Tak Chorwaci świętowali awans. Prezydent zatańczyła w szatni z piłkarzami


Wspólny taniec i chóralne śpiewy. Tak wyglądała wizyta prezydent Chorwacji Kolindy Grabar-Kitarović w szatni zawodników po zwycięskim meczu z Rosją. Piłkarze z Bałkanów odprawili z kwitkiem gospodarzy turnieju i są o krok od finału mistrzostw świata.

W sobotni wieczór obejrzeliśmy niezwykle emocjonujące widowisko w ostatnim ćwierćfinale mundialu. Do rozstrzygnięcia spotkania między Rosją a Chorwacją potrzebowaliśmy bowiem rzutów karnych. Te lepiej wykonywali piłkarze z Bałkanów i to oni spotkają się w półfinale z Anglią.

Mecz z trybun stadionu Fiszt w Soczi oglądała prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarović, która siedziała w towarzystwie rosyjskiego premiera Dimitrija Miedwiediewa oraz prezydenta FIFA Gianniego Infantino.

Świętowanie awansu

Chorwacka prezydent po końcowym gwizdku sędziego nie kryła radości z postawy zawodników. Odwiedziła ich nawet w szatni, a nagranie z tego momentu zamieściła na swoim profilu na Facebooku. Widzimy na nim wspólny taniec i chóralne śpiewy prezydent wraz z piłkarzami oraz członkami sztabu szkoleniowego.

Świętowanie awansu do półfinału miało miejsce także na ulicach Zagrzebia. Mecz w tamtejszej strefie kibica oglądały tysiące fanów.

Zresztą szybko spać nie poszli także sami piłkarze.

Taka radość Chorwatów nie może dziwić. Reprezentacja ma szansę na historyczne osiągnięcie, jakim byłby awans do finału mundialu. Obecnie najlepszym wynikiem Chorwatów na mistrzostwach świata jest brązowy medal zdobyty 20 lat temu podczas turnieju we Francji.

Historia po stronie Anglików

Półfinałowe starcie z całą pewnością nie będzie jednak należało do najłatwiejszych. Zwłaszcza, że statystyki są po stronie rywali, czyli Anglików.

Reprezentacje mierzyły się siedmiokrotnie i cztery z tych meczów wygrywały właśnie Lwy Albionu, padł jeden remis, a dwukrotnie zwyciężali Chorwaci. Ostatnie starcie tych reprezentacji miało miejsce w 2009 roku w trakcie eliminacji do mistrzostw świata w RPA. Anglicy rozgromili wówczas Chorwatów aż 5:1.

To spotkanie dobrze pamięta zapewne trzech zawodników obecnej reprezentacji Chorwacji, którzy wówczas znaleźli się na ławce rezerwowych: Ivan Rakitić, Danijel Subasić oraz Mario Mandżukić.

Autor: mb / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Twitter - @Mateo_Kova23