Tygrysy już w "sanatorium". Jeden rozbił szybę i wyszedł na wybieg

Aktualizacja:
[object Object]
Tygrysy dotarły do Hiszpaniitvn24
wideo 2/33

Konwój z pięcioma tygrysami, które pod koniec października utknęły na granicy polsko-białoruskiej, dojechał w poniedziałek do ośrodka w Villenie koło Alicante (Hiszpania). Tygrysy pokonały ponad 2600 kilometrów. Podróż zajęła im nieco ponad 42 godziny. "Teraz mogą spokojnie odpocząć w naszych przestronnych przestrzeniach" - napisała fundacja AAP Adwokaci Zwierząt (Animal Advocacy and Protection) na portalu społecznościowym. Jeden z nich nie zamierzał siedzieć w budynku, wybił szybę i wyszedł na wybieg.

W transporcie z Poznania do Hiszpanii było pięć tygrysów uratowanych przed miesiącem z transportu jadącego z Włoch do Dagestanu, który utknął wówczas na granicy polsko-białoruskiej - Merida Waleczna, Tophy, Softi oraz samce: Samson i Aqua. Zwierzęta były wówczas wygłodzone i wycieńczone. Kiedy stan ich zdrowia się polepszył, zdecydowano o przetransportowaniu ich na południe Europy.

Transport do azylu w Hiszpanii

Transport do Hiszpanii rozpoczął się w sobotę wieczorem. Jeszcze przed północą dotarł do granicy polsko-niemieckiej w Świecku.

- Czas pożegnać się z tygrysami. Zwierzęta są w drodze do Hiszpanii, do komfortowego azylu, gdzie będą pod dobrą opieką, gdzie, wierzę, będzie im dobrze - powiedział podczas postoju lekarz weterynarii Roberto Melero Astorga.

Tygrysy w trasie
Tygrysy w trasieAPP

- Na początku podróży, gdy opuściliśmy zoo, tygrysy były zdenerwowane - powiedział. - Musimy się o nie troszczyć. Co dwie-trzy godziny robimy postoje. Taka długa podróż nie jest dla nich łatwa - dodał.

W niedzielę, około godziny 10, transport wjechał do Francji.

Peter de Haan, z kierownictwa stowarzyszenia, Adwokaci Zwierząt wyjaśnił, że w okolicach francuskiego miasta Bajonna konieczny był dłuższy postój w niedzielę na odpoczynek dla kierowców. - Skorzystały na nim również tygrysy, które miały wreszcie dłuższy okres bez hałasu - dodał.

Przed dotarciem do azylu w Villena transport zatrzymał się na dłużej w poniedziałkowy poranek w okolicach miasta Lloret de Mar w Katalonii.

Z "intensywnej terapii" do "sanatorium"

Podróż do azylu w Hiszpanii miała potrwać dwie doby. Udało się dojechać szybciej - bus zameldował się w ośrodku w poniedziałek około godziny 14.20.

"Będziemy dobrze dbać o tygrysy. Ze zdrowym jedzeniem, miłym miejscem do życia i najlepszą opieką medyczną. I oczywiście z całą miłością" - napisało APP w poście na Facebooku.

- Właśnie rozładowujemy transport. Tygrysy są nieco nerwowe, ale to normalne po tak długiej podróży. Poza tym są w nowym miejscu. Jeden ze zwierzaków już się rozejrzał po pomieszczeniu i położył, żeby odpocząć - powiedziała Berta Alzaga, wolontariuszka w azylu w hiszpańskiej Villenie.

Pięć uratowanych tygrysów bezpiecznie dotarło do Hiszpanii
Pięć uratowanych tygrysów bezpiecznie dotarło do HiszpaniiFakty TVN

Dzięki nowoczesnym klatkom, ich wyładunek nie był skomplikowanym zabiegiem i nie wymagał uśpienia zwierząt. - Cały proces trwał około pół godziny - poinformował Peter de Haan.

Jeden z tygrysów podczas rozładunku rozbił szkło w kojcu i wyszedł na wybieg zewnętrzny. Softi z kolei już po kilkunastu minutach leżała i lizała łapę. - To dobry znak. Koty tak robią, gdy są zrelaksowane - mówił jeden z przedstawicieli AAP.

Przez pierwsze tygodnie pięć tygrysów z Polski nie będzie mogło korzystać z wolnej przestrzeni azylu Primadomus. Będą musiały przejść "rutynową", trwającą miesiąc, kwarantannę, pozostając w budynku. - To duże pomieszczenie, w którym zwierzęta będą miały wystarczającą swobodę - powiedział Peter de Haan.

Pod koniec października uratowano dziewięć tygrysów. Dwa trafiły do prywatnego zoo w Człuchowie, siedem do poznańskiego Nowego Zoo. Tu wracały do zdrowia. W sobotę późnym wieczorem pięć z nich wyruszyło na południe Europy, a w Poznaniu zostały dwa najsłabsze tygrysy - samce Gogh i Khan.

Azyl w Villenie. Zdjęcie z drona AAP

W poznańskim zoo ulga. "Wszystko gładko poszło"

- Bardzo się cieszymy się, że wszystko nam gładko poszło. Nie spodziewaliśmy się, że tak dobrze pójdzie. Kilka samic napędziło nam stracha, bo nie chciały spać, musiały mieć dodatkową dawkę środka usypiającego - powiedziała w sobotę wieczorem rzeczniczka poznańskiego zoo Małgorzata Chodyła. - Zostały zapakowane do klatek transportowych, zupełnie innych, dużo większych (niż w trakcie transportu z Włoch do Dagestanu - przyp. red.), w samochodzie z ogrzewaniem i klimatyzacją, z kamerami - wyjaśniła.

- To są żywe zwierzęta i nigdy nie wiemy, czego się spodziewać, ile czasu taka akcja zajmie. To one są najważniejsze i to one dyktują warunki - dodała.

Chodyła zaznaczyła, że tygrysy nie prześpią całej podróży. - Zwierzęta muszą podróżować w sposób świadomy, nie mogą spać w czasie podróży. To przyśpienie było nam potrzebne do wniesienia do klatek, pobrania próbek krwi, sprawdzenia czipów - podkreśliła. Rzeczniczka poznańskiego zoo przekazała, że w akcję przygotowania zwierząt do podróży zaangażowanych było ponad 20 osób. Dodała, że w transporcie bierze udział doświadczona załoga. - Jeden z kierowców to lekarz weterynarii. Cały konwój będzie miał przystanki, zwierzęta będą doglądane, pojone, karmione. Są bardzo głodne, bo środek usypiający wykluczał wcześniejsze jedzenie. W czasie podróży będą jeść. Myślę, że będzie im dobrze, szczególnie tam na miejscu - zaznaczyła.

A co w Hiszpanii? - Tam czeka specjalistyczny ośrodek leczenia i rehabilitacji zwierząt właśnie po takich ciężkich traumach, w większości są to zwierzęta wykorzystywane w cyrkach - powiedziała rzeczniczka. - Taki ośrodek jest też potrzebny w Polsce i to niejeden - zauważyła.

Rzeczniczka zoo w Poznaniu: cieszymy się, że wszystko nam gładko poszło
Rzeczniczka zoo w Poznaniu: cieszymy się, że wszystko nam gładko poszłotvn24

Jest co dźwigać

Przygotowania do wyjazdu tygrysów trwały od piątku. W sobotę do placówki przyjechał lekarz weterynarii z Hiszpanii, z organizacji APP, która przyjęła drapieżniki. Sprawdził, w jakiej są kondycji, zapoznał się z ich dokumentacją medyczną oraz z topografią poznańskiego zoo.

- To ważne, bo te pięć tygrysów rozlokowane jest w trzech różnych miejscach – mówiła rzeczniczka ogrodu Małgorzata Chodyła.

Weterynarz sprawdził między innymi, gdzie może podjechać samochód i jak daleko trzeba będzie dźwigać klatki.

A było co dźwigać.

- Każdy tygrys waży około 200 kilogramów. Drugie tyle - dobra klatka transportowa – wyliczała Chodyła.

Bez "kici-kici"

W sobotę od samego rana Nowe Zoo było zamknięte dla zwiedzających.

Umieszczenie klatek z tygrysami w ciężarówce to był chyba najtrudniejszy moment akcji. - Żaden tygrys nie wejdzie nam do klatki na zawołanie: "chodź, chodź, kici-kici, jedziemy do Hiszpanii" - śmiał się Jarosław Przybylski, weterynarz z poznańskiego zoo. I zupełnie serio zastrzegł: to poważne przedsięwzięcie.

Lek nasenny podawany był przez strzykawki wystrzelone ze specjalnie przystosowanego do tego karabinu kaliber 13 mm. Przybylski celował do tygrysów zza krat, do "ruchomego celu". - Trzeba nie tylko trafić zwierzę, ale też trzeba trafić w miejsce, w którym lek będzie się odpowiednio wchłaniał - wyjaśniał w piątek Przybylski.

Udany strzał oznacza, że tygrys zasypia. - W przypadku tygrysa nie może to być przysypianie. To tak niebezpieczne zwierzę, że musi być w pełnej immobilizacji - podkreślał weterynarz.

Nim pracownicy zoo i weterynarze weszli do klatek, musieli być pewni, że tygrys jest pod narkozą. By sprawdzić, czy zwierz już zasnął, przeprowadza się "test szczotkowy".

- Podchodzi się do tygrysa i uderza go przy pomocy szczotki w okolice głowy. Jeżeli nie reaguje, to znaczy, że jest pełna immobilizacja. Jeśli podnosi głowę i próbuje się bronić, to znaczy, że dawka jest niepełna i albo trzeba suplementować dawkę, albo odstąpić od zabiegu - wyjaśniał weterynarz.

Jarosław Przybylski przyznał, że w ten sposób usypia zwierzęta niemal codziennie od lat. Ale rzadko są to tak niebezpieczne zwierzęta.

- Trochę stresu jest. Ale jestem przygotowany - zapewniał lekarz.

Jak w zoo uśpią tygrysy przed wyjazdem do Hiszpanii?
Jak w zoo uśpią tygrysy przed wyjazdem do Hiszpanii?tvn24

Policjanci z długą bronią

Środek nasenny z założenia działa około 30 minut. Dla pracowników zoo i weterynarzy był to więc wyścig z czasem. Tygrysy miały w pół godziny przede wszystkim trafić do klatek transportowych, ale weterynarze zamierzali też sprawdzić, czy zwierzęta mają chipy oraz postarać się pobrać im krew i wymazy z oka, ucha i nosa.

O bezpieczeństwo pracowników zoo dbała policja.

- Na miejscu będą dwa zespoły taktyczne z oddziału prewencji z długą bronią. Będą asystować podczas usypiania i przenoszenia tygrysów do klatek – zapowiadał przed akcją rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.

To na wypadek, gdyby któreś ze zwierząt się przebudziło i chciało zaatakować człowieka.

- Walczymy o życie i zdrowie tych zwierząt, ale bez narażania życia i zdrowia ludzkiego – mówiła o roli policji podczas rozładunku tygrysów w październiku Ewa Zgrabczyńska. Wtedy też w zoo byli funkcjonariusze i mieli broń.

W zoo od popołudnia jest już policjaTVN 24 Poznań

Softi i Toph tuż przed wyjazdem

Pierwsza środek usypiający dostała Softi. Zasnęła, po czym została przetransportowana do klatki i do busa.

"Przyśpiona, zapakowana, oddycha dobrze" - poinformowało zoo o godzinie 15.47.

Kolejna do busa trafiła Toph. "Napędziła nam strachu, nie chciała spać" - podało zoo o godzinie 16.52.

Busem pojadą trzy tygrysyTVN 24 Poznań
Tak wyglądają klatki, w których pojadą tygrysyTVN 24 Poznań
Dwa tygrysy pojadą w przyczepieTVN 24 Poznań
Tygrysy pokonały trasę z Poznania do Villeny Google Maps

Co się działo z tygrysami? Dzień po dniu

22 października

Transport z dziesięcioma tygrysami "na pace" wyrusza spod Rzymu do Dagestanu. Zwierzęta wiezione były w ciężarówce z napisem "Horses". Kilka zwierząt w drucianych klatkach, kilka - w skrzyniach z otworami.

Zwierzęta pokonują Półwysep Apeniński, Austrię, Słowację. Docierają na granicę polsko-białoruską.

Trasa transportu tygrysów Google Maps / TVN24

24 października

Na granicy przewożący tygrysy mężczyźni przedstawiają dokumenty wymagane w Unii Europejskiej przy transporcie zwierząt objętych ochroną na mocy Konwencji Waszyngtońskiej.

Inspektorzy zauważają jednak, że brakuje oryginału urzędowych certyfikatów weterynaryjnych wystawionych przez włoskie służby weterynaryjne. Kierowcy mają tylko ich kopie. Polakom to wystarcza, Białorusinom nie.

- Dodatkowo okazało się, że włoscy kierowcy nie są przygotowani do podróży. Nie wiedzieli, że muszą mieć wizy. Dlatego w nocy z soboty na niedzielę wrócili na przejście w Koroszczynie. Tam daliśmy im wodę, miski na pokarm dla tygrysów, których nie mieli. Zaczęli pytać, gdzie można kupić mięso – relacjonował w rozmowie z tvn24.pl graniczny lekarz weterynarii z Koroszczyna. Ten sam, który pod koniec listopada usłyszy prokuratorskie zarzuty w związku z tym transportem drapieżników.

Noc z 26 na 27 października

Polski lekarz graniczny otrzymuje informację o tym, że jeden z tygrysów padł.

28 października

Zegar tyka, zwierzęta są w transporcie już od pięciu dni. Zaplanowany postój i wyładowanie zwierząt na przerwę, która miała nastąpić po przekroczeniu granicy z Rosją, odsuwają się w czasie. Konieczny jest plan awaryjny.

Graniczny lekarz dzwoni do wszystkich ogrodów zoologicznych w Polsce z prośbą o pomoc. Chętnych brak.

29 października

Zapada decyzja o tym, że dzikie koty będą mogły odpocząć w Poznaniu.

Pracownicy zoo pojawiają się ze swoim weterynarzem na przejściu granicznym. Stwierdzają, że zwierzęta są zapuszczone: "Tygrysy oblepione własnymi odchodami, wyniszczone, wygłodzone, nasz lekarz weterynarii określa ich stan jako tragiczny" - piszą na portalu społecznościowym.

31 października

Dziewięć z dziecięciu tygrysów, które utknęły na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Koroszczynie, udaje się uratować. Tuż po północy siedem trafia do poznańskiego zoo, dwa do ogrodu w Człuchowie w województwie pomorskim. Stan jednego z nich uznawany jest za ciężki.

"Przyjechały. Chude, odwodnione, z zapadniętymi oczami, futra obklejone odchodami, odparzenia od moczu, w totalnym stresie, bez woli i chęci do życia. Pokrzywione grzbiety, straszliwy smród w aucie. Skrzywdzone, cierpiące i upodlone" - informuje poznańskie zoo w komunikacie.

Tygrysy z granicy dotarły do zoo w Poznaniu. "Są odwodnione"
Tygrysy z granicy dotarły do zoo w Poznaniu. "Są odwodnione"tvn24

Natychmiastowy rozładunek wszystkich zwierząt okazuje się niemożliwy ze względów bezpieczeństwa. Na drodze do pięciu skrzyń z tygrysami stoi skrzynia, która się rozpada. Tygrys w niej jest pobudzony i agresywny.

O godz. 9, podczas briefingu prasowego, dyrektor zoo Ewa Zgrabczyńska informuje, że działania opóźnia brak asysty policji.

Nie jednego policjanta, a cały pododdział strzelców wyborowych zadysponował komendant wielkopolskiej policji do ogrodu zoologicznego. Funkcjonariusze czuwają nad bezpieczeństwem pracowników zoo, którzy próbują uśpić i przetransportować najbardziej agresywnego tygrysa.

Rozładunek kończy się około godziny 14.

- Udało nam się uratować dziewięć istnień tygrysich - mówi podczas kolejnego spotkania z dziennikarzami dyrektorka poznańskiego zoo.

Lekarzom asystują uzbrojeni strzelcy tvn24

Tygrysy cierpią i fizycznie, i psychicznie. - Są wychudzone, wszystkie mają poranione i poodparzane łapy. Część z nich nie ma zębów, jeden ma uszkodzone fragmenty pazurów i paliczków, bo próbował wydrapać podłogę klatki. Przez ostatnie dni były karmione kurczakami kupionymi w sklepie. To taka karma, która zapycha ich przewód pokarmowy i była jedną z przyczyn śmierci tego tygrysa, który nie doczekał ratunku – opisuje Zgrabczyńska.

***

Organizator transportu, obywatel Federacji Rosyjskiej Rinat V. zostaje zatrzymany i doprowadzony do prokuratury w charakterze podejrzanego. Usłyszał zarzuty dotyczące znęcania się nad zwierzętami. Grozi za to do trzech lat więzienia.

Według śledczych mężczyzna zorganizował transport zwierząt w nieodpowiednich dla nich warunkach, w klatkach ograniczających swobodę, nie zapewnił odpowiedniej ilości pokarmu i dostępu do wody, w wyniku czego jeden z tygrysów padł. - Podejrzany nie przyznał się do winy. Złożył wyjaśnienia, których treści nie ujawniamy - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.

***

Główny Inspektorat Weterynarii dziękuje poznańskiemu zoo za współpracę przy ratowaniu drapieżników: "Dziękuję Dyrekcji Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu za pozytywną odpowiedź na apel Inspekcji Weterynaryjnej i przyjęcie zwierząt, a pracownikom obecnym na przejściu granicznym za specjalistyczną pomoc. Nasze wspólne wysiłki pozwoliły uratować tygrysy" – głosi komunikat.

Jednocześnie do mediów trafia informacja sprzeczna z wcześniejszym komunikatem. Wynika z niej, że polski weterynarz uznał najpierw stan drapieżników za dobry.

3 listopada

"Przytul tygrysa" - apeluje szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak i informuje, że przekazuje finansową część Nagrody imienia Andrzeja Wajdy na rzecz poznańskiego zoo. Dyrekcja zoo chciałaby w przyszłości stworzyć azyl dla takich zwierząt. Do tego potrzebne jest 6 milionów złotych.

4 listopada

Kolejne zarzuty za transport tygrysów. Tym razem dla dwóch kierowców. Także odpowiedzą za znęcanie się nad zwierzętami. Mieli ich nie karmić i nie poić.

Kierowcy nie przyznają się do winy, składają wyjaśnienia, których prokuratura nie ujawnia. Prokurator występuje o zastosowanie aresztu, ale sąd nie uwzględnia tego wniosku. Obaj mężczyźni wychodzą na wolność.

5 listopada

Zwierzęta powoli dochodzą do siebie i aklimatyzują się w dwóch nowych, tymczasowych domach - w ogrodach zoologicznych w Poznaniu i w Człuchowie. Siedem tygrysów (tych z Poznania) odwiedza lekarz weterynarii Hester van Bolhuis z hiszpańskiego stowarzyszenia AAP Primadomus.

- Przyjechaliśmy sprawdzić, czy są gotowe do podróży. Część tygrysów trafi do naszego azylu, będą tam miały bardzo dobre warunki. Muszą jednak wydobrzeć fizycznie i psychicznie - mówi van Bolhuis.

Tego samego dnia odbywa się kontrola powiatowego lekarza weterynarii. Jego zastępca Aleksandra Kempska wyjaśnia, że to kontrola interwencyjna, przeprowadzana - jak w tym przypadku - "jeżeli jest naruszony dobrostan zwierząt, zwierzęta są wymęczone, niewiadomego pochodzenia". W zoo zarządzona zostaje kwarantanna.

Poznańskie tygrysy odwiedziła weterynarz z Hiszpanii
Poznańskie tygrysy odwiedziła weterynarz z HiszpaniiTVN 24, Zoo Poznań

7 listopada

Włoscy kierowcy nagrywają tygrysy. Filmiki ślą do aktywistów broniących praw zwierząt. Ci publikują je. Sprawę nagłośniła dziennikarka tvn24.pl.

Andrea Cassini z włoskiej organizacji LAV (Lega Anti Vivisezione, po polsku Stowarzyszenie przeciwko Wiwisekcji, to odpowiednik naszego OTOZ Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt - red.) w rozmowie z Wandą Woźniak z tvn24.pl zapewnia, że LAV zależy na pociągnięciu do odpowiedzialności osób stojących za transportem.

- Składamy wniosek na policję, ale w sprawie, a nie przeciwko komuś. Chcemy się dowiedzieć, kto tak naprawdę powinien zostać ukarany: właściciele, ci, którzy naszym zdaniem zapłacili za tygrysy, czy też włoskie władze, które wydały zgodę na transport – mówi Cassini.

Tygrysy były nagrywane podczas postoju na granicy
Tygrysy były nagrywane podczas postoju na granicyLAV

14 listopada

Sąd w Lublinie uchyla areszt wobec organizatora transportu tygrysów z Włoch do Rosji - Rinata V..

Wcześniej Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej zastosował wobec niego areszt warunkowy na trzy miesiące. Mężczyzna mógł wyjść na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego w kwocie 30 tysięcy złotych. W końcu wyszedł, nie musząc nic płacić.

19 listopada

Zoo po raz pierwszy podaje termin przewiezienia niektórych tygrysów do Hiszpanii.

Samson, Aqua, Softi, Toph i Merida mają wyruszyć w niedzielę, 24 listopada.

20 listopada

Stan jednego z tygrysów uratowanego z transportu do Dagestanu jest bardzo poważny - informuje poznańskie zoo. Kot ma kłopoty z oddychaniem i trawieniem. W nocy zostaje uśpiony i zbadany.

Gogh, jak informuje lekarz weterynarii z ogrodu zoologicznego, ma objawy typowego bólu otrzewnowego. Trzeba działać.

- Po badaniach okazało się, że mamy do czynienia z rozszerzeniem żołądka lub skrętem żołądka. Jest to bardzo bolesne. Podjąłem decyzję o natychmiastowej laparotomii zwiadowczej i wykonaniu zabiegu – mówi Jarosław Przybylski.

Wieczorem Gogh dostaje pierwszą, pomniejszoną porcję mięsa wraz z rosołem, w którym rozpuszczono leki. Rokowanie są bardzo ostrożne.

Operacja tygrysa Gogha
Operacja tygrysa Gogha Zoo Poznań

21 listopada

Tygrysy jednak nigdzie na razie nie jadą. Winą za to dyrektor ogrodu obarcza decyzję wójta Terespola.

Pomoc w rozwiązaniu tej patowej sytuacji proponuje Prokuratura Okręgowa w Lublinie.

***

Gogh, jeden z uratowanych tygrysów z transportu do Dagestanu, powoli wraca do zdrowia.

Nagranie z kamery monitorującej stan zwierząt
Nagranie z kamery monitorującej stan zwierząt Zoo Poznań

25 listopada

Zoo ogłasza, że tygrysy wkrótce zostaną przetransportowane do azylu w Hiszpanii. Zgodę wydało Ministerstwo Klimatu w porozumieniu z Prokuraturą Okręgową w Lublinie.

- Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody są przepisy, zezwalające na podejmowanie decyzji w stanie wyższego interesu społecznego, konieczności związanej z zagrożeniem zdrowia i życia zwierząt. Wtedy, kiedy wiadomo, że mogą przejechać z warunków gorszych w warunki lepsze - informuje Ewa Zgrabczyńska, dyrektor poznańskiego zoo.

***

Kolejne zarzuty w postępowaniu dotyczącego transportu zwierząt. Tym razem usłyszał je Jarosław Nestorowicz (wyraził zgodę na podanie pełnego nazwiska - przyp. red.), graniczny lekarz weterynarii w Koroszczynie.

Nestorowicz miał zaniechać sprawdzenia stanu zdrowia i nie zadbać o poprawienie warunków tygrysów, które utknęły tam na terminalu granicznym. Prokurator uznał, że Nestorowicz posiadał wiarygodne informacje o długotrwałym transporcie tygrysów, braku lub wadliwości wymaganej dokumentacji dotyczącej zwierząt, pogarszającym się stanie ich zdrowia i zakończonych niepowodzeniem próbach przewiezienia ich przez granicę na Białoruś. Nie podjął w tej sytuacji działań, do których był prawnie zobowiązany jako funkcjonariusz publiczny, graniczny lekarz weterynarii.

Jarosław Nestorowicz nie przyznaje się do winy. Za czyny zarzucane podejrzanemu grozi kara do trzech lat więzienia.

29 listopada

Troje zastępców prezydenta Poznania: Katarzyna Kierzek-Koperska, Bartosz Guss i Mariusz Wiśniewski odwiedza poznańskie zoo. - Przyszliśmy się pożegnać z bohaterami ostatnich kilku tygodni - wyjaśnił Guss, dodając, że liczy, iż tygrysy szczęśliwie dotrą do nowego domu.

Pięć tygrysów opuściło poznańskie zoo FB - Zoo w Poznaniu

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: fc,akw/aa/ww/i,pm,rzw / Źródło: TVN24/PAP

Źródło zdjęcia głównego: AAP

Pozostałe wiadomości

Bon energetyczny przyznawany gospodarstwom domowym w drugiej połowie bieżącego roku będzie miał wartość od 300 do nawet 1200 złotych. Wsparcie ma trafić do rodzin spełniających określone kryteria dochodowe.

Bon energetyczny. Można dostać nawet 1200 złotych

Bon energetyczny. Można dostać nawet 1200 złotych

Źródło:
PAP

Chciałbym, żeby efektem tego spotkania było przegłosowanie przez większość w Kongresie pakietu pomocowego dla Ukrainy. Jeżeli to się udało przekazać prezydentowi Trumpowi, to bardzo dobrze - powiedział minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do spotkania Andrzeja Dudy z byłym prezydentem Stanów Zjednoczonych i kandydatem w nadchodzących wyborach prezydenckich w USA. - Doradzałbym prezydentowi, jeśli mogę, by tak ostentacyjnie nie popierał jednej czy drugiej strony. A co będzie, jeśli Donald Trump przegra? - zastanawiał się wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek (klub Lewica).

Echa spotkania prezydenta z Donaldem Trumpem. "Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której takie kroki nie są uzgadniane"

Echa spotkania prezydenta z Donaldem Trumpem. "Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której takie kroki nie są uzgadniane"

Źródło:
TVN24

Policja w Wielkiej Brytanii rozbiła globalny gang cybernetyczny oskarżony o oszustwa na masową skalę. Aresztowano 37 osób na całym świecie, obecnie służby kontaktują się z pokrzywdzonymi. Oszuści bombardowali ofiary wiadomościami mającymi na celu nakłonienie ich do dokonania płatności online. Pozyskali 480 tysięcy numerów kart i 64 tysiące kodów PIN.

Ukradli 480 tysięcy numerów kart i 64 tysiące kodów PIN. Cybergang rozbity

Ukradli 480 tysięcy numerów kart i 64 tysiące kodów PIN. Cybergang rozbity

Źródło:
BBC

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik usłyszeli zarzuty niestosowania się do decyzji sądu dotyczącej zakazu prowadzenia działalności publicznej i zajmowania określonych stanowisk - przekazał Szymon Banna, rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej. Chodzi między innymi o to, że brali udział w głosowaniach w Sejmie już po tym, jak zapadł prawomocny wyrok w ich sprawie.

Prokuratura o zarzutach dla Kamińskiego i Wąsika. "Obaj złożyli oświadczenia podobnej treści"

Prokuratura o zarzutach dla Kamińskiego i Wąsika. "Obaj złożyli oświadczenia podobnej treści"

Źródło:
TVN24, PAP

2 613 926 koron szwedzkich zebrano na pomoc rodzinie Michała Janickiego zamordowanego w Sztokholmie - poinformowali inicjatorzy dwóch kwest.

Prawie milion złotych na pomoc rodzinie zamordowanego w Sztokholmie

Prawie milion złotych na pomoc rodzinie zamordowanego w Sztokholmie

Źródło:
PAP

Nie ma jeszcze ostatecznej wartości projektu budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce, ale może to być około 150 miliardów złotych - powiedział podczas konferencji Europower Jan Chadam, prokurent spółki Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ).

Tyle może kosztować pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Potężna kwota

Tyle może kosztować pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Potężna kwota

Źródło:
PAP

W niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich w Zielonej Górze zmierzą się kandydat Koalicji Obywatelskiej Marcin Pabierowski i urzędujący prezydent Janusz Kubicki. W pierwszej turze sensacyjnie wygrał kandydat KO. Efekt? Rewolucja w kampanii Kubickiego. Zmienił się szef sztabu, prezydent spędza całe dnie na ulicy i obiecuje tak wiele, że trudno to zliczyć i... uwierzyć.

Sensacyjna wygrana w pierwszej turze i nagłe ożywienie kampanii prezydenta

Sensacyjna wygrana w pierwszej turze i nagłe ożywienie kampanii prezydenta

Źródło:
tvn24.pl

Jesteśmy otwarci na opóźnienie o rok wdrożenia systemu kaucyjnego w przypadku opakowań po mleku. Wejście w życie byłoby od 2026 roku - poinformowała w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl wiceministra klimatu i środowiska Anita Sowińska.

Rewolucja, która "dotyczy każdego Polaka i Polki". Szykuje się ważna zmiana

Rewolucja, która "dotyczy każdego Polaka i Polki". Szykuje się ważna zmiana

Źródło:
tvn24.pl

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

Możesz zostać tak długo, jak chcesz - powiedział premier Australii Anthony Albanese, zwracając się do Damiena Guerota - pracownika budowlanego z Francji, który stanął na drodze nożownikowi w centrum handlowym w Sydney. Okrzyknięty bohaterem Francuz w rozmowie z mediami przyznał, że ma wizę pracowniczą, która wygaśnie w ciągu kilku miesięcy.

To Francuz stanął na drodze nożownika w Sydney. Chcą przyznać bohaterowi australijskie obywatelstwo

To Francuz stanął na drodze nożownika w Sydney. Chcą przyznać bohaterowi australijskie obywatelstwo

Źródło:
Reuters, ABC, tvn24.pl

Brazylijska policja zatrzymała kobietę, która przywiozła do banku zwłoki 68-latka na wózku inwalidzkim. Z nagrania monitoringu wynika, że kobieta chciała wziąć pożyczkę w imieniu zmarłego wiele godzin wcześniej mężczyzny.

Policja: weszła do banku ze zmarłym na wózku. Chciała, by dali mu pożyczkę

Policja: weszła do banku ze zmarłym na wózku. Chciała, by dali mu pożyczkę

Źródło:
Reuters, Correio Braziliense

Most pieszo-rowerowy łączący brzegi Wisły wciąż budzi wiele emocji. Przeszły nią już setki tysięcy osób. Drogowcy tłumaczą, dlaczego - mimo otwarcia - na przeprawie wciąż trwają prace wykończeniowe i można tam spotkać robotników.

"Żadna budowla oddana do użytku w ostatnich latach w Warszawie nie budziła takich emocji"

"Żadna budowla oddana do użytku w ostatnich latach w Warszawie nie budziła takich emocji"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwie dziewczynki w wieku 6 i 11 lat zostały ranne w ataku nożownika w mieście Souffelweyersheim we wschodniej Francji. Podejrzany został zatrzymany.

Atak nożownika we Francji, dwie dziewczynki ranne

Atak nożownika we Francji, dwie dziewczynki ranne

Źródło:
Reuters, Le Monde

"Ufam, że prezydent w czasie nowojorskiego spotkania skorzystał z rekomendacji polskiego rządu i przedstawił polski punkt widzenia na kwestie bezpieczeństwa. W tych sprawach trzeba nam maksimum zgody i minimum kontrowersji. Nawet jeśli wybieramy różnych rozmówców" - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk po spotkaniu Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem.

Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Komentuje Donald Tusk

Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Komentuje Donald Tusk

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W gospodarstwie pod Opocznem (woj. łódzkie), które od Lasów Państwowych dzierżawi rodzina ministra w rządzie PiS Roberta Telusa, odnaleziono trzy martwe konie. Od lat prowadzona jest tam hodowla konika polskiego. Leśnicy podczas kontroli stwierdzili dodatkowo nieprawidłowości przy ogrodzeniu, które ma sięgać poza dzierżawione grunty. Poseł PiS przekonuje, że konie zagryzły wilki, a całą sprawę nazywa chucpą polityczną.

Martwe konie w stawie. Kontrola w gospodarstwie rodziny ministra PiS

Martwe konie w stawie. Kontrola w gospodarstwie rodziny ministra PiS

Źródło:
tvn24.pl

Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich poinformował o rozpoczęciu prac naprawczych tunelu w Sulejówku w ciągu drogi 638. - W miejsce uszkodzonego elementu zostaną wstawione dwie nowe belki stalowe. Ruch zostanie przywrócony na początku przyszłego tygodnia - obiecali urzędnicy.

Rozpoczęli naprawę tunelu w Sulejówku. Uszkodził go kierowca tira

Rozpoczęli naprawę tunelu w Sulejówku. Uszkodził go kierowca tira

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Takich wyborów w Rzeszowie jeszcze nie było. Po raz pierwszy od dwóch dekad aby wybrać gospodarza stolicy Podkarpacia potrzebna jest wyborcza dogrywka. Zmierzą się w niej ubiegający się o reelekcję Konrad Fijołek, który startuje z własnego komitetu i Waldemar Szumny, kandydat PiS. W piątek staną do ostatniej przed ciszą wyborczą debaty. Poprowadzi ją Jacek Strojny, który odpadł z wyścigu do ratusza, ale może rozdawać karty w nowej radzie miasta.

Socjolog kontra matematyk. Historyczna wyborcza dogrywka w Rzeszowie

Socjolog kontra matematyk. Historyczna wyborcza dogrywka w Rzeszowie

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W Niemczech policja zatrzymała dwóch mężczyzn podejrzanych o tajne powiązania z Rosją. Prokuratura federalna przekazała, że zatrzymani mieli planować operacje sabotażowe w Niemczech, w tym ataki na bazy wojsk USA. Do niemieckiego MSZ został wezwany ambasador Rosji.

"Zapobiegliśmy możliwym atakom". Niemiecka policja zatrzymała podejrzanych o szpiegostwo

"Zapobiegliśmy możliwym atakom". Niemiecka policja zatrzymała podejrzanych o szpiegostwo

Źródło:
PAP, Reuters

IMGW ostrzega przed przymrozkami, które tej nocy wystąpią w prawie całym kraju. Obowiązują też alerty przed oblodzeniem, a to oznacza, że warto zachować szczególną ostrożność.

Będzie naprawdę zimno. Alerty IMGW w 14 województwach

Będzie naprawdę zimno. Alerty IMGW w 14 województwach

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ogłoszono tegorocznego laureata nagrody World Press Photo. Zwycięzcą został Mohammed Salem za zdjęcie dokumentujące konflikt w Strefie Gazy. Fotografia przedstawia kobietę obejmującą ciało pięcioletniej siostrzenicy, która zginęła wraz z matką i siostrą, gdy izraelska rakieta uderzyła w ich dom w Khan Younis.

"Z troską i szacunkiem" przedstawia "niewyobrażalną stratę". Oto zdjęcie, które zwyciężyło w World Press Photo 2024

"Z troską i szacunkiem" przedstawia "niewyobrażalną stratę". Oto zdjęcie, które zwyciężyło w World Press Photo 2024

Źródło:
tvn24.pl, Reuters, worldpressphoto.org

Były wiceszef MSWiA i były poseł PiS Maciej Wąsik stawił się przed godziną 12 w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, gdzie usłyszał zarzuty. - Uważam, że prokuratura wykonuje polityczne zlecenie obozu władzy - mówił dziennikarzom przed wejściem.

Maciej Wąsik stawił się w prokuraturze i usłyszał zarzuty

Maciej Wąsik stawił się w prokuraturze i usłyszał zarzuty

Źródło:
TVN24, PAP

W hali na terenie stoczni w Gdańsku Przeróbce operator wózka widłowego potrącił mężczyznę. 37-letni obywatel Gruzji zmarł w wyniku wstrząsu urazowego. Nowe ustalenia śledczych wskazują, że nie był to nieszczęśliwy wypadek, a zabójstwo.

Pracownik zginął przygnieciony wózkiem widłowym. Prokuratura: to nie był wypadek

Pracownik zginął przygnieciony wózkiem widłowym. Prokuratura: to nie był wypadek

Źródło:
tvn24.pl

Po posiedzeniu sejmowej komisji śledczej do spraw afery wizowej doszło do spięcia pomiędzy posłami rządzącej większości a parlamentarzystą Prawa i Sprawiedliwości - Zbigniewem Boguckim, który zakłócał konferencję prasową polityków. - Dlaczego pan chce znowu kłamać? - pytał przewodniczącego Michała Szczerbę poseł PiS. - Tylko to im zostało, lansowanie się w mediach i robienie szopki - stwierdziła Aleksandra Leo (Polska 2050).

Spięcie po posiedzeniu komisji śledczej. "Tylko to im zostało, lansowanie się w mediach i robienie szopki"

Spięcie po posiedzeniu komisji śledczej. "Tylko to im zostało, lansowanie się w mediach i robienie szopki"

Źródło:
TVN24, PAP

W Krynicy-Zdrój (woj. małopolskie) doszło do niebezpiecznego zdarzenia. 80-latek zjechał na przeciwległy pas ruchu przed rondem i zaczął jechać pod prąd. Inny kierowca, widząc to zachowanie zarejestrował całą sytuację i ruszył za autem. Nagranie dostaliśmy na Kontakt 24.

Jechał pod prąd. "Powiedział, że w Kalifornii nie mają rond". Nagranie

Jechał pod prąd. "Powiedział, że w Kalifornii nie mają rond". Nagranie

Źródło:
tvn24.pl, kontakt 24

Ukraina jest nie tylko suwerennym państwem, Ukraina walczy zaciekle o swoją suwerenność i także nasze bezpieczeństwo - stwierdził w czwartek Mateusz Morawiecki, komentując wypowiedź węgierskiego premiera Viktora Orbana, który stwierdził, że Ukraina "nie jest już suwerennym państwem".

Orban mówi o niesuwerennej Ukrainie. Morawiecki "fundamentalnie i całkowicie się nie zgadzam"

Orban mówi o niesuwerennej Ukrainie. Morawiecki "fundamentalnie i całkowicie się nie zgadzam"

Źródło:
TVN24

Miała około 50 lat, dwa złote zęby, biżuterię w tym samym kolorze, na ręce zegarek i nosiła plecak. Tydzień temu w Rzeszowie (woj. podkarpackie) znaleziono ciało kobiety. Policja prosi o pomoc w jej identyfikacji.

Zwłoki kobiety w zaroślach. Apel o pomoc w identyfikacji

Zwłoki kobiety w zaroślach. Apel o pomoc w identyfikacji

Źródło:
PAP

Mariusz Kamiński, były minister i były poseł PiS, stawił się w czwartek w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. - Prokurator odczytała zarzuty, ale odmówiłem udziału w jakichkolwiek czynnościach - przekazał.

Mariusz Kamiński stawił się w prokuraturze. Usłyszał zarzuty

Mariusz Kamiński stawił się w prokuraturze. Usłyszał zarzuty

Źródło:
TVN24

Patryk Marjan ma 32 lata, jest członkiem Nowej Nadziei (wchodzącej w skład Konfederacji) i za sobą zwycięstwo w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Bełchatowie. W niedzielnej dogrywce będzie walczyć z dotychczasową gospodynią ratusza, popieraną przez PiS Mariolą Czechowską. Odwiedziliśmy jedyne w Polsce miasto, w którym dojdzie do takiego pojedynku.

Jedyny konfederata, który może przejąć ratusz. "Może pan Sławek otworzy u nas firmę browarniczą"

Jedyny konfederata, który może przejąć ratusz. "Może pan Sławek otworzy u nas firmę browarniczą"

Źródło:
tvn24.pl

W Dubaju, który nawiedziła potężna burza z ulewnym deszczem, trwa sprzątanie po powodziach. Na lotnisku wciąż występują utrudnienia, ale jak przekazały władze portu lotniczego w czwartek po południu, w ciągu 24 godzin sytuacja powinna wrócić do normy.

"To była najbardziej przerażająca sytuacja, jakiej doświadczyłem"

"To była najbardziej przerażająca sytuacja, jakiej doświadczyłem"

Źródło:
Reuters, The Guardian, CNN

Z policyjnych statystyk za 2023 rok wynika, że najczęściej pijanych kierowców spotkamy w dwóch regionach. To kujawsko-pomorskie i dolnośląskie. Z kolei najrzadziej na jazdę po alkoholu decydują się mieszkańcy Małopolski i Podkarpacia.

W tych regionach najczęściej jeżdżą po pijaku

W tych regionach najczęściej jeżdżą po pijaku

Źródło:
tvn24.pl

43-letni Rafał Z. poszukiwany w sprawie zabójstwa 40-letniej kobiety, do którego doszło w Jagatowie (woj. pomorskie), ukrył się pod stertą ubrań w budynku gospodarczym na terenie powiatu gdańskiego. Był zaskoczony wizytą policji i nie stawiał oporu. Dzisiaj zostanie przesłuchany w prokuraturze.

Szczegóły zatrzymania Rafała Z. "Ukrywał się pod stertą ubrań"

Szczegóły zatrzymania Rafała Z. "Ukrywał się pod stertą ubrań"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

W resorcie zdrowia trwają prace nad tym, jak można ograniczyć dostępność alkoholu - powiedziała Radiu Zet minister zdrowia Izabela Leszczyna. Przekazała, że w jej ocenie "alkohol w ogóle nie powinien być sprzedawany na stacjach benzynowych". Na tę wypowiedź zareagował poseł klubu PiS Marcin Warchoł (Suwerenna Polska), minister sprawiedliwości w dwutygodniowym rządzie Mateusza Morawieckiego. "Wiecie, że uśmiechnięta Polska zakaże sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych? No to już wiecie" - napisał.

Warchoł komentuje ograniczanie sprzedaży alkoholu. Internet odpowiada

Warchoł komentuje ograniczanie sprzedaży alkoholu. Internet odpowiada

Źródło:
Radio Zet, tvn24.pl

Usłyszałam, jak wiele osób uraziłam faktem, że śmiałam przyjechać w kryzysowej sytuacji z dzieckiem do Sejmu - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Aleksandra Gajewska, wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Jak dodaje, tylko 66 procent matek dzieci w wieku do sześciu lat jest aktywnych zawodowo. - Liczę, że za sprawą programu Aktywny rodzic podniesiemy aktywność zawodową kobiet o co najmniej 10 punktów procentowych - wyjaśnia.

Aleksandra Gajewska o pracy w Sejmie z dzieckiem na rękach i programie Aktywny rodzic

Aleksandra Gajewska o pracy w Sejmie z dzieckiem na rękach i programie Aktywny rodzic

Źródło:
tvn24.pl

Światowe media komentują spotkanie prezydenta Polski Andrzeja Dudy i walczącego o reelekcję byłego prezydent USA Donalda Trumpa. "Trumpa i Dudę od dawna łączą ciepłe relacje" - pisze portal Politico, wskazując jednak na potencjalne źródło konfliktu pomiędzy politykami.

"Od dawna łączą ich ciepłe relacje". Światowe media o spotkaniu Duda-Trump

"Od dawna łączą ich ciepłe relacje". Światowe media o spotkaniu Duda-Trump

Źródło:
CNN, Politico, The Guardian

Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił 80 tysięcy złotych kary, którą jednoosobowo i bezpodstawnie próbował nałożyć na "Fakty" TVN przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski. To nie była jedyna ani najwyższa kara, którą przewodniczący próbował zastraszyć wolne media. Kiedyś powiedział o sobie, że jest talibem. Jak rozprawia się zatem z wolnymi mediami, których wolności nie toleruje?

Sąd uchylił karę, którą próbował na "Fakty" nałożyć przewodniczący KRRiT. "Jednoosobowy król mediów"

Sąd uchylił karę, którą próbował na "Fakty" nałożyć przewodniczący KRRiT. "Jednoosobowy król mediów"

Źródło:
Fakty TVN

Przewodniczący Krajowej Rady Maciej Świrski przegrał właśnie przed sądem z TVN. Stacja nie musi zapłacić kary, którą jednoosobowo na nią nałożył. Sąd podkreślił, że kara była nieadekwatna i przesadna. Przewodniczący, który sam siebie nazywa talibem, sam decyduje, czy coś jest złamaniem prawa, czy nie. Karze nadawców, ale tylko tych, którzy myślą inaczej niż on i partia, która rekomendowała go do Rady. Ściga i zastrasza media, nie czekając na wyroki sądów. To w czystej postaci cenzura i chęć wywołania efektu mrożącego wśród dziennikarzy, mówią przedstawiciele wolnych mediów.

Dlaczego przewodniczący, który istoty mediów nie rozumie, nazywa siebie talibem

Dlaczego przewodniczący, który istoty mediów nie rozumie, nazywa siebie talibem

Źródło:
tvn24.pl

Rząd PiS obiecał 3,5 miliarda złotych z Krajowego Planu Odbudowy na budowę fabryki Izery - donosi Business Insider. W tej sprawie miała być podpisana umowa ze spółką Electromobility Poland.

Rząd PiS obiecał miliardy na Izerę

Rząd PiS obiecał miliardy na Izerę

Źródło:
tvn24.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zdolność sfinansowania zakupu własnego mieszkania z przeciętnej pensji jest niższa niż przed wybuchem pandemii COVID-19 - wynika z analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. W 2019 roku za średnie wynagrodzenie można było kupić prawie metr kwadratowy mieszkania. Obecnie znacznie mniej.

Ceny mieszkań a wynagrodzenia. Stać nas na coraz mniej

Ceny mieszkań a wynagrodzenia. Stać nas na coraz mniej

Źródło:
PAP

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Spiker Mike Johnson ogłosił, że podtrzymuje swój plan wprowadzenia pod obrady izby projektów ustaw dotyczących środków na pomoc dla Ukrainy, Izraela i państw regionu Indo-Pacyfiku. Czwarty projekt ma dotyczyć środków "przeciwstawienia się Rosji, Chinom i Iranowi". Johnson przekazał, że głosowania w tej sprawie mają się odbyć w sobotni wieczór. Prezydent Joe Biden poparł zaproponowany pakiet ustaw, zaapelował do obu izb Kongresu o szybkie uchwalenie tych projektów i zapowiedział, że niezwłocznie je podpisze.

Izba Reprezentantów USA ma się zająć pakietem dla Ukrainy. Biden: trzeba wysłać światu sygnał

Izba Reprezentantów USA ma się zająć pakietem dla Ukrainy. Biden: trzeba wysłać światu sygnał

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Doszło do kolejnej erupcji wulkanu Ruang położonego na indonezyjskiej wyspie o takiej samej nazwie. Władze wydały ostrzeżenie przed tsunami. Zamknięto też międzynarodowe lotnisko w mieście Manado.

Przez erupcję wulkanu zamknięto lotnisko. "Musimy zachować czujność"

Przez erupcję wulkanu zamknięto lotnisko. "Musimy zachować czujność"

Źródło:
Reuters, PAP, CNN