Prezydent, były ochroniarz i mnóstwo kłopotów. Komisja przygotowała raport o "aferze Benalli"


Specjalna komisja prawna francuskiego Senatu opublikowała w środę raport w sprawie byłego współpracownika prezydenta Emmanuela Macrona, Alexandre'a Benalli, który stał się przyczyną skandalu i zdaniem komisji, zaszkodził bezpieczeństwu prezydenta.

Komisja zajęła się sprawą, która nazwana została "aferą Benalli", gdy w lipcu 2018 roku "Le Monde" opublikował nagranie z demonstracji 1 maja, na którym widać było, jak mężczyzna w hełmie policyjnym wyciąga z tłumu i szarpie młodą kobietę, a następnie bije leżącego mężczyznę. Sprawcę zidentyfikowano jako Benallę, który był wówczas odpowiedzialny między innymi za ochronę prezydenta.

"Miał wpływ na bezpieczeństwo Macrona"

Szef senackiej komisji Philippe Bas powiedział, że w administracji doszło do wielu "błędów i nieprawidłowości" zarówno zanim Benalla został zwolniony z Pałacu Elizejskiego, jak i potem. - Miało to (negatywny- red.) wpływ na bezpieczeństwo prezydenta - podkreślił Bas.

Wkrótce po ogłoszeniu raportu komisji Senatu paryska prokuratura poinformowała, że wszczęła wstępne śledztwo w sprawie "ukrywania dowodów" w kilku dochodzeniach, jakie toczą się przeciw Benalli i osobom z jego otoczenia.

Na raport zareagował natychmiast gabinet Macrona. Rzecznik rządu Benjamin Griveaux powiedział po posiedzeniu rządu, że Pałac Elizejski "będzie miał okazję udzielić rzeczowych odpowiedzi na wiele nieprawdziwych twierdzeń, które znajdują się w dokumencie".

Po opublikowaniu materiałów przez "Le Monde" wszczęto śledztwo dotyczące "użycia przemocy przez osobę pełniącą służbę publiczną", "nadużycia stanowiska" i "bezprawnego użycia symboli zarezerwowanych dla władz publicznych", a Benalla stracił pracę w Pałacu Elizejskim.

Zakazany telefon

Wobec Benalli prowadzone jest również śledztwo w sprawie domniemanego bezprawnego posługiwania się licznymi paszportami dyplomatycznymi, a we wtorek zastosowano wobec niego areszt tymczasowy w związku z niedotrzymywaniem warunków nadzoru prokuratorskiego.

Sąd w Paryżu podjął również we wtorek decyzję o aresztowaniu innego współpracownika prezydenta Macrona - i prywatnie przyjaciela Benalli - Vincenta Crase. 31 stycznia portal informacyjny Mediapart zamieścił na swych stronach nagranie kilku rozmów telefonicznych, jakie obaj mężczyźni przeprowadzili 26 lipca. Benalla i Crase byli wówczas objęci prokuratorskim zakazem jakichkolwiek kontaktów dwustronnych.

Afera wokół Benalli doprowadziła do złożenia przez opozycję dwóch wniosków o wotum nieufności wobec rządu Macrona w 2018 roku. Gabinet jednak przetrwał głosowania dzięki większości, jaką ma w parlamencie prezydencka partia LREM.

Autor: ft//kg / Źródło: PAP