Ewolucja to lewacki spisek służący promowaniu gwałtów, pedofilii i islamskich uchodźców. Tak naprawdę ludzie żyli na Ziemi razem z dinozaurami i to kilka tysięcy lat temu. Małymi kroczkami Polska dołącza – obok USA i Turcji – do grona krajów, w których sprzeciw wobec ewolucji staje się ważnym elementem prawicowego programu politycznego.
Może powiedzenie, że "kilka dni temu Polska wstrzymała przed telewizorami oddech", jest nieco na wyrost, ale na pewno przynajmniej kilkaset osób zachłysnęło się herbatą albo zamiast słonych paluszków z wrażenia nadgryzło pilota. Widzowie "Minęła Dwudziesta" usłyszeli głos łączącej się z Michałem Rachoniem ekspertki, przekonującej, że teoria ewolucji to lewacki spisek.
- Lewactwo, za Darwinem, uważa, że człowiek to zwierzę – przekonywała Eunika Chojecka – "więc nie obowiązują nas żadne zasady moralne napisane przez Boga w Biblii (polecam lekturę), nie ma także dobra i zła. Wg teorii ewolucji przesyłanie genów dalej to jest najlepsza rzecz. Także, bazując na tej teorii, lewactwo, antychrześcijańska lewica - można powiedzieć - zaczyna uzasadniać gwałt i pedofilię jako naturalne zachowania człowieka. […] Nie dziwi, że lewica zaprasza islamskich imigrantów, którzy także mają taki pogląd na gwałt czy na pedofilię".
To już nie jest jakiś mroczny zakątek internetu, do którego zawędrowaliście przez pomyłkę, szukając śmiesznych filmów o kotach albo techno remiksów przemówień polityków. To dzieje się naprawdę, na żywo, w państwowej telewizji, w godzinach najlepszej oglądalności.
W dodatku ostatni występ Euniki Chojeckiej nie jest jakimś jednorazowym wybrykiem. To tylko kolejny rozdział rozwijającej się od lat historii specyficznego odłamu skrajnej prawicy, budującej swoją tożsamość między innymi na zanegowaniu pomysłu Darwina (przedstawianego, zresztą, w złośliwie uproszczony sposób). Wcześniej koncepcję pochodzenia człowieka od małpy wyśmiewali publicznie m.in. Maciej Giertych (europoseł Ligi Polskich Rodzin) czy Marian Kowalski (kandydat Ruchu Narodowego na prezydenta).
W tym szaleństwie kryje się metoda. Ci, którzy – tak jak Eunika Chojecka – podważają ewolucję, nie czynią tego z naukowej dociekliwości, lecz po to, by opowieść o przemianach gatunków zastąpić bardzo konkretną wizją świata i związanym z nią programem politycznym.
Eunika, córka pastora
Eunika jest córką Pawła Chojeckiego – pastora stojącego na czele lubelskiego Kościoła Nowego Przymierza. To jeden z nielicznych (na razie) polskich przykładów zjawiska, które w USA nazywa się "Nondenominational Christianity", czyli kościoły "bezwyznaniowe", dystansujące się od większych struktur i oficjalnych odłamów chrześcijaństwa takich jak katolicyzm, luteranizm itd.
Niedziwne, że wiele z nich, podkreślając wartość wolności i jednostkowych decyzji, przejawia skrajną nieufność wobec wielkich instytucji, struktur państwa itp. Kościoły tego rodzaju są więc jedną z ostoi radykalnych poglądów republikańskich, opierających się na celebracji indywidualnej wolności, prawa do posiadania broni, niskich podatków itd. Nie będzie pewnie zaskoczeniem, że wśród ich pastorów i wyznawców popularnością cieszył się raczej Donald Trump niż Hillary Clinton.
Kościół tego rodzaju jest wspólnotą zbudowaną wokół postaci charyzmatycznego kaznodziei. Wielu z nich mistrzowsko wykorzystuje w swej ewangelizacyjnej misji media – niegdyś prasę i telewizję, dziś przede wszystkim internet. Niektórzy z odprawianych nabożeństw i głoszonych kazań czynią prawdziwy show, czasem połączony z uzdrawianiem czy przepędzaniem demonów. Zdarza się, że tego rodzaju inicjatywy przemieniają się w rodzinne biznesy, jak w przypadku słynnego egzorcysty z USA Boba Larsona z Phoenix w Arizonie, który swą nastoletnią córkę i jej dwie utalentowane w sztukach walki koleżanki wyszkolił na... pogromczynie demonów! Nastoletnie łowczynie zła podróżowały z nim po całym świecie, przepędzając złe duchy i stawiając czoła mocom ciemności.
Pastor Chojecki stawia może na nieco inne formy spektaklu, pod wieloma względami jest on jednak doskonałym przykładem przeszczepienia na polski grunt wielu najskuteczniejszych praktyk charyzmatycznych kaznodziejów amerykańskich. Otwarcie mówi o konieczności aktywnego uczestnictwa chrześcijan w polityce, radykalnej krytyce poddaje kościół instytucjonalny – katolicyzm, a nawet innych protestantów, bardzo sprawnie posługuje się także nowymi mediami, prowadząc między innymi kanał „Idź Pod Prąd TV” (8 tys. subskrybentów).
No i ma córkę, która coraz aktywniej włącza się w pracę ojca. Eunika nie walczy wprawdzie z demonami w stylu Buffy, pogromczyni wampirów, ale jej ostatnie medialne występy z pewnością pomogą jej zasłużyć na tytuł nieustraszonej pogromczyni lewactwa.
Ja też #NoszęKoszulęWKratę jak @_kowalskimarian i się tego nie wstydzę xD Dołącz do nas! #IPPTVpic.twitter.com/hnrUk2fNoc
— Eunika Chojecka (@EunikaChojecka) November 28, 2017
Telewizyjny występ to nie pierwsza głośna antyewolucyjna akcja Euniki Chojeckiej. W zeszłym roku córka pastora Chojeckiego, doktorantka na Wydziale Politologii UMCS, próbowała zorganizować na macierzystej uczelni konferencję poświęconą kreacjonizmowi i ewolucji. Po tym, jak władze uczelni ostatecznie nie udzieliły zgody na wydarzenie, Chojecka w piśmie do dziekana Wydziału Biologii i Biotechnologii UMCS zarzucała mu "tchórzostwo intelektualne". Ostatecznie sprawa została umorzona ze względu na przedawnienie. Sama Chojecka komentowała ją w ten sposób: "Będę mówiła dalej to, co myślę i moim zdaniem taka postawa nie uchybia godności doktoranta".
Nic dziwnego, że ojciec jest z niej dumny. "Dwa dni temu milion Polaków zobaczyło Eunikę […] wymachującą Nowym Testamentem" – chwalił się niedawno w swojej internetowej telewizji, po czym porównał córkę do... Donalda Trumpa, który też przed milionami telewidzów miał odwagę bronić chrześcijańskich wartości.
Dlaczego prawica nie lubi ewolucji?
No dobrze, ale co ma w zasadzie teoria ewolucji do poglądów wolnościowych? Jaki jest związek Darwina ze światowym spiskiem lewactwa?
- "Chrześcijanie nie mogą na centymetr cofnąć się od prawdy objawionej na temat stworzenia – tłumaczył kilka dni temu pastor Chojecki. – Bo jeśli się cofniemy w kwestii stworzenia, to już nas nie ma. Każda inna forteca zostaje zdobyta przez lewactwo. Dlatego stoimy tu - tu, gdzie się Biblia zaczyna (…) Ze stworzenia to właśnie wynika. Czy będziesz się zachowywał jak małpa, jak dziennikarz 'Gazety Wyborczej', czy jak człowiek stworzony na podobieństwo Boga".
Prawica spod znaku Chojeckiego postrzega więc ewolucjonizm jako niebezpieczną opowieść o świecie, która podważa fundamentalne założenia ich światopoglądu. I mają w tym sporo racji!
Czy Darwin był lewakiem?
Ewolucjonizm każe nam zadać trudne pytania i skonfrontować się z niezbyt przyjemną psychologicznie rzeczywistością. Przede wszystkim pokazuje, że przez miliardy lat świat istniał bez nas.
Odrzucenie teorii ewolucji pozwala pozbyć się niepokojącej myśli o tych wszystkich eonach, przez które świat doskonale radził sobie bez homo sapiens. Ludzie lubią być w centrum. Nie cierpimy, gdy nam się przypomina, że żyjemy na pyłku zawieszonym gdzieś na peryferiach galaktyki i to w dodatku w czasie, który stanowi zaledwie mgnienie na tle historii wszechświata.
Kreacjoniści proponują alternatywną opowieść, w ramach której ludzie od początku byli najważniejsi, cała natura jest im podporządkowania, a globalne ocieplenie to kolejny spisek.
No i w świetle ich poglądów wiarygodne stają się poruszające wyobraźnie opowieści w rodzaju historii o arce Noego czy... o karetach zaprzęgniętych w dinozaury.
Przypomnijmy w tym kontekście jeden z najbarwniejszych głosów antyewolucyjnych ostatnich lat. Maciej Giertych, dendrolog o uznanym dorobku i były europoseł Ligi Polskich Rodzin: - Media bardzo starają się ukryć fakt, że są znaleziska ukazujące współczesność ludzi i dinozaurów. W kilku miejscach są informacje o śladach stóp ludzkich w tych samych warstwach kopalnych, co stopy dinozaurów. Rysunki dinozaurów są znajdywane w sztuce przedkolumbijskiej (kamienie Ica w Peru). Niedawno znaleziono reliefy na przeszło tysiącletniej świątyni Ta Prohm w Kambodży, ukazujące różne zwierzęta, a wśród nich dinozaur (Stegosaurus). Marco Polo opisywał, że karetę cesarza Chin wiózł smok. Historie o smokach istnieją we wszystkich kulturach (Wawel, Loch Ness, Godzilla, św. Jerzy zabijający smoka itd.). Może wzięły się z tego, że dinozaury pozostały w historycznej pamięci ludzkości – dowodzi Giertych.
Kto by sobie nie chciał czasem pojeździć na dinozaurze? Duży plus dla kreacjonizmu, minus dla Darwina.
Po drugie, teoria ewolucji jest w jakimś sensie teorią postępu. Coraz bardziej zaawansowane organizmy wspinają się po "drabinie życia". W tym sensie faktycznie ewolucja pasuje do światopoglądu lewicowego. Choć i lewicowcy lubią sobie czasem ponarzekać, to jednak ideologicznie lewica (czy też "światowe lewactwo") pozostaje mocno związane z narracją postępu. Lewicowa (a także liberalna) wizja świata opiera się na jego udoskonalaniu, emancypacji. Kluczowa okazuje się tu rola państwa, które reguluje relacje między ludźmi, stopniowo eliminując z życia społecznego przemoc, choroby, głód itd.
Tymczasem większość przeciwników teorii ewolucji proponuje jakąś wersję opowieści o upadku. Świat został stworzony jako doskonały, a potem – przez ludzką pychę – wszystko zaczęło się psuć.
Tego rodzaju wizję daje się doskonale pogodzić z konserwatywnym światopoglądem, utrzymującym, że dawniej było lepiej. A kto nie lubi sobie czasem ponarzekać na kierunek, w którym zmierza świat? A więc znów punkt dla kreacjonizmu.
Małymi kroczkami
Promowana przez kreacjonistyczną prawicę akcja #NiePochodzęOdMałpy zgromadziła wprawdzie na Facebooku smętne 591 fanów, ale fakt, że temat kreacjonizmu w ogóle pojawia się w przestrzeni publicznej i w mediach, należy uznać za jej drobny sukces.
A ja tam wierzę w ewolucję, więc boję się drobnych sukcesów. Bo to one ostatecznie, w dostatecznie długim przedziale czasu, mogą złożyć się na radykalną przemianę. Być może jesteśmy właśnie świadkami takiej ewolucyjnej, powolnej, ale istotnej zmiany. Powolutku, małymi kroczkami Polska dołącza – obok na przykład USA i Turcji – do grona krajów, w których sprzeciw wobec ewolucji staje się nie tylko coraz popularniejszy wśród szerokiej publiczności, ale przede wszystkim ściśle związany z prawicowym programem politycznym.
Dokąd zmierzamy?
******
Marcin Napiórkowski wykłada w Instytucie Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego i zajmuje się badaniem współczesnych mitów. Na łamach Magazynu TVN24 regularnie śledzi światowe zmowy w serii #tospisek!. Niech drżą reptilianie, masoni, cykliści i weganie. Nikt nie może czuć się bezpieczny. A wy zostańcie na nasłuchu. Prawda wkrótce wyjdzie na światło dzienne!