Ocalił życie kolegom, został wielokrotnie postrzelony. "Potrzeba kolejnych operacji"


Zachował zimną krew i ocalił życie 20 swoim kolegom w czasie strzelaniny w Parkland w USA. 15-letni Anthony Borges sam został przy tym poważnie ranny, ale przeżył i leży w szpitalu. Tam odwiedził go szeryf.

Telewizja ABC News pisze, że kiedy 14 lutego w szkole na Florydzie napastnik zaczął strzelać, uczniowie biegiem ruszyli do swoich klas. Anthony Borges jako ostatni wbiegał do sali i próbował zamknąć drzwi. Wtedy dosięgnęły go kule napastnika. Nastolatkowi mimo to udało się jednak zamknąć klasę i ocalić życie uczniów, którzy się tam schowali.

- Nikt z nas nie wiedział, co robić. To Anthony podjął inicjatywę ratowania swoich kolegów - powiedział licealista Carlos Rodriguez, z którym rozmawiała telewizja ABC.

Nastolatek powiedział także, że nikt z klasy oprócz Borgesa nie został ranny.

Ojciec rannego chłopca, Royer Borges, poinformował ABC News, iż jego syn zadzwonił krótko po ataku. "Tato, ktoś postrzelił mnie w plecy i nogę" - wspominał słowa syna. - Jest moim bohaterem - dodał.

15-latek trafił do szpitala. Miał rany postrzałowe obu nóg i pleców.

"Potrzeba kolejnych operacji"

W niedzielę Borgesa odwiedził w szpitalu miejscowy szeryf.

"Szeryf miał zaszczyt odwiedzić Anthony'ego Borgesa (15 lat) w szpitalu. Antony został postrzelony pięciokrotnie. Na szczęście, dochodzi do siebie, ale przed nim długa droga, potrzeba także kolejnych operacji" - napisało na Twitterze biuro szeryfa hrabstwa Broward pod zdjęciem z sali szpitalnej.

Widać na nim, jak szeryf Scott Israel trzyma w swoich rękach dłoń leżącego w szpitalnym łóżku nastolatka.

"Dołączcie do nas w modlitwach o szybki powrót do zdrowia Anthony'ego oraz innych ofiar strzelaniny" - przekazano także we wpisie.

15-letni Anthony Borges w szpitalnym łóżku@browardsheriff | Twitter

"Jesteś moim bohaterem!"

Historia 15-letniego Anthonego Borgesa wywołała wyjątkowe wrażenie na internautach. Większość z nich życzyła chłopcu szybkiego powrotu do zdrowia.

"Bardzo się cieszę, że Anthony wraca do zdrowia. Słyszałem bardzo mało o osobach, które zostały ranne podczas ataku. Niech cały świat obdarzy go długim, szczęśliwym i pełnym życiem" - życzy mu jeden z internautów. "Co za odważne dziecko!" - pisze inna użytkowniczka Twittera.

"Oto definicja bohaterstwa. W momencie, gdy nie wiesz, jak zadziałać, twoje działania ratują życie innych. A ty w tej chwili ryzykujesz swoim własnym. Anthony Borges, jesteś moim bohaterem!" - czytamy w komentarzach.

Zbiórka dla ofiar strzelaniny

Na tzw. platformie crowdfundingowej powstały dwa projekty, w których organizatorzy zbierają pieniądze dla Anthony'ego i jego rodziny oraz dla innych ofiar ataku.

W poniedziałek wieczorem na koncie akcji pomocy dla 15-latka było około 120 tysięcy dolarów. To znacznie więcej niż chcieli pomysłodawcy zbiórki, którzy jako cel wyznaczyli 5 tysięcy dolarów.

Zbiórka dla wszystkich ofiar ataku do poniedziałkowego wieczora przyniosła 1,5 mln dol., z dwóch wyznaczonych jako jej cel. Wszystkie zebrane płatności będą wykorzystane, by zapewnić wsparcie ofiarom strzelaniny oraz ich bliskim - przekonują organizatorzy.

Masakra w liceum

Do strzelaniny w liceum w Parkland doszło w środę 14 lutego przed zakończeniem zajęć. Jej sprawcą był 19-letni Nicolas Cruz. Zginęło 17 osób, a kilkanaście zostało rannych.

Cruzowi, schwytanemu przez policję, postawiono 17 zarzutów morderstwa pierwszego stopnia, za które na Florydzie grozi kara śmierci. Sędzia zadecydowała o pozostawieniu go w areszcie śledczym bez możliwości zwolnienia za kaucją, pod 24-godzinną obserwacją.

Strzelanina na Florydzie była osiemnastym przypadkiem użycia broni w amerykańskich szkołach w tym roku szkolnym. Takie dane podał ośrodek monitoringu Everytown for Gun Safety. Rejestr obejmuje także samobójstwa uczniów i nieszczęśliwe wypadki.

Autor: aha, pk/adso / Źródło: USA Today, sun-sentinel.com, abcnews.go.com, gofundme.com, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Twitter | @browardsheriff