Sierżant Bergdahl wolny

5 czerwca 2014

Zszedł z posterunku, złapali go talibowie. Sierżant uznany za winnego

Amerykański sierżant Bowe Bergdahl został w poniedziałek uznany za winnego dezercji i niegodnego zachowania w obliczu wroga. W 2009 roku oddalił się z posterunku w Afganistanie i został schwytany przez talibów. Swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem naraził życie i zdrowie kolegów z wojska.

Uwolnili pięciu talibów za sierżanta. Negocjacje ostatniej szansy

Stany Zjednoczone nadal negocjują z rządami Afganistanu i Kataru ws. losu pięciu talibów wymienionych rok temu za sierżanta Bowe Berghdala - pisze CNN. Uważani za terrorystów mężczyźni zostali przewiezieni do Kataru z więzienia w Guantanamo w maju 2014 roku. Nałożony na nich zakaz podróżowania kończy się w niedzielę.

Sierżant Bergdahl usłyszy zarzut dezercji? Armia: doniesienia mediów fałszywe

W sprawie sierżanta Bowe Bergdahla nie podjęto żadnych działań ani decyzji - oświadczył we wtorek rzecznik amerykańskiej armii, odnosząc się do doniesień NBC. Telewizja, powołując się na anominowe źródła w wojsku, poinformowała, że Amerykanin, który przez pięć lat był więziony przez talibów w Afganistanie, w ciągu tygodnia usłyszy zarzut dezercji.

Dezerter czy ofiara? Raport ws. Bergdahla na razie tajny

Wewnętrzne prowadzone przez wojsko śledztwo ws. okoliczności uprowadzenia amerykańskiego sierżanta Bowe Bergdahla przez talibskich bojowników w Afganistanie zostało zakończone - poinformował w środę Pentagon. Na razie nie wiadomo, kiedy amerykańskie wojsko skończy swój raport na ten temat.

Zdjęcie amerykańskiego jeńca z talibem w sieci

Na Twitterze opublikowano zdjęcie przedstawiające uśmiechniętego sierżanta armii USA Bowe'a Bergdahla, stojącego obok jednego z przywódców talibów. W sieci znalazły się też inne fotografie Amerykanina z okresu, gdy był jeńcem talibów.

Uwolniony sierżant zdezerterował? Wojskowy raport: już wcześniej oddalał się od baz

Coraz więcej niejasności ws. wymienionego na pięciu talibów amerykańskiego sierżanta Bowe Bergdahla. Według wojskowego raportu, do którego dotarł "New York Times", sierżant już w przeszłości - zanim porwali go talibowie - oddalał się od baz, ignorując rozkazy. Raport nie przesądza wprost, czy Bergdahl zdezerterował i potem wpadł w ręce terrorystów, ale też nie wyklucza takiej możliwości.

Dowódca uwolnionego sierżanta: powinien ponieść konsekwencje i stanąć przed sądem

Po radości z uwolnienia amerykańskiego sierżanta Bowe'a Bergdahla z rąk afgańskich talibów - teraz polityczna burza i publiczne oskarżenia o dezercję. Do grona osób wskazujących na winę amerykańskiego żołnierza dołącza jeden z jego byłych dowódców. Jak wspomina, zachowanie Bowe'a Bergdahla wskazywało, że może planować ucieczkę z bazy.

Talibowie zwolnieni z Guantanamo mogą się swobodnie poruszać

Władze Kataru umieściły pięciu talibów, zwolnionych z Guantanamo w zamian za uwolnienie amerykańskiego żołnierza, w osiedlu mieszkaniowym i zezwolą im na swobodne poruszanie się po kraju - informuje we wtorek Reuters. Tymczasem na głowę prezydenta Baracka Obamy spadają gromy, gdyż nie poinformował Kongresu USA o decyzji wymiany terrorystów na Amerykanina, a zgodnie z prawem powinien zrobić to na 30 dni przed planowaną wymianą.

Po pięciu latach niewoli trafił do szpitala. Koledzy zarzucają mu dezercję

Uwolniony z talibskiej niewoli - po wymianie na więźniów Guantanamo - sierżant amerykańskiej armii Bowe Bergdahl został przetransportowany do Niemiec. Teraz spędzi trochę czasu na obserwacji w wojskowym szpitalu. W jego ojczyźnie pojawia się coraz więcej pytań co do jego losów. Okoliczności jego zaginięcia pięć lat temu są niejasne, a część kolegów oskarża Bergdahla wprost o dezercję, która kosztowała życie wielu innych żołnierzy zaangażowanych w jego poszukiwania.

Amerykański sierżant wolny, rząd w Kabulu niezadowolony

Rząd Afganistanu zaprotestował przeciwko wymianie więzionego przez talibów żołnierza amerykańskiego na pięciu bojowników Talibanu. Kabul uznał, że przewiezienie tych pięciu wysokich rangą talibów z Guantanamo do Kataru było naruszeniem prawa międzynarodowego.

Po latach niewoli wraca do kraju. "Po pewnym czasie zaczynasz czuć przywiązanie do oprawców"

Kiedy wstępował do armii w 2008 roku, był podręcznikowo wysportowanym mężczyzną z pasją do szermierki. Rok później został złapany przez talibów. Teraz, po pięciu latach niewoli, wraca do kraju, ale dla 28-letniego Bowego Bergdahla to dopiero początek. Teraz przed nim być może najważniejsza batalia - o powrót do normalnego życia. Eksperci obawiają się, że może to nie być łatwe.