Strażak z USA jako pierwszy człowiek na świecie dostał całą nową twarz. Swoją własną stracił ratując kobietę z pożaru, co skończyło się ciężkimi poparzeniami. Na przeszczep musiał czekać wiele lat. Jego własne dzieci nie pamiętają, jak wyglądał przed wypadkiem. Materiał magazynu "Polska i świat".
41-letni Patrick Hardison jest pierwszym pacjentem na świecie, który przeszedł transplantację całej twarzy. Dostał nową skórę nie tylko głowy, ale też uszu, a nawet powieki. Na ten moment czekał od 2001 roku, kiedy swoją twarz stracił w wyniku ciężkich poparzeń doznanych podczas akcji w płonącym budynku. Przeszedł 71 operacji, które jedynie ustabilizowały jego stan. Po 14 latach zdecydował się na przeszczep, którego nikt wcześniej nie próbował przeprowadzić. Przygotowywał się do niego dwa lata.
Nowa twarz i nowe życie
Mężczyzna dostał twarz 26. latka, który zginął w wypadku na rowerze. Teraz przechodzi rekonwalescencje i zaczyna długą rehabilitację. Z każdym dniem wygląda coraz lepiej i za kilka dni wyjdzie ze szpitala. Nie może się doczekać spotkania z rodziną. - Są podekscytowani, że mnie zobaczą - powiedział już po operacji Patrick Hardison. - Ja jestem podekscytowany, że ich zobaczę. Czekałem na to naprawdę długo - dodaje mężczyzna. Patricka dwa lata temu poznał prof. Adam Maciejewski, który w Gliwickim Centrum Onkologii przeprowadza podobne przeszczepy. Dziś z uznaniem patrzy na efekty 26 godzinnej operacji, którą przeprowadzili jego koledzy zza oceanu. - Tylko gratulacje i ogromny ukłon za tak wspaniały efekt, tak wcześnie po zabiegu - mówi.
Autor: mk/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24