Protesty wyborcze

9 grudnia 2014
KRS apeluje do mediów
KRS apeluje do mediów
tvn24
Sędziowie zbadali wyniki wyborów i odkryli błędytvn24

Sądy w całym kraju zaczynają już rozpatrywać protesty, które trafiły do nich po listopadowych wyborach samorządowych. Rzucanych wcześniej publicznie oskarżeń o fałszerstwa jest wśród nich niewiele. Sądy pierwsze protesty rozpatrzyły już m.in. w Krakowie i w Szczecinie.

Protesty stopniowo trafiają na wokandę. Do rozpatrzenia pozostało jeszcze około 1800 protestów, które trafiły do 45 sądów okręgowych w całej Polsce. Jest ich ponad trzy razy więcej niż 4 lata temu, kiedy sądy dostały tylko 470 zgłoszeń.

Małopolska

Pierwszy protest zdążył już rozpatrzyć sąd okręgowy w Krakowie. Złożyły go dwie osoby, które w wyborach do sejmiku zagłosowały na kandydata PiS Jana Dudę. Z protokołu wynikało jednak, że w ich okręgu Duda żadnego głosu nie dostał.

Sąd uznał pierwszy protest wyborczy w Zachodniopomorskiem

Sąd Okręgowy w Szczecinie zadecydował o ponownym przeprowadzaniu wyborów w gminie Świerzno. Dwóch kandydatów otrzymało tyle samo głosów, zwycięzca został ostatecznie wyłoniony w losowaniu. Tymczasem okazało się, że w czasie wyborów wydano siedem błędnych kart.

Sąd w Sieradzu: radny wybrany niesłusznie, trzeba na nowo przeliczyć głosy

Komisja wyborcza w Wielgiu (woj. łódzkie) musi na nowo przeliczyć głosy - taką decyzję podjął sąd okręgowy w Sieradzu. Sędzia uwzględnił protest wyborczy, który złożył kandydat na radnego, który po pierwszym liczeniu miał mandat, a po drugim go stracił w wyniku losowania (mając tyle samo głosów co konkurent).

Pierwszy protest wyborczy PiS. "Sądy zostaną nimi zasypane"

Komitet Wyborczy PiS we wtorek złożył do sądu okręgowego swój pierwszy protest z wnioskiem o unieważnienie wyborów do sejmiku i przeprowadzenie ich na nowo. Dotyczy woj. lubelskiego. Do końca tygodnia PiS zawnioskuje o unieważnienie wyborów w każdym województwie. - Co najmniej kilkuset kandydatów PiS z różnych okręgów zgłosi protesty wyborcze. Sądy zostaną nimi zasypane - zapowiedziała w TVN24 Anna Zalewska (PiS).

Protesty wyborcze wpływają do sądów. Dotyczą głównie liczenia głosów

Do sądów wpływają kolejne wyborcze protesty. Dotyczą pomylonych kart do głosowania, podejrzenia fałszerstwa, niszczenia protokołów, braku głosów, ale też np. tłoku w lokalach wyborczych czy zmęczenia członków komisji. Są wnioski o ponowne przeliczenie głosów czy wręcz unieważnienie wyborów, a także ogólnie o stwierdzenie, czy zostały przeprowadzone prawidłowo. Nie wszystkie są przyjmowane - brakuje podpisów, a niektóre protesty są anonimowe.

Fakty i mity o wyborach

Trudności i błędy podczas liczenia głosów, wpadki PKW, wysoka liczba nieważnych głosów, kłopotliwe książeczki zamiast wyborczych kart czy zaskakujący sukces PSL, w końcu zarzuty o sfałszowanie wyników. Wokół tych wyborów wciąż pojawiają się kontrowersje, które cały czas sprawdzamy i wyjaśniamy na stronie tvn24.pl.

Znikające głosy i kandydaci na Pradze. "Potwierdzamy, błędy są. Dlatego pracujemy"

Warszawska Wspólnota Samorządowa zamierza złożyć w piątek do sądu protest wyborczy. Jeden z kandydatów WWS na Pradze Południe zniknął z dzielnicowych protokołów, choć zbierał głosy w obwodach. Inna kandydatka zgromadziła rzekomo łącznie 15 głosów w całym okręgu, a tymczasem tylko w jednym z obwodów było 30 "krzyżyków" przy jej nazwisku. - Przyznaję, że w protokołach pojawiły się błędy. I dlatego nie podaliśmy jeszcze oficjalnych wyników - tłumaczy Anna Lubaczewska, dyrektor warszawskiej delegatury PKW.