Wizyta w szpitalu cudów, tańczący na ulicach pielgrzymi, zakonnica, która przedarła się przez kordon BOR-u i ksiądz, który "dał się ponieść chwili". Światowe Dni Młodzieży w Krakowie były wydarzeniem niezwykłym. Pielgrzymi ze wszystkich stron świata wypełnili ulice Krakowa, a ich radość udzieliła się wielu mieszkańcom. Jednak najlepiej zapamiętane z pierwszej pielgrzymki papieża do Polski zostało jego wymowne milczenie podczas wizyty w Auschwitz i wypisane przez niego w księdze pamiątkowej błaganie o przebaczenie dla świata.
Rok 2016 był w Kościele katolickim Rokiem Miłosierdzia. I właśnie hasło "błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią" towarzyszyło Światowym Dniom Młodzieży.
Sam papież Franciszek, który podczas ŚDM odwiedził Polskę, zaskoczył wiernych nie raz: porzucając przygotowany tekst przemówienia na rzecz swobodnej rozmowy ze zgromadzoną młodzieżą, odwiedzając w szpitalu ciężko chorego kardynała Franciszka Macharskiego, a także wspominając zmarłego wolontariusza.
"To totalnie w jego stylu" – komentowali pielgrzymi.
Dzień pierwszy: papież wspomina Maćka
Wizyta papieża w Polsce rozpoczęła się w środę 27 lipca. Po przylocie do Polski Franciszek odwiedził Wawel, gdzie wygłosił swoje pierwsze przemówienie. – Po raz pierwszy odwiedzam Europę Środkowo-Wschodnią i cieszę się, że rozpoczynam od Polski, której synem był niezapomniany święty Jan Paweł II, inicjator i promotor Światowych Dni Młodzieży – mówił. Wspomniał też o historii Polski, zwracając uwagę na to, że w Polsce przeważyła "dobra pamięć". Zaznaczył też, że przy okazji 1050. rocznicy chrztu potwierdziło się, "że zgoda, pomimo różnorodności poglądów, jest pewną drogą do osiągnięcia dobra wspólnego całego narodu polskiego".
Także podczas wizyty na Wawelu papież zauważył, że rozwiązanie kryzysu migracyjnego wymaga "mądrości i miłosierdzia". – Potrzebna jest gotowość przyjęcia ludzi uciekających od wojen i głodu; solidarność z osobami pozbawionymi swoich praw podstawowych, w tym do swobodnego i bezpiecznego wyznawania swojej wiary – powiedział papież.
Wieczorem pojawił się – oczekiwany przez tłum – w oknie na Franciszkańskiej 3. – Pozdrawiam was, widząc tyle entuzjazmu i radości – rozpoczął.
Podczas przemówienia Ojciec Święty poświęcił kilka minut, by opowiedzieć wiernym o Macieju Cieśli, wolontariuszu pracującym przy organizacji ŚDM. Mężczyzna 2 lipca zmarł na raka. Niemal do końca uczestniczył w przygotowaniach, projektując m.in. flagi, które zostały rozwieszone w mieście. – Pomyślmy o naszym przyjacielu z naszej ludzkiej drogi życia – powiedział papież i poprosił o modlitwę za Macieja. – On jest tutaj z nami – dodał.
Dzień drugi: papież w szpitalu, msza na Jasnej Górze
Następnego dnia rano, poza planem wizyty, papież odwiedził w szpitalu ciężko chorego kardynała Franciszka Macharskiego. – To była prywatna wizyta, związana z modlitwą o zdrowie – podkreślił kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie prof. Jerzy Wordliczek. Dodał, że papież pobłogosławił też cały zespół, który od siedmiu tygodni bezpośrednio zajmował się kard. Macharskim, a potem cały oddział.
– Był wzruszony, przejęty. Na pewno papież jest bardzo dobrze zorientowany w tym, co na intensywnej terapii się dzieje – dodawał prof. dr hab. med. Wojciech Nowak.
Papież następnie pojechał do Częstochowy. Przed wejściem do klasztoru zatrzymał się przy niepełnosprawnej dziewczynce. Pogładził ją po twarzy i ucałował. W homilii podczas mszy św. na Jasnej Górze mówił: – Niech Maryja zaszczepi pragnienie wyjścia ponad krzywdy i rany przeszłości i stworzenia komunii ze wszystkimi, bez ulegania pokusie izolowania się i narzucania swej woli.
Podkreślał również, że istotna jest przemiana wewnętrzna każdego z nas.
Ojciec Święty jedzie tramwajem
Na czwartkowe, popołudniowe spotkanie z młodzieżą na Błoniach papieża Franciszka dowiózł "Papal Tram", jak ochrzciło specjalny tramwaj MPK. Z papieżem podróżowało kilkanaścioro młodych niepełnosprawnych osób wraz z opiekunami. Wysiadając z tramwaju, Franciszek wręczył motorniczym różańce i dostał specjalny bilet.
Do wszystkich młodych ludzi zebranych na krakowskich Błoniach mówił: – Powiedzieć wraz z wami "miłosierdzie", to powiedzieć: szansa, przyszłość, zaangażowanie, zaufanie, otwartość, gościnność, współczucie, marzenia.
Papież dodał, że napełnia go bólem, gdy spotyka ludzi młodych, którzy zdają się być "przedwczesnymi emerytami". W swoim przemówieniu podkreślił też, że "żyjemy w niełatwym świecie, wstrząsanym konfliktami i przemocą". – Chcemy z Jezusem budować świat bardziej ludzki i bardziej solidarny – zapewnił.
Dzień trzeci: papież milczy
W dawnym niemieckim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau, trzeciego dnia pielgrzymki, papież milczał. Samotnie przeszedł przez obozowe bramy, a następnie zapalił świecę przed Ścianą Śmierci i pomodlił się w celi, w której męczeńską śmiercią zmarł św. Maksymilian Maria Kolbe. Na terenie obozu Ojciec Święty spotkał się też z kilkoma ocalałymi jego więźniami i wpisał się do księgi pamiątkowej.
"Panie, miej litość nad Twoim ludem! Panie, przebacz tyle okrucieństwa" – napisał.
Wieczoremna krakowskich Błoniach papież Franciszek przemówił podczas Drogi Krzyżowej. Każda stacja poświęcona była jednemu z problemów, z którymi zmaga się współczesny świat, m.in. biedzie, głodowi i cierpieniu. W drodze powrotnej z Błoń Ojciec Święty kazał zatrzymać papamobile. Wtedy wypatrzył w tłumię kobietę z półrocznym chłopcem i poprosił jednego z ochraniających przejazd mężczyzn, by podał mu dziecko. Mały Szczepan został pobłogosławiony przez papieża.
– Szczepek chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, że wiele osób chciałoby być na jego miejscu – powiedziała mama chłopca.
"Chciałbym zatrzymać się przy każdym chorym dziecku"
Papież Franciszek odwiedził też pacjentów Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu. To placówka szczególna, "szpital cudów", w nim lekarze dokonują rzeczy niemożliwych. To właśnie tam w 2014 r. udało się uratować dwuletniego Adasia, który trafił pod opiekę lekarzy w stanie skrajnej hipotermii. Temperatura ciała chłopca wynosiła 12 st. C.
– Chciałbym zatrzymać się przy każdym chorym dziecku, przy jego łóżku, przytulić je jedno po drugim, posłuchać choćby przez chwilę każdego z was i razem milczeć w obliczu pytań, na które nie ma natychmiastowych odpowiedzi – mówił papież.
Dzień czwarty: papież je z młodzieżą, czuwa w Brzegach
30 lipca rano papież pojechał do klasztoru Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Łagiewnikach, gdzie modlił się przed grobem św. Faustyny. W Sanktuarium św. Jana Pawła II odprawił mszę, w której uczestniczyło około 2 tys. duchownych. Tego samego dnia w Pałacu Arcybiskupów Krakowskich Franciszek zjadł obiad z młodzieżą z różnych krajów. Wspólny posiłek papieża z młodymi ludźmi to tradycja Światowych Dni Młodzieży. Do jednego stołu z Ojcem Świętym zasiedli: po jednym chłopcu i dziewczynie z każdego kontynentu oraz para z Polski, a także metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz.
Wieczorem papież znów spotkał się z wiernymi. Nawrócenie, uzależnienia, cierpienie młodych ludzi związane z wojną, kwestie przebaczenia i osamotnienie w zaawansowanym technicznie świecie – to były główne tematy czuwania młodych z papieżem Franciszkiem w Campus Misericordiae w Brzegach.
Samo czuwanie dla pielgrzymów stanowiło również kolejną okazję do spędzenia wspólnie czasu, tańczenia i śpiewania.
Następnego dnia papież wrócił do Brzegów, by odprawić mszę. Według rzecznika Watykanu wzięło w niej udział ponad 1,5 mln osób. O godz. 19.30 w niedzielę samolot LOT-u, którym papież wrócił do Rzymu, odleciał z części wojskowej lotniska w Balicach. Wcześniej jednak papieski samolot zrobił rundkę nad Krakowem.
CZYTAJ WIĘCEJ: NAJWAŻNIEJSZE MOMENTY WIZYTY PAPIEŻA W POLSCE
Momenty
Podczas wizyty papieża doszło do kilku nieoczekiwanych zdarzeń.
Na trasie przejazdu z Balic na Wawel Ojciec Święty pobłogosławił maleńką Olę. – Była chyba najmłodszą osobą, która go witała. Staliśmy przy barierce, panowie z BOR wzięli ją na ręce i podali mu w ramiona. Pobłogosławił ją. Wierzymy, że pan Bóg będzie zawsze w jej życiu obecny – mówiła jej mama w rozmowie z reporterem TVN24.
Były też incydenty, które na początku wydały się bardzo niebezpieczne. Do papamobile nieoczekiwanie podbiegł mężczyzna, jak się później okazało, ksiądz z Argentyny. Jak informowały służby, u duchownego zadziałały emocje i chciał, by papież poświęcił mu różaniec. – Sprawdzono tożsamość księdza, ustalono, że jego zachowanie nie stanowiło zagrożenia i po wyjaśnieniu sprawy odwieziono księdza do grupy pod Bochnię – mówił wówczas rzecznik Centrum Medialnego Administracji Rządowej na czas ŚDM, mł. insp. Mariusz Ciarka.
Do podobnego zdarzenia doszło tego samego dnia wizyty papieża. Podczas przejazdu papamobile nagle z tłumu wyskoczyła zakonnica, która podała papieżowi flagę. Franciszek chwycił ją w dłoń i położył na siedzeniu. Funkcjonariusze BOR nie zdążyli zareagować. Ochroniarz po chwili odepchnął zakonnicę. W sumie BOR odnotowało cztery zdarzenia, kiedy obywatele usiłowali dostać się do papamobile.
Najważniejsze jednak było to, że pielgrzymi bawili się nie tylko podczas spotkań z papieżem, ale na terenie całego miasta.
Wszystko dla młodych
Koordynator generalny Komitetu Organizacyjnego ŚDM bp Damian Muskus podczas zorganizowanej na początku grudnia konferencji "ŚDM 2016 jako fenomen społeczny, kulturowy i religijny" mówił, że Dni były unikatowe, o czym świadczą m.in. liczby: uczestnicy pochodzili z ponad 180 krajów, reprezentowali wszystkie kontynenty; do Polski przyjechało 900 biskupów (tak wielu hierarchów nie było w naszym kraju nawet na pielgrzymkach papieskich). Wydarzenie relacjonowało 5,5 tys. akredytowanych dziennikarzy.
– Młodzi oczekiwali duchowej przemiany i wewnętrznej odnowy, a wiara ma dla nich przede wszystkim wymiar egzystencjalny, jest źródłem sensu życia i siłą wyzwalającą rozwój duchowy i społeczny. Z tego wynika oczywisty wniosek, że młodzi pielgrzymi szukali w Krakowie źródła, z którego mogą czerpać, i mocnego fundamentu, na którym mogą się wesprzeć – mówił biskup.
– Kraków w ocenie uczestników ŚDM uzyskał ocenę średnią 4 plus w skali od 1 do 5 – powiedział dr Krzysztof Borkowski, członek zarządu Małopolskiej Organizacji Turystycznej, kierownik zespołu, który podczas ŚDM prowadził badania. W ankietach wzięło udział niemal 2,4 tys. pielgrzymów. Proszono ich o ocenę m.in. gościnności Polaków, warunków noclegowych, wyżywienia, bezpieczeństwa, transportu, dostępu do internetu, czystości miasta.
Całkowite koszty organizacji Światowych Dni Młodzieży w Krakowie wyniosły 200 mln złotych. Sfinansowano je z wpłat zarejestrowanych uczestników, darowizn osób prywatnych i firm, składek od wiernych oraz wsparcia z budżetu państwa. Źródła finansowania dały łącznie ponad 201 mln zł.
Anna Winiarska, Magdalena Więsek, TVN24 Kraków
Światowe Dni Młodzieży w Krakowie »