"Mierzyłaś się ze swoim smutkiem, jakby jutra nie było, a świat tylko się śmiał" - śpiewa o niej muzyk indie Sufjan Stevens. Łyżwiarka Tonya Harding, "błyszcząca amerykańska gwiazda", mimo trudnego dzieciństwa miała szansę osiągnąć szczyt. Olimpijskie złoto i sławę. Wszystko skończyło się nagle, kiedy mężczyzna uzbrojony w policyjną pałkę zaatakował jej największą rywalkę na lodzie - Nancy Kerrigan.
W tym tygodniu Mirai Nagasu została pierwszą Amerykanką, której udało się wykonać na olimpiadzie jeden z najtrudniejszych skoków w łyżwiarstwie figurowym, potrójnego axla. Pierwszą Amerykanką, która wykonała go na innych oficjalnych zawodach była Tonya Harding, której tragiczną i głośną historię prezentujemy.
Jest 6 stycznia 1994 roku. Nancy Kerrigan, olimpijska medalistka i idolka milionów Amerykanów, ćwiczy przed mistrzostwami narodowymi na lodowisku w Detroit. Śledzą ją kamery. Po skończonym treningu łyżwiarka korytarzem udaje się do szatni, kamera zostaje w hali. Wtedy następuje atak. Następne ujęcie: Kerrigan w białej koronkowej sukience siedzi na ziemi i na oczach całego świata zalewa się łzami. "Dlaczego, dlaczego?" – pyta rozpaczliwie. Jej twarz wykrzywia grymas. (wideo dzięki uprzejmości Intersport, Inc. www.intersportnet.com)
Na rękach wynosi ją ojciec. Wszyscy współczują filigranowej 20-kilkulatce w białej sukience, która przed chwilą została uderzona przez niezidentyfikowanego mężczyznę twardym przedmiotem w nogę. W tę, na której zazwyczaj ląduje po spektakularnych skokach łyżwiarskich. Zależnie od tego, jak groźne będą obrażenia, atak może ją wykluczyć z udziału w olimpijskiej reprezentacji Stanów Zjednoczonych na lodzie. Igrzyska w norweskim Lillehammer startują bowiem w tym samym roku. Kerrigan była tu pewniakiem.
Następnego dnia Nancy nie bierze udziału w eliminacjach. Bez trudu wygrywa je jej największa rywalka, pochodząca z Portland atletyczna Tonya Harding, pierwsza kobieta w Stanach, której udało się wykonać potrójnego axla, jeden z najtrudniejszych skoków w łyżwiarstwie figurowym. Mniej więcej w tym samym czasie FBI typuje jej byłego męża i jego wspólnika jako potencjalnych winnych ataku na Kerrigan. Oni z kolei wskazują na Harding jako na mózg operacji. Wszystko dzieje się przed olimpiadą, która również dla Tonyi staje pod znakiem zapytania.
Bita, spychana ze schodów, ciągnięta za włosy
Tonya urodziła się 12 listopada 1970 roku w Portland w stanie Oregon jako jedyne dziecko LaVony i Alberta Hardingów. Pracujący w firmie produkującej opony Al był piątym mężem LaVony. W dzieciństwie Tonya mieszkała w ośmiu różnych miejscach.
Albert uczył córkę wielu różnych umiejętności - razem z nim polowała, jeździła w wyścigach samochodowych, ojciec nauczył ją podstaw mechaniki. Matka starała się zapewnić byt rodzinie, pracując jako kelnerka. Szyła też w domu kostiumy dla córki, której największą pasją okazało się łyżwiarstwo.
Tonya jeździć na łyżwach zaczęła już w wieku trzech lat. Na lodowisku, gdzie ćwiczyła, pojawiała się trenerka Diane Schatz (potem Rawllinson), która uważana była za jedną z najlepszych. Mała Tonya kręciła wokół niej koła i z całych sił starała się zwrócić jej uwagę. Schatz postanowiła wziąć ją pod swoje skrzydła, kiedy Tonya miała cztery lata. Stała się jej drugą matką. Została z nią do końca kariery, oprócz krótkiego okresu, kiedy Harding zajmowała się Dody Teachman.
Widząc szanse na sukcesy córki, matka, która odkładała ostatnie pieniądze na jej treningi, bardzo mocno na nią naciskała. Znęcała się nad Tonyą zarówno psychicznie, jak i fizycznie jeszcze zanim ta skończyła siedem lat.
W filmie z 1986 rokunakręconym przez studentkę z Yale i łyżwiarkę Sandrę Luckow widać, jak matka Harding krytykuje Tonyę zaraz po zawodach na poziomie narodowym, w których zajęła szóste miejsce. - Twój występ był okropny – mówi córce. Twierdzi, że gdyby nie stawiała jej wyzwań, córka byłaby "nikim".
Antje Spethmann, która jeździła z Harding, póki obie nie ukończyły 13 lat, wspominała w jednym z wywiadów, jak matka biła Tonyę szczotką do włosów, spychała ją ze schodów, nie pozwalała chodzić do łazienki.
Brzydka i gruba
Sama Harding wspominała, że jej matka używała jej trofeów do przechowywania drobnych, piła alkohol, kiedy woziła ją na poranne treningi, mówiła o niej, że jest brzydka i gruba. Zresztą przytyki dotyczące jej wyglądu będą się za Harding ciągnęły przez całą jej karierę. A zaczęły się właśnie od matki.
"Było mnóstwo przypadków, kiedy moja matka była ze mnie niezadowolona, bo nie jeździłam wystarczająco dobrze, więc ściągała mnie siłą z lodu za włosy, zabierała do łazienki i biła po tyłku, póki nie stał się czarnoniebieski" - wspominała Tonya w swojej książce "The Tonya Tapes", wydanej w 2008 roku.
LaVona (obecnie Golden) skomentowała te oskarżenia w wywiadzie dla telewizji NBC. Nazwała je fałszywymi i przyznała się do jednego zarzucanego jej czynu - uderzenia córki w ramię szczotką do włosów. - Jako matka zrobiłam wszystko, co mogłam. Wciąż ją kocham. Zawsze będę - powiedziała Golden. Harding twierdzi jednak, że choć wybaczyła matce, to nigdy już się do niej nie odezwie.
Ucieczka na lód
Harding mówiła, że jej jedyną ucieczką od tego, co działo się w domu, było lodowisko. - Nie mogłam się doczekać wyjścia na lód. To była moja świątynia. Tam właśnie czułam się najlepiej i czułam się dobrze ze sobą, bez względu na to, co ktokolwiek mi mówił - twierdziła Tonya.
Dla sportu po drugim roku nauki porzuciła szkołę średnią. Jej umiejętności szybko się rozwijały. Już w 1984 roku zaczęła pracować nad wykonaniem potrójnego axla, najtrudniejszej akrobacji w łyżwiarstwie figurowym, powtarzając skok w kółko i podnosząc się z każdego upadku. W wieku 15 lat, w 1986 roku, pierwszy raz wzięła udział w zawodach na poziomie narodowym, gdzie zajęła szóste miejsce.
Do 1989 roku Harding miała już na koncie trzecie miejsce w kraju oraz dwa zwycięstwa w istotnych zawodach międzynarodowych. Stawała się faworytką do drużyny olimpijskiej, która miała wystąpić w 1992 roku we Francji.
"Jeff mnie bije i mnie kocha"
W tym samym czasie zacieśniły się jej więzy z chłopakiem, którego poznała jako nastolatka podczas treningów. Jeff Gillooly był pracownikiem magazynu alkoholi. Ze związku z nim nie byli zadowoleni jej rodzice. Tonyi zależało jednak na szybkiej ucieczce z domu od agresywnej matki. 18 marca 1990 w Vancouver powiedziała więc Jeffowi sakramentalne "tak". Miała wtedy raptem 19 lat, a on 22.
- Moja mama mnie biła i mnie kochała. Jeff mnie bije i mnie kocha. Tak po prostu w życiu jest - mówiła Harding w jednym z wywiadów. Jedna przemocowa relacja w jej życiu zamieniła się na nową. Wkrótce okaże się, że ta druga miała ostatecznie przekreślić w jej życiu jedyną rzecz, którą naprawdę kochała - łyżwiarstwo figurowe.
Jeff i Tonya wielokrotnie się rozstawali i wracali do siebie, a Harding ukrywała ich problemy. W 1991 roku rozstali się, a Jeff miał zakaz zbliżania się do jej mieszkania oraz lodowiska, kiedy ćwiczyła. W sądzie argumentowała, że mąż wykręcił jej rękę i nadgarstek, a także ciągnął ją za włosy i popychał. Dodała, że niedawno zakupił broń i bała się o swoje bezpieczeństwo.
Na krótko zaręczyła się z 26-letnim inżynierem i konsultantem Mikiem Pliską, ciągle jednak utrzymywała kontakt z Gilloolym, który urządzał jej sceny zazdrości. Miał na przykład spalić jej sukienkę, którą miała na sobie podczas jednych z zawodów. Miał też zastraszać Pliskę, który ostatecznie zerwał z Tonyą.
Jeff i Tonya wrócili do siebie w 1991 roku na osiemnaście spokojnych miesięcy. W tym samym roku Harding jako pierwsza Amerykanka i druga kobieta na świecie (po Japonce Midori Itō) wykonała potrójnego axla na zawodach narodowych. Od razu po wylądowaniu zacisnęła pięści z radości. - Nie potrafię opisać, jakie to było uczucie - mówiła potem. - Po raz pierwszy w życiu wiedziałam, że jestem najlepsza. Wtedy Tonya sięgnęła po złoto, druga była Nancy Kerrigan. Harding powtórzyła potrójnego axla na zawodach jeszcze tylko jeden raz – w tym samym roku na mistrzostwach świata w Monachium, gdzie zajęła drugie miejsce.
Tonya dostała się do drużyny olimpijskiej w 1992 roku, ale we francuskim Albertville zawiodła - spóźniła się na olimpiadę, a jet lag spowodował problemy na zawodach. Zajęła czwarte miejsce. Tym razem lepsza była Kerrigan.
"Boję się"
Relacja z Gilloolym zaczęła się pogarszać. Policja była wzywana do ich domu. Podczas drugiej takiej interwencji Harding miała zeznać, że mąż chciał spowodować obrażenia jej ciała. - Powiedział mi, żebym lepiej uważała. Przez ostatnie dwa lata był to brutalny związek i mąż zaatakował mnie fizycznie otwartą dłonią i pięścią. Poza tym kilkakrotnie przewrócił mnie na podłogę - cytuje Tonyę policyjny raport. - Boję się o moje bezpieczeństwo - dodała wtedy.
Po raz kolejny Tonya złożyła papiery rozwodowe oraz wniosek o zakaz zbliżania. Do rozwodu doszło w sierpniu 1993 roku. Szybko jednak wróciła do Jeffa, bo już na początku września tego samego roku złożyła wniosek o cofnięcie zakazu zbliżania. Para mieszkała ze sobą aż do czasu, kiedy rozdzieliły ich komplikacje po ataku na Kerrigan.
Dziś Harding twierdzi, że atakując rywalkę, mąż chciał pogrążyć ją. - Zdecydował, że razem ze swoimi kolegami mnie zniszczy - dodała.
"To ją traktowano jak królową"
Wiele aspektów poza umiejętnościami wpływało na ocenę występów Harding. Jej styl jazdy nie skupiał się na części artystycznej, a na sile mięśni. Wykonywała imponujące skoki, w które wchodziła bez gracji znanej widzom z pokazów innych łyżwiarek. Miała też ogromne uda, które pomagały jej wykonywać akrobacje, ale przez które wyróżniała się spośród szczuplutkich koleżanek i nazywano ją "grubą".
Harding szyła własne stroje, których nie zapewniali jej projektanci. Do swoich występów wybierała kontrowersyjną muzykę - kawałki popowe, hip-hopowe, nieraz o tematyce seksualnej, podczas kiedy jej rywalki decydowały się na muzykę klasyczną. Miała też pecha, jeśli chodziło o problemy ze sprzętem - standardowe łyżwy nie wytrzymywały bowiem jej siły i często pękały. Potem, specjalnie dla niej, zaprojektowano inne, dłuższe buty. Była też krytykowana za fryzury i makijaż.
W mediach do Tonyi szybko przylgnęło określenie "white trash" (ang. "biały śmieć") używane do określania białych, konserwatywnych i niedouczonych mieszkańców z biednego południa Stanów Zjednoczonych. Potwierdzeniem jej przynależności do tej grupy miały być nawet jej kłótnie i bójki z mężem. Do tego Tonya nie wstydziła się publicznie przeklinać i mimo swojej chronicznej astmy odpalała papieros od papierosa.
Nancy Kerrigan była jak z innej planety. Również pochodziła z biednej rodziny, ale w przeciwieństwie do Harding była "damą". Szczupła, śliczna i niewinna. Po olimpiadzie w 1992 roku, na której zajęła trzecie miejsce (a Harding czwarte), szybko mogła liczyć na kontrakty sponsorskie - między innymi z Campbell's, Seiko, Revlonem i Reebokiem. Stroje za darmo szyła jej jedna z najsławniejszych projektantek - Vera Wang. Za pieniądze z reklam mogła sobie naprawić krzywy zgryz i zepsute zęby, dzięki czemu olśniewała równym, śnieżnobiałym uśmiechem. Nie była tak dobra technicznie jak Harding i nigdy nie wykonała potrójnego axla, ale za to część artystyczną miała dopracowaną do perfekcji. Zdaniem wielu, ze swoimi cechami charakteru, wyglądu i stylem lepiej nadawała się do reprezentowania Stanów Zjednoczonych.
- Była świetną łyżwiarką i ja byłam świetną łyżwiarką, ale ją traktowano jak jakąś królową - mówiła o Kerrigan Tonya w filmie dokumentalnym "The Price of Gold".
Po występie na mistrzostwach świata w 1991 roku, kiedy Harding po raz drugi wykonała potrójnego axla, już więcej nie udało się jej go powtórzyć. Na olimpiadzie we Francji dwukrotnie próbowała wykonać skok, ale bezskutecznie. Postanowiła się więc skupić na tym, czego brak wypominali jej sędziowie - elegancji i stronie artystycznej występów. - Wciąż wykonuję wszystkie skoki oprócz potrójnego axla, mam też lepszy styl... Skoro innym wystarcza bez potrójnego axla, to czemu miałoby nie udać się mi? - pytała wtedy w wywiadach.
Pałką w kolano
Rywalizacja pomiędzy dziewczynami wykroczyła już poza lodowisko. Nadszedł styczeń 1994 roku i przygotowania do kolejnej zimowej olimpiady - w norweskim Lillehammer. 6 stycznia Nancy Kerrigan ćwiczyła w Cobo Arena w Detroit. Kamery śledziły jej wyjście z lodowiska, a chwilę później zarejestrowały przeraźliwy krzyk. W korytarzu została zaatakowana przez niezidentyfikowanego mężczyznę, który uderzył ją twardym, tępym przedmiotem w prawą nogę tuż nad kolanem. Okaże się, że była to policyjna pałka teleskopowa.
W tym czasie Tonya spała. - Moja trenerka obudziła mnie i powiedziała, co się stało. Później miałam mieć swój trening. Okropnie się bałam wyjść na lód, ponieważ nikogo nie zatrzymano - wspominała Tonya w "The Price of Gold". Był to kolejny groźny incydent w świecie łyżwiarstwa figurowego. W listopadzie poprzedniego roku Tonya otrzymała śmiertelne pogróżki, które sprawiły, że nie wystąpiła na zawodach w Portland. Wynajęła ochroniarza. Zastraszana była też niemiecka łyżwiarka Katarina Witt. Mężczyznę, który wysyłał jej obsceniczne listy, zatrzymano i zamknięto w szpitalu psychiatrycznym.
Noga Nancy była mocno posiniaczona i spuchnięta, dokuczał jej ból i kulała. Nie mogła wziąć udziału w zawodach narodowych kolejnego dnia, które w cuglach wygrała Harding. - Wiem, że wielu ludzi myśli, że już się nie nadaję - mówiła wtedy mediom przed występem. - Ale dziś mam coś do udowodnienia - dodała. Nie wykonała co prawda potrójnego axla, ale zaprezentowała potrójnego lutza. Na lodzie miała też więcej gracji. Znowu była zdyscyplinowana. Jeśli Nancy brałaby udział w zawodach, istnieje duże prawdopodobieństwo, że i tak przegrałaby z Harding.
Drugie miejsce zajęła Michelle Kwan. To ona i Tonya miały pojechać na olimpiadę. Zadecydowano jednak, że ponieważ uraz Kerrigan był wynikiem przestępstwa, będzie mogła wystąpić na olimpiadzie bez konieczności udziału w eliminacjach. Z decyzją związku łyżwiarstwa zgodziły się też jej rywalki, w tym sama Harding. Kwan pojechała do Norwegii jako zawodniczka rezerwowa.
Uderzyć, by okaleczyć
Mężczyzną, który zaatakował Kerrigan okazał się Shane Stant, który szybko zeznał, że został wynajęty przez byłego męża Harding, Jeffa Gilloolya i jej ochroniarza, Shawna Eckhardta. Dostał zadanie: uderzyć tak, aby wykluczyć Kerrigan z olimpiady.
Gillooly przyjął od śledczych propozycję ugody: w zamian za swoje zeznanie przeciwko Harding, która według niego miała aktywnie uczestniczyć w przygotowaniu ataku, jego wyrok miał być łagodniejszy. Ostatecznie został później skazany na dwa lata więzienia.
Stant, Eckhardt oraz kierowca Derrick Smith również odbyli karę więzienia w związku z atakiem – każdy z nich został skazany na 18 miesięcy.
Amerykańskie media oszalały na punkcie tej sprawy, a sama Kerrigan znalazła się na okładkach takich pism jak "Newsweek" i "Time". Reporterzy telewizyjni przychodzili na wszystkie sesje treningowe i śledzili łyżwiarki w ich domach.
- Myślicie, że po zrobieniu czegoś takiego ktokolwiek mógłby wyjść na lód i jeździć? - odpierała ataki mediów Harding i nie przyznawała się do udziału w planowaniu ataku. Wydała też oświadczenie, w którym podkreśliła, że rozwodzi się z mężem. Przypominała, że wobec niej też był agresywny.
W związku z oskarżeniami, jakie padły wobec Harding, Amerykański Komitet Olimpijski chciał ją wykluczyć z igrzysk. Jednak Tonya zagroziła powództwem opiewającym na 25 milionów dolarów odszkodowania. Ta suma skutecznie wystraszyła komitet, który ostatecznie zgodził się na jej wyjazd do Lillehammer.
Pęknięta sznurówka i "Park Jurajski"
Zgodnie z tradycją Tonya i Nancy zaprezentowały się na wspólnym treningu przed zawodami w Lillehammer. Kerrigan miała na sobie biały kostium - ten sam, w który była ubrana w dzień ataku sześć tygodni wcześniej. Każdy ich ruch obserwowała rekordowa liczba dziennikarzy - na trybunach było ich czterystu. Nie zamieniły ze sobą ani słowa.
Kilka dni później dziewczyny ponownie się spotkały, tym razem występując osobno i rywalizując o olimpijskie złoto. Jednak kiedy na lód wezwano Tonyę Harding, ta nie pojawiła się. Podczas rozgrzewki przydarzyło się jej to, co wielokrotnie spotykało ją wcześniej - w jej butach pękła sznurówka. Ponieważ buty Tonyi były specjalnie zaprojektowane do jej skoków i dłuższe niż standardowe figurówki, nikt na miejscu, łącznie z nią, nie miał zapasowej sznurówki. Tonya zdecydowała się zawiązać buty krótszą. W ostatniej chwili wjechała na lód ubrana w bijącą po oczach czerwoną sukienkę i rozpoczęła swój program przygotowany do muzyki z "Parku Jurajskiego".
Już pierwszy skok wykonała z błędem. Próbowała kontynuować program, ale ostatecznie z płaczem zjechała z tafli i zgłosiła sędziom problem z łyżwami. To zdjęcie obiegło potem media: Harding podnosi nogę i z rozpaczliwą miną wskazuje na but. Prosi o zgodę na wymianę sznurówki i dostaje ją. Próbuje ponownie, jednak jej występ nie zasługuje na podium. Zajmuje ósme miejsce.
Występ Kerrigan, ubranej w delikatny beżowy kostium od Very Wang, był bezbłędny. Jedyną osobą, która była od niej lepsza, okazała się 16-letnia Ukrainka Oksana Bajuł. Kerrigan zabrała do domu srebro.
Koniec kariery
Po powrocie z Norwegii Tonya musiała znów zmierzyć się ze sprawą ataku. W marcu przyznała się do krycia męża i pozostałych sprawców, dzięki czemu uniknęła dalszego postępowania i potencjalnej odsiadki. Wyjaśniała, że po ataku na Kerrigan mąż był jeszcze bardziej agresywny. Nigdy nie przyznała się do udziału w planowaniu ataku ani do tego, że wiedziała o nim wcześniej.
Za utrudnianie śledztwa skazano ją na trzy lata dozoru kuratora, 500 godzin prac społecznych i grzywnę w wysokości 160 tysięcy dolarów. W ramach ugody została również zmuszona do wycofania się z mistrzostw świata w łyżwiarstwie figurowym w 1994 roku oraz do zrzeczenia się członkostwa w Amerykańskim Związku Łyżwiarstwa Figurowego (USFSA).
30 czerwca 1994 roku, po przeprowadzeniu własnego dochodzenia w sprawie ataku, USFSA pozbawił ją mistrzostwa Stanów Zjednoczonych z 1994 roku i nałożył na nią dożywotni zakaz udziału w wydarzeniach organizowanych przez USFSA zarówno w roli zawodniczki, jak i trenerki.
Amerykańska legenda
Od 1994 roku Harding szukała dla siebie miejsca poza lodowiskiem. Krótko po olimpiadzie do swojego filmu "Jej wysokość Afrodyta" chciał ją zaangażować sam Woody Allen. Musiał jednak zrezygnować z tego pomysłu, ponieważ nadzór kuratorski nie pozwalał jej opuszczać Zachodniego Wybrzeża. Tonya pojawiła się w innym, niskobudżetowym filmie "Breakaway", na którym zarobiła 10 tysięcy dolarów.
Występowała gościnnie w różnych serialach i programach, w 2002 roku pojawiła się na ringu w programie "Celebrity Boxing". Po tej walce posypały się propozycje, a Tonya została profesjonalną bokserką. Z pseudonimem "Zła Dziewczyna" (ang. "Bad Girl") wygrała trzy z sześciu walk, w których brała udział. Nie mogła jednak kontynuować kariery przez swoją astmę.
Po 1994 roku już nigdy nie wróciła do Jeffa Gillooly'ego. W 1995 poślubiła Michaela Smitha, z którym rozstała się rok później. Jej trzecim mężem w 2010 roku został Joseph Jens Price. W lutym 2011 roku urodziła pierwsze dziecko.
W 2017 roku na ekrany wszedł film biograficzny "I, Tonya" (polska premiera 2 marca 2018). Rolę Harding zagrała w nim Margot Robbie, która spotkała się z łyżwiarką między innymi na premierze.
Harding nadal jeździ na łyżwach. Twierdzi, że wciąż potrafi wykonać potrójnego axla.
Piosenka Sufjana Stevensa "Tonya Harding", wydana również w 2017 roku, nie ma nic wspólnego z filmem o niej. Jak mówi artysta, o Tonyi chciał napisać od momentu, kiedy zobaczył ją na lodzie w 1991 roku.
"Tonya świeci jasno w panteonie amerykańskiej historii tylko dlatego, że nigdy nie przestała próbować dawać z siebie wszystko" - napisał w komentarzu do piosenki. "Walczyła z klasizmem, seksizmem, przemocą fizyczną i publicznymi naganami, aby stać się nieporównywalną amerykańską legendą" - dodał.