Dworczyk: Kwaśniak jest ofiarą gangsterów, to w ogóle nie podlega dyskusji

Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk był pytany w "Kropce nad i" w TVN24 o wypowiedź prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego, który przekonywał, że "prawdziwą aferą" KNF jest zatrzymanie Andrzeja Jakubiaka, byłego szefa Komisji.

- To, że pan Kwaśniak jest ofiarą gangsterów, w ogóle nie podlega dyskusji. Mam nadzieję, że zostaną surowo ukarani sprawcy ataku na niego - powiedział Dworczyk.

Jednak - jak dodał - nie dysponuje wiedzą, którą ma prokurator Święczkowski. - Nie chcę komentować jego wypowiedzi. On ma dostęp do informacji, do materiałów, które na pewno pozwalają formułować dalej idące wnioski - ocenił.

Jego zdaniem, "wokół spraw związanych z KNF-em jest bardzo dużo emocji, bardzo dużo domysłów i różnych interpretacji".

Dworczyk odniósł się także do sobotniej wypowiedzi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Ziobro powiedział w telewizji państwowej - odnosząc się do uwagi prowadzącego, że Wojciech Kwaśniak "został przez bandytów zaatakowany" - że "być może był zaatakowany właśnie dlatego, że Komisja Nadzoru Finansowego przez długi czas rozzuchwalała przestępców, pozwalając im w sposób bezkarny wyprowadzać miliardy złotych, kosztem 85 tysięcy ludzi, którzy złożyli tam swoje oszczędności, często oszczędności życia".

- Ja słów pana ministra Ziobry nie będę komentował. Pan minister Ziobro jako prokurator posiada większą wiedzę niż ja. Ja bym w ten sposób tego nie określił - powiedział Dworczyk.

Pytany, czy Ziobro powinien zostać zdymisjonowany za swoje słowa, odpowiedział: - Pan minister sformułował pewną tezę, którą stawia na podstawie posiadanej przez siebie wiedzy.

- Uważam, że Zbigniew Ziobro jest bardzo dobrym ministrem sprawiedliwości. Nie ma przesłanek do jego dymisji - dodał.

W czwartek rano CBA zatrzymało byłego przewodniczącego KNF Andrzeja Jakubiaka i sześcioro innych byłych urzędników Komisji. Wśród zatrzymanych byli też: Wojciech Kwaśniak (były zastępca przewodniczącego KNF), Dariusz Twardowski (były dyrektor Departamentu Bankowości Spółdzielczej i Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych UKNF), Zbigniew L. (były zastępca dyrektora), Halina M. (były zastępca dyrektora), Adam O. (były naczelnik) i Dorota Ch. (były naczelnik).

Prokurator zdecydował w piątek o zastosowaniu wobec wszystkich podejrzanych środków o charakterze wolnościowym w postaci zakazu kontaktowania się z innymi podejrzanymi, poręczeń majątkowych i dozorów policyjnych. W piątek w nocy wszyscy podejrzani byli na wolności.

Zdaniem Dworczyka, zatrzymanie obu osób było związane z tym, aby mogli równolegle złożyć zeznania. - Tak, żeby nie konsultowali ze sobą treści tych zeznań - powiedział. - Prokuratura stawia im zarzuty związane z tym, że nie wykonali wszystkich działań, które były niezbędne, aby zablokować wypływ środków ze SKOK-u Wołomin - dodał.

Dworczyk został zapytany o postawę Biereckiego, który przed laty kierował Kasą Krajową sprawującą nadzór na SKOK-ami, w tym również SKOK Wołomin. - Grzegorz Bierecki zabiegał zawsze o to, żeby system funkcjonowania SKOK-ów mógł jako ważny system funkcjonować i przeciwdziałał niszczeniu kas - powiedział.

Dodał, że wiele z tych kas przez wiele lat stanowiło i do dziś stanowi "dobrą alternatywę dla banków". - I pan senator Bierecki bronił przed zniszczeniem tego systemu - mówił Dworczyk.

Zarzuty o pasywność Kasy Krajowej, która pełniła nadzór nad SKOK-ami, m.in. SKOK Wołomin, formułował Wojciech Kwaśniak. W poniedziałek w "Faktach po Faktach" w TVN24 były wiceszef Komisji Nadzoru Finansowego Wojciech Kwaśniak wyraził nadzieję, że "opinia publiczna w którymś momencie dowie się o wszystkich sprawach związanych z działalnością SKOK-u Wołomin". - W tej grupie przestępczej byli przedstawiciele zarówno byłych służb specjalnych, jak i świata polityki - mówił. Nie sprecyzował, kogo ma na myśli.

Sam Bierecki powiedział we wtorek PAP, iż nie ma podstaw do twierdzenia, jakoby nie dopełnił obowiązków w sprawie nadzoru Krajowej Kasy nad SKOK Wołomin.

Szef KPRM był również dopytywany o słowa byłej premier, która m.in. w wywiadzie udzielonym telewizji wPolsce.pl, stwierdziła, że "jest zlecenie na nią". - Nie słyszałem tej wypowiedzi. Być może została użyta jakaś przenośna - powiedział Dworczyk.

- Na pewno w Prawie i Sprawiedliwości, tak jak w każdej formacji, są różnego rodzaju napięcia. Są politycy, którzy lepiej ze sobą współpracują, gorzej ze sobą współpracują. Pani premier Szydło jest szalenie istotnym politykiem w naszym obozie. Przez dwa lata bardzo dużo wartościowych projektów jako premier znalazła. Mogę powiedzieć jedno: żadnych zleceń u nas w Prawie i Sprawiedliwości ani na panią premier, ani na jakiegokolwiek innego polityka nie ma - mówił.

W ubiegłym tygodniu w mediach pojawiła się informacja, że europoseł Mirosław Piotrowski złożył do sądu wniosek o rejestrację partii politycznej - Ruch Prawdziwa Europa, za którą stać miałby ojciec Tadeusz Rydzyk.

Szef KPRM zwrócił uwagę, że w ciągu ostatnich lat w polskiej polityce pojawiały się różne inicjatywy, a większość z nich nie zakończyła się sukcesem.

- Ja za mało też o tym wiem, żeby prowadzić głębokie analizy. Jedno jest pewne: Prawo i Sprawiedliwość, jeśli chodzi o centroprawicę, jest bardzo szeroką formacją. U nas są osoby, które mają zarówno poglądy bardziej prawicowe, [jak i - red.] bardziej centrowe, więc trochę nie bardzo widzę przestrzeni na polskiej scenie politycznej dla takiej formacji - powiedział Dworczyk.

Zastrzegł jednak, że "żadnej inicjatywy nie należy lekceważyć". - My oczywiście jako partia będziemy się skupiać na tym, żeby wygrać wybory i patrzymy na każdego konkurenta z dużą uwagą - zapewnił Dworczyk.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "KROPKA NAD I"

Autor: kb//mtom / Źródło: tvn24