Protesty "żółtych kamizelek" w Paryżu. Policja znów użyła gazu


Kilka tysięcy protestujących zgromadziło się przed godziną 14 w sobotę w Paryżu na zorganizowanym już piąty weekend z rzędu proteście ruchu "żółtych kamizelek" - poinformowała prefektura policji. Na ulicach francuskiej stolicy wzmocniono obecność służb porządkowych. Władze powtórzyły także wezwania do zachowania spokoju po wcześniejszych gwałtownych zamieszkach.

Rzeczniczka prefektury Johanna Primavert zwróciła uwagę na "słabszą mobilizacją" demonstrantów niż w poprzednich tygodniach o tej samej godzinie. Podkreśliła jednak, że policja "pozostaje zmobilizowana". Do tej pory zatrzymano około 92 osób, z czego 53 trafiły do aresztu. Tydzień temu o tej samej porze policja dokonała 600 zatrzymań.

W sobotę do sporadycznych spięć doszło przede wszystkim na Polach Elizejskich i przy Placu Opery - to tam odbywają się dwie główne manifestacje "żółtych kamizelek". Większych starć z policją nie było, choć funkcjonariusze kilka razy używali gazu łzawiącego.

Zaostrzone środki bezpieczeństwa

W stolicy Francji jest teraz ok. ośmiu tysięcy funkcjonariuszy, wspieranych przez 14 kołowych pojazdów opancerzonych - podaje agencja AFP.

Oddziały prewencji policji rozmieszczono wokół dworców kolejowych i wzdłuż Pól Elizejskich, słynnego bulwaru, gdzie ponownie zamknięto sklepy.

Agencja Reutera pisze, że na ulice wielu francuskich miast w sobotę wyszły tysiące demonstrantów.

"Wyłapywanie wandali" głównym zadaniem policji

W ubiegły weekend grupy demonstrantów ustawiły na ulicach francuskiej stolicy płonące barykady, demolowały i plądrowały okoliczne sklepy. W związku z tym szef francuskiej policji Michel Delpuech zapowiedział, że podczas sobotniej manifestacji "żółtych kamizelek" zadaniem patroli policji będzie przede wszystkim wyłapywanie wandali.

AFP pisze, że pierwsi protestujący pojawili się na Polach Elizejskich ok. godz. 8 rano.

- Ostatni raz byliśmy tu, domagając się obniżki podatków, a tym razem jesteśmy bardziej dla instytucji: chcemy większej demokracji bezpośredniej - powiedział 28-letni Jeremy, który do Paryża przejechał z Rennes, na zachodzie Francji.

Associated Press informuje o silnej obecności policji w rejonie głównego dworca kolejowego Saint Lazare, gdzie funkcjonariusze w bojowym ekwipunku sprawdzali torby podróżnych. W okolicy ustawiono ponad 20 policyjnych furgonetek i armatkę wodną.

Wokół Łuku Triumfalnego, który został zdewastowany podczas zamieszek 1 grudnia, o świcie ustawiono samochody oddziałów prewencji.

Macron: dialogu nie nawiązuje się poprzez okupowanie sfery publicznej i przemoc

14 grudnia prezydent Francji Emmanuel Macron oświadczył, że jego kraj "potrzebuje ładu, powrotu do normalności i spokoju". - Dałem odpowiedź na żądania "żółtych kamizelek" (...). Dialogu nie nawiązuje się poprzez okupowanie sfery publicznej i przemoc - podkreślił Macron, który rozmawiał z dziennikarzami po szczycie Unii Europejskiej w Brukseli.

10 grudnia w telewizyjnym wystąpieniu prezydent powiedział Francuzom, że usłyszał ich gniew, i obiecał podjęcie kroków polegających w dużej mierze na zmniejszeniu obciążeń podatkowych osób mało zarabiających i mających poprawić ich sytuację materialną.

Premier Francji Edouard Philippe podczas piątkowego spotkania z szefami przedsiębiorstw wyjaśnił, że wszystkie firmy, które będą sobie mogły na to pozwolić, wypłacą pracownikom - zgodnie z obietnicą prezydenta - premię na koniec roku, zwolnioną całkowicie z podatków, która może wynieść do 1 tys. euro.

Protest "żółtych kamizelek"

10 grudnia Macron ogłosił także decyzje mające uśmierzyć kryzys. Obiecał podniesienie zagwarantowanej płacy minimalnej (SMIC) o 100 euro miesięcznie od stycznia 2019 roku, cofnięcie wzrostu składki na ubezpieczenia społeczne dla emerytów otrzymujących poniżej 2000 euro miesięcznie oraz zwolnienie od nowego roku wynagrodzenia za godziny nadliczbowe ze składek i podatków. W protestach "żółtych kamizelek" zginęło do tej pory sześć osób. Demonstracje spowodowały też nagłe wyhamowanie gospodarki, a zwłaszcza sektora usług i turystyki. Indeks PMI mierzący aktywność gospodarczą spadł w grudniu z poziomu 55,1 pkt. do 49,6 pkt. W 100-punktowej skali wartości poniżej 50 pkt. oznaczają regres ekonomiczny.

Autor: mjz//plw / Źródło: PAP

Raporty: