Nowaczyk.