logotyp tvn24

Wydarzenia roku 2017 - Świat

Lista tematów:

  • 1.
    To był rok 2017 na świecie
  • 2.
    Dobry rok dla populistów
  • 3.
    Kim zmienił zasady gry
  • 4.
    Państwo runęło, dżihad trwa
  • 5.
    Najpotężniejszy człowiek świata
  • 6.
    Po puczu wrócił "Krokodyl"
  • 7.
    Wojna zimna, wojna gorąca
  • 8.
    "Obecność Boga nazywa się Rohindża"
  • 9.
    Rok, w którym umarł dialog
  • 10.
    Making America Great Again?
  • 11.
    Czarny sztandar przenosi się na wschód
  • 12.
    Koniec ery kobiet
  • 13.
    Efekt Weinsteina
Wydarzenia w Polsce
Wydarzenia na świecie

ZobaczTo był rok 2017 na świecie

Czytaj artykuł

Tytuł: podsumowanie-ok-swiat-3.jpg

ZobaczDobry rok dla populistów

Czytaj artykuł

ZobaczKim zmienił zasady gry

Czytaj artykuł

Tytuł: Korea Północna dokonała dużych postępów Źródło: KCNA

ZobaczPaństwo runęło, dżihad trwa

Czytaj artykuł

ZobaczNajpotężniejszy człowiek świata

Czytaj artykuł

Tytuł: Xi Jinping umocnił swoją władzę / Autor: thierry ehrmann / Źródło: Flickr (CC BY 2.0)

ZobaczPo puczu wrócił "Krokodyl"

Czytaj artykuł

Tytuł: magazyn-podsumowanie-mnangagwa.jpg Źródło: KIM LUDBROOK/PAP/EPA

ZobaczWojna zimna, wojna gorąca

Czytaj artykuł

Podziel się

Co łączy blokadę ekonomiczną Kataru, wojnę w Jemenie i rezygnację premiera Libanu? Wszystkie te wydarzenia to kolejne odsłony tego samego konfliktu o władzę i wpływy na Bliskim Wschodzie. Główną rolę odgrywają w nim niezmiennie dwa największe mocarstwa w regionie - Iran i Arabia Saudyjska. Zimna wojna między Rijadem a Teheranem w 2017 roku osiągnęła nowy etap, stawiając pod znakiem zapytania i tak kruchą stabilność tej części świata. Niepokojący obraz dopełnia spór o Jerozolimę. Bliski Wschód znalazł się na granicy wielkiego, otwartego konfliktu, pytanie: czy ktokolwiek odważy się zrobić krok naprzód?

Wydawało się, że kolejne sukcesy w walce z tak zwanym Państwem Islamskim będą początkiem dobrych zmian w regionie od lat targanym konfliktami. W lipcu premier Iraku Hajdar al Abadi ogłaszał wyparcie bojowników IS z Mosulu - miasta, uznawanego za stolicę samozwańczego kalifatu. Niedługo potem wyzwolono także Rakkę, ostatni bastion dżihadystów w Syrii. Zrodziło to płonne nadzieje, że pokonanie wspólnego wroga zjednoczy Bliski Wschód. Tymczasem zwycięstwo nad tzw. Państwem Islamskim wcale nie oznacza końca geostrategicznych zmagań. Wręcz przeciwnie - może dodatkowo zintensyfikować rywalizację między dwoma zwalczającymi się obozami. W ten sposób burzliwy region wkroczył w nowy etap irańsko-saudyjskiej konfrontacji.

Polityka kija

Retoryka w stosunkach między Rijadem a Teheranem stała się w minionym roku wyjątkowo wojownicza. Pierwszym przejawem wzrostu napięcia między historycznymi wrogami był kryzys katarski.

Arabia Saudyjska i część jej sojuszników - Egipt, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie - zerwały na początku czerwca stosunki dyplomatyczne i gospodarcze z Katarem, doprowadzając do jego regionalnej izolacji. Zdjęcia opustoszałych w wyniku blokady ekonomicznej półek w katarskich sklepach obiegły wówczas światowe media. Katarczykom – którzy konsekwentnie odpierali oskarżenia – zarzucano destabilizację sytuacji na Bliskim Wschodzie, wspieranie terroryzmu oraz "zbyt bliskie” związki z Iranem. Kluczowy był ostatni zarzut. Wcześniej emir Kataru rozmawiając z prezydentem Iranu Hasanem Rowhanim miał powiedzieć, że więzi między oboma państwami są "silniejsze niż kiedykolwiek”, a następnie pogratulował prezydentowi reelekcji w wyborach, co rozwścieczyło wrogie szyickiej teokracji irańskiej sunnickie kraje Zatoki Perskiej.

Mohammad ibn Salman chce modernizować kraj / Źródło: Jonathan Ernst/Getty Images

Niewątpliwie wpływ na tak ostrą reakcję saudyjskiej koalicji miała deklaracja wygłoszona przez Donalda Trumpa w maju tego roku w Rijadzie, podczas jego pierwszej zagranicznej podróży jako prezydenta USA. Zapewnił on swoich arabskich sojuszników o wsparciu Waszyngtonu i wezwał do stworzenia nowego frontu przeciwko Iranowi, który "finansuje, uzbraja i trenuje terrorystów, milicje i inne ekstremistyczne ugrupowania". ​

Niedługo potem następcą saudyjskiego tronu zastał mianowany 31-letni książę Muhammad ibn Salman. Awansował także ze stanowiska drugiego wicepremiera na pierwszego wiceszefa rządu. Jak się potem okazało, ta zmiana we władzach Arabii Saudyjskiej otworzyła nowy rozdział w historii królestwa. Młody i ambitny książę nie tylko chce przeprowadzić serię radykalnych wewnętrznych reform, ale także przedefiniować politykę zagraniczną swojego kraju. Wzrost jego wpływów niewątpliwie odciśnie piętno na całym regionie, a jego wojownicze nastawienie wobec Iranu pogorszy i tak napięte stosunki z szyicką teokracją.

Doba, która wstrząsnęła Bliskim Wschodem

Wydarzenia z 4 listopada dowiodły, że efekty zmian, jakie zaszły we władzach Arabii Saudyjskiej, znacznie wykraczają poza granice królestwa. W ciągu zaledwie 24 godzin doszło do sekwencji zaskakujących wydarzeń, które wstrząsnęły Bliskim Wschodem.

Zaczęło się od ogłoszenia rezygnacji przez premiera Libanu Saada Haririego, który w tym czasie przebywał w stolicy Arabii Saudyjskiej. Kilka godzin później saudyjska agencja informacyjna podała wiadomość o przechwyceniu nad lotniskiem w Rijadzie rakiety balistycznej wystrzelonej z sąsiedniego Jemenu. Kiedy w lokalnych telewizjach wciąż jeszcze wyświetlane były obrazy z eksplozji pocisku, nastąpiło polityczne trzęsienie ziemi. Wielu najbardziej wpływowych i bogatych Saudyjczyków zostało zatrzymanych w ramach prowadzonej przez króla operacji antykorupcyjnej. Aresztowano aż 11 książąt, 38 byłych i obecnych ministrów, deputowanych i biznesmenów. Wśród nich był sam książę Al Walid ibn Talal – jeden z najbogatszych ludzi na Bliskim Wschodzie (20 mld. dolarów – red.). Obserwatorzy na całym świecie przecierali oczy ze zdumienia.

Jakby tego było mało, w niedzielę wieczorem w katastrofie śmigłowca zginął wpływowy saudyjski książę Mansur bin Mukrin. Do katastrofy doszło w górskim rejonie, który często ostrzeliwany jest z terytorium Jemenu, z terenów kontrolowanych przez rebeliantów Huti.

Zdaniem analityków, te wydarzenia otworzyły nowy rozdział w burzliwej historii regionu.

Niespodziewana dymisja

- Ogłaszam swoją rezygnację z funkcji premiera - tymi słowami zwrócił się do rodaków z telewizyjnego ekranu szef libańskiego rządu. Swoją decyzję tłumaczył obawą o własne życie. - Wyczułem, że są ludzie, którzy skrycie pragnął mojej śmierci - wyjawił i oskarżył współrządzący Libanem szyicki Hezbollah oraz wspierający go Teheran o sianie "zniszczenia i chaosu" na Bliskim Wschodzie. - Zło, które Iran szerzy w regionie, w końcu do niego wróci – ostrzegał Hariri.

Prezydent Libanu Michel Aoun odmówił przyjęcia rezygnacji premiera i podkreślił, że rozważy ją dopiero, gdy ten wróci do kraju i wyjaśni powody swojej decyzji.

Oświadczenie wyemitowane przez saudyjską telewizję wzbudziło zamęt wśród Libańczyków. Pojawiły się przypuszczenia, że rezygnacja Harirego – wieloletniego sojusznika Saudów - została wymuszona przez Rijad, aby zaszkodzić Iranowi. Niektórzy twierdzili nawet, że libański polityk jest przetrzymywany w Arabii Saudyjskiej siłą, czemu zaprzeczył on sam w wywiadzie udzielonym kilka dni później libańskiej telewizji. - Jeśli będę chciał wyjechać jutro, wyjadę – zapewniał.

Jak pisała agencja Reutera, premier Libanu miał podpaść Saudom podczas poprzedniej wizyty w Arabii Saudyjskiej, gdy rzekomo przekonywał o potrzebie utrzymania libańskiej koalicji z proirańskim Hezbollahem dla dobra stabilności państwa. Spekulowano, że mogło to zaniepokoić Rijad, wrogi wobec radykalnego szyickiego ugrupowania.

Dwa tygodnie później - w dniu święta niepodległości Libanu - Hariri powrócił do ojczyzny, gdzie na prośbę prezydenta zawiesił swoją rezygnację. Premier podkreślił wówczas, że wszystkie ugrupowania muszą zaangażować się w to, by trzymać kraj z dala od konfliktów regionalnych. Czytelne nawiązanie do uwikłanego w wojnę w Syrii Hezbollahu.

Niektórzy twierdzą, że polityka Saudów wobec Bejrutu związana jest z chęcią zrekompensowania sobie strat, jakie wspierani przez nich bojownicy ponoszą w Syrii z rąk współpracujących z Iranem milicji. W konsekwencji Liban ponownie został wepchnięty w sam środek regionalnej rywalizacji między Rijadem i Teheranem.

Akt wojny

Równolegle do wydarzeń w Libanie, Arabia Saudyjska zintensyfikowała swoje zaangażowanie w sąsiednim Jemenie. Ten najbiedniejszy w świecie arabskim kraj od 2,5 lat pochłonięty jest wyniszczającą wojną domową. Stronami sporu są w niej wspierane przez Rijad oddziały rządowe lojalne wobec obecnego prezydenta kraju Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego i cieszący się poparciem Iranu rebelianci z ruchu Huti wraz z częścią armii jemeńskiej. To kolejna arena walki o hegemonię w regionie.

Do eskalacji konfliktu doszło po wystrzeleniu przez Hutich rakiety balistycznej wycelowanej w lotnisko międzynarodowe w Rijadzie. Została przechwycona, ale po raz pierwszy pocisk wystrzelony z obszarów kontrolowanych przez jemeńskich rebeliantów dotarł tak daleko w głąb Arabii Saudyjskiej. W następstwie sunnickie królestwo – oskarżające Iran o dozbrajanie Hutich - uznało atak za "akt wojny" ze strony Teheranu. W odwecie Saudowie wprowadzili całkowitą blokadę Jemenu, pogłębiając tym samym tragiczny kryzys humanitarny w tym kraju.

Irański minister spraw zagranicznych stwierdził, że "Arabia Saudyjska obwinia Iran o konsekwencje własnej agresywnej wojny", a zarzuty pod adresem swojego państwa uznał za "fałszywe i prowokujące".

Pod koniec listopada doszło do rozpadu sojuszu między rebeliantami a byłym prezydentem Jemenu
Alim Abd Allah Salahem, kiedy ten oświadczył, że jest gotowy na "nową kartę" we współpracy z Saudyjczykami. Deklaracja została uznana za zdradę i doprowadziła do wybuchu krwawych walk w znajdującej się pod kontrolą rebeliantów stolicy kraju - Sanie. Za próbę zbliżenia z Rijadem Saleh zapłacił najwyższą cenę - 4 grudnia zginął w zorganizowanym przez Hutich zamachu. Dzień później ponownie doszło do starć, w wyniku których zginęło około 300 osób.

Wojna w Jemenie »

OglądajWojna w Jemenie
Walka o przeżycie / Wideo: tvn24
  • Walka o przeżycieWalka o przeżycie
    Video: tvn24 Walka o przeżycie08.02 | Żyją w skrajnej nędzy, zmagają się z licznymi chorobami, nie mają perspektyw na przyszłość. Tak żyją uchodźcy z Jemenu, którzy znaleźli schronienie w afrykańskim Dżibuti. Uchodźcy co prawda nie mierzą się już z wojną domową, ale strach przed głodem i walka o przeżycie jest równie wyczerpująca. zobacz więcej wideo »
  • Papież wezwał o pomoc dla Jemenu Papież wezwał o pomoc dla Jemenu
    Video: Reuters Archieve Papież wezwał o pomoc dla Jemenu 03.02 | Tuż przed udaniem się w podróż na Półwysep Arabski, do Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, papież Franciszek zaapelował o pomoc dla ludności pobliskiego Jemenu, cierpiącej z powodu wojny. Apel wystosował podczas spotkania na modlitwie Anioł Pański. zobacz więcej wideo »
  • Odpalenie irańskiej rakiety z JemenuOdpalenie irańskiej rakiety z Jemenu
    Video: Huntington Ingalls Shipbuilding Odpalenie irańskiej rakiety z Jemenu05.12 | Z jednej strony nadlatują rakiety wymierzone w miasta, bazy wojskowe czy budowaną elektrownie jądrową. Z drugiej strony na ich spotkanie pędzą antyrakiety systemu Patriot. Nad Półwyspem Arabskim trwa wojna, której pilnie przygląda się wiele państw. Może wstrząsnąć regionem, ale też przydać się Polsce w kontekście obrony przed rosyjskimi Iskanderami.zobacz więcej wideo »
  • Zdjęcie Buthainy poruszyło internautówZdjęcie Buthainy poruszyło internautów
    Video: Twitter, Facebook Zdjęcie Buthainy poruszyło internautówZdjęcie kilkuletniej Bouthainy, która została poważnie ranna w ataku bombowym w Jemenie i straciła rodziców oraz sześcioro rodzeństwa, poruszyło sieć. Fotografia zapoczątkowała akcję w mediach społecznościowych, która ma wrócić uwagę na kryzys humanitarny wywołany jemeńską wojną domową. W geście solidarności internauci publikują swoje zdjęcia z przymkniętym okiem, na wzór portretu Bouthainy.zobacz więcej wideo »
  • Cholera szaleje w JemenieCholera szaleje w Jemenie
    Video: TVN24 BiS Cholera szaleje w Jemenie23.05 | Wstrząsające doniesienia z Jemenu. Wszystko wskazuje na to, że wybuchła tam epidemia cholery.  Do tej pory zmarło około 300 osób. Biorąc pod uwagę panujące tam warunki, które są skutkiem trwającej wojny domowej - w ciągu kilku najbliższych tygodni można spodziewać się nawet kilkudziesięciu tysięcy zakażeń. Materiał programu "24 Godziny".zobacz więcej wideo »
  • HRW: tragiczny nalot w Jemenie przeprowadzono przy użyciu bomb z USAHRW: tragiczny nalot w Jemenie przeprowadzono przy użyciu bomb...
    Video: HRW HRW: tragiczny nalot w Jemenie przeprowadzono przy użyciu...7.04 | To amerykańskie bomby zostały użyte w tragicznym nalocie 15 marca, w którym na północy Jemenu zginęło co najmniej 97 cywilów, w tym 25 dzieci - oświadczyła organizacja Human Rights Watch. Nalot przeprowadziła międzynarodowa koalicja pod przywództwem Arabii Saudyjskiej, sojusznika USA.zobacz więcej wideo »
  • Broń przechwycona przez US NavyBroń przechwycona przez US Navy
    Video: US Navy Broń przechwycona przez US Navy05.04 | US Navy poinformowała o przechwyceniu na Morzu Arabskim statku bez bandery, który miał na pokładzie duży ładunk broni. Zdaniem Amerykanów była on przeznaczona dla wspieranych przez Iran szyickich rebeliantów Huti w Jemenie.zobacz więcej wideo »
  • Arabia Saudyjska od ponad roku prowadzi wojnę w JemenieArabia Saudyjska od ponad roku prowadzi wojnę w Jemenie
    Video: Reuters Archive Arabia Saudyjska od ponad roku prowadzi wojnę w Jemenie31.03 | Koalicja pod przywództwem Arabii Saudyjskiej od ponad roku zaangażowana jest w wojnę domową w Jemenie, prowadząc m.in. intensywne naloty. Przedłużająca się wojna i jej rosnące koszty wywołały jednak krytykę saudyjskiego króla.zobacz więcej wideo »
  • Jemen: bezprawne naloty bombowe zabijają dziesiątki cywilówJemen: bezprawne naloty bombowe zabijają dziesiątki cywilów
    Video: HRW Jemen: bezprawne naloty bombowe zabijają dziesiątki cywilów1.07 | Jemen: bezprawne naloty bombowe zabijają dziesiątki cywilów. Materiał Human Rights Watch.zobacz więcej wideo »
  • Bombardowanie przyczółków Huti w JemenieBombardowanie przyczółków Huti w Jemenie
    Video: Reuters TV Bombardowanie przyczółków Huti w Jemenie12.05 | W Jemenie weszło w życie we wtorek o godzinie 22 czasu polskiego pięciodniowe zawieszenie broni. Przerwa w walkach ma pomóc w dostarczeniu pomocy humanitarnej.zobacz więcej wideo »
  • Ewakuacja Polaków z JemenuEwakuacja Polaków z Jemenu
    Video: TVN 24 Ewakuacja Polaków z Jemenu04.04 | 20 polskich obywateli ewakuowanych z Jemenu wylądowało w piątek wieczorem na lotnisku w Warszawie. Jak zapewniła rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak wszyscy czują się dobrze. Państwo zapewni im transport do domu.zobacz więcej wideo »
  • Ogromny "grzyb" nad stolicą Jemenu. Saudyjczycy trafili w skład broniOgromny "grzyb" nad stolicą Jemenu. Saudyjczycy trafili w...
    Video: Reuters TV Ogromny "grzyb" nad stolicą Jemenu. Saudyjczycy trafili w...20.04. | W stolicy Jemenu Sanie doszło w poniedziałek około południa do najpotężniejszej eksplozji od początku wojny w tym kraju. Agencja Reutera donosi, że pocisk wystrzelony prawdopodobnie przez siły koalicji z Arabią Saudyjską na czele, która prowadzi naloty w tym regionie, trafił w bazę pocisków Scud.zobacz więcej wideo »
  • USS Roosevelt u wybrzeży Jemenu (nagranie z 2015 r.)USS Roosevelt u wybrzeży Jemenu (nagranie z 2015 r.)
    Video: US Navy USS Roosevelt u wybrzeży Jemenu (nagranie z 2015 r.)23.04 | Stany Zjednoczone są zaniepokojone grupą irańskich statków obecnych w pobliżu Jemenu, które mogą mieć na pokładzie zaawansowaną broń dla walczących z rządem Hutich. Sekretarz obrony USA Ash Carter ostrzegł Teheran przed "podsycaniem płomieni".zobacz więcej wideo »

Klęska, jakiej nie widział świat

Zdaniem analityków, ostatnie wydarzenia w Jemenie znacznie utrudnią osiągnięcie pokoju w tym kraju i przyczynią się do pogłębienia trwającego kryzys humanitarnego, uważanego za jeden z najtragiczniejszych we współczesnej historii. Według ONZ pomocy humanitarnej wymaga ponad 22 miliony Jemeńczyków.

Największą ofiarą wojny jest ludność cywilna. Sunnicka koalicja pod przywództwem Arabii Saudyjskiej jest mocno krytykowana przez społeczność międzynarodową za bombardowanie celów cywilnych, w tym szkół i szpitali. W wyniku działań zbrojnych od początku konfliktu do końca 2017 roku zginęło około 10 tysięcy osób, a ponad 50 tysięcy zostało rannych. Ponad 3 miliony Jemeńczyków - z czego połowę stanowią dzieci - zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.

Kryzys pogłębił się, kiedy w kwietniu wybuchła największa we współczesnej historii epidemia cholery, na którą zmarło - jak do tej pory - ponad 2 tysiące osób, a zdaniem ekspertów, dotkniętych nią może zostać nawet milion ludzi. Co więcej, na granicy głodu żyje dziś ponad 7 milionów Jemeńczyków. W dużej mierze stanowi to wynik zarządzonej przez Rijad blokady, która odcięła dopływ żywności, leków oraz pomocy humanitarnej. W jednym ze swoich artykułów "New York Times" oskarżał Arabie Saudyjską o używanie głodu jako broni wojennej - praktyki zakazanej przez prawo międzynarodowe.

- Miliony ludzi w Jemenie mogą umrzeć z głodu, jeśli koalicja nie zaprzestanie blokady – ostrzegał w listopadzie koordynator ONZ ds. pomocy humanitarnej. - To będzie wielka klęska głodu, jakiej świat jeszcze nie widział. Z milionami ofiar – ostrzegał.

Jerozolima niezgody

Pod koniec roku Bliski Wschód pogrążył się w kolejnym kryzysie. 6 grudnia Donald Trump podjął historyczną decyzję, która urzeczywistniła obietnice składane wobec narodu żydowskiego przez kolejnych amerykańskich prezydentów. Jednocześnie jednak wbiła kolejny klin pomiędzy dwa od dekad zwaśnione narody. Trump oficjalnie uznał Jerozolimę, do której prawa roszczą sobie zarówno Żydzi jak i Palestyńczycy, za stolicę państwa żydowskiego i zapowiedział przeniesienie do niej ambasady Stanów Zjednoczonych. Decyzja ta została entuzjastycznie przyjęta w Izraelu, wzbudzając jednocześnie falę oburzenia w świecie arabskim.

- Te procedury pomogą ekstremistycznym organizacjom w prowadzeniu świętej wojny, która może odbić się na całym regionie (...) i wciągnąć nas w wojny, które nigdy się nie skończą -  komentował ruch Trumpa prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas.

Radykalna palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas ogłosiła zaś, że amerykański przywódca otworzył "bramy piekieł". Jej lider wezwał do nowej intifady przeciwko Izraelowi, a 8 grudnia nazwał "dniem gniewu”. Na ulice wyszły tysiące ludzi, którzy w akcie protestu palili zdjęcia Donalda Trumpa oraz amerykańskie flagi. W wyniku starć z izraelskimi siłami bezpieczeństwa zginęło, jak dotąd, dziewięciu Palestyńczyków, a setki zostało rannych.

W odpowiedzi na posunięcie Waszyngtonu, Organizacja Współpracy Islamskiej uznała Jerozolimę Wschodnią za stolicę Palestyny i wezwała społeczność międzynarodową do podobnej deklaracji.

Decyzję amerykańskiego prezydenta skrytykowali także dotychczasowi sojusznicy Ameryki w regionie, m.in. Jordania, Arabia Saudyjska, czy Turcja. Nawet partnerzy Waszyngtonu ze Starego Kontynentu – w tym Francja, Niemcy i Wielka Brytania – opowiedzieli się za status quo w sprawie Jerozolimy. Na wniosek m.in. Paryża i Londynu zostało zwołane w tej sprawie nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Rezolucja wzywająca do cofnięcia decyzji Trumpa została jednak zawetowana przez Stany Zjednoczone.

USA uznały Jerozolimę za stolicę Izraela »

OglądajUSA uznały Jerozolimę za stolicę Izraela
Protest w Izraelu / Wideo: PAP/EPA
  • Protest w IzraeluProtest w Izraelu
    Video: PAP/EPA Protest w Izraelu04.08 | Dziesiątki tysięcy izraelskich druzów i Izraelczyków wzięło udział w sobotę w Tel Awiwie w proteście przeciwko ustawie określającej Izrael jako "państwo narodu żydowskiego" - podały media. Zdaniem krytyków dyskryminuje ona nieżydowskich obywateli Izraela.zobacz więcej wideo »
  • Aresztowanie palestyńskiego nożownikaAresztowanie palestyńskiego nożownika
    Video: ENEX Aresztowanie palestyńskiego nożownika10. 12 | Młody Palestyńczyk zaatakował nożem w niedzielę w Jerozolimie izraelskiego strażnika, poważnie go raniąc - poinformował rzecznik izraelskiej policji, Micky Rosenfeld. Pochodzącego z Zachodniego Brzegu Jordanu 24- letniego napastnika zatrzymano. zobacz więcej wideo »

Eksperci twierdzą, że wybuch wojny na Bliskim Wschodzie to wciąż odległy scenariusz. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że z każdym miesiącem region ten coraz bardziej się do niej zbliża. Z pewnością wybuch nastąpi szybciej, jeśli polityczni przywódcy tej części świata przedłożą własne ambicje nad pokój.

Monika Winiarska

Podziel się

Komentarze (0)

Najnowsze | Najwyżej oceniane | Najstarsze
Dodaj komentarz do artykułu
domyślny avatar
Zaloguj się, aby dodać komentarz
Dodaj komentarz do artykułu
domyślny avatar
  • Udostępnij komentarz w:
  • ikona twitter
  • ikona facebook
  • ikona google plus
publikuj
Właśnie pojawiły sie nowe () komentarze - pokaż
Zasady forum
Publikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. TVN24 nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Zwiń

Zobacz"Obecność Boga nazywa się Rohindża"

Czytaj artykuł

Tytuł: Gwałty i tortury pogrążają sukces Źródło: Shutterstock

ZobaczRok, w którym umarł dialog

Czytaj artykuł

ZobaczMaking America Great Again?

Czytaj artykuł

ZobaczCzarny sztandar przenosi się na wschód

Czytaj artykuł

ZobaczKoniec ery kobiet

Czytaj artykuł

ZobaczEfekt Weinsteina

Czytaj artykuł

Tytuł: Weinstein_384690187-pop-.jpg Źródło: Shutterstock