Papież o "jednym z głównych problemów moralnych, przed którymi stoi nasze pokolenie"


W pierwszym wystąpieniu w czasie wizyty w Tajlandii, papież Franciszek zaapelował do władz tego kraju o zapewnienie ochrony i godności kobietom i dzieciom - ofiarom przemocy, wyzysku i niewolnictwa. W Bangkoku odbyła się w czwartek rano miejscowego czasu oficjalna ceremonia powitania papieża, który prawie dobę wcześniej rozpoczął wizytę w Tajlandii. Miejscem uroczystości był dziedziniec siedziby rządu.

Papież Franciszek po całonocnym locie odpoczywał od środy w nuncjaturze apostolskiej. Na czwartkowych uroczystościach Franciszka powitał premier generał Prayuth Chan-ocha, który objął stanowisko szefa rządu w 2014 roku w rezultacie przeprowadzonego przez siebie zamachu stanu.

Papieżowi towarzyszy cały czas jego osobista tłumaczka, kuzynka z Argentyny siostra Ana Rosa Sivori, przebywająca od pół wieku na misji w Tajlandii. W siedzibie rządu papież wygłosi pierwsze przemówienie, skierowane do władz kraju i przedstawicieli społeczeństwa.

Papież Franciszek w Tajlandii

W pierwszym przemówieniu w Tajlandii papież powiedział, że myśli "o tych wszystkich kobietach i dzieciach naszych czasów, które są szczególnie zranione, stały się ofiarami przemocy i są narażone na wszelkie formy wyzysku, niewolnictwa, przemocy i wykorzystania". W ten sposób nawiązał do jednego z najpoważniejszych problemów społecznych w kraju, czyli prostytucji.

- Wyrażam uznanie rządowi tajlandzkiemu za jego wysiłki na rzecz wyeliminowania tej plagi, a także wszystkim osobom i organizacjom, które niestrudzenie pracują, by zlikwidować to zło i zaproponować drogę godności - dodał.

Franciszek przypomniał, że w tym roku obchodzona jest 30. rocznica Konwencji o Prawach Dziecka.

- Jesteśmy zaproszeni do refleksji i stanowczego, wytrwałego i pilnego działania na rzecz konieczności ochrony dobra naszych dzieci, ich rozwoju społecznego i intelektualnego, dostępu do edukacji, a także ich rozwoju fizycznego, psychicznego i duchowego. Przyszłość naszych narodów jest w znacznej mierze związana z tym, w jaki sposób zapewnimy naszym dzieciom godną przyszłość - wskazał.

"Kryzysu migracyjnego nie można zignorować"

Papież nawiązał do zjawiska migracji, typowego dla Tajlandii. W skali globalnej stanowi ono "jeden z głównych problemów moralnych, przed którymi stoi nasze pokolenie".

- Kryzysu migracyjnego nie można zignorować. Sama Tajlandia, znana z gościnności udzielonej migrantom i uchodźcom, stanęła w obliczu tego kryzysu z powodu tragicznego napływu uchodźców z krajów sąsiednich - przypomniał.

Franciszek zaapelował o to, aby "wspólnota międzynarodowa działając odpowiedzialnie i dalekowzrocznie potrafiła rozwiązać problemy, które doprowadziły do tego tragicznego exodusu, oraz aby promowała migrację bezpieczną, uporządkowaną i uregulowaną".

- Oby każde państwo przygotowało skuteczne mechanizmy chroniące godność oraz prawa migrantów i uchodźców stojących w obliczu niebezpieczeństw, niepewności i wyzysku, szukając wolności i godnego życia dla swoich rodzin. Chodzi tu nie tylko o migrantów, ale także o oblicze, jakie chcemy nadać naszym społeczeństwom - zaznaczył.

Papież: chciałbym szerzyć tajską tradycję gościnności

Papież wyraził wdzięczność za to, że mógł odwiedzić Tajlandię i nazwał ją "bogatą krainą, obfitującą w wiele cudów natury, ale zwłaszcza strzegącą tradycji duchowych i kulturowych przodków, takich jak gościnność".

- Chciałbym tę tradycję podjąć, żeby ją szerzyć, a także pogłębiać więzy większej przyjaźni między narodami - dodał.

Odnotował, że Tajlandia jako państwo wielokulturowe, charakteryzujące się różnorodnością, od dawna uznaje znaczenie budowania zgody i pokojowego współistnienia wielu zamieszkujących ją grup etnicznych, "okazując szacunek i uznanie dla różnych kultur, ugrupowań religijnych, filozofii i idei".

Papież mówił też o znaczeniu dialogu międzyreligijnego w kraju, w którym ponad 90 proc. ludności to buddyści. Następnie podkreślił, że pragnie "osobiście zapewnić o wszelkich staraniach małej, ale żywotnej wspólnoty katolickiej, na rzecz zachowania i promocji tak specyficznych cech Tajów, przywołanych w waszym hymnie narodowym: kochający pokój i serdeczni, ale nie tchórzliwi. Stanowczo gotowi do stawienia czoła wszystkiemu, co lekceważyłoby wołanie wielu naszych braci i sióstr, pragnących uwolnić się spod jarzma biedy, przemocy i niesprawiedliwości".

Franciszek w buddyjskiej świątyni

Po oficjalnej ceremonii Franciszek udał się na spotkanie z najwyższym patriarchą buddyjskim w świątyni Wat Ratchabophit Sathit Maha Simaram. Ta historyczna siedziba tajskich mnichów została zbudowana przez króla Ramę V w 1869 roku zgodnie z tradycją, z którą każdy monarcha musi mieć swoją świątynię.

W przemówieniu do najwyższego patriarchy buddyjskiego, 91-letniego Somdeja Phry Mahy Muneewonga i mnichów w królewskiej świątyni Franciszek oświadczył, że "większość Tajów zaczerpnęła ze źródeł buddyzmu i przepoiła nim swój sposób oddawania czci życiu i swoim przodkom, prowadzenia wstrzemięźliwego stylu życia opartego na kontemplacji, oderwaniu od świata, ciężkiej pracy i dyscypliny".

- Kiedy mamy sposobność okazać wdzięczność i docenić siebie, pomimo istniejących różnic, dajemy światu słowo nadziei, zdolne, by dodawać otuchy i wspierać tych, którzy są coraz bardziej zniszczeni podziałem - powiedział Franciszek.

Wyraził też wdzięczność ludowi Tajlandii za to, że od przybycia chrześcijaństwa do tego kraju przed wiekami katolicy, pomimo iż byli grupą mniejszościową, "korzystali z wolności w praktykach religijnych i przez wiele lat żyli w zgodzie ze swoimi buddyjskimi braćmi i siostrami".

Papież odwiedził katolicki szpital

Po wizycie u buddystów papież udał się do katolickiego szpitala St. Louis w Bangkoku, gdzie powitały go setki dzieci. Franciszek spotkał się tam z pacjentami, a także z personelem medycznym i przedstawicielami innych kościelnych placówek służby zdrowia oraz ośrodków charytatywnych.

- Wypełniacie jedno z najwspanialszych dzieł miłosierdzia, ponieważ wasz wysiłek na rzecz zdrowia wykracza znaczenie poza godne pochwały samo tylko praktykowanie medycyny - mówił.

- Takie zaangażowanie nie może sprowadzać się jedynie do realizacji określonych działań lub programów, ale musicie wykraczać poza to, będąc otwartymi na to, co nieprzewidywalne. Trzeba przyjąć i podtrzymywać życie, jak to się dzieje na ostrym dyżurze szpitala, aby zostało potraktowane ze szczególnym współczuciem, rodzącym się z szacunku i umiłowania godności każdego człowieka - powiedział Franciszek.

Autor: ft\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: