Uwięzieni w jaskini

3 lipca 2018
Chłopcy zaginieni w jaskini szybko nie wrócą do domuROYAL THAI ARMY

Trzech dni potrzebowała międzynarodowa ekipa nurków i komandosów do wyniesienia 12 członków drużyny piłkarskiej i ich trenera, uwięzionych w jaskini Tham Luang. Od 23 czerwca przez dziewięć dni bez jedzenia i picia oczekiwali na ratunek na małej błotnistej wysepce w jednej z komór jaskini. Na koniec spod ziemi wyszli lekarz lekarz oraz trzej żołnierze, którzy wspierali odnalezionych, przebywając z nimi stale od 2 lipca. Co wiemy o uwięzionych chłopcach i akcji ratunkowej?

W niedzielę 8 lipca o 5. rano czasu polskiego (10. czasu lokalnego) rozpoczęła się akcja wyprowadzania uwięzionych z jaskini. Udało się z niej wydostać czterech chłopców. Czytaj więcej na ten temat.

W poniedziałek 9 lipca około godziny 11. (6. rano w Polsce) wznowiono akcję ratunkową. Wyprowadzono najpierw jednego, a w kolejnych godzinach trzech kolejnych chłopców, powtarzając sukces z poprzedniego dnia. Czytaj więcej na ten temat.

Bohater z Tham Luang zmarł po zakażeniu krwi w jaskini

Wycieczka młodych piłkarzy i trenera kompleksem podziemnych korytarzy miała trwać godzinę, ale ostatni z uwięzionych opuścił jaskinię dopiero po 17 dniach. W ubiegłorocznej dramatycznej akcji ratunkowej w jaskini Tham Luang brały udział setki osób, nurkowie oraz komandosi. Królewska Tajlandzka Marynarka Wojenna poinformowała w piątek o śmierci jednego z nich. Podoficer Beiret Bureerak zmarł w wyniku zakażenia krwi.

Uratowani z jaskini chłopcy zagrali w Argentynie

Tajlandzka drużyna Dzikich Dzików rozegrała w niedzielę mecz na Estadio Monumental w Buenos Aires. Dwunastu chłopców, którzy wraz z trenerem przez ponad dwa tygodnie byli uwięzieni w jaskini, zmierzyła się z drużyną River Plate. Dzikie Dziki przebywają w Argentynie przy okazji III Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich.

Uratowani z jaskini otrzymali obywatelstwo. "Tajlandia dała im formalną tożsamość"

W środę trzem spośród 12 uratowanych w czerwcu z jaskini Tham Luang chłopców, a także ich trenerowi przyznane zostały obywatelstwa Tajlandii. Dotychczas - jako przedstawiciele mniejszości żyjących w tym regionie Azji od pokoleń - nie posiadali oni obywatelstwa żadnego państwa. Zadowolenie z tej decyzji wyraziła agencja ONZ do spraw uchodźców wskazując, że to "umożliwi im realizację ich aspiracji".

Mieli zabawić godzinę, utknęli na 17 dni. "Szczęśliwa trzynastka" Wojciecha Bojanowskiego

Wszystko zaczęło się od deszczu i 13 rowerów znalezionych przy jednej z najdłuższych jaskini w Tajlandii. Wycieczka młodych piłkarzy i trenera kompleksem podziemnych korytarzy miała trwać godzinę, ale ostatni z uwięzionych opuścił jaskinię dopiero po 17 dniach. Jak przebiegała akcja ratunkowa? Reportaż "Szczęśliwa trzynastka" reportera "Faktów" TVN Wojciecha Bojanowskiego.

Przeprosili rodziców, opowiedzieli o marzeniach, oddali hołd królowi. Uratowani z jaskini chłopcy na konferencji

Siedzieliśmy na kamieniach, myśleliśmy, że jest wieczór. Usłyszeliśmy głosy ludzi. Potem okazało się, że to nie było złudzenie - opowiadał na konferencji prasowej o momencie, w którym odnaleźli ich nurkowie jeden z uratowanych z jaskini Tham Luang chłopców. O godzinie 20. w programie specjalnym na antenie TVN24 reportaż Wojciecha Bojanowskiego "Szczęśliwa 13. Akcja ratunkowa w jaskini".

Elon Musk nazwał brytyjskiego nurka pedofilem. Mężczyzna pomógł uratować chłopców z jaskini

Miliarder Elon Musk nazwał brytyjskiego nurka Vernona Unswortha pedofilem, gdy ten zasugerował, że projekt miniłodzi podwodnej, którą Musk chciał wysłać na ratunek chłopcom uwięzionym w jaskini w Tajlandii, jest jedynie zabiegiem wizerunkowym. - To nie koniec tej sprawy - powiedział Unsworth zapytany, czy zamierza pozwać przedsiębiorcę. Elon Musk skasował konwersację, w której o nurku napisał "pedo guy".

Ocaleni chłopcy dziękują za ratunek. I snują kulinarne plany

Chłopcy uratowani z jaskini w Tajlandii w czwartek wyjdą ze szpitala. Dwunastu młodych piłkarzy i ich trener na razie dochodzą do siebie. Na filmiku nagranym w szpitalu dziękują ratownikom i opowiadają, co by najbardziej chcieliby zjeść po wyjściu ze szpitala. - Najchętniej zjadłbym teraz smażoną chrupiącą wieprzowinę z ryżem - mówi na nagraniu jeden z nastolatków.

Ewakuacja z jaskini krok po kroku. Odurzeni, unieruchomieni i wyniesieni

Przywiązani do noszy i prawdopodobnie mocno odurzeni, na granicy świadomości - tak ewakuowano 12 chłopców i ich trenera z jaskini Tham Luang. Tajlandzkie władze są oszczędne w ujawnianiu szczegółów akcji ratunkowej, jednak rozmowy jej uczestników z dziennikarzami pozwalają zbudować obraz przedsięwzięcia. - Najważniejsze w tym było szczęście - przyznał w rozmowie z reporterem "New York Times" generał Chalongchai Chaiyakham, zastępca dowódcy operacji.

Trener i trzej uratowani z jaskini chłopcy nie mają żadnego obywatelstwa

Ekkapol Chantawong - 25-letni trener piłkarzy, który został z nimi uwięziony w jaskini i czekał prawie trzy tygodnie na ratunek - jest bardzo skromny, kocha proste życie, naturę, a po tym, co się stało, ma z pewnością wyrzuty sumienia - powiedział w rozmowie z agencją Reutera jego krewny. Trener pochodzi z mniejszości etnicznej i podobnie jak trzej z 12 uratowanych chłopców, nie ma obywatelstwa - pisze agencja Reutera.

"Kogo będę całować?". Wdowa wspomina zmarłego w jaskini nurka

"Kocham Cię, jakbyś był moim własnym sercem. Od teraz, po obudzeniu się, kogo będę całować?" - napisała w mediach społecznościowych żona nurka Samana Kunana. Kunan poniósł śmierć w trakcie akcji ratunkowej w tajlandzkiej jaskini, w której uwięziona przez wodę była grupa nastolatków.

Niepublikowane dotąd nagranie z akcji w jaskini

Tajlandzcy komandosi z Navy SEAL opublikowali w środę siedmiominutowe nagranie z akcji ratunkowej w podtopionej jaskini. "Operacja, której świat nigdy nie zapomni" - napisali. Międzynarodowemu zespołowi płetwonurków udało się w ciągu trwającej trzy dni akcji uratować 12 chłopców i trenera. Na zdjęciach widać, w jak ciężkich warunkach pracowali ratownicy.

Pokazano pierwsze zdjęcia uratowanych w Tajlandii chłopców

- Mamy do czynienia po prostu z dziećmi, które się zgubiły i nikogo nie wolno winić - tłumaczył w środę szef operacji ratunkowej Narongsak Osottanakorn wydarzenia z jaskini w Tajlandii i operację ratunkową trwającą niemal trzy tygodnie. Dziennikarzom pokazano też pierwsze zdjęcia chłopców ze szpitala. Czterech z nich - uratowanych w niedzielę - odwiedzili rodzice, choć nie mogli ich jeszcze przytulić.