Śmierć na mecie biegu

7 października 2013

"Nie chcę, żeby był bezimiennym 37-letnim mężczyzną"

Tomasz Nawrocki większości z nas znany jest jako "37-letni mężczyzna", który w niedzielę zmarł na mecie 10-kilometrowego biegu. W rozmowie z reporterem "Czarno na białym" jego przyjaciel, Mariusz Konkolewski, wyjaśnia, jaką był osobą i odnosi się do spekulacji, według których Nawrocki miał być do biegu nieodpowiednio przygotowany. - Stał się obiektem ocen, spekulacji. Wydaje mi się, że by tego nie chciał, gdyby mógł o tym decydować - powiedział przyjaciel zmarłego biegacza.

W środę sekcja zwłok zmarłego uczestnika biegu i jej wstępne wyniki

Sekcja zwłok tragicznie zmarłego uczestnika "Biegnij Warszawo" rozpocznie się w środę. Tego samego dnia będą znane wstępne opinie o przyczynach jego śmierci. Prokuratura wystąpi też do ratusza o dokumenty, które pomogą wykazać, czy bieg miał charakter imprezy masowej, czy rekreacyjnej. Od tego bowiem zależało, jakie obowiązki zabezpieczenia medycznego spoczywały na organizatorach. Według ustaleń TVN24, miejscy urzędnicy nie nadali biegowi statusu imprezy masowej.

"Wróciła po 12 minutach". Medicor tłumaczy się ws. karetki

Przedstawicielka firmy Medicor odpowiadającej za dostarczenie karetek na niedzielny bieg w Warszawie poinformowała w poniedziałek, że w momencie, kiedy pojazd odjeżdżał z jednym z pacjentów, dwóch pozostałych potrzebujących pomocy zawodników, pozostawało "w stanie dobrym". Według firmy Medicor, powrót karetki zajął 12 minut, a w tym czasie stan jednego z pacjentów pogorszył się. Mężczyzna został dowieziony do szpitala, gdzie zmarł. Pojawiły się głosy, że pomoc nadeszła zbyt późno.

TVN24 dotarła do nagrania kluczowych chwil biegu. Analiza reportera i świadka zdarzenia

Od chwili, gdy podczas warszawskiego biegu zmarł jeden z uczestników, pojawiły się pytania, czy pomoc przyszła na czas? Wszystko działało tak jak należy, czy coś zawiodło? Reporter "Czarno na białym" TVN24 Wojciech Bojanowski - uczestnik warszawskiego biegu i świadek niedzielnych wydarzeń - przygotował analizę nagrania wideo, do którego dotarła TVN24, pokazującego akcję ratunkową na mecie "Biegnij Warszawo 2013".

Specjalista: Brak odpowiedniego programu treningu może skończyć się zabójczo

- Nawet najlepiej przygotowany organizator pewnych rzeczy nie jest w stanie przewidzieć - mówił na antenie TVN24 dr Adam Maciej Pietrzak, specjalista medycyny ratunkowej, komentując śmierć biegacza podczas "Biegnij Warszawo". Jak tłumaczył, liczba osób, które na mecie mogą potrzebować pomocy, może przewyższać możliwości szpitala polowego. - Ktoś może wymknąć się z naszego sita i być nieuchwytny - ocenił.