Szef MEN: nie ma obaw, aby ktoś nie mógł kontynuować edukacji na kolejnym etapie

[object Object]
Dariusz Piontkowski mówił o rekrutacji do szkół ponadpodstawowych dzieci z podwójnego rocznika tvn24
wideo 2/31

Nadal są wolne miejsca w najlepszych szkołach. 16 lipca postaramy się przekazać całościowe dane dotyczące pierwszego etapu rekrutacji do szkół średnich - oświadczył na konferencji prasowej minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Przekonywał także, że "nie ma obaw, aby ktoś nie mógł kontynuować edukacji na kolejnym etapie".

W tym roku do szkół ponadpodstawowych pójdą uczniowie z dwóch równoległych roczników - tego, który skończył ostatnią klasę gimnazjum oraz o rok młodszego, który skończył ósmą klasę szkoły podstawowej. W związku z tym pojawiają się duże problemy z rekrutacją i miejscem w wybranych przez uczniów szkołach.

PRZECZYTAJ, O CO CHODZI Z PROBLEMAMI Z REKRUTACJĄ

Szef MEN: mamy 100 tysięcy miejsc dodatkowych w szkołach średnich

W piątek na konferencji prasowej w MEN szef resortu edukacji wskazał, że w skali kraju absolwentów szkół podstawowych i gimnazjów jest około 730 tysięcy, zaś szkoły średnie przygotowały ponad 830 tysięcy miejsc dla absolwentów gimnazjów i szkół podstawowych. - Mamy więc 100 tysięcy miejsc dodatkowych w szkołach średnich - mówił Dariusz Piontkowski.

Zaznaczył, że "terminy zakończenia rekrutacji pierwszego etapu są różne dla poszczególnych województw". - Część województw kończy dzisiaj, 12 lipca, część ogłosiła już wyniki wczoraj, część przedwczoraj, a kilka pozostałych województw będzie ogłaszało wyniki dopiero 16 lipca - wyliczał Piontkowski. - Dlatego zapraszamy na 16 lipca, postaramy się przekazać, mam nadzieję całościowe, wyniki pierwszego etapu postępowania rekrutacyjnego – dodał minister edukacji narodowej.

"Najlepsze szkoły oferują dużą liczbę nowych miejsc w drugim etapie rekrutacji"

Minister przekonywał także, że wolne miejsca po pierwszym etapie rekrutacji są nie tylko w szkołach mniej popularnych, ale także w najlepszych placówkach. - Wyraźnie widać, że także te najlepsze szkoły oferują dużą liczbę nowych miejsc w drugim etapie rekrutacji - powiedział Piontkowski.

Wymienił przy tym przypadek z Krakowa, gdzie po pierwszym etapie rekrutacji w II Liceum Ogólnokształcącym im. Jana III Sobieskiego zostało 20 dodatkowych miejsc, w VIII Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Wyspiańskiego - 25, a w Zespole Szkół Łączności - 26. Dodał, że podobnie sytuacja wygląda w Lublinie i Olsztynie.

Jak mówił, w Krakowie w sumie "mamy ponad 2,5 tysiąca uczniów, którzy w pierwszym etapie rekrutacji nie znaleźli swojej szkoły, a jednocześnie mamy 3,9 tysięcy miejsc".

Szef MEN: zawsze istnieje możliwość, aby zwiększyć liczbę miejsc w szkołach średnich

Zapytany o pozew, który przeciwko Polsce w związku z "chaosem w edukacji" ma zamiar złożyć ojciec dwóch dziewczynek z Łodzi, Piontkowski odpowiedział, że "odpowiedzialną instytucją za nabór do szkół jest samorząd". - Proszę pytać panią prezydent [Łodzi, Hannę Zdanowską - red.], co zrobiła, by doprowadzić do tego, że będzie odpowiednia liczba miejsc w szkołach średnich - mówił szef MEN. Według niego "jeśli ktoś chce składać jakieś pozwy, to niech zapyta PO i PSL, dlaczego doprowadzą za kilka lat do tego, że kolejne dwa podwójne roczniki trafią do szkół średnich".

- Pragnę przypomnieć, że PO z PSL - przy poparciu ZNP [Związku Nauczycielstwa Polskiego - red.] - zmusiły rodziców do tego, aby posłali dzieci sześcioletnie do szkół. To spowodowało, że (...) te dzieci za kilka lat rozpoczną rekrutację do szkół średnich (...). Czy ten ojciec, albo kolejni rodzice, wysyłali pozwy, że dzieci z dwóch roczników miały gorsze warunki w pierwszych klasach szkoły podstawowej, że nie mieli komfortu nauki? Jakoś sobie nie przypominam - powiedział.

- Na przykładzie Mazowsza widać, że część samorządów zauważa, że będzie potrzeba zwiększenia miejsc w szkołach średnich i to spokojnie robi. Inne tego dotąd nie zrobiły, ale zawsze istnieje możliwość, aby spokojnie zwiększyć liczbę oddziałów, liczbę miejsc w szkołach średnich - zaznaczył.

Dodał, że z informacji od samorządów wynika, iż miejsc jest zdecydowanie więcej niż absolwentów gimnazjów i szkół podstawowych. - Po pierwszym etapie rekrutacji, z tych pierwszych wyników, które mamy widać wyraźnie, że liczba miejsc wolnych do drugiego etapu rekrutacji jest zdecydowanie większa niż liczba uczniów, którzy nie znaleźli miejsca w tych wybranych przez siebie szkołach - przekonywał.

- Spokojnie czekamy, aż koleje samorządy przekażą nam informację o tym, jak wygląda pierwszy etap rekrutacji - dodał minister. Piontkowski podkreślił, że "nie ma obaw, aby ktoś nie mógł kontynuować edukacji na kolejnym etapie".

Zapewnił, że nie ma również obaw, aby uczeń z Warszawy nie znalazł na jej terenie miejsca w szkole i musiał dojeżdżać do szkoły kilkanaście kilometrów. - Prezydent Warszawy (...) zobowiązany jest do tego, aby zapewnić miejsca nauki dzieciom ze swojego terenu. A więc pan prezydent dzisiaj może wydać decyzję o tym, aby utworzyć dodatkowe oddziały, aby żadne dziecko z Warszawy nie musiało gdzieś jeździć w poszukiwaniu szkoły - powiedział szef resortu edukacji.

Piontkowski: nie ma obaw, aby ktoś nie mógł kontynuować edukacji na kolejnym etapie
Piontkowski: nie ma obaw, aby ktoś nie mógł kontynuować edukacji na kolejnym etapietvn24

Sipiera: sytuacja pokrycia miejsc w placówkach jest absolutnie pod kontrolą

Uczestniczący w konferencji wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera mówił, że "od wielu miesięcy prowadzimy z kurator (mazowieckiej oświaty Aurelią Michałowską - przyp. red.) dokładną analizę tego, co dzieje się w naszych szkołach i absolutnie nie było takiego momentu, o którym moglibyśmy wspólnie powiedzieć, że jest jakiś ogromny problem" związany z rekrutacją uczniów do szkół.

- Sytuacja pokrycia miejsc we wszystkich naszych placówkach jest absolutnie pod kontrolą - zapewniał. Wskazał również, że "to nie jest tak, że samorząd nie ma planowania", ale "musi planować".

- Obowiązkiem planowania przez każdy samorząd jest to, żeby nie tylko mówić o dniu dzisiejszym, ale też o tym, co jest na przestrzeni najbliższych lat - ocenił. Sipiera zaznaczył, że reforma edukacji "nie jest prowadzona od roku".

- O tym było mówione wiele, wiele lat, dlatego też w sytuacji, w której jest większa subwencja dla samorządów, jest więcej osób (chodzących do szkół - przyp. red.), to to jest koszt, który nazywa się kosztem rozwoju - powiedział. - Apeluję, żeby (...) te sprawy rozwiązywać w dialogu, a nie epatowania, że "brakuje", "nie ma", "tragedia" - dodał.

Według niego "nie ma żadnej tragedii, natomiast oczywiście są pewne wybory i od tego jesteśmy, żeby pomóc edukacji: wydziały w stolicy, wydziały dzielnicowe, biura edukacji, zastępca prezydenta, sam prezydent, czy też kurator i wojewoda". Jak dodał, instytucje te "są od tego, żeby pomagać, ale nie zastępować, bo kompetencja ta jest przypisana do samorządu".

Sipiera powiedział również, że "jesteśmy dorośli i zajmujemy odpowiednie funkcje, żeby pomagać młodym ludziom". - Apeluję, żebyśmy to robili w maksymalnym konsensusie, a nie szukali elementów, które są w tym zakresie edukacji ponadnormatywnie wykorzystywane - mówił dalej Sipiera. - Jesteśmy partnerami, a nie przeciwnikami, załatwiamy sprawy wspólnie, a nie szukamy różnic - dodał wojewoda mazowiecki.

Sipiera: sytuacja pokrycia miejsc w placówkach jest absolutnie pod kontrolą
Sipiera: sytuacja pokrycia miejsc w placówkach jest absolutnie pod kontrolą tvn24

Autor: akr\mtom / Źródło: PAP

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24