Pozycja księcia słabnie, wkracza król. Zniknięcie dziennikarza wstrząsnęło monarchią


Zniknięcie saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego odbiło się szerokim echem na świecie, wywołując oburzenie międzynarodowej opinii publicznej. Rozgłos okazał się na tyle dotkliwy dla Rijadu, że interweniować postanowił sam król Salman - pisze Reuters, powołując się na pięciu informatorów z saudyjskiej rodziny królewskiej.

W zeszły czwartek, 11 października, król Arabii Saudyjskiej wysłał do Stambułu swojego najbardziej zaufanego pomocnika, księcia Chalida bin Fajsala, gubernatora miasta Mekka. Salman zlecił mu misję specjalną: zażegnać kryzys.

Światowi przywódcy - w tym Donald Trump, dotychczasowy sojusznik Arabii Saudyjskiej - zaczęli domagać się wyjaśnień od Rijadu. Tymczasem na dworze królewskim w Rijadzie pojawiły się obawy, że syn króla Salmana, książę Mohammed, któremu ojciec przekazał szerokie kompetencje, nie radzi sobie z zaistniałą sytuacją.

Wziąć sprawy w swoje ręce

Podczas wizyty księcia Chalida w Turcji Ankara i Rijad porozumiały się w sprawie powołania wspólnej grupy roboczej, mającej wyjaśnić okoliczności zniknięcia Chaszodżdżiego. Następnie król nakazał prokuraturze wszcząć oficjalne dochodzenie w oparciu o ustalenia turecko-saudyjskiego zespołu.

- Wybór Chalida, wysoko postawionego członka rodziny królewskiej jest znaczący, jako że jest on osobistym doradcą króla, jego prawą ręką oraz ma silne więzi i przyjaźni się z (Recepem Tayipem - red.) Erdoganem - wyjaśnia źródło agencji Reutera.

Od czasu spotkania Chalida z prezydentem Turcji król Salman "upewnia się", że ma kontrolę nad sytuacją - powiedział biznesmen bliski rodzinie królewskiej.

Członkowie saudyjskiej administracji nie udzielili komentarza w sprawie udziału króla w próbach zażegnaniu kryzysu, jaki wywołało zaginięcie dziennikarza.

Jak kamień w wodę

Dżamal Chaszodżdżi, saudyjski dziennikarz mieszkający m.in. w USA, był zagorzałym krytykiem księcia Mohammeda, przez co stał się jednym z głównych wrogów dynastii Saudów.

2 października mężczyzna wszedł do konsulatu Arabii Saudyjskiej w Stambule, by zdobyć dokumenty potrzebne mu do ślubu, który zamierzał wkrótce wziąć z obywatelką Turcji. Wszedł i - jak wszystko na to wskazuje - więcej nie wyszedł z placówki. Do tej pory nie udało się ustalić, co stało się z dziennikarzem. Jego zniknięcie zwróciło uwagę międzynarodowej opinii publicznej, a Rijad znalazł się w cieniu podejrzeń o zorganizowanie zabójstwa.

Początkowo król Salman, który codzienne kierowanie Arabią Saudyjską przekazał synowi, miał nie zdawać sobie sprawy ze skali kryzysu, jaki na świecie wywołało zniknięcie krytycznego wobec władz w Rijadzie dziennikarza.

Powodem tego miała być "zasłona" w postaci informacji dotyczących wspaniale rozwijającej się saudyjskiej gospodarki, jaką książę Muhammad miał stworzyć wokół swego ojca. To się jednak zmieniło, kiedy kryzys przybrał na sile - pisze Reuters.

Obawy na dworze

- Nawet gdyby książę próbował trzymać Salmana z dala od całej sprawy, nie dałby rady, ponieważ o zniknięciu Chaszodżdżiego stale mówiono we wszystkich oglądanych przez króla arabskich i saudyjskich stacjach telewizyjnych - powiedział jeden z informatorów Reutera.

- Król zaczął dopytywać pomocników i samego księcia. Kiedy sprawa stała się międzynarodowym kryzysem, Mohammed musiał mu w końcu o tym powiedzieć i poprosić go o interwencję - dodał.

Od czasu, kiedy w 2015 roku objął saudyjski tron, król Salman przekazywał w ręce swego ulubionego syna coraz większy zakres władzy nad królestwem. Jak zauważają informatorzy Reutera, obecna interwencja króla w sprawie Chaszodżdżiego jest jednak dowodem na rosnące obawy na dworze królewskim dotyczące zdolności księcia Mohammeda do rządzenia krajem.

Podważa to jego dotychczasową pozycję i pozytywny wizerunek, które zyskał dzięki swoim liberalnym reformom, w tym zniesieniem zakazu prowadzenia pojazdów przez kobiety, czy otwarciu kin w skrajnie konserwatywnym królestwie.

Druga strona medalu

To jednak nie jedyne oblicze jego rządów.

Książę odsunął od władzy mających do tej pory silną pozycję członków rodziny królewskiej, przejmując kontrolę nad saudyjskim aparatem bezpieczeństwa, w tym wywiadem.

Reformom Mohammeda towarzyszyło także tłumienie wszelkich przejawów sprzeciwu, czystki wśród najwyżej postawionych saudyjskich urzędników i biznesmenów oraz kosztowna i coraz bardziej krytykowana na świecie wojna w Jemenie. Działania militarne Arabii Saudyjskiej wpędziły Jemen - najbiedniejszy kraj na Bliskim Wschodzie - w jeden z najgorszych kryzysów humanitarnych w historii.

Zniknięcie saudyjskiego dziennikarza jeszcze bardziej zaszkodziło reputacji księcia, rodząc kolejne pytania dotyczące przyszłości monarchii - zarówno w samym królestwie, jak i poza nim.

- Nawet jeśli jest ulubionym synem (Salmana), król musi mieć całościowe spojrzenie zarówno na jego przetrwanie, jak i przetrwanie całej rodziny królewskiej - podkreśla źródło Reutera. Zaznacza, że "ostatecznie będzie to miało wpływ na nich wszystkich".

Autor: momo/adso / Źródło: Reuters

Tagi:
Raporty: