Magdalena Adamowicz: Słowo może zabić. Te, które padały, strasznie Pawła raniły

[object Object]
Magdalena Adamowicz była gościem "Faktów po Faktach"tvn24
wideo 2/35

Ważne jest narodowe pojednanie. Myślę, że coś może w ludziach pęknie, że coś się zmieni. Ale to musi iść nie tylko od polityków, ludzie muszą się zmienić, muszą być bardziej uprzejmi, serdeczni, niewrodzy. Media nie muszą na siłę szukać sensacji, muszą bardziej ważyć słowa. Słowo może zabić. I słowa, które padały, one Pawła strasznie raniły - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Magdalena Adamowicz, żona zamordowanego prezydenta Gdańska. - On to brał na swoje barki, ale to go strasznie raniło. I okazało się, że te słowa go zabiły - dodała.

- Teraz mam bardzo dużo siły. Nie wiem, jak długo ta siła będzie, czy ona pozostanie, czy przyjdą momenty trudne. Ale Paweł był wszędzie i myślę, że to ważne, żeby mówić o nim - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Magdalena Adamowicz.

"Nie mam w sercu nienawiści do tego człowieka, który zabił Pawła"

Żona zamordowanego prezydenta Gdańska w rozmowie z Piotrem Jaconiem podkreśliła, że "nie czuje i nie ma w sercu nienawiści do tego człowieka, który zabił Pawła ani nienawiści do jego rodziny". - Ja mam ból w sercu, cierpienie, żal. Ale wiem, że to zachowanie człowieka, który siedział w więzieniu i był indoktrynowany reżimową telewizją, że to, co się dzieje, ten hejt, ta nienawiść spowodowała, że on był takim jakby owocem tej sianej nienawiści - powiedziała.

- Wiem, że ten rząd, który teraz jest, który jest ręcznie sterowany - prokuratura sterowana przez ministra, media reżimowe, bo tak trzeba je nazywać, którymi wiadomo kto rządzi, a kto z tylnego fotela wszystko nakręca - powodowały tę nienawiść ogólną, ale też naszej rodzinie wyrządziły bardzo dużo krzywdy - mówiła.

- Paweł - on zawsze używał tego słowa, ale ja go nie lubiłam - był grillowany żywcem. Urzędy skarbowe wymyślały absurdalne zarzuty, kontrolowały naszą rodzinę kilka pokoleń wstecz, nawet (ludzi) już w bardzo podeszłym wieku. Nękali rodziców Pawła, moich rodziców. Podobnie jak właśnie reżimowa telewizja, która biegała za Pawłem, wykrzykując, wchodziła do mojej mamy do biura. Myśmy po prostu się bali - wyznała.

Na uwagę, że za to, co mówi i jak mówi o mediach publicznych niektórzy grożą pozwami, odpowiedziała, że się nie boi. - Nie boję się dlatego, że ponad sto programów było oczerniających Pawła. Pawła postępowania trwały wiele lat, były umorzone, trwały kolejne lata. I tak naprawdę nigdy nie zostały doprowadzone do końca. Natomiast dziennikarze mówili o tym, że lada dzień będzie aresztowany, co się dzieje w Gdańsku po wyborach, kiedy on wygra i zostanie aresztowany. Ja mówię po prostu prawdę, mówię to, co się działo - podkreśliła.

Warunek Magdaleny Adamowicz

W "Faktach po Faktach" TVN24 Adamowicz zdradziła, jaki warunek postawiła mężowi przed jesiennymi wyborami samorządowymi. - Warunkiem moim, zgodą, aby Paweł startował w wyborach po raz kolejny, było to, aby nasza córka mogła wyjechać za granicę. Aby nie była przy tym hejcie, gdzie często media, czy jego przeciwnicy polityczni prześcigali się w różnych absurdalnych oszczerstwach - tłumaczyła.

- Posądzono go o wszystko, nawet o katastrofy, jak było zalanie, składano pozwy do prokuratury. Nasza córka starsza jest bardzo mądra, wrażliwa, dużo zrozumie, chciałam ją chronić. Wiedziałam, że to będzie dla niej najcięższe. Dlatego postanowiliśmy, żeby na jeden rok wyjechała, żeby to wszystko przeszło. Ja po wyborach dołączyłam do niej - wyjaśniała Magdalena Adamowicz.

"Paweł mówił nam, jak się zachowywać, jeżeli o 6 rano zacznie ktoś pukać do drzwi"

- Baliśmy się. Nawet Paweł mówił nam, jak się zachowywać, jeżeli o 6 rano zacznie ktoś pukać do drzwi. Zdarzało mi się, że jak usłyszałam rano podjeżdżający samochód pod oknem, to wyskakiwałam do okna i patrzyłam, czy przypadkiem nie wysiada większa grupa mężczyzn, którzy zaraz wtargną, rzucą Pawła na podłogę przy dzieciach, zaczną przeszukiwać nasz dom. Nie chciałam, żeby one były świadkami czegoś takiego. Myśmy po prostu się bardzo bali, byli zastraszani - powtórzyła.

Wspominała, że Paweł Adamowicz był silny, ale bali się o dzieci, o rodziców, o rodzinę. - O to, że nagle do pracy przyjdą, wyprowadzą go i oczywiście to będzie w świetle kamer - zaznaczała.

Magdalena Adamowicz: warunkiem moim startu Pawła w wyborach, było to, aby nasza córka mogła wyjechać
Magdalena Adamowicz: warunkiem moim startu Pawła w wyborach, było to, aby nasza córka mogła wyjechaćtvn24

- Politycy obrzucają się już teraz nawzajem, kto jest winny za tę sytuację. Nie za śmierć, ale za tę sytuację, która powstała. Ale też niestety wśród dziennikarzy jest bardzo dużo nadużywania słowa, szukania sensacji - zauważyła. Zwróciła uwagę także na "normalnych, zwykłych ludzi, którzy niestety mają wąskie horyzonty i oglądając jeden jedyny program, nie konfrontując, nie sprawdzając podanych informacji w innych źródłach, przyjmują wszystko za pewnik".

Zilustrowała to przykładem: - W Bazylice Mariackiej przed urną Pawła długo stało starsze małżeństwo. Spytani, czy może nie chcą usiąść, tak długo stoją, jest zimno, ze łzami w oczach odpowiedzieli: "Nie, my tu jeszcze będziemy stać, bo my przyszliśmy przeprosić pana prezydenta. Bo my wierzyliśmy w to, co podaje telewizja, wierzyliśmy i nie wiedzieliśmy, jak jest naprawdę, jakim on był człowiekiem. Jest nam niezmiernie wstyd, żałujemy i prosimy go o wybaczenie".

"Słowo może zabić"

Premier Mateusz Morawiecki tuż po pogrzebie Pawła Adamowicza powiedział, że "cechy pojednania i zgody są kluczowe dla rozwoju całego naszego narodu, społeczeństwa, gospodarki w XXI wieku, do wykorzystania szans, o które walczyli ojcowie naszej niepodległości". Zwrócił się z prośbą, "abyśmy przeciwstawiali się wszelkiej agresji w internecie, w debacie publicznej, na ulicach, w języku mediów czy też w różnych miejscach". - Nauczmy się wreszcie odpowiedzialności, większej odpowiedzialności za nasze słowa, czyny, gesty. Niech to wszystko, co robimy, będzie robione z myślą o lepszej Polsce, o pojednaniu, o zgodzie narodowej - powiedział.

Słowa te komentowała Magdalena Adamowicz. - Ważne jest narodowe pojednanie i myślę, że coś może w ludziach pęknie, że coś się zmieni. Ale to musi iść nie tylko od polityków, ludzie muszą się zmienić, muszą być bardziej uprzejmi, serdeczni, niewrodzy. Media nie muszą na siłę szukać sensacji, (muszą) bardziej ważyć słowa - wyliczała.

- Słowo może zabić. I słowa, które padały, one Pawła strasznie raniły. On to brał na swoje barki, ale to go strasznie raniło. I się okazało, że te słowa też go zabiły - powiedziała.

Magdalena Adamowicz: Słowo może zabić. Te, które padały, strasznie Pawła raniły
Magdalena Adamowicz: Słowo może zabić. Te, które padały, strasznie Pawła raniłytvn24

Adamowicz o apelu do Owsiaka: Paweł bardzo cenił WOŚP

16 stycznia Magdalena Adamowicz wystosowała apel do Jerzego Owsiaka, aby wrócił do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Jurku, bardzo proszę, wróć do Orkiestry, zmień swoją decyzję i graj dalej. Zwyciężymy i siema - mówiła.

We wtorek w TVN24 Adamowicz wyjaśniała swoje słowa sprzed kilku dni. - Paweł od wielu lat, od chyba 25 lat brał udział w Orkiestrze. Córka wyjęła kilka jego dyplomów i identyfikatorów z poprzednich lat. Bardzo cenił tę inicjatywę i nie mógł pogodzić się z tym, jak jest (Jerzy Owsiak) też ze wszystkich stron kąsany. Jest prześladowany, mimo że robi wiele dobrego. Dlatego uważam, że on powinien dalej prowadzić Orkiestrę i to się powinno dalej dziać - mówiła żona prezydenta Gdańska.

W sobotę, po pogrzebie Pawła Adamowicza, Jerzy Owsiak w nagraniu opublikowanym na Facebooku ogłosił, że ponownie przejmuje kierownictwo nad WOŚP. W poniedziałek w "Faktach po Faktach" TVN24 przyznał zaś, że "kiedy usłyszał niesamowicie wstrząsający głos żony prezydenta Gdańska", to nie mógł siedzieć obojętnie.

Pytana, czy rozmawiała jeszcze z Owsiakiem po swoim apelu, czy się kontaktowali, odpowiedziała: - Mieliśmy krótką rozmowę telefoniczną, nie udało nam się spotkać osobiście. Mam nadzieję, że niedługo się spotkamy, bo bardzo chciałabym z nim porozmawiać, moja córka bardzo chciałaby z nim porozmawiać.

Żona Pawła Adamowicza: rozmawiałam przez telefon z Jerzym Owsiakiem, mam nadzieję na spotkanie
Żona Pawła Adamowicza: rozmawiałam przez telefon z Jerzym Owsiakiem, mam nadzieję na spotkanietvn24

"Nie wiedziałam, że to się przerodzi w tak ogromną akcję"

"Zapełnijmy po brzegi ostatnią puszkę Pana Prezydenta na rzecz WOŚP" - zaapelowała po śmierci Pawła Adamowicza Patrycja Krzymińska i zorganizowała na Facebooku internetową zbiórkę. Celem był tysiąc złotych. We wtorek, ostatnim dniu zbiórki, w "puszce" były już miliony. CZYTAJ WIĘCEJ O AKCJI >

- Ja nawet nie wiedziałam, że to się przerodzi w tak ogromną akcję - przyznała Magdalena Adamowicz.

Ona sama przed pogrzebem męża apelowała, by zamiast kupować znicze i kwiaty, wesprzeć organizacje, które były bliskie prezydentowi: WOŚP i Hospicjum im. ks. Eugeniusz Dutkiewicza. W "Faktach po Faktach" tłumaczyła, że chodziło jej o to, by pieniądze przeznaczyć "na coś takiego co pozostanie dłużej" - Kwiaty więdną, znicze się wypalają, a tutaj można jakąś konkretną pomoc komuś udzielić, która jest potrzebna - podkreśliła.

Paweł Adamowicz sam był wolontariuszem WOŚP. Jego żona wyznała w TVN24, że nigdy nie myślała - "rozmawiając jeszcze z mężem kilka godzin wcześniej przez telefon, słysząc jego radość, jak mówił ile nazbierał i jaki jest fajny dzień, że jest z ludźmi, których lubi, że tyle ludzi na ulicy do niego podchodzi, chce się fotografować, że ma tyle życzliwości wśród mieszkańców" - że to się tak skończy.

"Boję się o przyszłość moją i dzieci"

Opowiadała o reakcjach na śmierć męża.

- Byłam w szoku, że tyle ludzi wyszło na ulicę w różnych miastach. Dostaję informacje, że w różnych miastach Europy, że gdzieś na świecie, że w Stanach, że ludzie modlą się za niego, że są poruszeni całą sytuacją. To było dla mnie duże zaskoczenie. To dodaje mi też teraz siły, ale nie ukrywam, że też się boję, że boję się o przyszłość moją i dzieci - przyznała.

Podkreśliła, że "dziś jest silna i chciałaby być jak najdłużej". - Jestem wierząca. Nie okazuje tego publicznie, ale mam dużą i miałam wcześniej łaskę wiary. To mi pomagało w ogóle żyć, znieść te całe prześladowania. Teraz też czuję, że ta wiara daje mi siłę i tylko się modlę, by te siły nie osłabły. Ale gdzieś mam taki lęk, jak sobie poradzimy - dodała.

Żona zmarłego prezydenta Gdańska: jestem dziś silna, ale boję się o przyszłość moją i dzieci
Żona zmarłego prezydenta Gdańska: jestem dziś silna, ale boję się o przyszłość moją i dziecitvn24

- Wczoraj córka mówi "Mamo, już nigdy nie będę mogła przytulić się do taty, do jego ramienia, do jego kochanej brody". One (córki Antonina i Teresa - red.) uwielbiały tak się miziać po brodzie taty. Paweł był bardzo ciepły - opowiadała.

Mówiła także o ostatnim wspólnym urlopie. - Niektórzy mówią, że nie zdążyliśmy się pożegnać, ale to był nasz wspaniały czas, wyjątkowy. Nigdy nie byliśmy dwa tygodnie razem, bez nikogo. To nie były jakieś wczasy, tylko byliśmy po prostu sami. Spóźnił się Pawła samolot na wylot do Polski. Mieliśmy dużo więcej czasu na lotnisku, tuliliśmy się, żegnały się córki, zrobiłyśmy ostatnie zdjęcie. Młodsza córka, tak jak nigdy, bardzo płakała, "Tatusiu, tatulku, nie odjeżdżaj", ale on miał w lutym znów przyjechać na kilka dni. To było wyjątkowe pożegnanie i czuję, że jesteśmy z nim pożegnane - podkreśliła.

"Jak coś robiliśmy wspólnie to robiliśmy to na sto procent"

Pytana, czy dużo ma takich jasnych wspomnień, odpowiedziała twierdząco. - Chociaż Paweł - tak jak mówiłam - mało bywał w domu i tak mi się czasem wydaje, że to jest jakiś sen, że ja się zaraz obudzę i on będzie. Ale przychodzi to, że nie, coś się zmieniło - przyznała.

Dodała, że "mamy dużo wspomnień". - Jak on już był, to też w domu pracował. Przecież on przez ostatni rok miał kampanię, pisał książkę. Jak coś robiliśmy wspólnie to robiliśmy to na sto procent. Jak rozmawiał z córką, to koncentrował się na niej, słuchał jej, traktował ją jak równego sobie partnera, a nie tylko jak dziecko - mówiła.

Powiedziała, że jej mąż dużo z córką "jeździł, chodził na spacery, zabierał ją na różne debaty, wydarzenia, premiery". - Chciał być z nią, ale też chciał, żeby ona miała takie wyzwanie i poznawała nowe rzeczy, nowe horyzonty - dodała.

Magdalena Adamowicz: pożegnanie z Pawłem było wyjątkowe
Magdalena Adamowicz: pożegnanie z Pawłem było wyjątkowetvn24

"Całym sercem popieram Aleksandrę Dulkiewicz"

3 marca w Gdańsku odbędą się przedterminowe wybory prezydenta miasta. Magdalena Adamowicz podkreśliła, że jest następca Pawła Adamowicza. - Całym sercem popieram Aleksandrę Dulkiewicz. Wiem, że ona będzie kontynuowała dzieło Pawła. Jak byliśmy na urlopie, dużo mówił o planach, o swoich ludziach, bo to był ten czas zmian. I miał do Oli pełne zaufanie - zapewniła.

- My znałyśmy się bardzo długo. Ja poznałam Olę jakieś 20 lat temu, przed naszym ślubem. Jej rodzice byli gośćmi na naszym ślubie. Później bardzo wcześnie zmarł ojciec Oli, pamiętam pogrzeb jej ojca. Ona miała wtedy może 20 lat. Była na tyle silna, że powiedziała piękne wspomnienie o swoim ojcu. Też samorządowcu - wspomniała.

"Gdańsk jest najcudowniejszym miejscem na świecie"

Żona zmarłego prezydenta nazwała Gdańsk "najcudowniejszym miejscem na świecie". - Mimo że ja jestem napływową gdańszczanką, kocham to miasto bardzo. Jestem nawet taka zaborcza: jak ktoś mówi, że gdzieś indziej jest lepiej, to zaraz wyciągam pełno argumentów na to, żeby pokazać jaki jest Gdańsk, jakie ma swoje genius loci, jaką ma tradycję, jakich ma ludzi, jakich ma mieszkańców i jak się zmienił w ostatnich latach Gdańsk - wymieniała.

Przyznała, że bolało ją bardzo, kiedy niektórzy mówili przez 20 lat prezydentury męża: "co ty, Adamowicz, robiłeś". - W kampanii tak wyciągali. To nawet dzieci widzą, ile w Gdańsku się zmieniło - podkreśliła.

Dodała, że jest teraz wielu ludzi, którzy mówią, że też czują się gdańszczanami. - Jest to cudowne miejsce na ziemi. Tutaj bije to serce wolności i buntu. Gdańszczanie to nie są pokorne dzieci, oni wiedzą czego chcą i potrafią się czemuś przeciwstawić. Jak mój mąż. On miał swoje zdanie, mocno je artykułował - powiedziała.

O swym mężu powiedziała, że "przede wszystkim Paweł był niesamowitym intelektualistą". - On bardzo dużo czytał. Nikt tego nie doceniał. Cieszę się, że teraz to zaczyna być doceniane. Mówi się, że wielkich docenia się po śmierci. Ale on nie tylko czytał, on ciągle coś notował i układał plany na przyszłość. To nie było tylko takie czytanie dla przyjemności czytania, tylko czytanie dla rozwoju - tłumaczyła.

Wspominała, że "pisał ręcznie, bo nie lubił komputera". - Twierdził, że jak pisze ręcznie, to mózg, ręka, te ruchy powodują, że lepiej myśli. To było niesamowite - powiedziała. Przyznała, że czasem mówiła mu, żeby dyktował na dyktafon. - Ale nie, on tradycyjnie pisał przy biurku - dodała.

"Gdyby nie było takiej nagonki na Pawła, wierzę, że do tego by nie doszło"

Pytana, czy czeka na wyniki śledztwa, odpowiedziała, że na razie o tym nie myśli. Dopytywana, czy myśli o wyjeździe z Gdańska, odparła: - Też jeszcze nie wiem, jakie będą nasze plany. W Gdańsku na pewno będziemy, ale w najbliższych tygodniach czy miesiącach będziemy potrzebować spokoju. Będę myśleć w najbliższych dniach o tym co zrobimy.

Poproszona o ocenę, czy zabójstwo Pawła Adamowicza było mordem politycznym, przyznała, że tak właśnie myśli. - Nie w tym sensie, że ten człowiek dostał konkretne zlecenie od kogoś. Ale tak jak mówiłam, ta mowa nienawiści politycznej i karmienie tym ludzi spowodowało, że ten człowiek po prostu tak a nie inaczej się zachował - powiedziała o Stefanie W., który śmiertelnie ugodził nożem jej męża.

- Gdyby nie było takiej nagonki na Pawła, gdyby nie było chęci dyskredytacji go, zniszczenia, tych absurdalnych wszystkich zarzutów, ciągłego kąsania i grillowania, myślę - wierzę - że do tego by nie doszło. Jestem przekonana - podkreśliła.

Na koniec przyznała, że nie cierpi słowa "wdowa". - Czuję się ciągle żoną. Paweł dla mnie ciągle jest. Nie ma go fizycznie, ale on jest. Po prostu jest i zawsze będzie - podsumowała Magdalena Adamowicz.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "FAKTY PO FAKTACH"

Autor: KB//rzw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Premier Donald Tusk ma zapalenie płuc. W najbliższych dniach ograniczy aktywność publiczną - przekazało Centrum Informacyjne Rządu.

Donald Tusk ma zapalenie płuc. Komunikat rządu i wpis premiera

Donald Tusk ma zapalenie płuc. Komunikat rządu i wpis premiera

Źródło:
tvn24.pl

Premier Donald Tusk poinformował w czwartek, że rekonstrukcja rządu jest planowana na 10 maja. "A jeszcze dziś ogłoszenie planu pomocy dla rolników" - napisał w mediach społecznościowych.

Jest data rekonstrukcji rządu

Źródło:
PAP

Orlen w piątek uruchomi majówkową promocję na tankowanie. Z obniżek, wynoszących nawet 40 groszy na litrze, będą mogli skorzystać uczestnicy programu lojalnościowego. Będzie obowiązywał limit pojedynczego tankowania w promocyjnej cenie.

Orlen obniży ceny paliw, ale nie dla wszystkich

Orlen obniży ceny paliw, ale nie dla wszystkich

Źródło:
tvn24.pl

Ksiądz pełniący posługę w jednej z warszawskich parafii został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Duchowny usłyszał zarzuty, jest podejrzany o oszustwa podatkowe oraz przywłaszczenie pieniędzy pochodzących z darowizn. Straty Skarbu Państwa mogły wynieść ponad pięć milionów złotych.

Ksiądz z warszawskiej parafii zatrzymany przez CBA

Ksiądz z warszawskiej parafii zatrzymany przez CBA

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W związku z oskarżeniami korupcyjnymi kierowanymi pod adresem jego żony premier Hiszpanii Pedro Sanchez tymczasowo zawiesił wykonywanie wszystkich swoich obowiązków. Jego decyzja sprawiła, że "wszyscy zaczęli się zastanawiać, kim jest" Begona Gomez.

Przez żonę premier Hiszpanii rozważa rezygnację. "Wszyscy zaczęli się zastanawiać", kim jest Begona Gomez

Przez żonę premier Hiszpanii rozważa rezygnację. "Wszyscy zaczęli się zastanawiać", kim jest Begona Gomez

Źródło:
Diario AS, El Confidencial, El Munod, Heraldo, Mujer Hoy, TVN24.pl

Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski napisał w mediach społecznościowych, że padł ofiarą oszustwa przy zakupie samochodu. "Okazało się, że auto, które legalnie kupiłem za 100 tysięcy złotych ma swojego 'bliźniaka' we Francji, a mi sprzedano podrobioną w Polsce wersję" - przekazał. Jego samochód został zajęty przez służby. "Nie odpuszczę. Będą pozwy i roszczenia" - podkreślił i zapowiedział, że "postara się o zmiany legislacyjne".

Wicepremier Gawkowski padł ofiarą oszustwa, kupił "bliźniaka". "Nie odpuszczę"

Wicepremier Gawkowski padł ofiarą oszustwa, kupił "bliźniaka". "Nie odpuszczę"

Źródło:
tvn24.pl

Zapewnienie Polsce bezpieczeństwa, silnej pozycji w Unii Europejskiej i odbudowa apolitycznej służby zagranicznej - o tych zadaniach dla polskiej polityki zagranicznej mówił w Sejmie szef MSZ Radosław Sikorski. Podkreślał, że Niemcy i Francja są naszymi "najważniejszymi partnerami w Unii Europejskiej", a utrzymanie wszechstronnego wsparcia Unii Europejskiej dla niepodległości Ukrainy będzie "priorytetem polityki europejskiej rządu". Przedstawiamy najważniejsze punkty wystąpienia szefa MSZ.

Ukraina, USA, Niemcy, Rosja. Szef MSZ o zadaniach dla polskiej polityki zagranicznej

Ukraina, USA, Niemcy, Rosja. Szef MSZ o zadaniach dla polskiej polityki zagranicznej

Źródło:
PAP

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przedstawił w Sejmie informację o zadaniach polskiej polityki zagranicznej na 2024 rok. Mówił o bezpieczeństwie państwa, sojuszu z USA i integracji europejskiej, a także rosyjskim imperializmie i pomocy Ukrainie. Polska doświadcza ataku hybrydowego - podkreślił. Po jego wystąpieniu na konferencji prasowej pojawił się Andrzej Duda. Prezydent powiedział, że jest "zażenowany" przemówieniem Sikorskiego. Równocześnie chwalił osiem lat polityki Prawa i Sprawiedliwości. W Sejmie trwa debata po wystąpieniu szefa dyplomacji. relacja w tvn24.pl.

Szef MSZ o "strategicznych celach", prezydent "zażenowany". Teraz debata

Szef MSZ o "strategicznych celach", prezydent "zażenowany". Teraz debata

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

W wystąpieniu ministra Radosława Sikorskiego znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - oświadczył w czwartek prezydent Andrzej Duda, komentując expose szefa MSZ w Sejmie. Powiedział, że niektóre wypowiedzi szefa polskiej dyplomacji wzbudziły jego niesmak. Równocześnie chwalił ostatnie lata rządów Prawa i Sprawiedliwości i politykę zagraniczną środowiska, z którego się wywodzi.

Prezydent chwalił PiS. W wystąpieniu Sikorskiego usłyszał "wiele żenujących stwierdzeń"

Prezydent chwalił PiS. W wystąpieniu Sikorskiego usłyszał "wiele żenujących stwierdzeń"

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda poinformował w czwartek, że zaprosił premiera Donalda Tuska do Pałacu Prezydenckiego na 1 maja, by omówić z nim między innymi kwestię programu Nuclear Sharing.

Prezydent Duda zaprosił Donalda Tuska na rozmowę o broni atomowej. Podał datę

Prezydent Duda zaprosił Donalda Tuska na rozmowę o broni atomowej. Podał datę

Źródło:
TVN24

W trakcie wystąpienia ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w Sejmie marszałek Szymon Hołownia upomniał posłów PiS Szymona Szynkowskiego vel Sęka i Pawła Jabłońskiego. Zaapelował do nich o "powstrzymanie się od jałowych prób zagłuszania pana ministra".

Hołownia przerwał Sikorskiemu i ostro upomniał posłów PiS

Hołownia przerwał Sikorskiemu i ostro upomniał posłów PiS

Źródło:
TVN24

W czwartek rano nad południową Norwegią na trzy godziny zamknięto przestrzeń powietrzną. Powodem był "błąd techniczny" w centrum kontroli w Oslo - przekazał norweski operator portów lotniczych. Opóźnienia lotów mogą potrwać cały dzień. Zakłócenia dotknęły także podróżujących z Polski.

Na kilka godzin wstrzymano loty nad Norwegią. Powodem "błąd techniczny"

Na kilka godzin wstrzymano loty nad Norwegią. Powodem "błąd techniczny"

Źródło:
tvn24.pl, Kontakt 24, The Local, mojanorwegia.pl

Osoby, które podczas wideorozmów patrzą na siebie samych na ekranie komputera czy telefonu, są bardziej zmęczone niż osoby, które tego nie robią, twierdzą irlandzcy naukowcy. Ich zdaniem sytuacja wygląda podobnie w przypadku zarówno kobiet, jak i mężczyzn.

Nie patrz na siebie podczas wideorozmowy. Oto powód

Nie patrz na siebie podczas wideorozmowy. Oto powód

Źródło:
universityofgalway.ie

Znikające ampułki z lekami narkotycznymi, lekarz, który aplikuje sobie lekarstwa do kroplówki w czasie przyjmowania pacjentów, fałszowanie dokumentacji. Według relacji naszych informatorów, do takich nieprawidłowości miało dochodzić w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. Sprawą zajęła się krakowska prokuratura, która wzywa na świadków pracowników szpitala w sprawie z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Dziennikarz Mateusz Kudła dotarł do nagrania monitoringu, na którym widać lekarza z podpiętą do ramienia kroplówką.

"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?

"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?

Źródło:
TVN24

Ze wszystkich chorób Polacy najbardziej boją się nowotworów złośliwych. Mimo to nie korzystają ze szczepionek przeciw HPV, które chronią przed różnymi rodzajami raka - podkreślają eksperci. Jedynie pięć procent dorosłych jest zaszczepionych przeciw temu wirusowi.

Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają

Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają

Źródło:
PAP

Afrykański pomór świń (ASF) zabił warchlaki, których truchła przed kilkoma dniami odnaleźli mieszkańcy gdyńskich Karwin. Sekcja martwych zwierząt wykluczyła otrucie, które początkowo było brane pod uwagę. Jeszcze dziś w Gdyni odbędzie się zebranie sztabu kryzysowego z udziałem lekarza weterynarii i służb miejskich.

Mieszkańcy sądzili, że dziki otruto. Wiadomo już, co je zabiło

Mieszkańcy sądzili, że dziki otruto. Wiadomo już, co je zabiło

Źródło:
TVN24, PAP

Policjanci zatrzymali 21-latka, który jak ustalili, podawał się za prokuratora oraz policjanta Centralnego Biura Śledczego. Młody mężczyzna usłyszał zarzut oszustwa.

21-letni "prokurator" zatrzymany

21-letni "prokurator" zatrzymany

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Hiszpański premier Pedro Sanchez tymczasowo zawiesił wykonywanie wszystkich swoich obowiązków. Odwołał spotkania i w poniedziałek ma zdecydować, czy nadal będzie stał na czele rządu. Ma to związek z zarzutami wobec jego żony, która jest oskarżona o udział w aferze korupcyjnej. W środę sąd w Madrycie uruchomił wobec niej dochodzenie.

Premier zawiesił obowiązki i rozważa dymisję. Powodem korupcyjne zarzuty dla jego żony

Premier zawiesił obowiązki i rozważa dymisję. Powodem korupcyjne zarzuty dla jego żony

Źródło:
PAP

Pod podłogą i warstwą betonu w garażu policjanci w połowie kwietnia znaleźli zabetonowane zwłoki. Zarzut zabójstwa 36-latka usłyszał właśnie piąty mężczyzna. Sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt. Zarzut usłyszała też kolejna kobieta, która jest podejrzana o utrudnianie śledztwa i zacieranie śladów. Zarzutami łącznie objęto siedem osób.

Ciało ukryte w garażu pod warstwą betonu. Piąta osoba z zarzutem zabójstwa

Ciało ukryte w garażu pod warstwą betonu. Piąta osoba z zarzutem zabójstwa

Aktualizacja:
Źródło:
PAP/tvn24.pl

Na autostradzie A4 w Krakowie doszło do wypadku ciężarówki, w której wystrzeliła opona. 47-letni kierowca z obrażeniami nóg trafił do szpitala.

Eksplodowała opona, ciężarówka uderzyła w bariery

Eksplodowała opona, ciężarówka uderzyła w bariery

Źródło:
tvn24.pl

Pracownica szpitala powiatowego w Działdowie (woj. warmińsko-mazurskie) przyszła do pracy pijana. Policjanci, którzy otrzymali zgłoszenie, pojawili się na miejscu i sprawdzili jej trzeźwość. Okazało się, że miała blisko promil alkoholu w organizmie. Kobieta była częścią personelu medycznego. Więcej informacji służby nie zdradzają.

Przyszła pijana do pracy w szpitalu. Wyprowadziła ją policja

Przyszła pijana do pracy w szpitalu. Wyprowadziła ją policja

Źródło:
tvn24.pl

Gdzie jest burza? W czwartek 25.04 po południu nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Wiatr w porywach rozpędza się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie jest burza, i śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Wiatr w porywach osiąga prędkość 70 kilometrów na godzinę

Gdzie jest burza? Wiatr w porywach osiąga prędkość 70 kilometrów na godzinę

Źródło:
tvnmeteo.pl

Apple straciło koronę największego sprzedawcy smartfonów w Chinach w pierwszym kwartale 2024 roku. Jak wynika z danych firmy badawczej IDC dostawy smartfonów tej firmy spadły o 6,6 procent w porównaniu z analogicznym okresem w 2023 roku. Analitycy wskazują, że to wynik intensywnej konkurencji.

Apple spada z pierwszego miejsca na kluczowym rynku

Apple spada z pierwszego miejsca na kluczowym rynku

Źródło:
Reuters

Nie udało się odnaleźć nurka z GROM-u, który zaginął podczas ćwiczeń w okolicach Westerplatte w Gdańsku. Akcję cywilnych służb ratunkowych przerwano w środę wieczorem, wojsko kontynuuje działania na miejscu. - Wojsko nie przerwało akcji poszukiwawczej i nie przerwie do czasu odnalezienia żołnierza - mówi ppłk Mariusz Łapeta, rzecznik Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych.

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania kontynuuje wojsko

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania kontynuuje wojsko

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, pap

Prezeska Fundacji Grand Press Weronika Mirowska apeluje o ustawowe zmiany, "które odbiorą nadmierną władzę" przewodniczącemu Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Szefem KRRiT jest Maciej Świrski. "Obecny przewodniczący jest człowiekiem pozbawionym umiejętności koncyliacyjnych, kieruje się osobistymi przekonaniami i uprzedzeniami, zarządza kierowaną przez siebie instytucją jednoosobowo i jest pod wpływem polityków partii, której od lat sprzyja" - czytamy w piśmie prezeski Fundacji Grand Press. Mirowska zwróciła się z wnioskiem w sprawie zmian do Rzecznika Praw Obywatelskich Marcina Wiącka. 

"Niekompetentny i pozbawiony dobrej woli urzędnik". Apel o "odebranie nadmiernej władzy"

"Niekompetentny i pozbawiony dobrej woli urzędnik". Apel o "odebranie nadmiernej władzy"

Źródło:
tvn24.pl

Koledzy zapytali mnie, czy byłbym gotów wystartować w wyborach do europarlamentu, ponieważ chcemy wystawić najbardziej doświadczonych, kompetentnych zawodników, i powiedziałem, że jeżeli będzie taka potrzeba, przyjmę takie wyzwanie - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman.

Krzysztof Hetman o starcie w eurowyborach: jeżeli będzie potrzeba, przyjmę takie wyzwanie

Krzysztof Hetman o starcie w eurowyborach: jeżeli będzie potrzeba, przyjmę takie wyzwanie

Źródło:
TVN24

Daniel Obajtek mówi, że dziękuje Bogu, że już nie jest prezesem Orlenu. - Wytrzymałem w tym piekle 6 lat - podkreśla w rozmowie z serwisem Money, dodając, że naprawdę czuje się "zagrożony". Obajtek odnosi się też do kwestii ogromnych środków utraconych przez Orlen i kandydowania do Parlamentu Europejskiego z list Prawa i Sprawiedliwości.

Obajtek mówi o kierowaniu Orlenem: wytrzymałem w tym piekle 6 lat

Obajtek mówi o kierowaniu Orlenem: wytrzymałem w tym piekle 6 lat

Źródło:
money.pl, tvn24.pl

Opóźnienia i odwołane loty to krajobraz, z którym w czwartek mogą się spotkać podróżni na lotniskach w różnych częściach Europy. Powodem jest zapowiedź strajku kontrolerów ruchu lotniczego we Francji. Odwołanie ponad 300 lotów zapowiedziała irlandzka linia lotnicza Ryanair. Utrudnienia dotkną też pasażerów między innymi Polskich Linii Lotniczych LOT, Wizz Aira oraz Air France, którzy planowali podróż do i z Polski.

Duże utrudnienia dla podróżnych. Odwołano też połączenia z i do Polski

Duże utrudnienia dla podróżnych. Odwołano też połączenia z i do Polski

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Wszyscy zwracają się do mnie Luna, a jak ktoś mówi Ola, to już nawet nie bardzo reaguję - przyznała w rozmowie z "Forbesem" Aleksandra Wielgomas, zapowiadając, że planuje zmienić imię. Wokalistka będzie reprezentowała Polskę na tegorocznej Eurowizji.

Luna zmienia imię. "Złożę wniosek po Eurowizji"

Luna zmienia imię. "Złożę wniosek po Eurowizji"

Źródło:
Forbes, tvn24.pl

IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia. W 10 województwach w czwartek możemy spodziewać się burz. Zjawiskom może towarzyszyć silny wiatr, ulewne opady deszczu, a nawet grad. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Uwaga, burze w 10 województwach. Ostrzeżenia IMGW

Uwaga, burze w 10 województwach. Ostrzeżenia IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Maciej Świrski nałożył w ostatnim czasie kary na TVN24 oraz TOK FM, które zostały wyegzekwowane od spółek pomimo wniesienia odwołania od decyzji przewodniczącego. "Nie może przewodniczący KRRiT, prezes Orlenu czy dowolny wójt lub burmistrz stawiać się w roli nadredaktora, mówiącego niezależnym redakcjom co wolno, a czego nie" - napisała w oświadczeniu Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24