Kocham luksus, z wzajemnością. Nie będę udawać szarej myszki – mówi Joanna Przetakiewicz, która jest gościem Marzeny Chełminiak w cyklu "Opowiedz Marzenie".
Marzena Chełminiak: Co w tobie jest warte naśladowania?
Joanna Przetakiewicz: Radość życia. To jest we mnie na pewno warte naśladowania i mówię to bez fałszywej skromności. Po pierwsze - kochanie ludzi. Otwartość ogromna. Szczerość. I radość. Wiesz co, takie cieszenie się drobiazgami.
Joanna Przetakiewicz: Nie liczyłam się w ogóle z tym, że Era Nowych Kobiet to jest początek wielkiego społecznego ruchu. Wszyscy mi mówili: "Słuchaj, przecież to jest jakaś po prostu brednia, co ty w ogóle robisz? Przecież w tym kraju nie ma przestrzeni na taką odwagę i na takie wyuzdanie".
Joanna Przetakiewicz: Imprezowałam na maksa. Powiedziałam ostatnio swoim przyjaciołom, że jak byłam młodziutką dziewczyną, to nie miałam żadnych pasji oprócz imprez, chłopaków i modelingu. Nie miałam żadnych wartościowych zainteresowań. Skończyłam tańczyć w balecie, mając 13 lat i rozpoczęłam balet w życiu. Taka jest prawda. Nie uczyłam się prawie w ogóle, w zasadzie zaczęłam się uczyć trzy miesiące przed maturą. To był jeden wielki balet.