"Jeśli Armstrong nie był bohaterem, to znaczy, że bohaterowie nie istnieją"


Minęło pół wieku od startu rakiety Saturn V, która wyniosła w kosmos statek Apollo 11. Pięć dni później Neil Armstrong postawił pierwszy krok na powierzchni Księżyca. Amerykanie hucznie świętują tę okrągłą rocznicę.

16 lipca minęło 50 lat od startu rakiety Saturn V, czyli początku misji Apollo 11. Dowódcą misji był Neil Armstrong, a pozostałymi uczestnikami Buzz Aldrin i Michael Collins.

- My jako załoga czuliśmy wagę świata na naszych barkach. Wiedzieliśmy, że wszystkie oczy, zarówno przyjaciół jak i wrogów, są zwrócone na nas. Chcieliśmy dać z siebie wszystko - powiedział Michael Collins, pilot modułu dowodzenia Apollo 11, wspominając wydarzenia sprzed pół wieku.

Kosmiczne świętowanie

By uświetnić obchody rocznicy misji, przez pięć kolejnych nocy pomnik Jerzego Waszyngtona zamieni się w rakietę Saturn V, która pół wieku temu wyniosła w kosmos statek Apollo 11. Po raz pierwszy stało się to już we wtorek.

To nie jedyna forma, w jakiej Amerykanie świętują lądowanie na Księżycu w 1969 roku. świętowania.

W waszyngtońskim muzeum lotnictwa i przestrzeni kosmicznej można oglądać ręcznie uszyty kombinezon Neila Armstronga, nieeksponowany od 13 lat. Muzeum odwiedził już m.in. Mike Pence.

- Astronauci nigdy nie chcieli być nazywani bohaterami. Szczególnie wyczulony na to był astronauta, który nosił właśnie ten kombinezon. Ale jeśli Neil Armstrong nie był bohaterem, to znaczy, że bohaterowie nie istnieją - powiedział wiceprezydent Stanów Zjednoczonych.

"To jest mały krok człowieka, ale wielki skok dla ludzkości"

20 lipca 1969 roku Neil Armstrong postawił pierwszy krok na Księżycu. Ten moment śledził cały świat, a jego słowa "To jest mały krok człowieka, ale wielki skok dla ludzkości", przeszły do historii.

Astronauci (Aldrin również zszedł na powierzchnię) na Srebrnym Globie spędzili ponad 20 godzin. Zebrali próbki z powierzchni Księżyca do badań: kamienie, pył i piasek. Robili notatki i zdjęcia.

Wbili również pomiędzy skały amerykańską flagę. Potem wrócili do modułu dowodzenia, w którym oczekiwał na nich Mike Collins. Na Ziemi znaleźli się cztery dni później. Moduł wodował na Oceanie Spokojnym.

Autor: JZ/adso / Źródło: Reuters, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: