Po wielu miesiącach obietnic i przygotowań wystartował program Rodzina 500 plus. Szacuje się, że będzie mogło z niego skorzystać ok. 2,7 mln rodzin. Tylko w tym roku dostaną 17 mld zł. Te pieniądze często będą stanowić poważny zastrzyk w domowym budżecie. Na co Polacy je wydadzą?
Program Rodzina 500 plus wystartował w piątek.
Tylko w tym roku rząd rozda Polakom ponad 17 mld złotych. W kolejnych latach będzie to ponad 20 mld złotych rocznie. Dla wielu rodzin – głównie tych, w których pracuje jedno z rodziców, a miesięczny dochód oscyluje wokół minimalnej krajowej, czyli 1350 złotych na rękę – będzie to poważny zastrzyk gotówki. Z miesiące na miesiąc takie rodziny, szczególnie te wychowujące dwójkę i więcej dzieci, będą dysponowały "drugą pensją". Będzie ich naprawdę sporo.
Według rządowych danych blisko 20 proc. pracujących Polaków zarabia poniżej obowiązującego w 2016 r. najniższego wynagrodzenia (1850 złotych brutto, na rękę 1350 złotych), a aż 2/3 pracujących – poniżej obecnego średniego wynagrodzenia w gospodarce (poniżej 4 tys. złotych brutto, ok. 2800 złotych na rękę).
W dużych miastach, gdzie zazwyczaj zarabia się lepiej, 500 plus będzie dla wielu rodzin bonusem. Bez tych pieniędzy byłoby je stać na wakacje, weekendowe wyjazdy, wyjścia do kina i drobne radości. Ale..
– Pieniądze na pewno się przydadzą – mówi w rozmowie z tvn24bis.pl 32-letnia Anna, mama trójki urwisów. Z mężem wychowuje dzieci w wieku 2, 4 i 7 lat. Ona jako dziennikarka w jednej z warszawskich redakcji i on związany z dużą korporacją każdego miesiąca zarabiają około 10 tys. złotych na rękę. Na ich konto, dzięki programowi 500 plus, co miesiąc trafi 1 tys. złotych.
– Połowa będzie przeznaczona na dodatkowe lekcje języka angielskiego i zajęcia sportowe, zaś druga połowa na zagraniczne wakacje – tłumaczy Anna.
Ewentualna nadwyżka trafi na "codzienne przyjemności".
Na pewno pieniądze się przydadzą. Połowa będzie przeznaczona na dodatkowe lekcje języka angielskiego i zajęcia sportowe, zaś druga połowa na zagraniczne wakacje
Anna, dziennikarka
Rodzina Katarzyny planuje też część środków "odłożyć na konta dzieci", choć z zastrzeżeniem, że raz na trzy miesiące część środków będzie wypłacana. Z nowym rokiem szkolnym część środków trafi również na dodatkowe zajęcia z języka angielskiego, rysunku, a także tańca.
Na przyszłość
Pieniądze będziemy przeznaczać na rehabilitację syna, która miesięcznie kosztuje nas 560 złotych, bądź też będziemy je odkładać i po połowie wpłacać na lokaty synów
Marta, sekretarka
Na wypłatę 500 złotych w ramach rządowego programu może liczyć również czteroosobowa rodzina Marty z ponad 90-tysięcznego Słupska. Miesięczny budżet w jej domu to około 7 tys. złotych na rękę.
28-letnia Marta, na co dzień pracująca jako sekretarka, tłumaczy w rozmowie z tvn24bis.pl, że ma dwa pomysły na wykorzystanie tych środków. Co miesiąc wraz z mężem będą dostawali 500 złotych na jedno dziecko.
– Pieniądze będziemy przeznaczać na rehabilitację syna, która miesięcznie kosztuje nas 560 złotych, bądź też będziemy je odkładać i po połowie wpłacać na lokaty chłopców – mówi.
Jednocześnie dodaje, że najbardziej prawdopodobne wydaje się być drugie rozwiązanie, bo rodzice chcą zapewnić godną przyszłość swoim synom, którzy mają teraz 3 i 4 lata.
Podobnie myśli 40-letnia Maria, wykładowczyni z tytułem doktora na jednej z prestiżowych warszawskich uczelni.
– Zamierzam je odłożyć, korzystając z programu oszczędnościowego – mówi o środkach z programu. Na dwoje dzieci w wieku 6 i 11 lat będzie otrzymywała 500 zł. – Nie będę wydawać tych pieniędzy na bieżąco – dodaje.
Domowy budżet Marii, wraz z dochodami męża, wynosi około 10 tys. złotych na rękę.
33-letnia Wioletta, na co dzień księgowa i matka dwójki dzieci w wieku 7 lat i 1,5 roku, nie będzie odkładać pieniędzy. Miesięczny dochód mieszkanki Siedlec, uzyskany wraz z mężem, nie przekracza 5 tys. złotych netto. Z programu będą otrzymywać 500 zł na dziecko.
– Wyjazdy, lody, pamiątki. W Wakacje na to pójdą te pieniądze. Wcześniej nie było mnie stać na tego typu przyjemności – przyznaje Wioletta.
A od września 500 złotych zostanie przeznaczone na zajęcia dodatkowe.
500 plus na życie
Jak wynika z sondy, w której wzięło udział blisko 1200 osób, niemal 30 proc. z nich zamierza wydać pieniądze na podstawowe potrzeby (wyżywienie, rachunki, ubrania). Niewiele mniej, bo 23 proc., przeznaczy środki z rządowego programu na edukację dzieci.
To, że świadczenia zgodnie z założeniem powinny pojawić się na kontach rodzin tuż przed wakacjami, sprawia, iż 18 proc. z biorących udział w sondzie chce wydać otrzymane pieniądze na wycieczki.
Z kolei 16 proc. zapowiada, że zostaną one przeznaczone na spłatę kredytów oraz innych zobowiązań finansowych. Dokładnie tyle samo internautów wskazuje, że wyda pieniądze na inne, niewymienione w sondzie cele.
"Kop" dla gospodarki
Eksperci podkreślają, że oprócz pomocy rodzinom w wychowaniu dzieci program Rodzina 500 plus przyczyni się także do rozwoju krajowej gospodarki.
Narodowy Bank Polski napisał w swojej marcowej prognozie, że dzięki programowi dynamika naszej gospodarki od II kwartału tego roku do połowy 2017 r. utrzymywać się będzie na podwyższonym poziomie, do czego przyczynić ma się przyspieszenie konsumpcji gospodarstw domowych związane z otrzymaniem dodatkowych środków.
NBP prognozuje, że wzrost PKB w latach 2016-2017 wyniesie 3,8 proc., a w roku 2018 - 3,4 proc.
Pomoc zadłużonym
Według Biura Informacji Gospodarczej program Rodzina 500 plus z pewnością pomoże także części osób w uwolnieniu się od długów. Na to wskazują także wyniki sondy przeprowadzonej przez Kontakt 24. Ponad 514 tys. osobom wystarczyłby bowiem 1 tys. zł, aby zniknąć z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor lub nie psuć swojej historii kredytowej w BIK. Kolejne 441 tys. ma między 1 tys. a 2 tys. zł zaległości z tytułu kredytów i różnego rodzaju rachunków.
Spodziewamy się, że program 500 plus, który poprawi sytuację finansową najuboższych rodzin, pomoże im spłacić przynajmniej część, a może nawet i całość zaległości
Mariusz Hildebrand, wiceprezes BIG InfoMonitor
Oznacza to, że blisko połowa zadłużonych ma kłopot ze zwrotem sum do 2 tys. złotych.
– Spodziewamy się, że program 500 plus, który poprawi sytuację finansową najuboższych rodzin, pomoże im spłacić przynajmniej część, a może nawet i całość zaległości – mówi Mariusz Hildebrand, wiceprezes BIG InfoMonitor.
A dane są niepokojące. Z najnowszych statystyk Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor oraz Biura Informacji Kredytowej wynika, że Indeks Zaległych Płatności Polaków wzrósł z 62,8 do 65,4 pkt.
Wskaźnik pokazuje, ile osób na 1000 dorosłych obywateli ma niespłacone w terminie kredyty, rachunki, pożyczki i alimenty. Wzrósł, gdyż liczba nierzetelnych dłużników od sierpnia do grudnia 2015 r. zwiększyła się o 79 tys. – do 2 056 528 osób. Jednocześnie o blisko 2,3 mld złotych – do 42,76 mld zł wzrosła też suma zadłużenia.
Obawy
Nie brakuje jednak także obaw. Jak czytamy bowiem w Ocenie Skutków Regulacji dołączonej do ustawy, sami autorzy projektu przewidują, że wprowadzenie programu w życie może przełożyć się na "zmniejszenie wielkości etatu lub odejście z pracy".
Przyznano, że częściej może to dotyczyć kobiet niż mężczyzn.
W związku z tym wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Bartosz Marczuk jeszcze w lutym zapowiedział przegląd działania ustawy, informując jednocześnie, że resort nie ma dokładnych wyliczeń dotyczących tego, ile osób może zrezygnować z pracy w związku z wprowadzeniem programu. Podkreślił jednak, że wiele razy w trakcie konsultacji społecznych ministerstwo słyszało, że 500 zł, które nie jest wliczane do dochodu, będzie powodować kumulację z innymi świadczeniami socjalnymi.
– Może to ewentualnie powodować, że ludzie będą rezygnować z pracy albo że nie będą szukać pracy. Tego teraz nie wiemy, ale nie jest to naszym celem. Nie później niż w ciągu 12 miesięcy dokonamy przeglądu tego, jak działa ta ustawa, i jednym z głównych elementów tego przeglądu będzie to, jak ona wpływa na rynek pracy – zapowiedział wiceminister.
Na co przeznaczycie środki z programu Rodzina 500 plus?
Krystyna Kania z Łomży, 37 lat
Zawód: rolnik. Prowadzi z mężem gospodarstwo
Liczba dzieci: 5 (wiek: 4, 7, 11, 13 i 15); liczba dzieci uprawnionych: 5
Wysokość świadczenia: 2,5 tys. zł
– W naszej rodzinie wszystkie dzieci kwalifikują się do tego świadczenia. Z mężem rozmawialiśmy na ten temat i stwierdziliśmy, że pieniądze odłożymy na konto bankowe, które później będzie wykorzystane dla dzieci na naukę, jeśli będą chciały iść na studia – mówi Krystyna Kania.
Monika Bartuzel z Łodzi
Bezrobotna. Zajmuje się rodziną. Prowadzi dom z partnerem
Liczba dzieci: 3 (wiek: 3, 8, 9); liczba dzieci uprawnionych: 3
Wysokość świadczenia: 1,5 tys. zł
– To świadczenie wystarczy na opłatę na szkołę, która wynosi 600 zł miesięcznie. Na młodsze dziecko jeszcze nie wiem – tłumaczy Monika Bartuzel.
Krzysztof Boryszewski z Łomży
Zawód: masarz. Pracuje w zakładzie mięsnym. Domem zajmuje się żona
Liczba dzieci: 3 (wiek: 3 – bliźniaki i 6); liczba dzieci uprawnionych: 3
Wysokość świadczenia: 1,5 tys. zł
– Pieniądze przeznaczymy na poprawę obecnej sytuacji, żeby poprawić dzieciom byt w domu. Chcemy, by miały to, czego nie mogliśmy zapewnić teraz, czyli np. pomoce naukowe, internet, ubrania – wylicza Krzysztof Boryszewski.
Rafał Mróz z Białegostoku
Bezrobotny. Wychowuje dzieci z żoną
Liczba dzieci: 2; liczba dzieci uprawnionych: 2
Wysokość świadczenia: 1 tys. zł
– Przeznaczymy je głównie na dzieci, czyli zajęcia dodatkowe, ubranie ich, jedzenie. Potrzeb jest mnóstwo – podkreśla Rafał Mróz.