Spóźnił się na swój proces, twierdził, że jest uzależniony od wszystkiego. Sąd wysyła "artystę" do psychiatry

Aktualizacja:
"Może ciut za drogie te obrazy"
"Może ciut za drogie te obrazy"
TVN24 Łódź
Artyście grozi do 10 lat więzieniaTVN24 Łódź

Najpierw spóźnił się dwie godziny na własny proces, a potem z szelmowską pewnością siebie mówił, że jego obrazy może były ciut za drogie i "kolejny klient może liczyć na zniżkę". W taki oto sposób recydywista z Pabianic odniósł się do sprawy, za którą grozi mu do 10 lat więzienia. Mężczyzna wymalował 20 "obrazów", które - podobno - właściciel sklepu mięsnego kupił za dwa miliardy. A potem zażądał zwrotu VAT w wysokości 160 milionów złotych.

O tej niezwykłej historii opowiadaliśmy w Magazynie TVN24. Dziś w łódzkim sądzie rozpoczął się proces w sprawie dwóch Damianów M.

Jeden z nich - ten, który namalował (przynajmniej w teorii) najdroższe obrazy w historii ludzkości, rzemiosła nauczył się w celi, kiedy odsiadywał wyrok za jedną z wcześniejszych kradzieży z włamaniem. Po wyjściu na wolność wiedzę chciał przekuć w zysk. I to niemały. Namalował 20 obrazów, które wycenił na ponad dwa miliardy złotych. W czasie śledztwa nie przyznawał się do winy, bo - jak podkreślał - "sztuka jest warta tyle, ile ktoś jest gotów za nią zapłacić".

Na własny proces jednak spóźnił się blisko dwie godziny. Na sali rozpraw powiedział, że nie przyznaje się do winy i będzie odpowiadał na pytania własnego obrońcy. A o co pytał obrońca? O nałogi swojego klienta.

- Wysoki sądzie, ja jestem uzależniony od wszystkiego. Alkoholu, marihuany, dopalaczy. Od urodzenia - deklarował.

- Jak to od urodzenia? - dopytywał sąd.

- Byłem "czysty" do siódmego roku życia. Potem poszedłem do szkoły i się zaczęło - opowiadał.

W reakcji sędzia poinformowała, że Damian M. będzie poddany sądowo-lekarskiej obserwacji psychiatrycznej, która ma wskazać, czy mężczyzna jest poczytalny.

Już po wyjściu z sali rozpraw rozmawiał z reporterką TVN24, Katarzyną Pasikowską.

- Faktycznie ta sztuka pana tyle jest warta? - zapytała dziennikarka.

- No! A oglądała pani obrazy? - odparł artysta.

- Ale to 108 milionów za jeden obraz to chyba...

- Nie no, może trochę zejdę z ceny - wtrącił oskarżony.

- Ale to pan droższy chyba niż Van Gogh - ciągnęła reporterka.

- Zobaczę, na co kogo stać - mówił wyraźnie rozbawiony mężczyzna.

Dodał, że obrazy maluje "swoją techniką, mieszaną".

- Maluję wyobraźnią, proszę pani - rzucił na koniec.

Powaga u "mecenasa"

Na początku rozprawy na sali obecny był tylko drugi z Damianów M. Właściciel sklepu mięsnego, który pod koniec 2016 roku zamówił u "artysty" namalowanie 20 obrazów o różnej tematyce. Kontrakt miał opiewać na dwa miliardy złotych. Potem pojawił się w urzędzie skarbowym i zawnioskował o zwrot VAT-u, czyli... 160 milionów złotych.

Sprawa od początku wydała się podejrzana pracownikom skarbówki. Szybko zaalarmowana została prokuratura, która stawia sprawę jasno: tu żadnej sztuki nie było. Był za to plan wyłudzenia dużej sumy ze skarbu państwa.

Mężczyzna przyznał się do winy, ale odmówił składania wyjaśnień. Nie chciał też odpowiadać na pytania.

Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia
Oskarżonym grozi do 10 lat więzieniaTVN24 Łódź

Nie aż tak cenne...

W czasie śledztwa prokuratorzy chcieli ustalić, czy dzieła faktycznie są coś warte. Wnioski są dla rzekomego artysty niekorzystne.

- Z opinii biegłego rzeczoznawcy wynika jednoznacznie, że nie noszą one cech dzieł sztuki - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Powołany przez prokuratorów historyk sztuki ocenił, że "dzieła" powstały bez znajomości podstawowych zasad kompozycji i technologii malarskiej. Co gorsza, autor użył do ich wykonania gotowych podobrazi i zastosował nieodpowiedni dla farb akrylowych rozcieńczalnik. Efekt jest taki, że obrazy mają być warte – według opinii specjalisty – nie więcej niż 40-50 złotych za sztukę.

- Ostatecznie rzeczoznawca przyjął, że obrazy mają charakter amatorski - informuje prokurator.

Na tym jednak sprawdzanie artystycznej wartości obrazów się nie zakończyło. Śledczy stwierdzili, że dzieła autora nie są notowane w rankingach wycen zamieszczonych na polskich i międzynarodowych portalach aukcyjnych. Co prawda kilka "dzieł sztuki" wystawiono w internecie na sprzedaż. Ale - według ustaleń śledztwa - była to próba uwiarygodnienia, że "artysta" ma podstawy do żądania miliardów za swoje płótna.

"Szukałem jelenia"

- Trudno mi powiedzieć, czy przyznaję się do winy. Treść stawianych mi zarzutów zrozumiałem - uciął krótko "artysta" podczas przesłuchania w prokuraturze.

Co na to ten, który obrazy kupił?

- Chciałem otworzyć galerię sztuki. Szukałem jelenia, co mi namaluje obrazy, a ja bym potem je sprzedał drożej w internecie - mówił w czasie przesłuchania.

I jeszcze, że wcale nie chciał wyłudzić VAT-u. Chciał - jak twierdzi - sam poradzić sobie z artystą. I unieważnić weksle na dwa miliardy złotych.

- Wiedziałem, że w urzędzie skarbowym mi zakwestionują ten zwrot VAT. Prawnicy mi doradzili, że tak rozpocznę drogę, na końcu której będzie unieważnienie tych absurdalnych weksli - twierdzi.

Na dowód dobrej woli podkreślał, że już w lutym dokonał korekty deklaracji VAT-7. Potem już nie domagał się wypłaty 160 milionów złotych. Niedługo potem wypowiedział artyście umowę.

Autor: bż/mś / Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24